Ciąża i przesądy

I ja nie mam żadnej wstążeczki. Nie wierzę w przesądy ciążowe, choć się ich nasłuchałam. Najbardziej mnie rozbawił, żeby nie depilować bikini, bo dziecko się urodzi łyse. :slight_smile:

hehe też mi się teściowa pytała czy nie wierze w przesąady jak ufarbowałam włosy pierwszy raz w ciąży :wink: mama mi opowiadała że za jej czasów kobieta nie mogła w ciąży iść do studni bo się tam myszy czy szczury zalęgną ?? może coś mylę bo nawet słuchać mi się tego nie chciało :smiley:

Ja słyszałam, że jak się ciężarnej czegoś żałuje, to wtedy się myszy w domu komuś zalęgną (i mojej siostrze się zalęgła jedna, jak mi pożałowała czegoś jak u niej byłam :slight_smile: ).

ja powinnam mieć dziecko rudę bo uprawiałam seks w czasie okresu(i wtedy zaszłam) haha jeszcze rudy nie jest :smiley: a wlosy farbowalam tez :smiley:

Z tą myszą chyba coś jest na rzeczy. Jak moja mama była ze mną w ciąży mój ojciec namiętnie jadł pestki. No i jak była u niego w pracy poprosiła go by ją poczęstował. On miał już końcówkę w kieszeni fartucha roboczego i jej pożałował … no i następnego dnia jak przyszedł do pracy pestek w kieszeni nie znalazł, bo mysz wyżarła mu dziurę w fartuchu i pestki… :-0

ja tam wszystkich straszę że myszy ich zjedzą jak ciężarnej odmówią :stuck_out_tongue: Co prawda nikt nie bierze tego na poważnie ale zazwyczaj nie odmawiają mi :stuck_out_tongue:

ja nie wierzę w żadne takie przesądy, a niby dlaczego kobieta w ciąży nie może być matką chrzestną ?

bo NIBY jej dziecko umrze albo to chrzczone :smiley: przynajmniej tak słyszałam… Hahha bzdura totalna :slight_smile: może jest jeszcze inna wersja :smiley:

o myszach też slyszałam :)) najbardziej chyba znany przesąd

Ja w takie rzeczy nie wierzę :stuck_out_tongue: to jest bardzo przesadzone

Ja czasami sobie żartowałam z siostrą, że jak mi odmówi to załatwię jej mysz.

Tak z myszami to najczęściej znany przesąd i biorą na stracha ze się odmówi albo nie przepusci ciężarnej to myszy się zalegna heeh

z drugiej strony szkoda ze juz nikt w to nie wierzy :smiley: :wink: ten przesąd akurat mi się bardzo podoba

Muszę zacząć mówić ludziom w kolejce w sklepie, że jak mnie nie przepuszczą, to im przepowiadam myszy na chacie :smiley:

hehe no można to żartem obrócić ;))) niech im się głupio robi :smiley:

Dużo widzę też osób z.czerwona wstążka u wózka jakby to.miało w czymś pomoc

Cóż dla mnie przesądy są dość absurdalne, w dużej mierze siedzą one w naszej głowie i nie mają przełożenia na naszą ciążę.

ja już ostatnio zaczęłam wierzyć, bo dziwnym trafem jak już cała wyprawka byla mały zapragnął wyjść troszkę wcześniej :wink: dlatego łóżeczko złożymy dopiero jak mały będzie na świecie, wózek też stoi w kartonie i niech tam czeka :)))

A ja czerwonej wstążeczki przy wózku nie mam, kciuków też nie zaciskam jak mi ktoś do wózka zagląda żeby nie zauroczył :-). A dzieciaka mam bardzo pogodnego.

heh o zaciskaniu kciuków nie slyszałam :wink:
mi bardzo podoba sie jak taki maluszek ma na rączce bądź nóżce sznureczek więc myślę że i moj będzie posiadaczem takiego sznureczka, z kokardek na pewno zrezygnujemy :wink: