Dziewczyny,nie wiedziałam,jak nazwać ten wątek ale od jakiegoś czasu nurtuje mnie takie pytanie… Czy wierzycie w to,że człowiek stary w rodzinie robi miejsce nowemu życiu? Sama nie wiem,czy w to wierzyć,czy nie… Jednak…
Kiedy moja siostra zaszła w ciążę,w przeciągu pół roku zmarły obie moje babcie… Później długo,długo my z mężem staraliśmy sie o dziecko i nic… przez ponad dwa lata!!! Większość z Was zna tą historię! Jednak kiedy dowiedzieliśmy,że nasza kruszyna jest i rozwija się we mnie,poznaliśmy dwa ciężkie dla nas fakty… Badania wskazały,że mój tata jest ciężko chory i babcia męża jest chora na nowotwór…
Dziś jestem w dziewiątym miesiącu ciąży, mój tata stara sie o rentę,a babcia męża jest umierająca…Rok temu miała amputowaną pierś,dziś ma 13 przerzutów do głowy,z czego 8 na sam mózg… Wczoraj mąż był u niej i powiedział,ze to chyba koniec…
Wiadomo,że temat śmierci zawsze jest dla nas bardzo przykry i dotyka każdego z nas bardziej,lub mniej… jednak gdzieś wewnątrz myślę,czy babcia robi miejsce Judytce…naszej córce… jest mi okropnie przykro! chciałabym jechać sie z nią pożegnać! wszyscy mówią,ze mam sobie odpuścić,jednak nie potrafię! Ta kobieta jest nam bardzo bliska!nie wyobrażam sobie jeszcze raz nie chwycić jej za rękę…
Czy u Was też zdarzało się,ze jeden odchodził,a drugi się rodził?
Wiem,że jest to smutny temat,ale ostatnio coraz częściej myślę,ze to życie jest dziwne…
M.Napierala nie czekaj tylko jedz …uściśnij tak po prostu …moze jeszcze babcia bedzie zyla …moze usciska wasze malenstwo , ale jesli nie to bedziesz wiedziała , ze powiedziałaś jej co chciałaś , podziekowałaś …
Nie wiem jak temat ugryzc bo pierwszy raz słysze o czyms takim …jak moja sioatra była w pierwszej ciąży kilka tyg przed porodem - zmarł nasz dziadek …ale czy to jest to o czym mówisz to trudno mi powiedziec …jak zmarła babcia to mojej siostry 2 dziecko miało roczek …jak zmarł mój dziadek 2 to zadnej ciazy w rodzinie nie bylo … zaraz poczytam na ten temat i może sie jakoś bardziej rozwine
No jak właśnie sobie siedzę i myślę,jak to właściwie jest…u mnie w rodzinie akurat tak sie składa… ktoś odchodzi,ktoś się rodzi… dziwne… może to mój wymysł,ale jakoś tak,jak moja siostra była w ciąży,a zmarła babcia,to każdy mówił: “zrobiła miejsce małej na świecie…” i teraz ta sytuacja powtarza sie u mnie… babcie jest umierająca…
Moim zdaniem też powinnaś pojechać do babci. I powiem tak, że u mnie akurat tak nie było ale słyszałam o czymś takim. Starsza osoba robi miejsce dla malutkiej kruszynki. Akurat to może tak w Waszej rodzinnie jest tak bardzo widocznie ale przeważnie, jest tak, że życie za życie. Ktoś mały się rodzi a ktoś starszy umiera.
Wiesz nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale teraz jak tak myślę to jak nam się urodziła córka 16.11 a męża siostrze ciotecznej synek 13.11 to ich babcia zmarła 19.11. Niby trochę chorowała ale tydzień przed moim porodem zle się poczuła pojechała do szpitala okazało się ze to udar i od tego pierwszego udaru przeżyła jeszcze parę dni i poszedł kolejny. W rodzinie urodziło się dwoje dzieci w lutym a trzecie pod koniec grudnia także może cos w tym jest.
Ja też nigdy o tym nie myślałem w tych kategoriach, ale w grudniu zmarł mój ukochany Dziadek, byłam już wtedy w ciąży, niestety nie zdąrzyłam Mu o tym powiedzieć wiem że bardzo by się cieszył, byłam jego jedyną wnuczką a mój Wituś byłby jego pierwszym prawnukiem. Chyba nie chcę myśleć że zrobił mu miejsce, ale bardzo bym chciała wierzyć że będzie czuwał nad moim Synkiem i że coś z niego, Wituś odziedziczy…
Coś w tym na pewno jest… mimo, że przykre, to z drugiej strony piękne… Może to okrutne, że napisałam piękne, ale wierzę w to, że taka Osoba będzie czuwala tam z Góry nad Maleństwem. .
Madzie, jak jesteś na silach, to pojedź. Babcia będzie szczęśliwa, Judytkę pobłogoslawi, zrobisz jej wielką przyjemność, a tyle Jej się należy!
