Chrzest święty

Hehe dokładnie zalezy gdzie. Jak my chrzciliśmy to triche polał ale nie była to jakaś ilość ale mała za 2 dni chora była, na dworze padał deszcz i było chłodno. 

Mojej koleżanki synka jak ksiądz chciał to aż po szyji mu się lało także zakezy od księdza. 

Nie też w każdym kościele grzeją. Na wioskach to już całkiem jak są 2 mszę w tygodniu czy jedna to nie opłaca im się nagrzewac kościół na godzinę 

Kurcze my właśnie myślimy czy jednak nie zimą, bo jednak ponoć im maluch mniejszy tym lepiej 

Oboje dzieci chrzciłam na Wielkanoc ;)

u Syna przyjęcie było w domu :)

U córci - covid pokrzyżował plany, był sam chrzest w kościele.

My właśnie postanowiliśmy, że zrobimy na początku grudnia, ale po mszy żeby nie siedzieć nie wiadomo ile w kościele z małą

No to super :) my też mieliśmy po mszy jednak to nic nie dało. 

Ojej jak to ? Ja mam nadzieje, że u nas jakoś to pójdzie

Też miałam po mszy ale na mszy i tak musiałam być bo była za moich rodziców. Przypuszczam, że nawet gdyby nie była to i tak byśmy w kościele siedzieli. Plus chrztu po mszy jest taki, że nie trzeba siedzieć z samego przodu całą mszę tylko można gdzieś z tyłu kościoła i na spokojnie sobie wyjść w razie czego. Zero stresu tak naprawdę :)

Wiadomo że jak jest chrzest po mszy to na mszy i tak trzeba być bo jak to tak wypada, że przyjdę sobie później no trochę głupio. 

U nas w kościele było dość chłodno i mała się przeziębiła na dworze deszcz padał. Mieliśmy sweterek kocyk itd no ale jednak nic to nie dało 

Ja zbyt religijna nie jestem, ale jeszcze zobaczymy czy będziemy na mszy czy nie, bo póki co nawet nie wiemy czy chrzest się teraz odbędzie, bo mamy problem z chrzestną ... moja ciocia nie dostała zaświadczenia, bo jest po rozwodzie i mimo próśb się nie udało, kuzynka nie ma bierzmowania (ma dopiero 16 lat i w tym roku odwołali robienie bierzmowań u niej w parafii -,-) no a kuzynka męża nie przyjedzie, bo również ma maluszka i nie przyjedzie z innego województwa ;/ Także trochę w kropce jesteśmy, bo na tę chwilę nikt nam nie przychodzi do głowy :(

U nas chrzest odbywa się po mszy świętej i rodzice i dziecko musi uczestniczyć w nabożeństwie inaczej ksiądz mówi,że nie chrzci i koniec. Teraz będę chciała syna w styczniu, więc zobaczę jak to wypadnie. Pierwszy był chrzczony w maju i super wszystko było�

My chyba przełożymy na styczeń również, bo w grudniu się nie wyrobimy ;/ U nas zawsze kościół pełen także ksiądz by pewnie nawet nie zauważył, a też boję się tego wirusa co u dzieci panuje, bo u mnie w miescie juz brak miejsc w szpitalach dzieciecych 

Już lepiej chwilę odczekać może te wirus minął 

Zawsze jest przed lub o mszy chrzest święty :) warto u raz ciepło dziecko do kościoła 

Teraz chłodne dni więc trzeba o tym pamiętać 

Natalia a może zapytaj Twojego księdza czy ciocia może zostać świadkiem chrztu zamiast chrzestną. Dla dziecka to niczego nie zmienia a jedynie w dokumentach się to inaczej nazywa. Wiem że jak trafi się na fajnego księdza to nie widzą problemów i można to załatwić. Wtedy ciocia nie potrzebuję zaswiadczenia z kościoła :) 

U mnie w rodzinie mam taki przypadek że ksiądz poszedł na rękę i zgodził się na świadka chrztu a dodam że świadek jest innej wiary :) 

Nie mialam pojęcia, że jest ktoś taki jak świadek chrztu. Wiem tylko, że można wziąć jednego chrzestnego zamiast dwóch 

Ja też o świadku chrztu dowiedziałam się niedawno. Z jednej strony chrzestny powinien dawać przykład wiary itd ale z drugiej mało teraz takich ludzi wierzących i praktykujących na 100 %. Więc zamiast udawać z e jest się wierzącym to chyba lepiej przyjąć te funkcje pod inna nazwa 

Natalia a w tygodniu nie odprawia chrztu? 

Ja musze u siebie się zorientować;)

Czego ja się tu dowiaduje. Świadek chrztu? Pierwsze słyszę, że coś takiego jest i może być. Tylko czy każdy ksiądz się zgodzi? Jednego można wziąć za rodzica? Tego też nie wiedziałam nam ksiądz kazał szukać mamy chrzestnej... Dobrze, że Wy się orientujecie w tym, ale u nas w kościele chyba nie przejdzie coś takiego. W mieście u nas może tak, ale tu na wsi nie zbyt... 

Waltornistka ja też ze wsi jestem :P Też mieliśmy obawy ale się zgodził na 1 osobę do chrztu i nawet powiedział, że nie my pierwsi co mają taki problem.