Ciąża po poronieniu

Moja znajoma była w 8. tygodniu ciąży. Niestety okazało się że była to ciąża martwa. Nie dawno usłyszała, że po usunięciu martwego płodu, dużo trudniej ponownie zajść w ciążę. Czy to prawda? Spotkaliście się z podobnym przypadkiem?

Wpisałam tytuł w wyszukiwarkę a nic nie znalazło, dlatego dodałam wątek.

Bo ta wyszukiwarka taka jest :stuck_out_tongue: Nie łączy fraz tak jak np: google. ja tez miewam z nią problemy. Musisz zwrócić uwagę czy wpisujesz dane hasło w odpowiednim “sektorze” Najlepiej gdybyś sobie podczas kolejnego wyszukiwania dała opcję"Wszystko" I sprawdzała po kolei wątki.

aniniani chciała Ci pomóc. :slight_smile:

W porządku, jestem tu nowa i dopiero zaczynam poznawać forum. Dziękuję za pomoc :wink:

Wystarczy, ze wpiszesz hasło, jedno słowo np. “ciąża” i wyskoczy Ci wszystko co jest na ten temat - odmieniaj słowo klucz, bo często tytuł juz jest albo wątek na ten temat a wyszukiwarka szuka tylko po haśle pierwotnym i reszty wyników nie pokaże.
Korzystaj również z górnej wyszukiwarki, bo ona lepiej szuka ; )
Wertuj wyniki na “Forum” i masz odpowiedzi - jeżeli interesują Cię też artykułu (do których dołączone są wątki) to nic nie zmieniaj ; )

Dziękuję bardzo,na przyszłość będę ostrożniejsza z dodawaniem nowego wątku :wink:

Nie wiem od kogo usłyszała, że trudniej zajść w ciążę, ale mój lekarz jak i życie pokazało, że wręcz przeciwnie.
Moja ciąża również obumarła i miałam zabieg łyżeczkowania w 10 tygodniu ciąży. Było to straszne przeżycie zwłaszcza, że staraliśmy się z mężem o dziecko prawie 2 lata. Lekarz w szpitalu powiedział, że mamy odczekać 3 miesiące aby macica się zregenerowała i można znowu zacząć starania, zwłaszcza, że podwyższony poziom hormonów może utrzymywać się nawet do pół roku. 13 sierpnia miałam zabieg…Pod koniec listopada wybraliśmy się z mężem na zaległy urlop i jak sie później okazało wróciliśmy już w trójkę :slight_smile: Kolokwialnie mówiąc udało się “za pierwszym strzałem” :wink: Jak lekarz zalecał odczekałam 3 cykle i udało się. Jestem już po pierwszym badaniu prenatalnym i wszystko jest w porządku. Różnica tylko taka, że w pierwszej ciąży miałam dziewczynkę a teraz będzie prawdopodobnie chłopak, ale ważne tylko żeby było zdrowe.

Sepikat skoro miałaś zabieg lyżeczkowania w 10 tygodniu to skad mozesz wiedzieć, że to była dziewczynka ?

Bo robiliśmy badania genetycznie płodu. W takich badaniach oznaczają płeć dziecka i kariotyp. Dzięki temu wiedzieliśmy, że przyczyną poronienia była wada genetyczna (trisomia 15 chromosomu). Poza tym robiąc badania genetyczne i znając płeć dziecka można zarejestrować je w USC na czym nam zależało.
Niestety w szpitalach rzadko informują o możliwości wykonania takich badań no i oczywiście trzeba samemu za nie zapłacić…

Moja znajoma także poroniła pierwszą ciążę, a w drugą zaszła bez problemu. Dziecko urodziło się zdrowe i ma już prawie 3 latka.

Sepikat a to nie wiedziałam,że tak można :slight_smile: Moja znajoma ostatnio poroniła , ale była już w 4 miesiącu więc nie było raczej problemu ze zdiagnozowaniem płci, a też im chodzilo o to aby ją zarejstrować w urzędzie i pochować

To jest nieprawda, że trudniej zajść w ciąże chociaż pewnie są takie przypadki ale na pewno nie jest to regułą. Moja siostra poroniła w 8 tygodniu, organizm sam się oczyścił a już kolejnego miesiąca była w ciąży ponieważ lekarz kazał odczekać tylko jeden cykl. Wydaje mi się, że po poronieniu utrzymują się jeszcze te ciążowe hormony i nawet lepiej zajść.

po moim poronieniu lekarz mówił aby starać się od razu i tak też żeśmy zrobili bardzo szybko się udało.

wydaje mi się ze to zależy od organizmu kobiety. Ja po poronieniu nie mogłam długo zajść w ciążę mimo iż czynnie się starałam o dzidziusia.

Nieprawda,to nie jest regułą.Wiadomo każda kobieta jest inna i jej organizm tak samo jest inny i inaczej wszystko przechodzi. Chyba,że były jakieś komplikacje przy zabiegu albo zrosty po łyżeczkowaniu to wiadomo ryzyko istnieje ale to jak przy wszystkim.
Ja też miałam łyżeczkowanie w 10 tygodniu i po pół roku znowu mogłam zobaczyć 2 kreski na teście :wink: Kolejna ciąża nieplanowana-niespodzianka i tym razem zakończona szczęśliwie :slight_smile:

Tak jak Roxi pisze to jest indywidualna kwestia. Ile organizmów tyle przypadków. O ile obędzie się oczywiście bez komplikacji przy poronieniu.

Z tym problemem z kolejnym zajściem w ciążę po poronieniu, to nie do końca. To chyba wynika z tego w jaki sposób było się wyłyżeczkowaną. Jeśli zabieg ten przeprowadzono prawidłowo, to nie powinno się mieć żadnych problemów. Poza tym dużo poronień wynika z tego, że płód jest “chory” lub ma jakieś zaburzenia genetyczne (taka “naturalna selekcja” przez organizm). Ostatecznie, kolejne starania o zajście w ciążę, mogą zakończyć się fiaskiem, jeśli obaj rodzice są nosicielami jakieś choroby genetycznej, a akurat dziecko by na tę chorobę zachorowało.

Rok temu straciłam maluszka był to ok 8 tydzień.Nic nie zapowiadało tego parę godzin po usg wieczorem zaczełam plamić rano byłam już zalana lekarz mnie zbadał i stwierdził poronienie. Po 9 miesiącach byliśmy z partnerem gotowi zacząć sie starac i po 3 miesiącach sie udało :slight_smile: o dziecku dowiedzieliśmy się tego samego dnia co rok temu straciliśmy maluszka.

Widocznie tak miało być Nadzia. To dobrze, że teraz możesz się cieszyć macierzyństwem.

nie jest trudno, ja poroniłam w sierpniu ciążę a w grudniu zaszłam w kolejną i tak do dziś :slight_smile: ważne jest aby być pod opieką lekarza