No cóż coś w tym chyba faktycznie jest chociaż nie do końca w to wierze bo przecież tak jest skonstruowany świat, że ktoś się rodzi a ktoś umiera. Fakt jest jednak taki że w mojej rodzinie rok 2013 był bardzo owocny w narodziny ale niestety też w śmierci. Będąc w ciąży uczestniczyłam w większej ilości pogrzebach niż przez całe życie. Pamiętam, że gdy moja kuzynka była w ciąży (był to pierwszy prawnuk mojej babci) babcia nagle zachorowała. Kuzynka urodziła i przywiozła pod szpital Malucha żeby babcia przez okno chociaż mogła go zobaczyć…jakby na to czekała bo dzien później zmarła
No babcia podobno pytała sie w niedzielę teściowej,czy już urodziłam! strasznie mi smutno! ma przebłyski,ale zdarza się,że rodziny nie poznaje! poznała tylko mojego męża i pamiętała o mnie!! Mąż się martwi o mnie,bo chcę tam jechać,ale wie jaka ja jestem!~będę przeżywać,a z moim ciśnieniem bywa różnie! jednak i tak sie przełamię i pojadę w sobotę!!!
Ja poniekąd wierzę w coś takiego, że jedna osoba robi miejsce nowej, bardziej niewinnej istotce.
Wkraczamy tu również na tematy religijne, bo zgodnie z tym jaką relidię wyznajemy, tak będziemy postrzegać etap.smierci, albo jako początek albo jako koniec.
W mojej rodzinie jednak na próżno szukać takiego przykładu, nigdy nie złożyło się tak by śmierć i narodziny łączyły się w czasie. Jeśli spojrzymy na to z tej perspektywy to czy nie o wiele łatwiej jest nam uporać się z faktem że ktoś bliski zmarł?
Pewnie tak… ja powiem szczerze,ze w ogóle staram sie podchodzić do tego tak,że lepiej takiemu człowiekowi po prostu zamknąć oczy,kiedy jest bardzo chory i cierpi… nie cierpi ani on,ani jego najbliższe otoczenie! wiesz,ze ta śmierć kiedyś nadejdzie,a nie wiesz kiedy jej sie możesz spodziewać! chodzisz jak na szpilkach i siedzisz jak na bombie zegarowej! nigdy nie wiesz,kiedy…
To jest niestety uciążliwe dla wszystkich w takim przypadku! tak na prawdę nie pozostaje nic innego,jak oczekiwanie… w takiej sytuacji jest śmierć,przez którą mimo wszystko wewnętrznie cierpimy,ale za chwilę narodziny,które są cudem po części zapewne trochę wynagradzają! choć tak sobie myślę,ze będzie mi strasznie babci brakować!!!
U nas w rodzinie też tak jest.
Urodziłam córkę zmarł mój pradziadek. Jak zmarła moja prababcia to urodził się bratanek. Jak ja urodziłam syna to za 17 dni zmarł mój teść.
Gdyby tak było to narodziny dziecka byłyby przeklenstwem dl rodziny , a przecież tak nie jest. Wszyscy się cieszą na wieść że ma przyjść noy członek rodziny a gdyby był przepowiednią czyjejś śmierci wszyscy by się bali tkiej informacji.
Wiesz, jak przeczytałam Twoje słowa, Magdaleno, to pomyślałam, że chyba coś w tym jest. W październiku potwierdziłam ciążę, a w listopadzie moja ciocia zginęła w wypadku. Jakoś wcześniej nie myślałam o tym na zasadzie robienia miejsca dla nowego życia, ale nie da się ukryć, że koło życia się toczy…
Zgadzam się z Tobą M.Napierała. Łatwiej nam pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby w sytuacji gdy chorowała niż w przypadku śmierci nagłej, niespodziewanej…ale ta świadomość, że dana osoba robi miejsce innej naprawdę niektórym może pomóc:-)
aaaa i jeszcze nawiązując do Twojej wypowiedzi jest takie powiedzenie, którego każdy powinien się trzymać :“żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno gdy umrzesz”:-)
albo :" bądź takim rodzajem człowieka, że gdy twoja stopa dotyka rano podłogi, diabeł w piekle mówi: o kur…wstał"
to tak a propo takich tematów na początek dnia:-)
Kasik niezła z Ciebie agentka bardzo mi się podoba to,co piszesz heheh
Wiecie,najgorsze dla mnie jest to,że wiem o tym,że kiedy babcia oczy zamknie,to mój mąż strasznie to przeżyje!!! może komuś się to wydać dziwne,ale on zawsze twierdził,ze dla niego ta babcia właśnie była mu zawsze bliższa jak własna matka! coś w tym jest! bo jest na prawdę bardzo dobrą kobietą! kiedy dowiedzieliśmy sie,że jest bardzo chora,mąż płakał jak dziecko! o sobie nie wspomnę,bo wiadomo,jak my kobiety… zawsze łezka sie pokula! tym bardziej,że ta babcia jest mi bliższa,jak jedna z moich babć… taka babcinka z prawdziwego zdarzenia! serdeczna,ciepła,zawsze skora do pomocy! Dobra dusza!! dlatego chcę jutro tam jechać… wiem,ze będzie mnie to spotkanie bardzo boleć,ale nie chcę później do końca życia mieć wyrzutów sumienia,że nie pożegnałam się z nią… tym bardziej,że pytała sie o mnie…
