Ciężarne a pierwszeństwo w kolejkach

Jak to było u Was? Dziś byłam w laboratorium na badaniu krwi, była straszna kolejka. Na tablicy wisi kartka, że ciężarne mają pierwszeństwo. Postanowiłam skorzystać. Nie obyło się bez wielkiego oburzenia, zwłaszcza starszych. Bo za ich czasów tego nie było. Na szczęście pani w rejestracji poparłą mnie, że mam prawo poza kolejką. Niemniej poczułam się źle chociaż taki przywilej mi się należy, a szczerze mówiąc w poprzednich ciążach nie korzystałam bo było mi głupio.. Spotkałyście się z czymś podobnym ?   

Masz prawo to korzystaj. Ja też korzystałam ale jak już było widać brzuszek bo wcześniej to właśnie tak glupio trochę. A ci co gadają gadać będą zawsze bo zawsze coś im się będzie nie podobać więc po prostu potrzeba nie zwracać na nich uwagi 

Oj miałam to samo, było mega niezadowolenie że strony innych wiec podeszłam na recepcję i wręcz w asyscie pani tam pracującej weszłam do pokoju gdzie pobierali krew. Trzeba walczyć o swoje, bo na czczo w ciazy może się zrobić słabo.

spod kurtki nie każdy może wywnioskować, że to ciąża :) wiadomo jak to kurtki :) następnym razem chyba ubiorę coś obcisłego i się rozbiorę :) by nikt nie miał wątpliwości. zawsze mam też kartę ciąży ale głupio tak nią wymachiwać :D 

Oj 3 ciąże i niestety nie mam dobrych wspomnień jeśli chodzi o życzliwość ludzi w stosunku do kobiet w ciąży. W laboratorium raz zrobiło mi się też słabo ,ale nikt mnie nie przepuścił. W sklepach zdarzyło mi się ,że jeszcze się przede mnie wciskali. Raz jeden młody facet mnie wyzwał ,że ciąża to pretekst i jechał przekleństwami. Mamy swoje prawa i patrząc jak ludzie podchodzą do kobiety w ciąży chyba tym bardziej trzeba z tego korzystać. 

Uwielbiam jak się gapią ,ale przepuścić to nie przepuszczą nawet jak stoisz z jednym chlebkiem. Przykre to.

No ludzie właśnie zawsze mają problem żeby puścić kogoś w kolejce przed sobą. A starsze osoby mają tyle czasu że poczekają w kolejce na krzesłu i pogadają z innymi to im to jeszcze na oknie wyjdzie

W pierwszej ciąży nie korzystałam z tego przywileju bo dobrze czułam się i czekałam jak inni chociaż raz Pani w rejestracji spytała się czy chce iść poza kolejką i wtedy skorzystałam bo robiłam krzywa cukrową. Tak czy inaczej musiałam długo tam siedzieć..  chociaż faktycznie kiedy robiłam krzywa cukrową i wchodziłam poza kolejką to denerwowało to starsze osoby..

Ogólnie wiele razy byłam.przepuszczana, otwierano dodatkową kase lub kasjerka mnie prowadziła na przód kolejki tak sama z siebie. Najbardziej było mi niezręcznie kiedy dwa razy jakieś kobiety zrobiły awanturę w.sklepie , że ciężarna musi stać w kolejce i wtedy też otworzono kasę ale było mi strasznie głupio... 

Raz w laboratorium kiedy czekałam w zaawansowanej ciąży to starszy pan nie.chcial wpuścić starszej pani która usiadła bo nie dala rady stać to zaprosiłam ją przede mną (on stał za mna). Nic nie powiedział chociaz.pewnie wkurzyl sie;) ja w ciąży to odpowiedziałabym jemu bo akurat druga ciążę źle znosiłam..  

Na szczęście w czasie drugiej ciazy korzystałam z prywatnego laboratorium gdzie nie było dużo ludzi i osobna sala żeby zrelaksować się podczas krzywej cukrowej więc w takim normalnym laboratorium byłam rzadko.. Może dlatego nie miałam okazji napotkać nieuprzejmość ze strony innych osób.

