Coś w gardle :(

Mam od kilku dni jakby coś w gardle dokładnie w dolnej części tak koło tchawicy/przełyku dodam że choruje na nerwice lekowa i jestem w 22tyg ciąży jest jakaś mama nerwusek i miała coś takiego??

Klaudia, ja nie miałam i nie mam tak, ale moja ciocia cierpi na nerwice i podobno jednym z typowych objawow jest uczucie “kluchy” w gardle. Leczysz sie na tę przypadlosc? Czy to uczucie pojawilo sie juz wczesniej czy dopiero w ciazy?

Kochana i ja mialam stwierdzoną nerwicę, na szczęście te przykre dolegliwości z nią związane minęły wraz z zakończeniem ciężkiego związku kilka lat temu. W życiu nie wiedziałam, że z nerwów moze się dziać tyle rzeczy… Teraz sobie radzę i zapewniam Cię, że każdy może:-) widzę, że szukasz pomocy na forum. Tutaj okej, możesz pogadać i popisać. Są fajne osoby, na pewno to będzie dla Ciebie fajna odskocznia, dlatego polecam :slight_smile: Ale proszę nie czytaj głupot w internecie i nie sugeruj się jakimiś strasznymi przypadkami, jak sobie przypomnę swoje obawy, to aż mi się teraz wierzyć nie chce jak mocno trwałam w tym błędnym kole. Co do dziwnego uczucia w gardle też sobie przypominam, że było. Nie stresuj się, spróbuj o tym nie myśleć, zajmij się czymś innym. Poczytaj książki, pooglądaj seriale, pomyśl o maluszku i o wyprawce :slight_smile: czy leczysz to jakoś? Chodzisz do psychologa/psychiatry? Mnie leki nie pomogły, kilka rozmów z psycholog troszkę uspokoiło. Ostatecznie wiem, że w sobie trzeba odnaleźć rozwiązanie problemu. I ważny jest poziom minerałów, potas i magnez sobie kontroluj. Dzidziuś może zabierać dlatego możesz też odczuwac te dolegliwości bardziej.

Lecze się już od 10miesiecy chodzę na psychoterapię i brałam leki ale odstawiam wraz z wiadomością o ciąży a miałam wcześniej też nie zle jazdy ile ja się po lekarzach Na chodziłam i badania praktycznie wszystkie miałam był spokój na jakiś czas a teraz chyba hormony znowu dały znać chorobie. Staram się nie brać pod uwagę czarnych scenariuszy ale to jest czasami silniejsze ode mnie i nie umiem wyrzucić g***a z głowy.

Ja nie mam w sumie nerwicy mam boska cierpliwość ale jak się ją wyczerpie to zwykle jak mam nerwy to też towarzyszy takie uczucie jakby w gardle coś było często przez to aż zwracałam w sensie z nerwów.

A miałam wcześniej kolatania serca dyskomfort pod językiem nawet drozdzaki jamy ustnej też przez nerwice kucia w klatce piersiowej i inne cuda niewidy oczywiście z wszystkim byłam u odpowiednich lekarzy. Teraz już nie jest tak źle ale ta klucha w gardle przyprawia mnie o jakiegoś chopla nie mogę normalnie funkcjonować.

Nie staraj się z tym walczyć, tylko zajmij się czymś innym. Jak będziesz się starała na siłę to wyrzucić z głowy, to skutek będzie odwrotny. Ja pamiętam, że sobie postanowiłam, że co ma być to będzie i pogodziłam się z tym wszystkim i nagle mi się lepiej zrobiło i wszystko gdzieś tam z czasem się zatarlo. Wierzę, że i Tobie się uda. To taki stan, w którym bardzo źle się wszystko odbiera i mało rzeczy cieszy, większość męczy, podobnie jak przy depresji. Dlatego wiem, że to pewnie Ci się wydaje teraz bardzo ciężkie, ale kiedyś inaczej na to spojrzysz. Zupełnie inaczej. Pomyśl, że tyle już przeszłaś i nic strasznego się nie stało i zapewniam Cię, że się nie stanie. Bo to właśnie odróżnia nerwice od innych chorób, że się męczysz, wyobrażasz najgorsze, ale w ostateczności nic z tego nie wynika. Bo jesteś zdrowa i fizycznie i psychicznie. I tu nie masz się o co martwić:-)

Robiłaś TSH?
Niestety mówi się, że tarczyca nie boli. Ale ja kiedy zaczynały się problemy z nią także miałam nieustające uczucie, że coś “stoi mi w gardle”.

