Witam chcialabym sie dowiedziec co jeść po porodzie. W szpitalu, przy pierwszy porodzie dostałąm suchą bułkę a przy drugim nie pozwolono mi jeść
Tak od razu po porodzie naturalnym nie jest wskazane spożywanie posiłków, zwykle podłączają pod kroplówkę. Myślę, że wodę możesz pić bez obaw. Później delikatną zupkę niekwaśną można zjeść, I wszystko co delikatne, bułka, twarożek, masło, szynka. Niewskazane są słodycze i kupne soki z kartonu.
Wydaje mi się, że można jeść. Ciało wykonało ogrom pracy, wysiłku i jak najbardziej powinno mu się dostarczyć energii. Mnie po porodzie naturalnym nie podłączano do kroplówki.
Zaraz po porodzie chyba zależy,czy można jeść…ja dwie godziny po nie myślałam co prawda o jedzeniu,ale też miałam zabronione,bo dostałam głupiego jasia do zszycia szwów w kroczu,wiec położna powiedziała,żeby dwie godziny nawet mało pić,zebym nie wymiotowała…
Ja po porodzie sn przez dwie godziny jescze lezalam z synkiem na porodowce ale sniadanie dostalam z tym ze urodzilam o 4.45 a sniadanie bylo o 10.30 wiec i tak pozno a tak to pilam tylko wode.
Lenka26 Ja też leżałam z córeczką przeszło dwie godziny i w sumie przez ten czas nie myślałam o niczym innym,tylko o niej urodziłam ją o 21:10 a dopiero następnego dnia zjadłam śniadanie…
Troszkę zagalopowałam się z tą odpowiedzią. Niemniej jednak linki te przydadzą Ci się na przyszłość.
Pierwszego synka urodziłam o 8:45, więc na śniadanie się nie załapałam. Piłam dużo wody, a później zjadłam obiad, na który była delikatna zupka ogórkowa. Drugiego synka urodziłam o 0:25 i praktycznie od razu po porodzie zjadłam jabłko bo przed porodem praktycznie nic nie jadłam. Pamiętam, że byłam strasznie głodna
Ja juz po porodzie zjadłam normalne śniadanie położne nic nie mówiły a gdy zobaczył to wręcz były zachwycone i kazały dużo jeść i dbać o siebie. Zapytały tylko czy wiem co mi można a czego nie.
Najmłodszą córkę urodziłam o 6.25, a o 7.30 dostałam normalne śniadanie w szpitalu, jeszcze na sali porodowej. Pamiętam, że te dwie kromki chleba z wędliną smakowały mi jakbym nigdy w życiu nie jadła nic lepszego.
Mnie tez strasznie smakowalo sniadanie po porodzie
ja urodziłam o 7:00 a o 8:00 dostałam śniadanie - kawa zbożowa -smakowała mi wybornie, jakieś kanapeczki były - ale ich smaku nie pamiętam, piszecie, że byłyście strasznie głodne ja natomiast miałam ten problem, że nie odczuwałam głodu i nie bardzo mogłam jeść - choć jedzenie było dobre to musiałam się zmuszać by jeść, choć rosołek przywieziony z domu przez męża smakował mi też wyjątkowo
Po porodzie świeżo upieczona mamusia powinna dostać pożywny posiłek aby nabrać sił po takim wysiłku i aby pokarm prawidłowo nachodził. Jednak z mojego doświadczenia niestety było inaczej…w szpitalu byłam o ok 15:00 na porodówce walczyłam do 22:55, jak przewieźli mnie na salę o ok 2;00 to położna przyniosła mi tylko ciepłą kawę zbożową…szczęście że mialam zapakowane w torbie ciasteczka zbożowe !!! całą paczkę zjadłam rano dopiero o 8;00 dostałam śniadanie - tania mielonka smakowała mi jak wyborna szynka- zjadłam wszystko, nawet zupę mleczną, której nie lubię
poród do niewyobrażalny wysiłek dla organizmu - przy żadnym innym wysiłku nie spala się tyle kalorii co przy porodzie - i szkoda tylko, że niejednokrotnie kobiety po porodzie otrzymują do jedzenia coś mało wartościowego i mało pożywnego - ja nie miałam z tym problemu, ale koleżanka leżąca obok tak mąż musiał jej dokupywać jedzenia bo jadła by i jadła - u mnie w szpitalu jedzenie nie było złe - ale słuchając niekiedy opowieści mam można się przerazić, nawet była w mediach nie tak dawno poruszana kwestia posiłków w szpitalach i wszystko zaczęło się od talerza z szpitalnym jedzeniem właśnie z oddziału położnictwa z tego co kojarze
Mnie odziwo po porodzie smakowalo jedzenie szpidalne bo jak lezalam na patologii to strasznie narzekalam chociaz zdarzaly sie rzeczy nie do przelkniecia niestety
P.szafran zależy czy miałaś cesarka czy naturalny poród ja byłam po porodzie siłami natury wiec po 2h mogła już zjeść posiłek szpitalny buleczka z jajkiem i kaszę mannę . Cała ciążę jadłam dużo nabiału na mięso mnie odzucalo wiec jedzenie szpitalne na ogół było smaczne. Dodam że urodziłam 8.43 a o 23.00 jadłam posiłek
Ja po porodzie naturalnym jadłam to co przyniosł personel szpitala. Ziemniaki z białym sosem i gotowane mięso wieprzowe, surówka z marchewki. A to co mąż mi przynosił to banany, jadlam ich mnóstwo i synkowi nic nie było.
Ja córkę urodziłam o 7 i normalnie zjadłam śniadanko jakoś godzinkę po, co prawda menu w szpitalu było dość ubogie ale nie słyszałam żeby jakiś czas po porodzie nic nie jeść, no chyba że po cesarce.
Rodzilam w nocy i nikt mi nic do jedzenia nie przyniósł. Miałam tylko biszkopty i butelkę wody . Zapytałam się czy mogę zjeść te biszkopty , pozwolono mi. Nie miałam żadnego znieczulenia, a do śniadania bym chyba nie doczekała .
Magicznypazur tez jadlam to co przynosil personel, karmie piersia i banany jem a malemu nic nie jest
Ja słyszałam że bananów nie można jeść bo uczulaja… tak mi powiedzieli żeby uważać z bananami ale ja jadłam i malemu nic nie bylo