Ja myślę że dobrą mamą może być zarówno kobieta pracująca jak i nie pracująca . Wiadomo matka nie pracująca a pozostająca przy dziecku też pełni spore obowiązki - opieka nad dzieckiem , zakupy , gotowanie , pranie , sprzątanie a to praca na pełny etat . Po pewnym czasie mama będzie potrzebowała relaksu i czasami takim właśnie jest zwyczajna praca - nie domowa . Ja jestem mamą nie pracującą w tej chwili poświęcam się maleństwu ale gdy dzieciaczek trochę podrośnie mam zamiar podjąć pracę Uważam że zarówno mama pracująca jak i nie może być wspaniałą mamą !
Wróciłam dość szybko do pracy bo po 5 miesiącach od urodzenia i nie wyobrażam sobie nie wrócić ale to jestem ja, i szanuje mamy które zostają z dziećmi i je wychowują czy to z własnej woli czy też z braku pomocy, każdy ma wybór!
ja po prostu chce pracować bo lubię to co robię i musimy też mieć za co żyć, ale jak jestem z dzieckiem to jestem z nim! mi pomaga moja mama i teściowa a teraz przedszkole!
czy jestem dobrą mamą? myślę że tak, bo daje memu dziecku wszystko co mam i się staram! i wiem że przy kolejnym dziecku też szybko wrócę do pracy!
Słuchajcie ja sie dowiedzialam ostatnio na forum na ktorym znalazlam sie przypadkowo i tylko na chwile , ze skoro brakuje mi pieniedzy na tzw odkladanie do skarbonki i starcza mi tylko na zycie i drobne dogadzanie to jestem nieudacznikiem ktory woli siedziec z dupa w domu ;] strasznie sie zdenerwowałam , bo nieudacznikiem bylaby osoba ktora nie ma za co zyc , czerpie pieniazki z roznych pomocy spolecznych od rodziny i dodatkowo nie ma szkoly …
a ja szkolę mam , ucze sie zaocznie dalej …pracowalam jestem na urlopie macierz. juz nidlugo na wychow.bo to ja zdecydowalam sie z partnerem na dziecko i ja chce wychowywac go … potrzebuje tego …bylabym bardzo nieszczesliwa gdybym musiała zostawiac malca w zlobku ktory ma fatalna opinie …juz napisałam wyzej ze nie uwazam matki pracujace za zle …wrecz przeciwnie , jesli potrafi pogodzic prace i dom to jest swietna kobieta …jest tak samo swietna jak ta kobieta ktora pracuje w domu …przy dziecku jest …
Monika1993 nie przejmuj się głupotami, to pewnie jakieś sfrustrowane siedzeniem w domu i przepychem panny pisały:)
Moim zdaniem dobra mama to taka która czuje się spełniona i ta w domu z dzieckiem i ta w pracy. My również decyzję o dziecku podjęliśmy biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw. Do pracy musiałam wracać po roku od urodzenia małego. Ta decyzja również była bardzo przemyślana, początkowo myśleliśmy że po pracuję rok i znowu zaczniemy się starać o malucha teraz rok minął i sama nie wiem. Zobaczymy.
Co do pracy to ja swoją lubię i mimo iz podoba mi się siedzenie w domu z małym od czasu do czasu to chyba na dłuższą metę bym nie dała rady. Taka już jestem. Mimo, że gdy pracuję nie mam czasu na wiele przyjemności, choćby posiedzenie tu na forum, po przyjściu do domu staram się poświęcać czas wyłącznie małemu, a gdy siedzę w domu wymyślam milion zadać i niezbędnych prac więc wydaje mi się że u nas z korzyścią wychodzi mój powrót do pracy.
Monika1993 ja wychowuje córeczkę, mąż sam pracuje ale to jest nasza wspólna decyzja
zamierzam skorzystać z pomocy społecznej dlatego że ludzie piszą podania na odkurzacze, itp dlaczego ja bym nie miała spróbować dostać do finansowania na byty dla dziecka i nie uważam się za nieudacznika, a studiów nie mam
oj ja mam i prace i dom, tzn. na razie pracuje na umowe zlecenie i wykladam na uczelni, ale w koncu praca to praca, wychowuje dwojke dzieci, wiec wiecej czasu spedzam w domu i nie uwazam, ze jestem lepsza od kogokolwiek lub gorsza bo sobie radze jak moge najlepiej…
Dobra mama to taka, która czuje się spełniona dla jednych kobiet spełnieniem będzie wychowywanie dziecka dopóki nie pójdzie do przedszkola czy żłobka a inne kobiety będą się spełniać pracując zawodowo. Jedno jest pewne prowadzenie domu i wychowywanie dziecka to też praca, i to na cały etat, ba! czasem nawet praca w trybie całodobowym :> także niektóre z nas, z pracy na etacie wracają do pracy w domu. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby kobieta robiła to, co sprawia, że czuje się spełniona i szczęśliwa bez szkody dla swojej rodziny i dzieci.
moja teściowa przedwczoraj mi powiedziała, że co ze mnie za matka, że dziecko ma 5miesięcy a ja chcę wracać do pracy. Hmm. Znaczy chyba tyle, że dobra matka siedzi w domu jak kura domowa do 18 roku życia. Wyjaśniałam jej, że nikt mi za siedzenie w domu nie zapłaci, a przecież musimy mieć pieniążki na utrzymanie dzieci. Kręciła strasznie nosem i stwierdziła, że ona mi da 400 zł i mam siedzieć w domu. Ech, no i według niej 400 zł miałabym zarobić wracając do pracy. Ja uważam, że dobra mama to ta co mimo pracy znajduje dla swoich dzieci jak najwięcej czasu, miłości i uwagi. Mama pracująca nie jest gorsza od tej która siedzi w domu z dziećmi.
