Witajcie mamusie. Jestem mamą 9cio letniego Filipa. Jako że byłam młodą mamą i tylko 2 miesiące karmilam go ściągając mleko do butelki ( źle robiłam bo bałam się że dziecko się nie najada i nie potrafiłam go przystawic do piersi, po prostu się poddalam) szybko przeszłam na mleko modyfikowane.
Teraz mam córeczkę Oliwie 9 miesięcy i od samego początku karmię ja piersią. W szpitalu i pierwszego dnia w domu dostała tylko mleko modyfikowane A tak to cały czas cycus. Nie używa smoczka. Chciała bym móc zostawić ja i z czystym sumieniem wyjść gdzieś wieczorem. Ale nie mogę. Jeżeli chodzi o mleko to nie ruszy za nic w świecie. Czy to moje mleko czy modyfikowane po prostu nie ruszy. Picie i herbatkę trochę wypije ale mało wręcz bardzo mało. Chciała bym żeby w nocy chociaż raz na jakiś czas wypiła z butli. Mam różne butelki z przeróżnymi smoczkami ale ona nie i koniec… W ciągu dnia je obiadki i różne rarytaski ale w nocy co mogę jej dac jak budzi się 2/3 razy dziennie. Też za 3 miesiące wracam do pracy. Pracuje na 3 zmiany i nie wyobrażam sobie jak to będzie. Próbowałam nawet kakałko jej dac ale nie smakuje jej. Jak u Was to wygląda z takimi uparciuchami? Z drugiej strony boję się że mleko stracę jak w ciągu dnia ona przestaje pić mleczko tylko je normalne jedzonko. Za to w nocy nie odmówi. Podpowiedzcie mi jak sobie sądzicie.
Pozdrawiam Justyna
Moja siostra miała taki problem z córką. Ona wogole chciała przestać dawać cycka i wysuszala pokarm a mała po prostu przestała pić. Mleka modyfikowanego ruszyć nie chciała. Niektóre dzieci nie chcą. Ja ci nie pomogę bo sama karmilam mm. Może inne dziewczyny coś ci doradza.
Justyna mój synek miał tak samo żadna butelka, żaden smoczek. Ja miałam zabieg pod narkozą jak miał 8 miesięcy nie mogłam go karmić 12 h to zjadł słoiczek kaszki żadnego mleka nie ruszył ani butelką, ani łyżeczką ani kubkiem. Wrzeszczał i robił się cały czerwony. Nauczył się pić ze słomki podpatrując inne dzieci może tego spróbuj. Dzieci lubią powtarzać warto poprosić jakieś dziecko by pokazało. Potem wprowadziliśmy ten pochyły kubek.
Justyna z własnego doświadczenia powiem Ci tyle, że dziecko śpi inaczej gdy nie ma obok siebie mamy. Tak samo w dzień gdy nie będzie Cię blisko na pewno będzie nadrabiała innym jedzonkiem. Nie wiem czy problem bardziej leży w smoczkach i butelkach, czy samym smaku mleka, które jednak prosto z piersi zwykle smakuje najlepiej w końcu do tego dziecko przywykło.
Moim zdaniem szkoda inwestować w tym wieku w butelki, bo córeczka jest na tyle duża że warto spróbować już doroslejszych form podawania formy płynnej. Ja polecam bidon taki zwykły, wcześniej możesz sprawdzić czy córcia zechce pić zwykłą słomką. Najprostsza nauka picia przez słomkę jeśli nie złapie od razu ( wiele dzieci dostaje bidon i od razu wie co robić, zwyczajnie intuicyjnie zaczynają ssać) to niezbyt długą słomkę zanurzyć w wodzie, zatkac palcem u góry i włożyć do buzi dziecka po czym delikatnie palcem popuszczać wodę, żeby zauważyła że coś leci i zaczęła ssać aktywnie. Co do bidonow niektórzy polecają bidony niekapki, z nich trzeba się bardziej nameczyc aby dziecko zassało dlatego ja wolałam kupować zwykłe.