Myślę że właśnie że coś w tym jest prawdy…
Niestety taka kolej rzeczy jest…
W tym roku jak sobie przypomnę odwiedziłam kolegę z dawnej pracy…Powiedziałam mu że spodziewam się dziecka.On wtedy bardzo się ucieszył… Wierzył że w końcu nadejdzie taki dzień że mu o tym powiem…Miałam wielką nadzieję że jak urodzę odwiedzę go razem z wózkiem i pogadamy jak zawsze…
Niestety życie okazało się okrutne… W marcu 2 dni po moich urodzinach dowiedziałam się że zmarł… Miał raka o którym nie mówił…Jego bliscy dowiedzieli się bardzo późno jak już ratunku nie było…Jednak lekarze dali mu szansę i kazali w poniedziałek przyjechać na chemię…Niestety zmarł we śnie z niedzieli na poniedziałek…Po tej wiadomości byłam strasznie załamana… Ale musiałam się trzymać dla mojego maluszka w brzuchu… Nie wybaczyłabym sobie jakbym nie poszła na pogrzeb.Bardzo chciałam go pożegnać…I nie żałuję że poszłam…Myślę że w pewnym sensie on zrobił miejsce na tym świecie dla mojego dziecka…
Mam wielką nadzieję że patrzy na nas z góry i tak samo jak ja oczekuje kiedy nas wyczekany synek się urodzi…
To takie smutne,ale i zarazem trzeba właśnie tak to sobie tłumaczyć… zrobił miejsce dla maleństwa!bardzo budująca jest myśl,ze właśnie ta osoba czuwa nad naszym małym skarbem!!!
Forum dla rodziców - sprawdź dlaczego warto się na nim udzielać
Forum dla rodziców to miejsce, w którym rodzice dzielą się swoim
doświadczeniem. Wejdź na polskie forum rodziców, poszukaj informacji
ważnych dla Ciebie i odpowiadaj na pytania zadawane przez innych. Forum
rodziców to kompendium wiedzy i miejsce, w którym można poplotkować.
Znajdziesz to radu związane z ciążą i porodem oraz wychowaniem,
pielęgnacją i dietą. Jesteś rodzicem malucha? Forum rodziców to miejsce
dla Ciebie. Na Forum dla rodziców w zakładce małe dziecko znajdziesz cenne
informację i wskazówki. To miejsce, w którym możesz publikować i dzielić
się wiedzą oraz zadawać pytania i korzystać z umieszczonych wcześniej
porad innych rodziców. Forum dla rodziców Canpol babies to bezpieczna
strefa, w której każde opublikowane pytanie dotyczące rodzicielstwa jest
na miejscu.
Forum dla mam - dlaczego warto dołączyć do społeczności mam Canpol babies
i wymieniać się poradami
Forum dla mam to miejsce, gdzie możesz porozmawiać z innymi mamami na
tematy związane z macierzyństwem. Rejestrując się na forum dla mam, możesz
uczestniczyć w rozmowach i dyskusjach, zadawać pytania bardziej
doświadczonym mamom i samej radzić bazując na własnej wiedzy. Fora dla mam
to miejsca, gdzie spotykają się również kobiety, które planują ciąże.
Forum dla przyszłych mam, skupia kobiety, które same nie mają
doświadczenia, ale chcą się dowiedzieć jak najwięcej na temat
rodzicielstwa. Dzięki obecności na forum dla przyszłych mam zdobywają
wiadomości z pierwszej ręki od kobiet, które same właśnie zaszły w ciąże
lub urodziły. Na Forum mam Canpol babies możesz wybrać interesująca Cię
kategorię, śledzić konwersację, włączyć się do rozmowy w każdym momencie i
zadawać pytania na ważne dla Ciebie tematy. Spodziewasz się dziecka,
odwiedź kategorię ciąża i poród, karmisz piersią, wyszukaj interesująca
Cię sekcje. Forum mam to miejsce dla rodziców maluchów i starszych dzieci,
którzy szukają rad na temat pielęgnacji, rozwoju i wychowania, chcą
podzielić się sprawdzonymi przepisami lub metodami na wprowadzenie nowości
do menu dziecka, pisząc w zakładce dieta lub po prostu porozmawiać
odwiedzając strefę ploteczki. Rodzicielstwo to temat, który Cię
interesuje? Fora dla mam skupiają osoby o podobnych zainteresowaniach.
Zajrzyj do nas, zdobywaj informację i wymieniaj się poglądami. Na Forum
dla mam możesz dzielić się wiedzą i wygrywać nagrody. Najbardziej aktywne
i pomocne mamy mają szansę na udział w comiesięcznych testach produktów
Canpol babies.