I ja nie mam żadnej wstążeczki. Nie wierzę w przesądy ciążowe, choć się ich nasłuchałam. Najbardziej mnie rozbawił, żeby nie depilować bikini, bo dziecko się urodzi łyse.
hehe też mi się teściowa pytała czy nie wierze w przesąady jak ufarbowałam włosy pierwszy raz w ciąży mama mi opowiadała że za jej czasów kobieta nie mogła w ciąży iść do studni bo się tam myszy czy szczury zalęgną ?? może coś mylę bo nawet słuchać mi się tego nie chciało
Ja słyszałam, że jak się ciężarnej czegoś żałuje, to wtedy się myszy w domu komuś zalęgną (i mojej siostrze się zalęgła jedna, jak mi pożałowała czegoś jak u niej byłam ).
ja powinnam mieć dziecko rudę bo uprawiałam seks w czasie okresu(i wtedy zaszłam) haha jeszcze rudy nie jest a wlosy farbowalam tez
Z tą myszą chyba coś jest na rzeczy. Jak moja mama była ze mną w ciąży mój ojciec namiętnie jadł pestki. No i jak była u niego w pracy poprosiła go by ją poczęstował. On miał już końcówkę w kieszeni fartucha roboczego i jej pożałował … no i następnego dnia jak przyszedł do pracy pestek w kieszeni nie znalazł, bo mysz wyżarła mu dziurę w fartuchu i pestki… :-0
ja tam wszystkich straszę że myszy ich zjedzą jak ciężarnej odmówią Co prawda nikt nie bierze tego na poważnie ale zazwyczaj nie odmawiają mi
ja nie wierzę w żadne takie przesądy, a niby dlaczego kobieta w ciąży nie może być matką chrzestną ?
bo NIBY jej dziecko umrze albo to chrzczone przynajmniej tak słyszałam… Hahha bzdura totalna
może jest jeszcze inna wersja
o myszach też slyszałam :)) najbardziej chyba znany przesąd
Ja w takie rzeczy nie wierzę to jest bardzo przesadzone
Ja czasami sobie żartowałam z siostrą, że jak mi odmówi to załatwię jej mysz.
Tak z myszami to najczęściej znany przesąd i biorą na stracha ze się odmówi albo nie przepusci ciężarnej to myszy się zalegna heeh
z drugiej strony szkoda ze juz nikt w to nie wierzy
ten przesąd akurat mi się bardzo podoba
Muszę zacząć mówić ludziom w kolejce w sklepie, że jak mnie nie przepuszczą, to im przepowiadam myszy na chacie
hehe no można to żartem obrócić ;))) niech im się głupio robi
Dużo widzę też osób z.czerwona wstążka u wózka jakby to.miało w czymś pomoc
Cóż dla mnie przesądy są dość absurdalne, w dużej mierze siedzą one w naszej głowie i nie mają przełożenia na naszą ciążę.
ja już ostatnio zaczęłam wierzyć, bo dziwnym trafem jak już cała wyprawka byla mały zapragnął wyjść troszkę wcześniej dlatego łóżeczko złożymy dopiero jak mały będzie na świecie, wózek też stoi w kartonie i niech tam czeka :)))
A ja czerwonej wstążeczki przy wózku nie mam, kciuków też nie zaciskam jak mi ktoś do wózka zagląda żeby nie zauroczył :-). A dzieciaka mam bardzo pogodnego.
heh o zaciskaniu kciuków nie slyszałam
mi bardzo podoba sie jak taki maluszek ma na rączce bądź nóżce sznureczek więc myślę że i moj będzie posiadaczem takiego sznureczka, z kokardek na pewno zrezygnujemy