Cześć ostatnio na forum dla mam, które urodziły jak ja był wpis, że dają już swoim 3 miesięcznym dzieciom do spróbowania polizać czekoladę, owoce, dżemy, soki. Przeraziłam się, odpisałam, że to stanowczo za wcześnie przecież dietę rozszerza się od 6 mż. Myślicie, że przesadzam....
Po 4 miesiącu można już jak dziecko jest gotowe (wykazuje gotowość) oczywiście karmione mm. Nic na siłę jeśli dziecko nie siedzi lub nie jest zainteresowane to nie zmuszać
Szczetze to ja tez jestem przerazona. Jestem zdecydowaną zwolenniczką praktyki ktora zaklada ze przynajmniej do roku nie dawac cukru ani soli. Dziecko jescze nie zna smaku marchewki a czekolade liże? Dla mnie bez sensu. Nawyki zywieniowe ksztaltujemy juz od malenkiego wbrew pozorom
Ja swojemu nie daje chociaż ma 5 miesięcy. No ale czekoladę to chyba jeszcze za wcześnie zdecydowanie
Fajnie, że dają spróbować inne smaki, ale moim zdaniem czekolada to przesada. I przy jednym i przy drugim dziecku starałam się, aby słodycze były dopiero po roku.
Ja dawalam małej polizać czekoladę przy antybiotyku najgorszy chyba antybiotyk w smaku więc czekolada mnie uratowała bo nie wymiotowała leku. A tak to unikam słodyczy.
Bez przesady.. a potem żal i rozpacz do świata dlaczego moje dziecko nie je warzyw, mięsa itp a kanapka to tylko z nutellą
Ja swojego zaczęłam karmić od marchewki, a potem inne różne warzywka. I to wszystko ostrożnie, po 2-3 łyżeczki, dopiero po jakimś czasie podałam więcej, jak zobaczyłam, że nic się nie dzieje. Ale nie przyszło mi do głowy, żeby podać czekoladę albo dżem. A do popicia najlepsza jest woda :)
Moim zdaniem to również za wczesnie i zgodzę się z Tobą truelifebyme, że dietę rozszerzamy od 6 miesiąca ij wcześniej nie powinna pojawić się przede wszystkim czekolada.
Jeśli dziecko nauczy się od małego słodkich smaków, nie będzie chciało próbować między innymi warzyw.
Chyba żart jakis 3 miesieczne dziecko to tylko mleko powinno jeść, nje wiem czy ktoś ro pisal dla żartu albo ktoś mlody kto totalnie nie zna się na niemowlakach jednak teraz w necie i tyle informacji ze można zawsze się dokształcić w danym temacie.
Nigdy w zyciu. A po co w ogóle dawać lizać takie rzeczy?
Jak czytzn takie rzeczy to aż mnie trzęsie . Jestem przeciwniczka dawania cukru tak długo jak się da a już dziecko tak małe powinno pic wyłącznie mleko. Naprawdę przeraza mnie głupota rodziców
Absolutnie nie popieram!
Mój najstarszy też dostawał do polizania w wieku 3 miesięcy, ale marchewkę czy łyżkę po rozciapkanym brokule- sam bardzo chciał i interesował się jedzeniem. I teraz uważam, że nie było to najmądrzejsze (no i wtedy było zalecenie rozszerzania diety od 4 m.ż.).
Ale słodkie smaki, do tego niskoodżywcze, za to doprawione wszystkim, co niewskazane (cukier, kosnerwanty, dodatki smakowe)? Po co? By dziecku od samego początku wdrożyć bardzo niezdrowe nawyki a do tego zniechęcić do innych smaków niż słodki?
Oj, nie, nie... Słodkie najlepiej wprowadzić jak najpóźniej dziecku, bo jeśli za szybko się przyzwyczai do takiego smaku to będzie się później go domagać. A nie jest mu to w ogóle potrzebne, do tego może wpłynąć na psucie zębów. Podobnie jest z solą, nie ma potrzeby jej dodawania do potraw takiemu maluszkowi.
Dzięki 😀 już myślałam, że to tylko ja mam takie podejście i zbyt ostrożna we wszystkim jestem.
My zaczęliśmy rozszerzanie po 4 miesiącu na spokojnie i delikatnie ale np nie powiem że teraz nie dam czasem dziecku np wafla ryżowego z czekoladą czy coś młoda ma 9 miesięcy i powinna próbować nowości nawet tych mniej zdrowych
Nie wiem, dla mnie i te 9 miesięcy to zdecydowanie za wcześnie. Dzienne spożycie cukru i soli dla malucha do ukończenia 1 roku powinno wynosić okrągłe 0. Dzieciak zdąży spokojnie spróbować i tych mniej zdrowych rzeczy, jak przyjdzie odpowiednia pora.
DOkładnie jak pisze Fajerka cukier można podać po roku, ale najlepiej go nie podawać. Prawda jest taka, że coraz więcej dzieci ma problem z otyłością dlatego bardzo istotne jest aby go wprowadzać jak najpóżniej, a przede wszystkim ograniczać bo uchronić się nie da. Dzieci od małego lubią słodkie mleko jest słodkie, więc ten smak jest nam przyjazny od samego początku. NIe wiem ja nie ogarniam takiego postępowania no nie mieści mi się to w głowie by dawać maluszkom coś słodkiego jaki ma to cel ? bo nie wiem.
Macie dziewczyny racje. Nie ma co sie spieszyć z tymi słodyczami. Jeszcze na nie przyjdzie czas. Dzieci maą całe życie, żeby nafutrowac się cukrem.
Mój maluch 1 słodką rzecz spróbował dopiero na swoje 1 urodziny i to było kilka łyżeczek tortu. Pozniej myśle, że około roku dalej nic. Zreszta nie był też przyzwyczajony wiec sie nie domagał nawet. My raczej jestesmy z tych na "słono" wiec i w domu nie ma czest nic słodkiego wiec nie kusi.
Później wiadomo, żłodek przedszkole, urodziny i zaczeły sie słodycze. Ale mamy tez 1 zasadę... słodkie soboty. W tygodniu nie ma słodyczy, a w soboty może jeśc (moze tez nie do woli bo brzuch rozboli) ale pozwalamy na sporo. Tez sposob sprzedała nam Pani doktor i naprawde się sprawdza. Polecam ;)
Tutaj też dużo zależy od tego właśnie jak rodzice pokazują to dziecku bo jak się obzeraja codziennie słodyczami to dziecko również raczej inne nie będzie.
Będzie chciało próbować to co jedzą jego rodzice.
Panietam że zawsze było w filmach że jak dziecko zasypiało rodzice odrazu coś jedli po cuchaczu