Niektóre mamy siedzą w domu z dziećmi nie pracując zawodowo i czują się spełnione. Taka mama pracująca w domu na cały etat tez się umorduje i napracuje i też trzeba to uszanować.
Ojjj ja nieraz naprawdę czuję się zmęczona. Opieka nad moim małym urwisem, który wchodzi na parapety, szafki, taborety, góry łożek etc. W dodatku sprzątanie, gotowanie, zmywanie, odkurzanie, wynoszenie śmieci, pranie swoje jednak potrafi zrobić… Co do gotowania dodam, że zazwyczaj gotuję 3 obiady… Dla synka osobno, dla siebie osobno(bardziej fit od męża lub po prostu to samo, tylko o innych godzinach) i dla męża osobno…
Zawodowo nie pracuję, tak naprawdę nie pracowałam. Jedynie na wakacjach jak jeszcze się uczyłam, to dwa lata z rzędu w supermarkecie spędziłam. W ostatnim roku szkoły zaszłam w ciążę i do tej pory nie pracuję. Idę do pracy gdzieś od około października, jak synek pójdzie do żłobka… Finanse do tego zmuszają. Chciałabym znaleźć pracę, gdzie weekendy będę miała wolne, ale jak to będzie zobaczymy. Będę się starać.
Moje zdanie jest takie - za coś trzeba utrzymać dom, kredyt, dziecko i jego wydatki… jeżeli bym miała możliwość to zostałabym w domu ale 1500 zł kredytu samo się nie spłaci a mąż też nie jest koniem pociągowym by urobić na to wszystko. Uważam że zarówno pracująca jak i niepracująca mama to dobra mama! Teraz siedząc na macierzyńskim nieraz bardziej się urobię niż na dyżurze… Dlatego każda z nas pracuje! Nie ważne czy zawodowo czy w domu - każda z nas robi co może dla swojego dziecka
ja bym chciala wrócic do pracy, mam możliwość pracowania u męża w firmie więc mogę isć np tylko na 4 godziny, może będę się czuć lepiej bo wyjdę z domu a z małym może nie strace takiego kontaktu
Dominika to Ty masz super, że możesz u męża pracować.
Nie uważam że pracująca mama jest gorsza mama. Życie w dzisiejszych czasach niestety sytuacja często nas do tego zmusza. Większość mam jakbby miała możliwość to zostałaby z dzieckiem w domu tyle czasu ile potrzeba jej i dziecku.
adamos no własnie fajnie bo jak mały zachoruje to wracam z nim do domu i nikt mi nie robi wyrzutów a w normalnej pracy to nie byłoby tak łatwo
Gdy byłam w ciąży to mówiłam,że szybko wrócę do pracy. Teraz gdy mój macierzyński dobiega powoli końca jestem przerażona… Wizja tego, że nie będę przy dziecku 24h jest dla mnie okropna… Teraz to ja jestem jej całym światem i boję się, że powrót do pracy może to zmienić…
Nie wiem jednak czy powrót mi się będzie kalkulował… Będę musiała oddać córeczkę do żłobka za który trzeba będzie zapłacić 1000-1200 zł… Wtedy z mojej pensji nie zostanie aż tak dużo… Dlatego nie wiem czy dla tych kliku stów warto rezygnować z czasu z dzieckiem…
Wróciłam do pracy po ponad 1,5 roku od porodu. Czasami miałam juz po prostu dość siedzę i z dzieckiem. Wszystkie koleżanki pracujące tylko nie ja. Finansowo ok, ale potrzebowałam wyjść do ludzi i nie myśleć o dziecku tylko. Widziałam, ze większość pensji pójdzie na przedszkole i dojazdu ale chciałam. I powiem, ze było ciężko. Miałam poczucie winy, ze nie z dzieckiem. Później jak synek zaczął chorować to poczucie winy było większe. Po tym i po rozmowach z mężem stwierdziliśmy, ze lepiej jak synek będzie ze mną w domu. Chcę kiedys wrócić do pracy zawodowej ale jeszcze nie teraz. Pracowałam później przez jakiś czas zdalnie z domu w mniejszym zakresie. Teraz już nie pracuję i zajmuję się tylko synkiem.
czasami powrót do pracy faktycznie się nie opłaca lepiej zostać z dzieckiem i być z nim niż wydać większość pensji na żłobek i pracować. a suma sumarum mieć strasznie duże duże wyrzuty sumienia. Pieniądze to nie wszystko dziecko i czas z nim spędzony nie ma ceny.
mnie to bardziej mąż namawia niż ja sama chce, bo z dzieckiem mogę siedzieć. ale on potrzebuje pomocy na firmie, woli wziąć mnie niż zatrudnić kolejną osobę, do której może nie mieć zaufania. plus jest taki że jak będę chciała to pójdę na 2 godziny tylko i też będzie ok. a minus taki że w żłobku prywatnym muszę płacić jednakową kwotę, nie ważne czy dziecko było czy nie
Dominika a nie możesz zabierać pracy do domu? Czy konieczne jest żebyś była w firmie?Bo jeśli byś mogła wykonywać wszystko w domu to byłby wilk syty i owca cała.