Ciągłe oblizywanie ust!

Mam taki problem który już trwa z kilka miesięcy.
Nie wiem nawet skąd wzięło,pewnie jak syn miał katar wodził językiem jak spływała mu wydzielina z nosa.
A teraz mimo że kataru nie miał ciagle się oblizuje.Upominam go,proszę ale to nic nie daje.
Wokół ust ma aż taką suchą skorupę od tego.Ciągle mu to nawilżam i smaruję…a on ciągle zlizuje ten krem.
Czasem już mam dość…
Nie wiem czy to na tle nerwowym ma czy jak…
Pytałam siostry której córka jest o 4 miesięcy starsza od mojego i też ponoć ciągle się oblizuje…

Nie sądzę,że to jest nawyk Twojego synka.Teraz w okresie jesienno-zimowym mamy uczycie suchych,spierzchniętych ust.Dzieci też mają i nie wiedzą co z tym zrobić i dlatego często oblizują usta,aby choć na chwilę sobie ulżyć.Ten spływający katar powodował,że były mokre a teraz,gdy już nie ma kataru są bardziej suche a zwłaszcza zimą i dlatego je oblizuje-tak myślę.
Wydaję mi się,że nie powinnaś zwracać mu uwagę i przypominać ,że tak robi.
Najlepiej na noc mogłabyś mu nałożyć grubą warstwę kremu.Nawet możesz też 1-2 razy w tygodniu zrobić peeling,I jeszcze z domowych sposobów nawilża i regeneruje miód-tylko to mogłoby mu zasmakować i oblizywałby się jeszcze bardziej.

Też myślę, że to kwestia suchych ust zimą. Ta zima dość mrożna ,więc warto przed wyjściem na dwór zawsze zwilżyć usta. Ja używam delikatnych pomadek dla dzieci. I jak najbardziej na noc by zregenerowały się te usta , bo w nocy nie zliże pomadki czy kremiku:) Usta są bardzo delikatne:) tak jak sobie smarujemy ochronnie zimą tak powinniśmy zadbać o ustka naszych maluchów:)

tak jak Angel mówi to jest już nawyk dokładnie taki sam jak obgryzanie paznokci, ciężko będzie go tego oduczyć. Na noc jak śpi smaruj kremem, albo jakąś pomadką mocno tłustą i może pomoże…

Cięzko takiego malucha oduczyć, bo nie rozumie, że robi coś złego. Robi to pewnie nieświadomie.Tak jak piszą dziewczyny, spróbuj smarować mu usta, żeby były nawilżone,może wtedy przestanie.Ja sama tez oblizuje usta, szczególnie jak jestem zdenerwowana albo mam dużo rzeczy do zrobienia i z nawału pracy, spiesząc się oblizuje usta a potem cierpie bo są bordowe, szczypią, pękają, a do tego nie lubię wszelkich pomadek, wazelin itp

Tez tak myślę, że Twój synek robi tak, bo po prostu ma suche usta i w ten sposób sobie z tym radzi, myślę, że jak skończy się zima to i jemu to minie. Nam dorosłym często przeszkadzają suche usta, s dzieci pewnie nie wiedzą jak sobie z tym poradzić.

Tez twierdze ze to muszą być suche usta , sprobuj mu nawilzac najlepsza chyba będzie wazelina.

Rzeczywiście tak jak mówią dziewczyny, moze w ten sposób chce nawilzyc sobie usta. My dorośli tez tak mamy, ze jak usta sa suche to orzejezdzamu3 jezykiem, nawet nieświadomie. Widocznie synkowi to przeszkadza, a moze juz tak sie przyzwyczail i ciagle oblizuje. Warto sprobowac posmarowac mu usta i skórę wokół nich kiedy spi, zeby jej nie oblizal tak szybko, moze masc z wit A? . Albo posmarowac czyms takim co będzie godzkie, niedobre, może to go zniechęci do oblizywania i wtedy smarowac, zeby krem sie wchłonąl.

Smaruję mu usta codziennie zazwyczaj rano przed żłobkiem i na wieczór i ciągle ma spierzchnięte…suche taką skorupę… Nie da mu się przemówić że z tego oblizywania takie pod ustami mu się świństwo robi…
A ja sobie codziennie nawilżam Nivea na noc…

Przypomnialo mi sie ze Miodek pomaga - naturalny sposób i jeśli tez nie da rady to przynajmniej chemi nie będzie lizal . a może akurat miodu nie lubi i to mu pomoże przestać jeśli to jakiś trik nerwowy
Ja np oblizuje wargi jak cos robię lub jak po prostu mi się nudzi.

Miód pomaga, ale czy ta słodkość nie spotęguje oblizywania, ale spróbuj
Dawaj też dużo pić wody, takie nawilżanie od środka. Sama często mam suche usta i skórę i widzę poprawę jak piję litry wody :wink:

Nawilżanie usunie problem suchości,dużo wody o smarowanie ust na zewnątrz.jezeli to nawyk to spróbuj posmarować usta czymś gorzkim. Raz drugi synek oblize,podenerwuje się ale za którymś razem zrezygnuje

No ja akurat za miodem bym nie była , bo będzie ciągle zlizywał. Za wazeliną na usta też nie jestem. Wazelina to olej mineralny , który przy regularnym stosowaniu może mieć odwrotny skutek. Skóra nie oddycha jak powinna i tym bardziej może być przesuszona. Dodatkowo olej mineralny , który połkniemy to już zostanie w naszym organizmie, bo się nie rozkłada. Więc zlizywanie wazeliny nie jest najlepszym pomysłem:) Lepiej dobry kremik , albo delikatna pomadka:)

Może krem nawilżający nanos na usta, kremiki zazwyczaj nie mają dobrego smaku jak pomadki :slight_smile:

To tak średnio, aby smarować gorzkim, bo jeśli to nawyk to się przyzwyczai do tego smaku…
Są tak samo preparaty dla osób obgryzających paznokcie, że są gorzkie i męża kuzyn mówi, że po 2 tygodniach już mu ten preparat smakował…

O takich przypadkacj nie słyszałam. Kiedys matki tak oduczaly dzieci ssania piersi, smarowaly sutki czyms gorzkim albo nie dobrym w smaku. Raczej dzieci nie przyzwyczajaly sie do tych smakow tylko porzucaly pierś;)

z tym gorzkim jest tak jak pisze Ewelina, dość często kobiety smarują sutki w ten sposób. do smaku przyzwyczajają się noworodki. jezeli chodzi o miód to owszem jest on słodki ale najlepiej nawilży usta. jest to naturalna bardzo dobra metoda. faktycznie maluch może wykorzystać ten fakt ale jezeli posmaruje się na noc to może nie być negatywnego skutku. ważne aby miód był naturalny. smarowanie wazeliną może nawilżyć usta i tu Patrycja nie chodziło mi o regularne i długie stosowanie. chodzi o sprawdzenie, czy nawilżenie w ogóle chociaż troszkę pomaga. nie wyobrażam sobie aby dziecku smarować usta jakimiś sztucznymi kremami. powodu lizania nie znamy, więc trzeba najpierw spróbować znaleźć przyczynę. może obejdzie się bez nawilżania, może to tylko nawyk ale gorzej jak dziecko odczuwa jakieś skutki. mozna spróbowac natłuszczania oliwą - jest niesmaczna i może nawilżyc usta

Jednak zostaję przy kremie Nivea.Miód raczej za długo by mu na ustach nie został bo to słodki chłopak więc raczej nie ma szans.Wazeliny raczej nie posiadam więc odpada,a oliwa tym bardziej.
Widze jakby mniej oblizywał te usta i mniej ma podrażnione pod nimi.Teraz ma katar ale gęsty i nie leci mu z nosa,więc tak nie liże tym językiem ust :wink:

Ja na szczęście nie musiałam sutków smarować czymś gorzkim żeby synka oduczyć.Sam porzucił cyca…niby fajnie bo nie musiałam go odstawiać ale z drugiej strony strasznie tęskniłam za tym…

Darka mam przyjaciółkę, która juz przymierzając się do odstawienia od piersi płakała. Miała świadomość, że jet to przede wszystkim problem dla niej a nie dla dziecko. Czesto sie tak zdarza.

Nie wiem jak u takich małych dzieci, ale ja na takie usta też sobie nakładałam glicerynę. Jest dość słodka, a jak nałożyłam na usta to regenerowała super.