Klaudia piszesz że odstawilas leki a konsultowalas to z lekarzem? Bo może nie potrzebnie… Może są jakieś leki które możesz brać w ciąży a przyniosły by Ci ulgę…

Miałam dwa razy robione usg tarczycy w październiku ostatnie byłam już w jakimś 7tygodniu ciąży wszystko było ok tsh ostatnie robiłam 7 listopada wynosiło 1.1 a norma tam chyba do 4.2 tarczyce miałam badana już kilkakrotnie bo też chciałam w niej doszukać się moich problemów ale nigdy nic nie wyszło. U psychiatry byłam dwa tygodnie temu gin mi kazał powiedziała że w ciąży nie mogę brać żadnych leków psychiatrycznych ponieważ wszystkie są na psychotropach a to znacznie może zaszkodzić dziecku i muszę się przemeczyc i została mi psychoterapia i melisa. Do tego biorę zastrzyki na rozzedzenie krwi bo na początku ciąży miałam wysokie d’dimery i ciągle się boję że dostanę zatoru i umrę mimo że jestem pod kontrolą lekarza i wyniki już są w normie. :frowning:

Każdy ma swoje stresy i obawy. Przy nerwicy niestety rosną one do ogromnych rozmiarów zupełnie bezpodstawnie. Wiesz, że wyniki dobre, a lęk swoje robi i tak. Ignoruj go, myśl pozytywnie, myśl o tym co tu i teraz, ciesz się drobnostkami, nie wybiegaj myślami w przyszłość, nie wróż złych scenariuszy, pomyśl ile z nich się nie sprawdziło do tej pory i ile niepotrzebego stresu przysporzyły.

Klaudia TSH może znacznie w szybkim tempie się wahać w czasie ciąży. Dla pewności warto byłoby to sprawdzić.
Masz czerwone obolałe gardło? Może to infekcja?
Jeśli jednak jak piszesz ma to inne podłoże musiałabyś skonsultować się znowu ze specjalistą. Dobrze też zająć się czymś innym, basen, spacer, kino, spotkanie z koleżankami, gry planszowe.

Wiem że tsh może się wahać z dnia na dzień wczoraj byłam na usg połowkowym prenatalnym dziecko jest jak najbardziej zdrowie w każdym szczególe. Mówiłam mu o tym dziwnym uczuciu patrzył mi tarczyce i powiedział że to nie jest tarczyca dodam że chodzę do niego prywatnie długi już czas się mną zajmuje powiedział że jemu to też wygląda na nerwice ale kazał skonsultować z laryngologiem jutro idę. Nie chcę brać pod uwagę tarczycy bo miałam ja badana setki razy i nigdy nic mi nie znaleźli na nią…

Jak nie tarczyca to warto skupić się na nerwicy. Od dawna na to cierpisz? Jest to czymś spowodowane? Ostatnio kilka razy o tym słyszałam i zastanawiam się skąd się co jest źródłem takiej choroby.

Od jakiegoś roku jest to spowodowane nadmiernym stresem i przeszłością w moim przypadku też mam już jedno dziecko a w lutym tamtego roku miałam obumarla ciąże potem synek i ja chorowalismy na sezonowe choroby angina zapalenie płuc byliśmy w szpitalu dwa razy i tak się wtedy martwilam i stresowalam że po jakimś miesiącu zaczęły mnie męczyć różne dziwne rzeczy wtedy zaczęło się urajanie sobie ze jestem ciężko chora że mam wadę serca oczywiście Holter i echo serca mnie nie ominęło plus badania tarczycy jamy brzusznej płuc wszystko było w porządku potem diagnoza nerwica a więc psychoterapia i leki po jakimś czasie było całkiem ok mogłam normalnie funkcjonować cieszyć się życiem aż do teraz… :(niektórzy myślą że nerwica to jest wtedy kiedy się zdenerwujemy ale to jest dużo szersze pojęcie sama byłam w szoku jak mi Pani laryngolog powiedziała z czym ludzie przychodzą do niej przy tej chorobie… Dodam jeszcze że gdyby to była tarczyca to chyba by mi się tak nagle to nie zrobiło bo bylo to tak że rano wstałam zjadłam śniadanie wszystko było ok poszłam włożyć ciuchy do pralki byłam schylona i jak się wyprostowalam to dopiero to poczułam… Nie przeszkadza mi to w jedzeniu ani oddychaniu…

Klaudia to w gardle, to nerwica i ja jestem pewna na 99%, pisałam Ci, że miałam tak. Myślałam, że tabletka mi nie przeszła z magnezem tylko się tam przykleiła, gdzieś po drodze :slight_smile: a koleżanka mnie uświadomiła, że to z nerwów . Nawet przełykać mi mi było ciężko. Minęło po kilku dniach, powtórzyło się też później, ale już wiedziałam co jest grane. Także spokojnie. Tez za każdym razem tsh miałam w normie i raczej potwierdzam, że nagle by się to zmienić nie mogło.

Przeszłas dużo i dlatego to wszystko. Psycholog mi mówiła, że zazwyczaj na nerwicę chorują wrażliwe osoby.

No a ja jestem bardzo wrażliwa przeżywam wszystkim jak zobaczę chore dziecko w telewizji to płaczę odrazu czy jak mi szkoda kogoś jakiejś staruszki biednej to też chciałbym wszystkich uszczęśliwić a nie mogę siebie. Wiesz ja tu tarczycy nie biorę pod uwagę bo tarczyca jak przeszkadza z powiększenia to widać delikatne wolę na szyi a ja nic takiego nie zauważyłam. Idę do laryngologa dzisiaj to zobaczymy co powie laryngolodzy podobno potrafią też rozpoznać tarczyce.

Dlatego pora się zdystansować i zadbać o siebie:-) daj znać jak u lekarza było.

Super mam to co miałam wcześniej wysuszona i przekrwiona śluzówke gardła dlatego mam te uczucie miałam już kiedyś to jak pracowałam przy klimatyzacji i też miałam takie dziwne uczucie a teraz mi się odnowilo ponieważ jest zima i pali się w piecu i jest suche powietrze od grzejników ale mam już leki żeby doprowadzić to do porządku :slight_smile: ulga mówiłam że to nie tarczyca :slight_smile:

Klaudia ja mam tez stwierdona nerwicę. Chociaz mysle ze teraz już sie z niej “wyłączyłam” bo typowych objawów jakie mialam już nie mam. Co prawda czasami mam mocne bóle w klatce gdy sie zdenerwuje,ale nie mam już takich ataków jak mkalam kiedyś. Wiem ze łatwo sie mówi ale musisz starać sie znaleźć cos co sie uspokoić bo dziecko w bezuszku niestety przeżywa nerwy z toba. Ja moze nie tyle mialam uczucie kluchy w gardle . ja sie zwyczajnie zaczynałam dusić. Nie moglam złapać za cholere oddechu. Ale potem wszystko zaczynało przechodzić i teraz już te “ataki” nie występują. Ja tez miala. Podejrzenie różnych chorób i dopiero na końcu wyszlo ze to nerwica. Nie wiem czy moze ci to pomoc ale jak zaczynałam sie dusić to zamykałam oczy i sobie w myślący śpiewałam piosenkę. I pomagalo. Wiem ze to głupie. Ale mi pomagalo. Chociaz tobie pewnie ta plucha w gardle cały czas występuje nie tak jak u mnie ze występowały typowe ataki
Edit. Widzę ze to co innego :-). Jakos nie zobaczylam ostatniego posta :-).