Ciało puchnie..... czyli obrzęki w ciąży. Miałyście?

Marta ja z wielkoscia butow nie mam problemu,zle mi je poprostu zalozyc bo nie moge zabardzo sie narachylic,
przez duzy brzuszek ale jak mierzylam baleriny to bylo ok.Z sikaniem nie mam raczej problemu w nocy nawet wdtaje po 2-3 razy do lazienki. Tylko te palce u rak.

Mnie lekarz zalecil mniejsze spozywanie soli gdy zaczely mni wlasnie puchnac rece i nogi.

ja staram sie malo solic gdyz mąż nie lubli slonego bo tak byl nauczony i odkąd gotuje dla nas sole dosłownie szczypte .Z cukrem tak samo bardzo malo czasm nawet nie mamy cukru w domu albo brazowy tylko.

ja rodziłam w lutym i niestety obrzęki i mnie nie omineły ale co zrobićogólnie groziło mi zatrucie ciążowe i poród w 7 miesiącu ciąży ale jakoś przez to przebrnełam i urodziłam córeczkę w terminie

Miałam obrzęki w 1 ciąży i to takie, że butów nie mogłam włożyć. Na szczęście nie było powodów do obaw - to mega spuchnięcie spotęgowała temperatura. Był środek lata, upał. Teraz w ogóle nie puchnę poza palcami u rąk. Rano istne paróweczki

nogi puchną bo powiększająca się macica uciska na żyły biodrowe - tzw obrzęki zastoinowe, najczęściej u kobiet z ciążą mnogą są one większe :slight_smile: zmienia się też objętość krwi krążącej - jednymi słowami to efekty przygotowywania się do porodu… takie uroki ciąży :slight_smile: chociaż ja miałam malusie obrzęki więc mi nie dokuczały mocno :slight_smile:

Mi palce dłoni puchną ale sporadycznie i tylko czasami ale to tak że nie ma szansy na wciśnięcie obrączki i pierścionka. Za chwilę jednak palce wracają do normalnej wielkości :slight_smile:

Dobrze Kasiu że obrzęki nie są o stałym charakterze tylko przejściowym - znakiem tego nie ma się czym martwić :slight_smile:

Dokładnie dobrze, że są to chwilowe turbulencje i za chwilę wszystko wraca do normy.

Całe lato meczylam się z mega wielkimi opuchnietymi nogami… wspominam to jako koszmar :-p upał powyżej 30 stopni i nie mogłam włożyć na nogę żadnego buta. Wszelkie klapki odpadły a ja czułam się jak sumo. Nie dość że końcówka ciąży to jeszcze to :-p pomagały kremy chłodzące i trzymanie nóg wysoko ale też na krótką metę. Na szczęście po urodzeniu malucha wszystko zniknęło :slight_smile:

Kurczę Roksana też chodziłam w ciąży w lato, bo aż do końca lipca i powiem Ci, że ja nie miałam żadnych obrzęków… A upały były, oj były… Moja mama się ze mnie śmiała, że z brzucholem gołym chodzę hehe :slight_smile: Ale nie miałam spuchniętych stóp, czy ociężałych łydek… Pamiętam, że na porodówkę pojechałam w trampkach :smiley: stopy mi spokojnie się w nie mieściły :stuck_out_tongue:

Mi w tym okresie czasem pachną nogi, a palce u rąk to mam cały czas spuchniete, nie ma szans na włożenie obrączki, także nie wyobrażam sobie co to by było w lato przy wysokich temperaturach

To mi jak na razie nogi nie puchną. Dwa razy chyba spuchła mi ręka ale to chwilowa opuchlizna i zaraz zeszła więc nie mam z tym problemów. :slight_smile:

Ja też chodziłam w ciąży w lato w sierpniu byłam w 8 miesiącu i upały były okropne - przed domem siedziałam z wiatrakiem :smiley: ale nie puchłam ani trochę :slight_smile:

Jejciu to ja wam zazdroszczę … pamiętam jak dziś - sierpień 35 stopni na dworze, wracam ze sklepu oddalonego od mojego domu o 200 metrów. Wchodzę po schodach na górę a stopy miałam tak spuchniete ze w sandalach mi paski popekaly :-p

To chyba zależy od organizmu chociaż temperatura też robi swoje. Ja rodziłam pod koniec lipca i byłam jak balon. Teraz mam tylko opuchnięte dłonie-na szczęście

u mnie ani ja ani siostra ani mama nie puchłyśmy w ciąży… może to genetyczne a może przypadek - w sumie nie zagłębiałam się w temat puchnięcia w ciąży, pewnie dlatego że mnie to nie dotyczyło…

Może genetyka tez robi swoje nie wiem dokładnie bo mi raz w czas puchną palce na chwilkę ale szybko przechodzi.

I niech tak zostanie Kasiu żebyś mogła cieszyć się ciąża :slight_smile:

Kasia.S. wiesz co pewnie też pora roku i temperatura ma na to wpływ, nie tylko genetyka :slight_smile: Bo upały sprzyjają obrzękom i opuchliznom :slight_smile: