Ciąża a papierosy lub e papierosy

Jak wiadomo lepiej nie palić papierosów wogóle, ale co jeśli już się pali. Co myślicie na temat e papierosów?
Nic mnie tak nie denerwuje jak idzie ktoś przedemną z papierosem.

drażnią mnie jedne i drugie, a szczyt bezczelności to palenie e-papierosa w autobusie ;/

co do ciąży i papierosów, to mojej koleżance ginekolog stanowczo odradził rzucenie palenia, kazał natomiast przejść na super lighty, co dla mnie jest nie do pomyślenia, bo dziewczyna dwa albo i trzy razy tyle paliła niż zwykłe (nie mogła się napalić tymi sl)

Jak leżałam na patologii płodu to były na oddziale dziewczyny, które mimo realnego zagrożenia utratą dziecka wymykały się kilka razy dziennie na papieroska.Ręce opadają…

My mamy taką panią niedaleko w zawanosowanej ciąży i normalnie przed sklepem po parę papierosów na raz ciągnie,nie czai się z niczym.Dla mnie szkoda tego maluszka w brzuchu.

Dla mnie też to już przesada, jak kobieta wiedząc o zagrożonej ciąży pali papierosy tak jakby to było normalne. Kiedy trafiłam w 3 miesiącu do szpitala, to przyjęli na oddział kobietę, która miała zagrożoną ciąże i wymykała się po cichu na papierosa, lekarze stwierdzili, że jeżeli jej nie zależy, to czemu im ma zależeć - nic na siłę i wypisali ją do domu.

w czasie kiedy ja trafiłam do szpitala na dzień przed porodem, była babka, która miała umówioną cesarkę, n ie pamiętam czy zagrożona ciąża, czy coś innego, ale jeszcze przed samą cesarką poszła zapalić…

Czyli wygląda na to, że to dość nagminne zjawisko, takie popalanie przez ciężarne.
Nie wiem jak nałóg może być ważniejszy od zdrowia maluszka. Jasne jeśli jest patologia i ciąża niechciana z wpadki - takiej dziewczynie nie zależy. Pije, pali itp. Ale tu dziewczyna leży w szpitalu drży przed usg czy wszystko ok ale papierosa sobie nie odmówi…

Ja widziałam kobietę w zaawansowanej ciąży przy piwku a papieros odpalany od papierosa! straszny widok! sama przed ciążą paliłam, ale jak tylko zrobiłam test tak rzuciłam!!teraz karmię piersią! oby nałóg nigdy nie wrócił!!

Wiesz Karla jak już tak długo nie palisz to na pewno dasz radę i nie wrócisz do palenia.
Właśnie najlepiej jest rzucić od razu, a nie żadne tam ograniczanie do iluś dziennie bo zdarzy się sytuacja stresowa i wypali się znacznie więcej niż się zamierzało.

Moja koleżanka z dniem kiedy dowiedziała się,że zaszła w ciążę od razu odstawiła papierosy.Taka była dumna z siebie,a pół roku po porodzie zapaliła niby tylko jednego i tak pali już na nowo czwarty rok mimo iż pieniędzy nie ma.

Znam jedną pania,która lubiła sobie wypić i paliła bardzo dużo,gdy zaszła w kolejną ciążę zdołała tylko odstawić alkohol,palić niestety paliła,niby było to mocniejsze od niej.Mały urodził się miesiac przed terminem z niską masa urodzeniową i problemami oddychania.

wydaje mi się, że jeśli jest ktoś w nałogu, to nawet gdy na czas ciąży przestaje palić, to po porodzie zacznie, tak było z moimi znajomymi, głód był silniejszy, niestety

ProudMommy - niekoniecznie. Ja jestem tego przykładem :slight_smile: Przed ciążą paliłam dużo i długo (ponad 10 lat) Paliłam nawet jak staraliśmy się o dziecko - miej i w ukryciu :confused: Ale w ciąży już nie - i było dla mnie jasne że nie. Teraz też sobie nie wyobrażam jakbym miała całować malca po fajce taka śmierdząca. I rzeczywiście w tej chwili nie ciągnie mnie ani trochę, co więcej odrzuca - nie jestem w stanie znieść w pobliżu dymu papierosowego.
Nie wiem na czym to polega, może duże znaczenie ma to co myślisz, jakie masz przekonania… Kiedyś na 100% byłam uzależniona.