Są też kubeczki 360 m.in Lovi mniejsze i większe. Skośny kubek, zwykły kubek, butelka z dziubkiem, do butelek Lovi dolaczana jest zatyczka która jest też kubeczkiem i z niego można podawać mleczko nawet noworodkom. Jest wiele form z których możesz podawać płynne pokarmy.
Aby nie stracić pokarmu karm piersią za dnia na żądanie, posiłek stały inny niż mleko podaj po ok 30min i do popicica po tym stalym podaj pierś. Nie.podawaj herbatek, lepiej podać pierś tym bardziej jeśli zależy Ci na dalszym kp. Dziecko nie powinno odstawić się od piersi przed roczkiem a niektórzy mówią nawet o dwóch latach. Wcześniejsze odrzucenie piersi może być efektem np zbyt gwałtownego wprowadzania innych pokarmów.
Poza kp najzdrowsza i polecana jest woda. Soczki, herbatki itp rekomendowane jest wprowadzać dopiero po ukończeniu roczku.
Możesz włączyć też odciaganie laktatorem jeśli obawiasz się o szybkie wygaszenie laktacji. Może córcia zechce pić odciągane mleczko jak będzie z kimś innym a nie z Tobą. Mama blisko=pierś blisko dzieciaki są bardzo mądre. A próbowałaś zostawić córeczkę z kimś innym na karmienie Twoim mlekiem? Może sprobujcie zrobić taki eksperyment.
Jeśli zostanie Wam osiągnięte mleko, to nie wylewaj go.
Możesz zrobić bezmleczną kaszke na wodzie albo płatki (np jaglane czy owsiane) i do gotowych już dodać swoje mleko(jako że kobiecego mleka się nie gotuje, lepiej dodać do gotowego.posilku. Rozrzedzi ono kaszę nawet jeśli zrobisz na gęsto, to przez zawarte w mleku kobiecym enzymy, ale na pewno będzie lepsze dla córeczki niż z dodatkiem innych mlek) . Jeśli mleko będzie już odstałe w temp pokojowej na tyle długo , że nie będzie można podać do jedzenia to np dolej do kąpieli córci albo nawet sobie
Tez bym zostawiła w spokoju butelki i przeszła na jakiś kubek. A jak córa pije inne napoje? Czy dostaje tylko mleko z piersi? Próbowałaś zostawić ja z kimś innym, kto by jej podał mleko do picia. Przy Tobie może chcieć mleko tylko z piersi, a przy kimś innym może wypić z kubka.
Agn_kaw wspomniała o bidonie u nas to był szał jak synek dostał kolorowy bidon taki z ustnikiem i rurką w środku. Chciał pić cały czas, a potem dostał pierwszy raz w życiu silnych gazów i buli brzucha bo podnosił bidon do góry jak kubek i zasysał powietrze. Przestrzegam mamy by podając w takiej formie picie zwracały uwagę co dziecko zasyssa bo takiej histerii i płaczu to jeszcze nie przeżyłam.
