Co przygotowujecie do jedzenia na obiad?

Karkówkę polecam :heart_eyes:
Zupa dyniowa
Makarony z kurczakiem z różnymi dodatkami - szpinak brokuły warzywa na patelnię
Szaszłyki z kurczakiem

Coś jak Kinder pinguin lub w-z tka :slight_smile:

Wygląda super, pewnie też w tym roku zrobię na święta :grin:

1 polubienie

Ja też pewnie zrobię, wygląda pysznie :star_struck:

1 polubienie

A powiedz mi jeszcze czy Ty go trzymałam w lodówce, czy wystarczy jak będzie stał w spiżarce, gdzie jest troszkę chłodniej? Bo miejsce w lodówce na święta to jest największy problem :joy:

U mnie stal w garazu, tam jest w zime max 10 stopni ahhahahaha

1 polubienie

Ooo w sumie dobry pomysł :smiley: u nas dużo rzeczy trzyma się na tarasie :smiley: ale raz nam bezdomne koty zjadły mięso, które było na obiad, na drugi dzień :joy: to było w grudniu, gdzie była już lodówka zawalona jedzeniem, więc na taras wystawiliśmy kilka kawałków zrobionej karkówki, wystawione było w dusznicy, przykryte i do tego postawiony ciężki pniaczek, żeby właśnie żadne zwierzę nie zjadło. I w nocy obudził mnie huk, nie spodziewałam się,że to był napad kotów na mój obiad :joy: niestety, nic się nie uratowało :joy:

Jejej jak swiatecznie sie zrobilo :heart_eyes:

U nas mamy dobrą lodówkę na balkonie jak nie ma mrozu :see_no_evil:

3 polubienia

O Jezu ja kocham ! A tak nie lubię robić :frowning:

Wyglada smacznie , lubie jesc nie lubie ich robic :grin:

1 polubienie

U nas tez balkon z jedzeniem swiatecznym zawsze jak sie nie miesci

1 polubienie

W sumie tak ciężko ich się nie robi :see_no_evil::see_no_evil:

Najlepsza lodówka :rofl::rofl:

A tam nie wiem to zawijanie zawsze mnie przeraza :grin:

Mi jak coś się rozwala, wkładam wykałaczkę i po problemie :sweat_smile::see_no_evil:

Co tam dobrego ostatnio gotowaliście ? :speak_no_evil: ja jutro robię zupę gołąbkowa

1 polubienie

Zupę lazaniowa , ale to jest pyszne !

Wczoraj żurek, Dziś ziemniaki z surówka z kiszonej kapusty i pieczone udko :wink: a jutro hmmm , cos z mielonego plus krupnik

1 polubienie

A takiej zupy to ja chyba jeszcze nie jadłam