ja rzuciłam palenie jak się dowiedziałam że jestem w ciąży nie było aż tak ciężko bo wiedziałam że to dla mojego maleństwa i nie palę do dziś mała ma ponad rok

Ja paliłam nałogowo, nie udało mi się rzucić palenia od razu rzucałam stopniowo, kopnięciem w tyłek i motywacją były dla mnie pierwsze ruchy dziecka, gdy zaczęłam je czuć nie potrafiłam już wziąć papierocha do ust, bo bałam się że zrobię krzywdę dziecku. Nie sądziłam, że uda mi się tak łatwo rzucić ten cholerny nałóg ale jednak da się, da się :).

ja jak tylko dowiedzialam sie ze jestem w cizy to odrazu zucilam palenie;) i az jestem zdziwiiona ze poszlo tak latwo bo tak naprawde to nastawienie psychiczne wczesniej nie mialam motywacji a tu byla zeby nie truc malenstwa i w ogole :wink:

a wiecie co ja nigdy nie paliłam, ale mam koleżankę zaszła w ciążę i rzuciła później karmienie piersią dalej nie paliła, łącznie jakieś półtora roku i nagle znów zaczęła palić, to aż tak silne jest?

dziwna sytuacja …nie wiem bo ja juz przed ciaza kilka msc nie paliłam ( planowałam ciaze ) i nie pale do dzisiaj a mały ma 14 msc …w sumie co ja mówię , ja nigdy nie paliłam nałogowo , mogłam cały dzien czasem nie palic …
Ale możliwe ze na rzecz ciazy i karmienia rzucila a teraz gdy poczula sie wolna w sensie,ze wie ze nie zatruje dziecka bezposrednio ( co mnim zdaniem jest bzdura) wrocila zwyczajnie do palenia …
Każdy dobrze wie , ze uzaleznienie od nikotynu ( takie prawdziwe uzaleznienie) jest tak samo niebezpieczne jak to od alkoholuu …Ja sobie nie wyobrazam palicz przy Kacperku…potem go calowac , tulic łee. ; /

Ostatnio Kobiete targajaca wózek pod wysoką górkę widziałam …mówie kurcze …jakby nie mogła isc kawalek dalej i wejsc normalnie bez zadnego wysilku …dziecko prawie jej nie wylecialo z tego wozka ( spalo w gondoli) mówię pojde i pomoge …i co sie okazalo ? ze baba w jednej łapie ( przepraszam za wyrazenie) trzymała papierosa …jak zobaczyla ze tak nie da rady zatrzymala sie w polowie i przelozyla do buzi ;/ okropny widok naprawde …jak juz ktos musi palic niech to robi na balkonie w domu a jak nie ma to w łazience …

Nigdy nie paliłam i nie miałam problemu z odstawianiem tego nałogu. Ale wiem że jest to problem dla niektórych mama. sama mam znajomą która mimo iż wiedziałą że jest w ciąży nie zrezygnowała z palenia. A teraz mała ciągle jej choruje i nie wiem czy to wina papierosów czy tez przypadek ale zawsze teraz ona może zadawać sobie to pytanie.

Mraczek …ja bym miała żal do siebie …wypominałabym sobie , ze przez moja glupote dziecko teraz cierrpi .
Ja w sumie tez nie palilam tylko popalalam w czasie Liceum :wink:

No cóż, dla jednej dziecko będzie motywacją, dla drugiej nie. I ta, która nie rzuci, albo rzuci jedynie na czas ciąży, wcale nie musi być gorszą matką niż ta niepaląca. Nałogi mają to do siebie, że mocno trzymają w swoich szponach i nie zawsze uda się człowiekowi z nimi wygrać. Dlatego też nie można potępiać każdego palacza, jeśli nie wiemy, czy starał się rzucić i rzucał, ale wrócił, czy w ogóle miał to w nosie.

A e-papierosy drażnią mnie tak samo jak te zwykłe. Ba, ludzie z e-fajami czują się wręcz bezkarni, palą nawet w autobusach, za co normalnie wywaliłabym przez okno.