Jeśli wracasz do pracy a dziecko nie je z butelki to i tak trzeba będzie wyhamować laktacje. Trzeba po prostu dużo cierpliwości i po malutku przyzwyczajać czy do kubka czy do bidonu. A może spróbuj innych butelek i smoczkow - czasami mała zmiana a naprawdę dużo daje
Moja córka nie weźmie żadnej kaszki. Próbowałam różne jakie tylko są. Nie odpowiada jej konsystencja. Pić ślicznie pije z kubeczka, słomki, mam też kubek lovi 360 i też pije. Największy problem jest w nocy. Mam coraz mniej pokarmu ale dzięki wam wiem co źle robie i tu musze zmiany wprowadzic. Tylko bardziej martwia mnie noce. Przez upal czesto sie budzi i daje jej piers. Tylko chciala bym zeby z czasem wypila moje odciagniete mleko z butelki albo z kubeczka. Ale ona poczuje smak mleka i od razu przestaje pić. Problem w tym że czy dam mleko swoje czy modyfikowane to nie ruszy. Już powoli myślę o powrocie do pracy i ręce mi opadają na sama myśl jak to bedzie
Jest bidon ze słomką a słomka na dole ma plastikowe obciążenie, dzięki temu dziecko nie jest w stanie zasac powietrza - koniec słonki jest zawsze tam gdzie napój. Oferta kubków i bidonów jest ogromna. Oprócz naszych stron warto orzejrzeć reż propozycje Np na Amazonie, mają większy wybór produktów danej firmy niż u nas
Mojego brata córka piła właśnie z takiego kubeczka myślę że to jest dobre rozwiązanie ale już z utrzymaniem czystości jest problem bo taki kubek ma dużo zakamarków . Wiem ze szwagierka często go zmieniała
Dlatego ja sobie chwale kubki 360 Lovi;)
Ja akurat nie musialam zostawiać dziecka na noc, ale znam przypadek, w ktorym szwagierka siostry miala taki sam problem z coreczka, która nie chciala tknac butli, bedac tylko na piersi,… matka miala w planach wesele znajomych w odległości okolo 200 km od miejsca zamieszkania, po prostu zostawila odciagniety pokarm i dziecko z babcią i pojechala, dziecko plakalo, ale w końcu glod byl silniejszy i zaczelo pic z butelki… ja nie jestem zwolenniczką takich rozwiazan i szybciej bym zrezygnowala z wyjscia niz narazila dziecko na taki stres
U nas w bidonie była sztywna słomka przy podnoszeniu do góry zasysało się powietrze, kubka 360 synek nie ogarnął.
Justyna może córeczka nie potrzebuję już mleka w nocy tylko chodzi jej o Twoją bliskość.
Justyna ale spokojnie, moja szwagierka bardzo przeżywała.powrot do pracy tyle że jej córka była cycocholiczka i prawie nic innego nie jadła. Podobnie dziecko przyjaciółki i obydwie po wszystkim stwierdził że ich obawy były bardzo na wyrost. Szwagireki coraz miała rok jak została z opiekunką i w ogóle nie potrzebowała piersi gdy mama była w pracy. Przyjaciółki synek tak samo. Żadnej z nich laktacje mimo tych przerw nie stanęła dzieci jadła z piersi po prostu jak wracały do domu. Może Twoja córeczka też będzie w ten sposób rozwiazywala sobie brak piersi podczas Twojej nieobecności. Mój synek naszej też nie lubił mało kiedy zjadł cokolwiek nawet z dodatkiem banana, którego kocha do tej pory ale za to lubił płatki na wodzie z owocem (z moim mlekiem albo i bez). I jak miał więcej niż pół roku to też nie udawało nam się podać mojego mleka bo było ble
Myślę że w te upały może zwyczajnie chce jej się pić. Choc 9msc to jeszcze bardzo male dziecko wg mnie i na sile ja nie zastepowalabym pierdi czym innym. Ja sama w te upały min 3x muszę napić się w ciągu nocy i to raczej nie jedynie wynik kp;) jakby została z kimś innym może wystarczyłaby woda w bidonie np. U nas synek od ukończenia 6msc życia ma.wode w bidonie i zawsze pil normalnie nie przechylając, też pierwszy raz spotkałam się że ktoś miał z dzieciaczkiem taki problem a dużo znajomych podaje bidon, ale widać na wszystko trzeba uważać.
Mój starszy synek np.za to nie ogarnia kubkow360 więc ten z Lovi czeka na młodszego:)
Co do higieny bidonow, ja mam szczoteczki do rurki i tak przywyklam do jego mycia że nie stanowi to dla mnie problemu.
