Czy do porodu mogę mieć paznokcie żelowe?

Hej :D

Słyszałam od wielu osób że podczas porodu naturalnego jak i cesarskiego cięcia miały paznokcie żelowe i nie było z tym problemu, aczkolwiek teraz moja siostra ma cesarkę i pani doktor kazała jej pozbyć się cudeniek, a ja natomiast chodzę do innego lekarza niż ona i raczej zapowiada się na naturalny poród... Czy paznokcie żelowe sprawią jakieś problem ? 

Fakt czy mit?

Paznokcie żelowe, akrylowe czy hybrydy nie powinny być nałożone gdy masz zaplanowaną cesarkę ponieważ gdy otrzymujesz znieczulenie Twoje paznokcie dużo mówią o stanie Twojego zdrowia bądź jego zagrożenia. Dla anestezjologa siniejace paznokcie to znak że coś się dzieje niedobrego. Podczas porodu naturalnego zawsze jest jakieś ryzyko że coś może się wydarzyć i będzie potrzebne cc. Poza tym po co Ci w szpitalu piękne paznokcie �

Mój lekarz też mówi, że paznokcie mają być naturalne. 

Nawet jak się szykujesz na poród naturalny to nigdy nie masz gwarancji , że nie zakończy się cesarką. 

Zmyć paznokcie to nie problem, wiec by je zmyła. 

Mój lekarz uprzedzał, że w szpitalu, w którym rodziłam nie można mieć pomalowanych paznokci. Ze względu na to, że po porodzie podczas obserwacji paznokcie mogą dużo "powiedzieć" o tym czy nic złego się nie dzieje. 

Pomalowane paznokcie nie są zalecane do żadnego zabiegu czy operacji. Idąc do porodu nie wiemy na 100 % czy nie zakończy się cięciem które bądź co bądź jest operacją i co wtedy? W razie sinienia anestezjolog nie bedzie mógł odpowiednio szybko zareagować po co się narażać. Myślę że na te parę dni można się obyć bez zrobionych paznokci. 

Dokładnie tak w gruncie rzeczy czy zdejmiemy lakier czy żel zależy od nas. Ale tak naprawdę to my tutaj decydujemy o bezpieczeństwie swoim i dziecka. Bo tak jak moje przedmówczynie wspomniały, nigdy nie wiemy jak będzie przebiegał poród i czy nie będzie potrzebna nam pomoc medyczna.

Na odsłoniętym paznokciu widać jak siniejemy - czyli coś się tam złego dzieje... i personel szpitala może szybciej zareagować.

Na odsłoniętym paznokciu również lepiej będzie działał "klips" badający nasze tętno.

 

Dodatkowo od kilku miesięcy przedłużam włosy - i uważam, że też przed porodem na chwilę zrobię sobie przerwę (metoda przedłużania włosy połączone są metalowymi ringami) a jak wiemy do każdego zabiegu pacjent zdejmuje wszelkie biżuterie i elementy metalowe. 

 

Jak dla mnie zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze.

 Ja od dawna maluję lakierami hybrydowymi. Do porodu szukałam "obejscia" żeby całkowicie nie pozbywać się lakieru. Mam dość cienką płytkę i wiedziałam, że rezygnacja z lakieru zakończy się połamanymi pazurkami. Szukałam informacji i znalazłam chwilowe wyjscie https://mamaginekolog.pl/paznokcie-do-porodu . Bezbarwny lakier uchronił moje paznokcie :) A zanim wróciłam do sił po porodzie, nie martwiłam się o widoczne odrosty. A no i przy porodzie faktycznie był odczyt przez bezbarwny lakier :).

 Jedna koleżanka dostała naganę od położnej na porodowce za czerwony lakier. W innym szpitalu gdzie ja rodzilam dziewczyna na sali miała piękny granatowy lakier, położna już przy porodzie chwaliła jej manicure :) 

Patrycja zgadzam się z Tobą. Nigdy nie wiadomo czy porod nie zakończy się cc.  Ineczka oczywiście my decydujemy o bezpieczeństwje swoim i dziecka, ale zakładam że chcemy jak najlepiej wiec paznokcie lepiej usunąć. Z resztą moim zdaniem przy sztucznych paznokciach łatwiej o zadrapanie dziecka, wiec na porod i jakiś czas po lepiej się ich pozbyć, żeby móc spokojnie i bez stresu  przeprowadzać pielęgnacje dziecka. Duże znaczenie ma tez tutaj higiena, zbyt długie paznokcie mogą ją utrudniać.

