Proud Mommy ja się z tobą nie zgodzę, ja po ciąży do palenia nie wróciłam. Chociaż czasami brakuje mi tego, ale jak raz spróbowałam sobie zapalić to po prostu mnie odrzuciło. W ciąży rzucałam stopniowo, i od około 6 miesiąca już nie zapaliłam nic. A znam dziewczyny, które paliły całą ciążę i przerwę miały tylko na te kilka dni spędzone na porodówce, a po powrocie do domu paliły dalej i karmiły piersią. Najbardziej wkurzył mnie fakt, że jedna z tych osób rozsiewa plotki, że ja paliłam całą ciążę i to jak smok, a prawda jest taka, że od 3 miesiąca ciąży się z nią nie widziałam. Ale na głupotę nie ma rady, więc po prostu nie zwracam uwagi.
Silje, ja nie napisałam, że każda wraca do nałogu.
Napisalas kochana, 30 sierpnia, ze wydaje ci sie, ze nawet jak ktos rzuci na czas ciazy to potem o tak wroci do palenia. Ja sie do tej wypowiedzi odnosilam
Ach, to było wtedy, do tej pory zmieniłam zdanie, bo widzę po palących niegdyś koleżankach, że część nie wróciła do nałogu No ale i były te, które nie dały rady. Choć podziwiam obie grupy, bo jednak na czas ciąży znalazły samozaparcie w sobie
Różnie z tym bywa, ja jeszcze w pierwszym miesiącu po porodzie marzyłam o tym, żeby zapalić, po nocy mi się śniło. A teraz sam zapach mnie odrzuca Nawet jak idę ulicą i dym na mnie poleci to zazwyczaj jakimś komentarzem rzucę, nigdy nie myślałam, że tak będzie. Zawsze się dziwiłam jak tym niepalącym może przeszkadzać dym, zwłaszcza na powietrzu jak się od razu rozchodzi. Teraz już wiem
Sama nie palę, mąż nie pali i oboje nie cierpimy fajek- tego smrodu, ich szkodliwości. Teraz staram się unikać miejsc gdzie jest duże prawdopodobieństwo, że by mnie ochuchiwano i odmuchiwano dymem z tego paskudztwa
Didisia niestety jesteśmy na ten smród narażeni nawet podczas spacerów, najbardziej mnei denerwują palacze którzy nawet nie zwracają uwagi idąc z takim petem na dzieci które przechodza obok, a przeciez nie raz jest tak ze ten papieros jest na wysokości buzi maluszka, wiec już nie mówię o szkodliwości dymu ale poparzenia tym papierosem.
Ja ostatnio widziałam, jak mamusia jedną ręką ciągnęła córeczkę, a w drugiej trzymała faję. No i taki widok miałam ostatnio koło swojego bloku, jak babcia wyprowadzała wnuczkę na spacer jednocześnie dmuchając na nią dymkiem.
No niestety zdrowy spacer dookoła bloku czy w parku z papierosem w buzi, to nikogo nie dziwi, ale sa ludzie którzy uwazają ze to my jesteśmy przewraźliwieni na punkcie swoich dzieci chcąc dla nich jak najlepiej.
Z drugiej strony dlaczego nie być przewrażliwionym, na punkcie czegoś co szkodzi?
Ja się przyznam szczerze,że paliłam… na trzy miesiące przed zajściem w ciążę, przerzuciłam się na e-papierosa,a w dniu,kiedy zrobiłam test i wyszedł on pozytywnie rzuciłam kategorycznie!!! Dwa lata starałam się o dziecko i w końcu,kiedy się udało, postanowiłam się poświęcić,aby też później nie mieć wyrzutów sumienia w razie czego! do nałogu nie planuję wracać ,choć zobaczymy,jak to wyjdzie w praktyce ale chyba szkoda by mi było tego czasu nie palenia i pieniędzy już teraz… Mam koleżankę,która jest w ciąży i nie potrafi się pohamować- nadal pali jak paliła! nie potępiam jej,bo wiem że może to irytować i i tak nie ma żadnego sensu,ale nie uważam,żeby robiła dobrze- przede wszystkim dla dziecka-może tego kiedyś żałować,czego jej nie życzę! Ale zawsze jej tylko mówię,że jestem prostym przykładem na to,że MOŻNA,TYLKO TRZEBA BARDZO CHCIEĆ!!!