Raz kupiłam właśnie taki bidon niekapek z obciaznikiem ale u nas się nie sprawdził. Kupiłam z czystej ciekawości bo każdy tak zachwalał, mimo że synek super pil że zwykłego
Jak dostał bBox zaczął pić mniej, stwierdziłam że chyba coś ciężko leci i faktycznie raz przed myciem spróbowałam pociągnąć to okrutnie mocno trzeba zassać, do tego rurka jest bardzo cienka i lecą małe ilości. Więc no to też nie każdemu przypasuje. Cieszę się że był w dobrej promocji bo za zwykłą cenę byłoby mi mega żal.
Oprócz szczotki warto też umyć bidon czy butelkę zaraz po użyciu, na świeżo, ew zalać wodą jeśli w danym momencie nie mamy czasu.
Dzieci się zorganizują i poradzą sobie kilka godzin bez mamy. Choć córka koleżanki (13 m-cy) wpada w histerię gdy mama znika z pola widzenia, uspokaja się dopiero na rękach. Też mają problem z pojenie bo nie radzi sobie z wieloma bidonami. Canpol ma fajną butelkę/bidon z szerokim smoczkiem, ale go trzeba przechylić
Mama_ to fakt… jeśli ktoś podaje coś innego niż woda to jak najbardziej. Ja myje 3x dziennie i z kilkanaście chyba zmieniam wodę na świeżą, bo zawsze gdy trzeba dolac to wyleje, oplucze i nalewam swieżą, bo u nas synek pije tylko i wyłącznie wodę, więc jednak zdecydowanie dużo łatwiej o utrzymanie czystości w takim przypadku.
Ale nawet po kolorowych napojach czy mleczku ciepła woda plus płyn i szczoteczki do rurek dadzą radę plus szczotka do butelek i smoczkow (mi najlatwiej nią myc bidony w środku) trochę zabawy ale w pewnym wieku lepsze to niz butla ze smokiem:)
A z tą histeria niestety tak bywa niesteyy zdarza się każdemu dziecku, niektóre dzieci mają tak regularnie tutaj nie wiadomo. Ja zostawiłam małego z moją mamą po troszku czasami z mężem i zwykle.problemu nie bylo ale Gdynia gorszy dzień A ja musiałam wyjść to niestety był płacz, ale za to chwilę później dodawałam smsa że już się super bawi i przez resztę czasu był spokojny i grzecznie się bawił z kim innym. Ale najgorsze początki później jakoś człowiek się wdraża i nabiera pewności że nie jest źle:)
Dlatego warto od samego początku przyzwyczajać dziecko do tego że mamy czasem może nie być. Moja koleżanka uważała że po co od początku. Przecież niwirek nie widzi i nie wie. Ale przecież on czuje, rozpoznaje mamę po głosie i zapachu. Dobrze kiedy ktoś inny go nakarmi, przewinie, utuli. A mana może usc do kosmetyczki, fryzjera, na spacer lub na zakupy. Maluch nie może być tak bardzo przywiązany do many, że w razie gdy ona się traci to dziecko zanosi się płaczem. Im szybciej nauczymy dziecko, ze jest odrębną jecnostką, tym lepiej dla mamy i dziecka. Wyczytałam kiedyś w książce psychologicznej ze nie powinnyśmy mówić: zrobimy, pójdziemy, otworzymy itd, tylko mana ugotuje, Kraolek zje, mama otworzy, Karolek zamknie. Dziecko musi pojąć, że ono i mama to dwie osoby
Mama_gratki, nie da się noworodka nauczyć, z e jest odrębną jednostką, bo tak świadomość przychodzi dziecku po 7-8 miesiącu, g dy pojawia się lek separacyjny, to jest normalny krok rozwojowy. Niestety często jest tak, że do kilku miesiecy dziecko bez problemu zostaje z innym opiekunem, a potem przychodzi lek separacyjny i pojawia się problem.
