Dlaczego rodzice decydują się na co-sleeping? Jakie są z tego korzyści, jakie zagrożenia i alternatywy? Jakie są zasady bezpiecznego co-sleepingu? Przeczytaj artykuł 
Drogie mamy, jak było u Was? Spałyście razem z dzieckiem w jednym łóżku?
1 polubienie
My zdecydowaliśmy sie na dostawke która mogła być blisko łóżka naszego, z opuszczanym bokiem więc można było szybko zareagować gdy córka ulewała lub wypłynęła smoczka. Później była odpowiednim łóżeczkiem do spania małej w naszym pokoju. Teraz stawiamy na łóżeczko że szczebelkami w pokoju córki. Spania z małą staramy sie unikać. Niestety podczas wakacji były sytuację że musieliśmy ją zabrać do naszego łóżka np. Podczas wyjazdu czy pobytu na działce gdzie mała nie była przyzwyczajona do nowego miejsca i łóżeczka oraz gdy nad ranem sie wybudzała i trudno było jej zasnąć
Przy 1 i 2 dziecku mialam kolyske stac kolo lozka zawsze blizej mialam w nocy… potem lozeczko ze szczebelkami 
Przy Felku mialam doatawke z opuszczanym bokiem…dpal orzy mnie. Zawsze mialam pod reka jak ulewal czy mial bezzdechy… mialamntez lepszy widok do monitorowania saturacjj… teraz soi w swoim pokoju w lozeczku ze szczebelkami
Nasza córka spala z nami w pokoju, ale w swoim łóżeczku. Za każdym razem, po karmieniu, odkładaliśmy ją. Do tej pory córka śpi w swoim łóżku, jedynie teraz, jak się przebudzi, to przychodzi w nocy lub nad ranem do nas do łóżka. Wydaje mi się,że dzięki temu wszyscy lepiej śpimy (bo gdy spimy już w trójkę, to zawsze dostaję kopniaki i się częściej przebudzam, córka też), do tego też doceniam, że mamy z mężem swoją przestrzeń
Zdecydowanie jestem za tym zeby dziecko mialo swoje lozeczko ale tez jestem za bliskoscia. Dlatego jesli raz odlozone dziecko sie budzi to po prostu potrzebuje przytulenia, dotyku,zapachu. Wtedy zawsze bralam ich do duzego lozka. Dzieki temu i dzieci i my wyspani. Natomiast rutyna codzienna jesy kladzenie sie kazdy do swojego lozka
Ja jakoś nie uważam spania z dzieckiem w jednym łóżku. Każdy ma swoje i tam śpi. Uważam dokładnie tak samo jak @Mamina jak trzeba bo się dziecko przebudzi to biorę nad ranem do siebie. Ale codzienne usypianie jest u siebie w łóżku.
Ja raczej jestem na nie. Jak karmilam piersią to raczej z wygody mala spala ze mną, teraz w lozeczku. Chociaz ostatnio ma jakis regres snu i zasypia ze mna w lozku, pozniej ją przenosze. Nie moge sie wyspac jak spi ze mna w lozku;)
Ja też, mała się wierci, kopie mnie, każda jej zmiana pozycji mnie wybudza 
Dzięki za ten artykuł! 
my na początek kupiliśmy dostawę tak żeby maluch był blisko nas i na tę chwilę niewyobrażam sobie że będzie spał z nami w łóżku, dlatego że mam obawy, że przypadkowo nakryje go kołdra, albo po prostu uderzę 
dodatkowo uważam, że fajnie jak dziecko od małego wie, że ma swoje łóżeczko, swoje miejsce i swoją oazę spokoju
Świetny artykuł Bardzo pomocny dla młodych rodziców 
Przy corce mialam kosz mojzesza, spala obok nas. Natomiast karmilam piersia i jesli czesto sie wybudzala, bralam ja do naszego lozka.
Pozniej jak juz spala w swoim lozeczku byla tak przyzwyczajona do bliskosci… ze musialam wchodzic tam z nia na usypianki:)
zalezalo mi by jednak kazdy z nas mial swoja przestrzen.
Obecnie spi sama, choc czasem ma takie dni ze pyta czy moze spac ze mna, np.jak maz ma 2-3zmiany. Nie mam z tym zadnego problemu Skoro o to pyta to znaczy ze potrzebuje wiecej tulasow, wyciszenia czy ukojenia:heart:
Dla synka kupilismy dostawke z opuszczanym bokiem i regulowanym katem nachylenia materaca, wlasnie ze wzgladu na ulewanie, no i zeby sie wszyscy w tym lozku zmiescili 
zobaczymy w grudniu czy zda swoj egzamin
Ja nie zdecydowałam się ani na dostawkę ani na wspólne spanie. Wiem, że jest to duże udogodnienie. Próbowałam karmić na leżąco i spać, jednak nie wychodziło nam to. Mały cały czas się wiercił. Nie wiem czy było mu niewygodnie czy za ciepło.
