Co mówią badania w ciąży

Nawet jeśli przyszła mama czuje się dobrze, nie powinna zaniedbywać regularnych badań i wizyt u ginekologa prowadzącego ciążę. Podpowiadamy, czego możesz się dowiedzieć na podstawie wyników badań ciążowych.

Miałam robione wszystkie te badania mimo , że nie sa obowiązkowe niektóre to i tak je robiłam wolałam wiedzieć wszystko a i mój lekarz tez był zdania, że lepiej zrobić. Dzięki badaniom byłam spokojniejsza, że wszystko jest w porządku( jeśli chodzi o prenatalne) wiadomo, że te obowiązkowe wykonywałam z marszu jak to mówią. A co do morfologii ja co tydzień praktycznie pod koniec robiłam wyniki, bo przez swoje choroby wpadłam w anemię i leczyłam się tymi preparatami bogatymi w żelazo. pani doktor wykonywała mi kolejne badania ze względu na włąśnie duże dziecko i podejrzenie, że będzie rozwiązanie przez cc a przy wysokiej anemii byłoby to duże ryzyko.

Lepiej więcej niż za mało. Ja pokłóciłam się z lekarzem, bo nie chciał mi dać skierowania na toksoplazmozę. W końcu zrobiłam sama i wyszło pozytywnie. Strasznie się bałam, zapłakana poszłam jeszcze raz do tego lekarza, a on się wystraszył i coś tam zaczął kombinować, więc więcej do niego nie poszłam. Na szczęście trafiłam pod opiekę innego ginekologa i zalecono mi dodatkowe badania. Wszystko skończyło się na wielkim strachu. Dwóch niezależnych lekarzy zakaźników oceniło, że jest to ‘stara’ toksoplazmoza i nie zagraża maluszkowi.

Moj lekarz sobie odpuscil z badaniami przy drugiej ciazy, czesto tak jest… A wlasnie powinno sie tym bardziej robic… Cale szczescie,ze w rodzinie mam lekarza, polozyl mnie na swoim oddziale, zrobil wszelkie mozliwe badania, poczulam sie bezpieczna… Morfologie mialam robiona czesto bo ja ze spora anemia walczylam przez cala ciaze i jedna i druga, a lekow to bralam wiecej niz niejedna starsza babcia, ale dzieci dzieki temu mam zdrowe a sama tez dochodze do siebie…

Ja także robiłam wszystkie badania.Wszystko dla naszych dzieci,dla ich dobra.To konieczność.Ja czułam się bardzo dobrze.Wyniki jednak nie były zadowalające…

Właśnie dzisiaj odebrałam wyniki morfologii i odczytałam, że mam niewielkie niedobory hemoglobiny i hematokrytu - wyczytalam ze to wskazuje na anemię, ale bardziej martwi mnie znaczny wzrost monocytów eozynofili bazofili i neurofili. W przyszłym tygodniu mam wizytę, wtedy dowiem się co się dzieje.

Ja w tej ciąży jestem przebadana od stóp do głów: toksoplazmoza, cytomegalia, różyczka, hiv, grupa krwi raz na trymestr, tarczyca, hbs,hcv, morflogia co miesiąc, a teraz skierowanie na próby wątrobowe, aha i oczywiście mąż też grupa krwi na papierku. W pierwszej ciąży miałam chyba tylko grupe, morfologie i wr.

Ja wykonywałam wszystkie badania, jakie zalecił mi lekarz w poprzedniej jak i obecnej ciąży. Dzięki temu mam pewność, że z dzieckiem nic się nie dzieje. Co wizytę miałam zlecaną m.in. morfologię i badanie ogólne moczu.

Ja jedynie nie robiłam różyczki, bo wg danych powinnam być na nią zaszczepiona w wieku szkolnym. Pewnie sprawdzałabym przeciwciała, gdybym wróciła do pracy, ale klepię bezrobocie :stuck_out_tongue: Poza tym cały pakiet mam robiony :stuck_out_tongue: Czekam jeszcze na test Coombsa :slight_smile:
Co do USG, to ja mam je co miesiąc ze względu na poprzednie ciąże. Lekarka woli na bieżąco sprawdzać czy nic złego nie dzieje się z moim Maluszkiem i za to jestem jej wdzięczna :slight_smile:

ja uciułałam na badanie prenatalne. Nie jestem w grupie ryzyka, a do ustawowych 35 niewiele ale mi brakuje. Po histerii z toxo wolałam nie ryzykować i spać spokojnie. Szkoda, że NFZ nie funduje każdej takiego badania

