Cukier w diecie dziecka

ja jestem taka, że nie do końca unikam tego cukru, bo jego i tak się nie da uniknąć… Pójdzie do przedszkola czy szkoły to i tak to słodkie będzie jeść. U nas cukier występuje w postaci biszkoptów(bardzo rzadko, ale czasami synek zajada), do tego w postaci owoców i jogurtów - samego jogurtu naturalnego synek mi nie zje, więc mieszam go ze słodkim jogurtem( cały jogurt naturalny i 1/3 słodkiego jogurtu :slight_smile: ) i czasami moja mama daje mu czekoladę -.- choć proszę żeby nie dawala, ale niestety jest na to glucha

magicznypazur w przedszkolu tych cukrów na szczęście za dużo nie ma :-), wiem bo pracowałam :-)))) przynajmniej nie było w tym w którym ja byłam,
Dzieci mają bardzo dobre posiłki, zdrowe, cukier występował jedynie w herbacie :slight_smile: chyba, że jakieś dziecko miało urodziny czy imieniny to przynosiło cukierki, ale poza tym nie było tam żadnych słodyczy, dzieci jadły to co dostały i bardzo mi się podobały dania:-)

Ja jestem niestety bardzo przewrażliwiona na tym punkcie, staram się zwracać uwagę na te wszystkie słodycze, ja wiem, ze nie jestem stanie uchronić dziecka i zamknąć przed wszystkimi aby nie jadł za dużo batonów czekolad, ale jak pojedzie do dziadków, to ma tego na prawdę za dużo , do przesady i tak też nie może być!
No sorry, ale dziecko nie może dziennie zjadać jedną czekoladę… ja wiem, ze dziadku itd,ale są ograniczenia, których ja staram się pilnować

Ech magicznypazur tu się też z Tobą zgodzę :slight_smile: Ja mogę dbać o to by jak najmniej było tego cukru ale co robi za moimi plecami ktoś heh mama/teściowa to nie zawsze mam wpływ.
Nawet mąż daje próbować czekolady “a bo to trochę” “a to nie zaszkodzi” i to samo mówić a oni swóje.
Tyle że zauważyłam że moja córkę woli te mniej słodkie rzeczy tzn nie chce słodkich kaszek woli np te jogurty nie smakowe dajmy na to jogolino naturalny czy chrupki “tygryski” a nie słodkie biszkopty :slight_smile:
I tak nie da się obejść całego zła tego świata.

Mandarynka świetny przepis na zdrową przekąskę :smiley:

Dzięki AmiAga, ja mam troche na tym bzika, gdybym miała wiecej czasu to by wiecej robiła takich rzeczy, ale przy dwójce nie mam kiedy a i też czasami mi się po prostu nie chce.
Mój mąż uwielbia słodycze, pochłania ich ogromną iość - i też niestety daje dziecku, no bo jak to tata je a sykowi nie da…ech troche mnie to drażni, na szczęście mąż się ogranicza, tzn w tym sensie, ze nie daje tak duzo synkowi, je po kryjomu :wink:

Bardzo jestem zadowolona z tego, że starszy synek pije zwykłą niegazowana wode.

Czy Wasze dzieciaki lubia jogurty? mój baaardzo, a w tych jogurtach tez mnóstwo cukrów, no i chemii…

Polecam Wam tzw serki naturalne, bardzo dobre a nie maja ani chemii, ani cukrów, oczywiście moje dziecko nie zje takiego serka :slight_smile: ale jak dodam do niego dobrze zblenderowane owoce (niestety moje dziecko nie lubi zadnych owoców,przełknie jabłko i banana a po a tym nic…) ale jak zblenderuje na papke i dorzuce do jogurtu, serka naturalnego z miodem to zje :-))) zdrowe i bez cukru :slight_smile:

Jogurty daje też przemyce w niech czasem rozgniecione owoce banan, jabłko, brzoskwinie czy wcześniej truskawki :slight_smile: na pewno zdrowiej dlatego wolę te naturalne kupić.
Wiem że owoce same w sobie też zawierają cukru no ale lepsze takie niż te złe.
Co do wody to moja też woli wodę niż soczki czy kąpoty.

