Ja na zapas kupiłam czopki na gorączkę, bo tak kazała zrobić pielęgniarka po pierwszym szczepieniu córci. Do dziś żałuję, bo nie użyłam ani jednego czopka. I nie byłoby tu nic złego, gdybym mogła je użyć w innych terminach. No, ale farmaceutka powiedziała, że czopki są do masy ciała dziecka, więc w tym momencie są już bezużyteczne
co do czopków uważam ze warto je mieć, u nas kupiliśmy na zapas takie jakie poleciła pediatrka zdaje się ze eferalgan
leżały w szafce, gdy mała dostała gorączki były pod ręką.
Co innego jesli jest w domu ktoś jeszcze, w razie co zostanie z maluchem a ty możesz wyskoczyć wówczas do apteki po leki, stać w kolejce jeśli taka akurat jest sytuacja i dopiero po powrocie podać lek dziecku.
Aspirator warto kupić u nas się sprawdził, super sprawa początkowo mała miała ciągle zapchany nosek może też za sprawą centralnego ogrzewania, za to gruszka moze posłużyć jedynie małej jako zabawka dla lalki w przyszłości,
Jeśli robi się zakupy przez internet i tak sie oszczędza, w aptece niekiedy ceny są dwukrotnie wyższe niż przez net
Kaajka- to życzę Ci aby Ci córka nie chorowała i nie musiałaś za jednym razem wydać 300zł i to w okresie świąt na inhalator i leki (wówczas te 200zł Ci nie starczy), bo ja tak musiałam wydać. A gdybym zakupiła z becikowego to nie byłoby takiej kwoty. Poza tym nie ma gwarancji że w niedzielę w aptece całodobowej będzie inhalator. Nasz zajmuje mniej miejsca niż karton od butów. To jest moje zdanie, że lepiej wydać na inhalator bo to inwestycja na kilka lat- kiedyś maluch złapie pierwsze choroby.
Czopki nie kosztują majątek, więc też warto mieć.
Monika.Dziuma ja też sobie tego zyczę po prostu uwazam, że wydałam już sporą kwotę na zbędne rzeczy i starczy tego “na zapas”. na początku tez myślałam, że warto miec na zapas i takim sposobem wydałam prawie 2 tysiące zbędne. bo wolałam mieć na już niż się wstrzymać. a z tego zbierania po 200 zł miesięcznie uzbierało się już 600 zł więc myśle, że jak coś będzie trzeba to starczy
mały od kiedy się urodził ma jedynie problem z żółtaczką i anemią co jest kosztem około 20-30 zł miesięcznie (póki co) i wole odłożyć na naprawdę potrzebne rzeczy niż zbierać w domu kolejne rzeczy które może się przydadzą a może nie. zdaje sobie sprawę, że w aptece mogą nie mieć inhalatora, ale czopki na zbiciegorączki, kropelki na kolkę czy inne leki na pewno będą mieć. tym bardziej że w okolicy mam 5 aptek bo mieszkam w centrum miasta i to w odstępach dosłownie pół minuty drogi. a gdyby naprawdę działo się coś co będzie zagrażało maluszkowi na tyle mocno , że nie zdąże wyjsć do apteki to i tak sama sobie z tym nie poradzę i zwyczajnie pojadę do szpitala. nawet jesli okaże się, że to zwykły katarek i mogę spokojnie wracacć do domu to w razie czego podejmę odpowiednie środki. a jak maluch zacznie łapać choroby i chorować to oczywiście, że zakupię i będę miała. nawet jeśli raz złapie i potem długo długo nic to i tak zakupie. każdy ma prawo do swojego zdania, takie jest moje. i jestem przekonana, że nie mając w domu czopków na zbicie gorączki czy inhalatora nie narażam życia dziecka. bo wydaje mi sie, że jak będzie mu to potrzebne to 10 minut różnicy nie zrobi. bo zawsze jak jest niespokojny, placzliwy i dziwnie się zachowuje to sprawdzam mu gorączkę. gdyby coś się działo od razu bym zareagowała.
Hmmm… jeśli chodzi o zbicie gorączki, to tutaj liczą sie każde minuty, ja zaczęłam działać jak mała miała niespełna 38 stopni po godzinie od podania leku na obniżenie temperatury zamiast spadac temperatura rosła.
Wiadomo warto sie poważnie zastanowić przed zakupami “becikowymi” ja poza gruszką za którą zapłaciłam 1,5 zł;) chyba nic zbędnego nie kupiłam
Kajkaa- może i masz rację, ale warto wiedzieć że taka rzecz się może przydać.
na początek potrzeba trochę tych rzeczy z nowych ;
- trochę ciuszków
-wyprawkę do szpitala
-wózek 3w1
-łóżeczko (kupiła babcia)
-pieluszki tetrowe
-pampersy
-kosmetyki
-pościel do łóżeczka
Dostaliśmy używane;
-ciuszki
-wanienkę
-leżaczek
Kupiliśmy używane: - ciuszki
- przewijak
Dostaliśmy w prezencje;
-ciuszki
-karuzele
-pampersy
Ja jak robiłam wyprawkę kupiłam też rzeczy które mi się w ogóle nie przydały, a niektóre były trafne.