Jak dziś pamiętam sytuację kiedy na kontrolnej wizycie u ginekologa zaczęło mnie lekko kłuć serducho (albo za mostkiem będąc bardziej precyzyjną). Natychmiast zawołał pielęgniarkę i kazał zrobić EKG i skonsultować z internistą i wrócić do niego. Internista nie był już taki wyrozumiały, wręcz był gburem z postawą “no i po co to? wszystko dobrze, to po co mój czas tracisz?”. Na szczęście wszystko było dobrze, ale prowadzący ciążę dbał o mnie cały czas i badał skrupulatnie, monitorował wszystko z czego byłam bardzo zadowolona. Do dzisiaj tak się mną zajmuje na każdej wizycie bo jest moim ginekologiem na stałe.

Ja mialam dużo dużo badań wykonywanych w ciązy. Wszystko dokładnie sprawdzane i jestem zadowolona z opieki.

Stety niestety wazystko zalezy od lekarza prowadzacego. To w ogole nie podlega dyskusji, ze badania warto i trzeba robic! Jak lekarz nie pasuje, kreci nosem to pogonic i zmienic trzeba.

Trzeba tego wszystko pilnować bez bagatelizowania z tad też fajny artykuł :wink:
Sama bardzo skrupulatnie robiłam wszystkie badania na czas wedle zaleceń i większych problemów nie było. Chyba jeszcze nigdy nie brałem nic tak na poważnie jak ciąży i odpowiedzialność za życie które się nosi w sobie.
Nie ma co unikać badań w końcu to dla naszego dobra i na podstawie wyników jedynie lekarze ma zarys stanu naszego zdrowia podczs ciąży.

Bardzo dużo jest badań w ciąży ale to dobrze. Lepiej przebadać się na każdą stronę niż żyć w niepewności . Mam dobrą lekarkę , która prócz podstawowych badań zawsze zleci coś dodatkowo. Jeżeli widzi ku temu wskazania to nie narzekam tylko grzecznie daje się kłuć. Staram się sama nie interpretować wyników, ponieważ można się nieźle przestraszyć ,że coś jest nie tak a tak naprawdę wyniki są w normie.

Skoro już zdecydowałam się ,że jestem w ciąży to muszę być odpowiedzialna za dwoje . Dlatego regularnie chodzę na wizyty i wykonuje badania.

Miałam wszystkie te badanie a nawet jeszcze więcej :slight_smile: raz na początku ciąży i później chwilę przed rozwiązaniem. Wyniki przydają mi się do tej pory, gdy błąkam się z moim całkiem zdrowym wcześniakiem od poradni do poradni. Niestety ciążę prowadziłam prywatnie i musiałam dodatkowo pokryć koszty wszystkich tych badań, bo gdy poszłam po skierowanie do ginekologa do przychodni, w której byłam zapisana, to się dowiedziałam, że przecież on mi nie może wystawić skierowania, bo go NFZ z tego rozlicza… bardzo mnie to zaciekawiło i zdziwiło, że jak to możliwe, że nie mogę dostać skierowania na podstawowe zalecane badania dla ciężarnej. A że w błogosławionym stanie lepiej się nie denerwować odwróciłam się na pięcie i podreptałam do laboratorium z portfelem.

Podstawowe badania w ciąży (chodzę do ginekologa prywatnie) robię za darmo w przychodni za darmo w recepcji przybijają mi pieczątkę, na początku płaciłam za badania bo mnie nikt nie poinformował że należy wsiąść pieczątkę żeby podstawowe badania były za darmo dopiero jak się zapytałam jak z tym jest.

Również chodzę za każdym razem prywatnie i oczywiście oprócz opłat za wizytę co miesiąc dochodzą opłaty za wszystkie badania. Dopiero pod koniec ciąży koleżanka podsunęła mi pomysł o możliwości przepisania badań i robienia ich na nfz, ale w związku z tym, że to już końcówka i robię tylko podstawowe badania morfologię i mocz to już nie zajmowałam się tym.

Mam jeszcze pytanie do mam u których badanie na obecność paciorkowców typu B wyszło pozytywnie, wiem, że należy podać wtedy antybiotyk podczas porodu tylko co później ? czy miałyście wdrażane jakieś leczenie po ciąży ?

Odswiezam bo bardzo fajny artykuł a nowych mamusiek jest tu sporo ;))))