Co do ksylitolu to trzeba pamiętać że dzienna dawka nie może przekraczać 2 łyżeczek! Kiedyś chciałam stosować do ciast jednak do drożdżowych nie bardo można bo drożdże się im nie najedzą czyli ciasto nie urośnie.
Podobno lepszy od ksylitolu jest erytol, jednak jeszcze nie próbowałam. No i to raczej chemią śmierdzi:)
No i moje ostatnie odkrycie cukier kokosowy:) już zacieram ręce kiedy będę mogła go spróbować.

Po zastanowieniu czasem nie do końca świadomie podaje dziecku cukier. Nie myślałam, że w jogurcie jest tyle cukry . Gdy córka spędza czas z mężem to albo jedzą biszkopty albo domowe ciasto.

Ważne , że w coddzienniej diecie jest go nie dużo. Często sama do jogurtu naturalnego dodaję owoce.

Dziecko widzi co inni jedzą i też chce spróbować. Najpierw bym musiała wyeliminować cukier u wszystkich domowników - co jest nie wykonalne. A potem dopiero wymagać od dziecka żeby nie spozywalo cukru.

Dobry jest też syrop z agawy lub klonowy bo ksylitolu do 3 roku życia nie wolno podawac dzieciom. Zamierzam taki kupić do jakiegoś ciasta czy coś :slight_smile:

U nas całkowicie nie wykluczamy cukru. Tzn ja próbuję jak najmniej dostarczać dziecku, do roku nie dostawał soczków, pił samą wodę przegotowaną, często mi mówili, żebym mu posłodziła, bo przecież to nie dobre, teraz czasem mąż mu daje zwykłe soczki te z rurką i dziwi mi się, że nie pozwalam mu tego kupować, bo to przecież dla dzieci… raz na jakiś czas dostanie też jakieś ciasteczko czy czekoladkę. Ostatnio u teściów dawali mu delicje, na pierwszą się zgodziłam następną mu teść pod moją nieuwagę podał, ale młody po jednym gryzie oddał. Czyli zna umiar (jak na razie). Za to jabłuszka lubi (kiedyś jedynie banany zjadał,a jabłka to było jego najgorsze jedzenie). Zastanawiam się teraz nad bananami, bo dużo czytałam na temat tych owoców, żeby nie dawać dzieciom, że nie są takie zdrowe itd…

Ja zaczełam dosładzac stewią. Kupiłam bo nie wyobrazałam sobie pic gorzka herbate. Fakt smak inny ale da sie przyzwyczaic. W ciązy stewia była zbawieniem. Miałam cukrzycą ciążową i niestety musiałam radykalnie rzucić wszystko co słodkie… Stewia to było jednak jakies rozwiazanie. Ma wiele zalet, nie psuje zębów, nie podwyższa cukru we krwi, nie szkodzi dzieciom, i wiele innych. Jest bardzo neutralna…i naturalna. A do tego duzo słodsza od cukru i ma zero kalorii!!!

Głównie używam w domu cukru brązowego - mąż tylko nim posłodzi sobie kawę.
A Mateuszowi nigdy nie podawałam za dużo cukru i to procentuje. Kaszki manny jako niemowlę jadł bez cukru, herbaty nie wypije posłodzonej, ostatnio wytłumaczyłam mu, że czekolada z kinder niespodzianki nie jest zbyt wartościowa i od tej pory je gorzką Wawela. Ja sama ją uwielbiam :slight_smile: W ogóle syn nie ma parcia na słodycze, a już tych cięższych nie lubi wcale. Najlepsze dla niego są kruche ciastka, które sama piekę, chrupki kukurydziane i suche wafle no i wymieniona już czekolada.Oczywiście cukru nie wyeliminujemy ale możemy kontrolować i zastępować niezdrowe słodycze.

Był okres gdy dziecko było młodsze łatwiej mi było wyeliminować cukier. Teraz jest gorzej , od czas do czasu szczególnie dziadkowie dają dziecku słodycze. Ja mówię jedno a oni robią drugie .