Różnie to tego kobiety podchodzą, dla mnie bezpieczeństwo jest bardzo ważne i na pewno nie zdecydowalabym się na poród w pomalowanych paznokciach. Podziwiam kobiety, które mają na to czas przy dziecku... ponieważ ja póki co od porodu nie miałam jeszcze lakieru na paznokciach - zwyczajnie nie mam na to siły i czasu... 

Wiele szpitali nie akceptuje tego. Mają być niepomalowane paznokcie itp że względu że podczas porodu właśnie po paznokciach sprawdzają czy coś się dzieje niepokojącego 

Ja przed ciążą miałam zawsze pomalowane paznokcie i to na mocne kolory. Bardzo lubię mieć je pomalowane, a zazwyczaj mam hybrydę. W ciąży już od początku zrezygnowałam, bo nie chciałam wdychać tych zapachów, mimo iż podobno nie szkodzi.

Do porodu jeden paznokieć ma być bez lakieru u mnie w szpitalach, więc wolałabym nie mieć pomalowanych niż mieć 4 pomalowane. Nigdy nie wiemy czy to nie zakończy sie cesarką, po co więc ryzykować. Na prawdę z niepomalowanymi paznokciami też można wyglądać na zadbaną. W ciąży też pod koniec bym już nie malowała, bo jednak nigdy nie wiemy kiedy wylądujemy w szpitalu. 

Dziewczyny wy tu o paznokcich a ja po porodzie nawet nie miałam siły umyć włosów :/ w szpitalu wogole nie było o tym mowy a w domu miałam nawał pokarmu z temp. wyszłam ze szpitala w piątek a dopiero w poniedziałek normalnie ubrałam tz. leginsy jeszcze ciążowe i zwykła koszulka. Włosy mył mi mąż tydz po porodzie bo ja nie miałam nadal na to siły wogóle więc ostatnią rzeczą jaką bym się przejmowała to byłyby nie zrobione paznokcie :D

Hm js z kolei pi pierwszym porodzie paznokcie pomslowalam tego samego dnia co wróciłam do domu :)ale ja robię regularnie hybrydę aczkolwiek przed porodem dla własnego bezpieczeństwa zdjęłam i teraz tez tsk zrobię aktualnie miesiąc przed mam ostatnia zrobiona a potem tylko odżywka 

Przed porodem przejrzałam wszystkie fora na ten temat . 

Tutaj tez jest na pewno juz taki watek .

 

Paznokcie niby mozna miec pomalowane , zrobiona hybryde czy zel ale dla własnego bezpieczenstwa lepiej sciagnac .  

To prawda, że lepiej ściągnąć. Niby dałoby się przed porodem, ale przecież nie raz rodzi się i trzy miesiące wcześniej jak coś się dzieje. Ja wolałam być całą ciążę gotowa w razie W.

Mój lekarz stwierdził ze nie jest to obowiązkiem ale lepiej mieć nie pomalowane paznokcie (jednak decyzja należy do nas). Ja juz od miesiąca zdjelam hybrydy i pomału zaczynam przyzwyczajać sie do krótkich paznokci. Uznałam ze w razie czego zdrowie moje czy mojego maleństwa jest ważniejsze od paznokci :) 

Patrycja ja nawet nie myślałam o malowaniu paznokci

To moje zboczenie zawodowe gdyż jestem stylistą i dlatego pytanie o paznokcie jeśli trzeba zdjąć to zdejmę mam dużo jeszcze czasu do porodu ale rozpatruje każdy szczegół �

Oh, ja o pomalowaniu paznokci pomyślałam pierwszy raz jakieś pół roku po porodzie - przy okazji jakiejs imprezy. Dziecko pochłaniało tyle mojej energii, i czasu że wystarczalo go na codzienne obowiązki, karmienia, spacery i czas spędzony ze starszym dzieckiem. Może to kwestia dobrej organizacji?

Mamameg pewnie tak bo wiele młodych mam zaraz po porodzie ma zrobione paznokcie może po prostu też trzeba to bardzo lubić. Ja przy dwójce małych dzieci nie mam na to zwyczajnie siły bo czas to może by się znalazł