Czopki paracetamol dla noworodka, aspirator do nosa, maść majerankowa, którą użyłam dopiero niedawno, nadmanganian potasu, octenisept, ciuszków sporo dostałam i sporo kupiłam, także ciuchów mam na najbliże 5 lat :
) łóżeczko, materac, pościel, kołderka, podusia, ręczniki, wanienka, kosmetyki, pampersy, leżaczek, wózek 3in1, rożek, pieluchy tetrowe i flanelowe, czapeczki bawełniane, niedrapki, kocyki
Polecam sporządzenie listy przed wielka akcją z zakupami dla noworodka, ułatwi nam to uniknąć zbędnych zakupów,
Karuzele grzechotki, gryzaki zostawiłam na zakup późniejszy, gdyż taki noworodek jeszcze tym się nie interesuje i dobrze gdyż mała dostała karuzelę w prezencie gwiazdkowym (urodziła się 14.12) sporo grzechotek i gryzaków dostała wraz z ubrankami od cioć które przyszły ją zobaczyć;)
Ja sporzadziłam listę na której spisałam poczatkowo wszystko co wydawało mi się potrzebne potem wykreślałam, po dłuższych namysłach czy faktycznie to mi się przyda, jak już miałą gotową listę zaczynałam działać i wyszukiwać promocji, grunt to potem trzymać się tej listy nie wpadać w wir promocji
Nie warto brać dwóch produktów przydatnych do tego samego
np. Frida + gruszka, czy wielu rodzajów kremu na odparzenia czy kosmetyków do kąpieli, najlepiej od razu wybrać najmniej alergiczne, taki płyn wystarczy nam na bardzo długo nie ma obawy ze po 2-3 dniach go zabraknie;)
Jeżeli chodzi o kosmetyki dla dziecka proponuję porównywać skład w sklepach. Najwięcej jak wiadomo idzie kremu do pupy. Ja na początku kupowałam Sudocrem, ale jak wzięłam do ręki krem ze Schleckera to się okazało że ma bardzo podobny skład, a oszczędność około 75%. Z rzeczy które kupiłam a mi się zupełnie nie przydały to rożek i nosidełko. Do nosidełka nie umiałam włożyć dziecka, a jak ktoś mi pomógł to syn płakał.
oj z rożkami różnie bywa widzę;) u nas służył bardzo bardzo długo i nei wiem czy jeszcze go nie wyciągnę jak bedzie taka potrzeba mała za 2 miesiace skończy 2 lata a jeszcze na wiosnę pod nim spała jako kołderką, może za sprawą kolorowyh misiów tak jej przypadł do gustu
u nas też rożek bardzo się przydał na początku córeczka spała w mim, późnej spała pod nim a teraz służy jako przykrycie na nóżki podczas spacerów w wózku
Pomijając wszystkie te przydatne i nieprzydatne rzeczy, zakupy dla dziecka to ogromna przyjemność. Mnie już korci żeby udać się do sklepu.
Oj zakupy dla maluszka to trudny temat. Anitka ma racje najlepiej sporządzić listę, aby nie kupić tego ci nam się nie przyda. Ja zapomniałam zakupić witamin dla dziecka d+K wiec mogę powiedzieć ze warto je kupić przed porodem, aby spokojnie czekały na maluszka w domu. Wiele rzeczy napewno dostaniemy od znajomych jak przyjdą zobaczyć malenstwo dlatego warto wstrzymać sie z zakupem różnych zabawek czy tez ciuszków na zapas.
u nas bardzo był przydatny i jest do tej pory przewijak kupiliśmy używany taki z poleczkami na pieluszki i wanienką z wanienki nie korzystaliśmy ale nam służy jako dodatkowa skrytka na zapasowe chusteczki nawilżające
Lipka166: Witamina K mi akurat się nie przydała, mimo, że zakupiłam ją, ponieważ nie miałam pokarmu.
Co do zakupów to ja również przygotowałam sobie listę jednak podgrzewacz okazał się zbędny, ponieważ mikrofala okazała się lepszym rozwiązaniem. Do ubranek kupiłam również rajstopy. Okazały się bardzo przydatne. Nie kupowałam sterylizatora ani gruszki (jestem ich przeciwniczką). Termometr do wody też okazał się niepotrzebny, ponieważ kupiliśmy wanienkę z termometrem (na zdjęciu). Ubranek kupiliśmy po 5-6 sztuk. Pieluchy flanelowe przydały nam się tylko raz, zawsze mieliśmy pod ręką tetrówki, a o flanelowych zapominałam.
U mnie jeszcze nieporozumieniem okazały się nożyczki z zaokrąglonymi końcami. Były po prostu fatalne, zbyt grube i tępe.
U mnie te nożyczki kupione leżą. Ścinam innymi, z cieniutkimi końcówkami, bez nerwów, że zamiast obcinać to szarpię paznokcie.
ja nigdy nie użyłam pudru do pupy który kupiłam i sukieneczek nakupowałam dla córeczki a nawet ich nie założyłam bo uświadomiłam że dla małego dziecka najwygodniej jest w śpioszkach
ja sukienusie zakładałam jak mała miała ponad 3 miesiące potem jak tuniki, ale już kompletnie się nie sprawdziły przy raczkowaniu;)
Polecam podobnie jak B.Kruszko śpioszki potem welurowe lub dresowe spodenki w przeciwieństwie do dżinsów lepiej się wspinać i pokonywać różne przeszkody i oczywiście wejść tam gdzie nie wolno.
Super zakupem są skarpetki antypoślizgowe jeśli ktos ma panele, ale to juz dla starszego dziecka;) a jeśli mamy takie skarpety frotte to super się sprawdzają zamiast kapci;)