Czasami dzieci karmione piersią odmawiają przyjęcia butelki od mamy, ponieważ wiedzą, że ma coś lepszego.:-)Jeśli wydaje Ci się, że tak jest, poproś swojego męża lub kogoś innego o przejęcie karmienia butelką aż do momentu, w którym ta faza przejdzie (być może będziesz musiała opuścić pokój, na czas tej próby). Nie poddawajcie się od razu, warto popróbować.
Większość dzieci w wieku Twojej córeczki pije jeszcze mleczko w nocy, nie ma w tym nic złego i dziwnego. Tak jak dziewczyny wspominały, takie dziecko może chcieć pić lub po prostu potrzebuje Twojej bliskości. A za 3 miesiące wszystko może się zmienić. Dzieci zmieniają się z miesiąca na miesiąc, także nie ma co się martwić na wyrost, po prostu próbujcie powolutku przyzwyczajać, że nie każdej nocy mama będzie karmić, może po jakimś czasie się uda. Oczywiście na spokojnie, bez stresu. W ciągu dnia także ktoś inny może jej podać jedzenie.
Co do karmienia w ciągu dnia, to mleko, to podstawa żywienia dzieci do ukończenia 1 roku, także przed każdym posiłkiem, powinno proponować się wpierw pierś, później dopiero coś innego.
Jeśli martwisz się o laktację, to odciągaj pokarm laktatorem, jeśli masz czas. Może córeczka nauczy się pić jednak Twój pokarm nie tylko z piersi. Zrób sobie zapasy na czas pracy, takie mleczko odpowiednio przechowywane można trzymać nawet pol roku i nadal będzie bardziej wartościowe niż mm. Tutaj Agnieszka wspomniała, że jeśli nie odpowiada córce konsystencja kaszki, to oczywiście mleko mamy ma enzym, który sprawia, że kaszki rozpuszczają się w kontakcie z nim i są prawie niewyczuwalne. Może warto spróbować?
Alicja, nie da się nauczyć, ale prawdopodobieństwo pojawienia się lęku separacyjnego zwiększa się gdy maluch jest tylko i wyłącznie z mamą.
Lęk separacyjny to prawidłowy etap rozwoju i wraz z rozwijaniem się, lęk ulega zanikaniu. Dzieci wiedzą, że coś jest jeśli to widzą. Jeśli czegoś nie widzą to tego nie ma - stąd. powstał ten lęk.
Reakcja dzieci na zniknięcie mamy jest różna: jedne Szybko zapominają, ponieważ zajmą się zabawą, a inne reagują histerią.
Warto jednak oswajać lęk separacyjny, wtedy dzieci łatwiej zniosą rozłąkę.
Dlatego jak najwcześniej warto zostawiać malucha pod opiekną innej osoby jednak warto żeby te osoby nie zmieniały się zbyt często- najlepiej będzie gdy wybierzemy jedną osobę- może być to tata dziecka, babcia, ciocia. Gdy opiekunowie będą się zbyt często zmieniać to wtedy dziecko nie będzie się czuło bezpieczne. Dodatkowo, z jednym stałym opiekunek dziecku będzie łatwiej nawiązać więź. Przykładowo mój bratanek prawie w ogóle nie odczuwał leku separacyjnego - być może dlatego ze od początku często zajmowałam się nim również ja.
Teoria teorią, ale niestety w praktyce nie zawsze jest tak kolorowo. Znam dzieci, które dosłownie z dnia na dzień nie chciały zostać z opiekunem, z którym kiedyś bez problemu zostawały. Moja córka tez kiedyś zostawała z babcia i było ok, a potem był jeden wielki wrzask i koniec dobrego. Pewnie ze różne dzieci przechodzą roznie lek separacyjny, ale jednak im dziecko starsze tym bardziej świadome i np nie chce zostać z kimś innym poza rodzicami, nie pobawi się samo na macie choć wcześniej nie było z tym problemu czy nagle jest problem, by samo zasnęło, c hoc wcześniej zawsze tak zasypiało i niestety jest to normalne - Twoja córa podrośnie to sama zobaczysz