Bo trzeba brać odpowiedzialność za zdrowie maluszka, a Tobie gratuluję wytrwałosci
Dokładnie i dziękuję
nieważne papierosy czy e- papierosy
te i te zawierają nikotynę, nikotyna ma zdecydowanie negatywny wpływ na rozwijające się dziecko, którego organy dopiero się kształtują.
tak więc jako rodzice bądźmy odpowiedzialni i nie trujmy swoich dzieci
mamom które rzuciły palenie podczas ciąży gratuluję ja też rzuciłam jak dowiedziała się że urodzi się Madzia
Palenie zwiększa ryzyko martwej ciąży.
Palenie naraża ciążę na liczne komplikacje, w tym poronienia, przedwczesny poród, łożysko przodujące, odklejanie się łożyska i inne.
Palenie w ciąży i po urodzeniu dziecka (to dotyczy też reszty domowników) zwiększa ryzyko tzw. śmierci łóżeczkowej u dziecka.
Łożysko kobiety palącej nie dostarcza dziecku odpowiedniej ilości tlenu (mniej aż o 25%!), niezbędnego do właściwego rozwoju i wzrostu.
Płód w macicy palącej ciężarnej narażony jest na kontakt z 4000 substancji chemicznych, w tym 40 rakotwórczych, z którymi nie zetknąłby się, gdyby jego matka nie paliła.
Dzieci urodzone z „ciąży z dymkiem" są często mniejsze (o 200-300 g) i słabsze od innych noworodków.
Dzieci te znacznie częściej cierpią na zaburzenia układu sercowo-naczyniowego, oddechowego oraz przemiany materii.
Dzieci palaczek narażone są na liczne wady wrodzone.
mało przykładów ? Kobiety okropnie ryzykuja …potem jest jeden wielki placz .
Ja przed ciążą paliłam… Nie dużo, ale jednak… Kiedy dowiedziałam się o ciąży rzuciłam natychmiast, ale z racji tego, że mąż i teściowa palą to mnie ciągnie… Teraz mała ma już 3 mce, a ja nadal nie palę, ale ciągnie mnie jak cholera…Przypuszczam, że dlatego, że własnie nie mogę… Mam zamiar karmić piersią jak najdłużej, a jeśli za rok czy dwa przestanę to pewnie sięgnę po papierosy… chyba, że wtedy zaczniemy starania o drugie dziecko… heh Ale z nałogu się chyba nie wyleczę
Agusia mnie też ciągnęło w takim okresie, zwłaszcza, że mój mąż pali. Ale wiesz co, jak już skończyłam karmić małą to zapaliłam i …momentalnie wyrzuciłam papierosa. Poczułam jak śmierdzi, w ustach okropne uczucie. Od razu pobiegłam do łazienki umyć zęby (po jednym zaciągnięciu), przebrać ciuchy i umyć włosy. Po prostu nagle nie wyobrażałam sobie podejść do dziecka w takim stanie.
Ja na szczęście dzięki temu, że zaszłam w ciąże rzuciłam palenie i za to będę do końca życia dziękować mojej myszce, bo już mnie nie ciągnie Co prawda paliłam tylko kilka dziennie ale jednak zawsze to o wiele lepiej zrezygnować niż się truć
a w ciąży jesteśmy odpowiedzialne za nasze maluszki więc warto mieć to na uwadze.
gdy zaczęłam podejrzewać że jestem w ciąży rzuciłam papierosy a paliłam jak smok… przez całą ciąże straaasznieee mnie ciągnęło do papierosów… dym papierosowy wyczuwałam na kilometr w drugiej połowie ciąży strasznie mi ten smród przeszkadzał … po urodzeniu nie myślałam o niczym innym jak o zapaleniu , papierosy po nocach mi się śniły. ale się jeszcze trzymam w wstrzemięźliwości ze względu na Małego - nie chce go truć…
Jak tylko zaszłam w ciąże tak rzuciłam papierosy moja córcia ma już rok i osiem miesięcy a ja do nich nie wruciłam i nie mam zamiaru