Zyczliwosc ludzi potrafi naprawde zadziwic;/ 

Ja bedac  w pierwszej ciazy tylko raz poprosila mnie expedientka przed kolejke ;) w drugiej podobnie;) ale ludzie niezauwazaja, nie chca widziec kobiet w ciazy albo nie sa tego nauczeni;/

Pamietam sytuacje gdzie w rossmanie pani przyspieszyla mocno kroku aby mnie wyminac przed kokejke;) alez bylo jej zdziwienie  kiedy kasjerka  kazala jej poczekac ;) druga sytuacja w kiku nie pamietam 7-8 miesiac, facet mnie przepuscil w kolejce do kasy poczym podeszla zona i mu nagadala;/ przykre ale prawdziwe;( po zaplaceniu rachunku podeszlam do niego i mu podziekowalam.

Jednak tak naprawde do wiwatu dostalam kiedy w pologu trafilam do kardiologa z wysokimi cisnieniami;( starszy pan mimo iz bylam umowiona na konkretna godzine mimo pierwszenstwa dal mi tak popalic ze sie poplakalam;/  nie wiem skad taka znieczulica...;/ moze tak trafilam ja;/

Faceci nie rozumieją jak czuję się kobieta w ciąży czy w czasie połogu.... przykre są takie sytuacje..:(

Niestety mnie też często pomimo "wielkiego" brzucha spotykały komentarze typu: ciąża to nie choroba itp.. przykre bo zwykle to osoby starsze i panowie się tak zachowywali. Raz na badaniu krwi pod koniec ciąży po prostu weszłam i pytam czy wszyscy i czy ktoś ma pierwszeństwo bo jak nie to wchodzę ja. Nie pytałam po prostu stwierdziłam stanowczo ze wchodzę. Nic nikt nie powiedział o dziwo ale zabili mnie prawie wzrokiem.. trudno ale wtedy miałam zagrożenie wczesnym porodem i musiałam leżeć plackiem. Nie warto się tym przejmować choć jest to mega przykre. Ten brak zrozumienia i odrobiny życzliwości. Tym bardziej, że pobieranie krwi trwa 5min a nie np. Pół h czy ileś tam

Widzę, że ten problem jest dość powszechny, nie tylko w tym moim laboratorium. Ja też zawsze, gdy się dobrze czułam, wolałam poczekać na swoją kolej niż się pchać. No ale teraz nie dość, że długa kolejką, mi jest słabo w ciasnych i tłocznych pomieszczeniach.. musiałam skorzystać. No przykre to, że w tych czasach nadal tak traktują ciężarne i rzeczywiście dużo się słyszy "ciaza to nie choroba" 

Ciaza to nie choroba ale nigdy nie wiadomo jak dana kobieta sie czuje, poza tym w obecnych czasach duzo kobiet jest na podtrzymaniu;/ ja rowniez mialam ciaze zagrozone w drugiej wiekszosc przeleżalam;/ ale.wlasnie takie sytuacje doprpwadzily poniekad do kompletowania wyprawki typowo przez internet.

 

 

Ja korzystałam z tego przywileju, nie zawsze, ale korzystałam. Na szczęście w przypadku mojej osoby nie było żadnych sytuacji w laboratorium czy przychodni, gdzie ktoś się bulwersował albo nie chciał ustąpić. Ale raz byłam świadkiem sytuacji, gdzie starsze panie nie chciały przepuścić kobiety z malutkim dzieckiem do pobrania krwi. A na drzwiach wisiała kartka, gdzie wyraźnie było napisane, że osoby w ciąży i z dziećmi do lat 4 są przyjmowane poza kolejnością.

Korzystałam , ale w każdym sklepie zupełnie innaczej było . Przeważnie w łódkach mnie prosiły kasjerki . W auchanie dramat …

Teraz niestety są takie czasy ze mimo tego ze ciężarna ma pierwszeństwo wiele osób jest przeciwna temu bądź są zaraz wielce oburzeni 

ja jak szlam na pobranie krwi to u nas najpierw trzeba pobrać numerek i tam jest opcja dla ciężarnych bądź mam z dzieci wtedy wywołuj twój numerek szybciej niż pozostałych 

jezeli chodzi o sklepy nie korzystalam z tego jednak kasjerki same mnie zapraszały do kas nie raz szlam w momencie kiedy było dużo ludzi bądź slabo się czułam jednak zawsze miałam wrażenie ze wszyscy się na mnie patrzą i maja pretensje 

jest to przykre bo zamiast pomagać takim kobieta to jeszcze będą mieli do ciebie pretensje już nie wspomnę o tych starszych osobach bo oni uważają ze wiecznie maja pierwszeństwo im wszystko można a nie raz potrafią się na chama przed ciebie wepchnąć…

przez takie sytuacje nie przepuszczam starszych ludzi 😐 

 

Ja osobiście powoływalam się na to prawo tylko w laboratorium bo pod koniec ciąży nie mogłam być na czczo bo było mi słabo i w sumie nie spotkałam się z gadaniem. W sklepie raz kasjerka mnie ochrzanila że nie poszłam na początek tylko stałam w kolejce �

Dziewczyny prawo prawem a ludzie i tak zachowują się chamsko. Nie wszyscy oczywiście. Ale okropnie to przykre.. tak ciąża nie choroba a ja np. Cierpiałam na ataki kolki nerkowej a zakupy trzeba było zrobić. Ok był mąż itp wiadomo że pomagał ale do apteki np. Musiałam wyjść pilnie. Nigdy w aptece mnie nikt nie przepuścił, panie miłe choć to i tak jak powietrze w kolejce. Często siadałam na ławeczce to starsze panie nawet nie pytały czy czekam tylko pchały się do okienka. Więc wtedy podchodziłam ja i słyszałam "ale nie mówiła pani" na co ja: że pani nie pytała. 

Teraz każdemu się spieszy, każdy coś. A widzę np. U neurologa jak starsza pani się pcha po czym wychodzi i gada z inną dalej na korytarzu. No to jednak czas ma. Kiedys w rejestracji powiedziałam że się źle czuje i że mogę zacząć rodzic w każdej chwili to o dziwo zadz do lekarza, który przyjął mnie po za kolejka. Tutaj też weszłam praktycznie i umówionej godzinie na którą przyszłam. Ale miałam taką sytuację gdzie starsza pani pyta o pierwszeństwo mówi że w ciąży a ona że to ona przede mną bo ona była pielęgniarka itp. Mówię ok niech idzie. A się okazało że miała wizytę 1,5h po mnie. Po prostu przyszła szybciej od tak po prostu. Lekarka wtedy nieźle się zdenerwowała i wyszła na korytarz i powiedziała że nie ma przepuszczania takich osób i decyduje godzina bądź wyjątki typu ciąża np ale pierwsenstwo mają o swojej godzinie a nie 1,5h wcześniej. Przy mnie dzwoniła też do rejestracji na dole że mają pilnować numerków. 

Osobiście z reguły korzystam z tego głównie podczas badań, czy w diagnostyce ale tam to jest norma. W sklepie zazwyczaj czekam normalnie, chociaż wiem że wcale nie muszę.. ale kasjerki też często same wołają na początek. Wiele osób mówi żeby korzyść i w ogóle, ale prawda jest taka, że zawsze ktoś się znajdzie żeby przygadać.. raz jak  właśnie pani kasjerka zawołała mnie na początek i fakt że miałam ze trzy rzeczy do kupienia to jakiś zdrowy wielki chłop zaczął się czepiać że jak nie moge poczekać to po co się wybierałam na zakupy albo mogłam wybrać inny sklep :) Także często rezygnuje z takiej możliwości bo nie chce mi się wysłuchiwać i denerwować ;)

Takie gadanie jest najgorsze i pewnie z tego powodu dużo kobiet nie korzysta z przywileju pierwszeństwa w czasie ciąży

 

Dokładnie. Dla świętego spokoju odpuszczamy..