Niestety między dwoma doroslymi osobami nie da się wg mnie zrobić bezpiecznej przestrzeni dla dziecka.
Teraz kupiłam kokon i bede korzystała do drzemek w ciągu dnia. Tam dziecko jest odizolowane więc pomoże mi to być spokojniejszą.
1 polubienie
Kokon też jest świetny wg mnie na początku jak dziecko spi w swoim łóżeczku, ja nie miałam i żałowałam, formę kokonu pełniła nam poduszka ciążową z otualczem i rożek, zawijałam mała w rożek i wkładałam w środek tej podsuzki przez co czuła sie taka otulona, na pierwsze miesiące idelane żeby mała miała poczucie bezpieczeństwa
Pierwszy syn częściej spał z nami jak był malutki , ale ogólnie to raczej w łóżeczku . Było też inaczej bo teraz się bałam że starszak na niemowlaka wskoczy i zrobi mu krzywdę . Ale ogólnie baaardzo lubię spać z moimi chłopcami . Trzeba się cieszyć póki dzieci jeszcze cha-chcą 
Kupiłam dostawne łóżeczko i jest to super sprawa. Dziecko mam kolo siebie, słyszę jak oddycha. Nie wstaje tysiąc razy, żeby sie upewnić. Nie zalecam spania w jedym łóżku z maluchem. Chodzi o bezpieczeństwo.
Przy pierwszej córce mieliśmy łóżeczko, które było dość blisko naszego łóżka. Rzeczywiście, przy karmieniu dużo wygodniej było jak malutka spała z nami. Jeśli tylko miałam na to siłę to przekładałam ją do jej łóżeczka kiedy już usnęła właśnie z obawy przed zagrożeniami jakie wynikają ze wspólnego spania.
Niestety mieliśmy też wypadek przy wspólnym spaniu - malutka leżąc z boku spadła na podłogę (usnęłam w trakcie karmienia). I to jest coś co pozostaje w pamięci. I przy kolejnym dziecku zastanawiam się jak to rozwiązać. Chyba najlepszą opcją byłaby dostawka - maluszek bedzie blisko mnie, a jednak w swojej bezpiecznej przestrzeni
My kupiliśmy dostawkę z myślą o tym by jeden bok otwierać i łatwiej zaglądać do młodego. Jednak to się
nam za bardzo nie sprawdziło i łóżeczko stało obok ale zamknięte. Teraz skręciliśmy łóżeczko ze szczebelkami ale synek jeszcze się nie przyzwyczaił do niego i śpi jeszcze w dostawce chodź niedługo wyrośnie. Odkładamy małego do łóżka po każdym karmieniu. I on i my lepie się w ten sposób wysypiamy. Chodź zdarzają się noce (jak są skoki rozwojowe) ze mały śpi na kokonie między nami ale to są sporadyczne noce.
Są dostawki takie że można je połączyć z łóżkiem i mieć przedłużenie materaca, niby dziecko jest z tobą ale w oddzielnej przestrzeni, można też pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu, my kładziemy mocno zwinięta kołdrę tworząc trochę taki kokon który uniemożliwia jej przetoczenie sie, z chińskich stron można ściągnąć takie barierki na całe łóżko, coś w rodzaju kojca sie tworzy.
Taki upadek z łóżka to jest mój największy strach, nawet jak mała leży między nami, albo jest ze mną w łóżku to ja sie obawiam żeby nie spadła i nie mogę zasnąć. Kiedyś siostrzeniec tak spadł, plus był taki że łóżko było mniejszej wysokości, ja siedziałam na podłodze więc spadł praktycznie na mnie i miał prawie rok więc też już umiał ta głowę asekurować. Najgorsze że siedziałam w pokoju ja moja siostra i moja mama, a to była sekunda jak nagle sie przekręcił na brzuch i chciał iść czworakiem
Własnie o czymś takim myślałam, jedynie nie przekonuje mnie, że te dostawki są zwykle do 6msc, więc predzej czy później bedzie musiało się pojawić zwykłe łóżeczko 
U nas na szczęście córka sturlała na poduszkę. Wezwaliśmy karetkę i ratownicy powiedzieli, że nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja
Oj tak, taki upadek bywa straszny. Nam córka akurat spadła z łóżka, miała ok 4/5 miesięcy. Płacz był przeogromny, ale po kontakcie z naszym pediatra wyszło, że wszystko jest w porządku
1 polubienie