Gdzieś wyżej w komentarzach pierwszy wyraz, który wpadł mi w oczy to DZIADKOWIE. Hmmm no właśnie, a z nimi co zrobić ?? Jak przetłumaczyć, żeby nie dawali takich ilości słodyczy wnukom?? Bo gdy Ty (tzn. MAMA) coś sobie wypracuje, jakieś nawyki, że np. po obiedzie deser albo, że przed snem nie jemy słodyczy, że lepiej jakiś owoc a nie np. baton. To ten nawet jeden dzień z dziadkami WSZYSTKO ale to wszystko rujnuje. A później słyszymy ja chcę do babci, babcia by mi dała, jesteś niedobra itp. . No a kolejny problem to to, że słodycze są WSZĘDZIE, i jak Ty dziecku nie dasz albo nie kupisz to ono zrobi to samemu. I tak to jest :smiley: Albo jeszcze gdy już zacznie się temat słodyczy z moją mamą i ja mówię, że ja nie będę dawać/kupować małej słodyczy na tygodniu to moja mamusia mówi babcia wnusi kupi. I taki klops xD

Oj dziadkowie dziadkowie a u mnie głównie teściowa:)

Z moimi rodzicami było ciężko bo oni byli dumni że ja jeszcze do buzi nie umiałam trafić a prince polo już jadłam:) ale wytłumaczyłam im że po pierwsze może być tak że jak mała pozna smak takich batonów czy cukierków to będę miała problem z obiadkami. A po drugie to co wartościowego jest w tym batonie? nie lepiej dać dziecku banana czy jabłuszko? Też słodkie a zawsze to jakieś witaminy

Jestem w sytuacji że jeszcze wszystko przede mną. I też uważam, że zamiast batona lepiej żeby dziecko zjadło owoc. Może być jakikolwiek ale owoc. Mam nadzieję, że u mnie uda się to jakoś wytłumaczyć dziadkom chociaż hmmm oni mało przyjmują do wiadomości taka ich natura niestety. Jednak nie będę się poddawać i cały czas tłumaczyć.

Kasia fajnie że możesz się przygotować już teraz:) Jeśli wiesz że u Ciebie będzie ciężko to tym bardziej będziesz musiała mieć dużo argumentów;/ Chociaż jest to smutne bo to my mamy powinnyśmy decydować o tym co ma jeść nasze dziecko i czemu musimy się z tego komuś tłumaczyć;/ Warto pamiętać że cukier biały jest szkodliwy dla Nas i warto go unikać w diecie dzieci które się tak szybko rozwijają i jeśli potrzebują to tych “zdrowych cukrów” z owoców np. Warto też stosować zamienniki jeśli pieczemy babeczki naszym pociechom lub szykujemy jakieś słodkości możemy dosłodzić syropem klonowym, syropem z daktyli lub cukrem kokosowym, jest tego dość sporo więc jest w czym wybierać:)

Jest wiele możliwości słodzenia bez używania cukru białego. :slight_smile: Wystarczy tylko chcieć je odnaleźć. Ja nie słodzę w ogóle a jeśli już chce mi się słodkiego to wole posłodzić miodem. :slight_smile: Już się tak przyzwyczaiłam.

Ja już od dawna nie slodze i tak jak ty Kasiu staram się jak już slodzic miodem (np moje batoniki z musli)
Jeśli chodzi o cukier w diecie dziecka hmmm ja z racji tego że wykształcenie mam dietetyka to do żywienia przykladam duża uwagę. Niestety sama jestem lasuchem ale dzieci pilnuje. Unikamy cukrów prostych a zestepujemy to owocami, warzywami ewentualnie od czasu do czasu budyń czy kaszka.
Dziadkowie niestety tacy już są że dają słodycze naszym pociechom a nasze zdanie mają w nosie. A wiecie że moja teściowa kiedy mała miała 3 miesiące kupiła jej Kinder czekoladę? Stwierdziła że to jest specjalna czekolada dla dzieci i ona jest zdrowa…

Hahaha jeja uśmiałam sie;) twoja teściowa ma wobraźnię;) Moja 7 miesięcznej córce chciała dać ciasteczko ale nie przebiła Twojej teściowej,)

Kasia Twoja teściowa ogólnie jest hmmm jakby to napisać nieogarnięta tak to chyba dobre określenie jej całokształtu. Dobrze w sumie że nie przyniosła czekolady z orzechami takiej z okienkiem. :slight_smile: