ja również mam 32 lata i obecnie jestem w drugiej ciąży. dla mnie taką hard granicą jest z kolei wiek 40 lat. to oczywiście z obawy, że ryzyko wzrasta szczególniew takim przedziale wiekowym. również myślę o trzecim dziecku, jednak zobaczymy jak się potoczy życie, póki co skupiam się na drugim maluszku.
po 40stce ryzyko już w ogóle skacze w statystykach, ale… to nadal tylko statystyka. Siostra urodziła w wieku 41 lat piękna zdrowa córeczkę :)
takze głowa do góry :) nie martwimy się, tylko dbamy o siebie, unikamy potencjalnie lub wprost szkodliwych rzeczy i czekamy na maleństwo. :)
Teraz jak widzę to dużo kobiet decyduje się na macierzyństwo mając ok 30lat. Ile kobiet w tym wieku są pannami i nie myślą o zakładaniu rodziny jak narazie. Ja osobiście kiedyś chciałam urodzic mając 23 lata. Kiedyś słyszałam, że najlepszy czas na poród mają kobiety będące w przedziale wiekowym 18-25. Urodziłam pierwsze mając 28 lat i na szczęście było wszystko w porządku. Jak i po 30stce.
No ja mam koleżankę która ma 30lat i nie ma stałego partnera i nie myśli narazie o tym a co dopiero dziecko
Wiadomo że czym kobieta młodsza tym lepiej żeby byłą w ciąży ale starsze kobiety też zachodzą w ciążę i moim zdaniem są do tego lepiej przygotowane psychicznie ale to też sprawa indywidualna każdej kobiety
Młodsze kobiety są lepiej przystosowane fizycznie, starsze psychicznie :D
Hehe dlatego trzeba to jakoś wyśrodkować i wiel 30lat wydaje się być idealny :)
Na pewno w starszym wieku psychicznie lepiej. Ale jednak łatwiej mi było z pierwszą córka jak byłam młodsza. Całą noc nosiłam ja na rękach i jeszcze jakoś funkcjonowałam. Miała kolki. A teraz po 30 zarwie się jedną noc i jest się nie żywym.
Coś w tym jest, w wieku 20 lat można było imprezować całą noc i było się w stanie przez cały dzień funkcjonować, teraz już sobie tego nie wyobrażam. A jednak niektóre dzieci mają ciężkie nocki
Też uważam że starzeje się już właśnie nie ma imprezowania do rana tska kolej rzeczy mimo że wychodizmy do znajomych to już zawsze mamy z tyłu głowy że rano będzie trzeba wstać do dzieci
dla mnie imprezy w chwili obecnej mogłyby nie istnieć, fajnie spotkać się ze znajomymi, posiedzieć, ale bez imprezowania. jestem za leniwa chyba, i potrzebuję przy dzieciach mieć jednak jak najwygodniej.
Ja też nie wiem czy bym była w stanie imprezować całą noc I pracować tak jak pracowałam kiedyś w pubie do 5-6rana ja teraz jestem tak zmęczona, że każda drzemka z córka jest moja a najlepiej to bym przespała cały dzień i noc
Byłam na koncercie w sobotę, szwagier grał. Zaczynali o 17, ostatni zespół był o 22. Nie wytrzymałam do końca.. normalnie masakra. dobrze, ze szwagier z zespołem byli pierwsi ;)
naprawde wiele się zmienia im jesteśmy starsi, nawet metabolizm spada
Mi też już nie chce się imprezować tym bardziej mając 2 małych dzieci ;) wraca się tak żeby dzieci położyć spać, a później być na siłach żeby do nich wstać;)
I to się właśnie nazywa odpowiedzialność... Nie chcę się już tak imprezować wiedząc że rano trzeba wstać i zająć się dziećmi...
No właśnie jak ja wiem ze ja muszę o 6 wstać do dziecka to się odechciewa wszelkich imprez
no dokładnie tak dziewczyny. ale kto nas zrozumie lepiej niż inne mamy. mąż czasami też mówił, że za mało "imprezujemy", ale niestety kto imprezował to imprezował...
Ja to w sumie jestem zadowolona z życia domatorki :D
Są te spotkania ze znajomymi, ale już nie łącza się z alkoholem i siedzeniem do nie wiadomo której, tylko kulturalnie max do 20 kawka, herbatka, ciastko albo inne przekąski :D
Był czas na imprezy, teraz jest czas na rodzinę ❤️
Wiecie czasami chce się wyjść po prostu potańczyć, ogarnia się kogoś do opieki nad dziećmi i się idzie, ale nie są to już dzikie imprezy do białego rana ;) bo regeneracja następnego dnia przebiega bardzo powoli, nawet nie pijąc alkoholu jesteśmy zwyczajnie zmęczeni
dokładnie tak. był czas na dzikie imprezy, teraz już spokojnie, bardziej odpowiedzialnie.