Chrzest święty

Zapewne zakezy od parafii. 

U nas akurat zazwyczaj jest po mszy także moim zdaniem dobrze nie na takiego zamieszania 

O rany, nie słyszałam nigdy o świadku chrztu. My mamy ten dzień już za sobą, dokładnie 2tygodnie temu synek miał chrzest. U nas chrzci się w trakcie mszy, bałam się że synek wystraszy się grających organów lub będzie płakał. Na szczęście całą msze przespał mi na rękach, jedynie później mnie ręce bolały.

Hehe bez przesady kochana. 

Moja niestety triche się przeziębiła w kościele triche chłodno było. Jeszcze stare mury może też dlatego i na dworze deszcz. Chociaż był to początek sierpnia :) 

Jeszcze triche i czeka nas roczek 

Chrzciliśmy córeczkę jak miała pół roku. Zależało nam.na tym, żeby było to w sobotę i nie na mszy, tylko dla nas- rodziców, chrzestnych i dziadków. Bałam się, że córeczka będzie płakać - nie płakała, za to dostała czkawki, która trwała cały chrzest, a ja zapomniałam butelki z wodą. 

Kasia przepajasz malutka?

Dziecku da się to wybaczyć bez problemu :) 

ja nie słyszałam o tym by się dziecko chrzciło po mszy. Dla mnie to nowość. U nas jest raz w miesiącu specjalna msza, na której chrzczą dzieci 

U nas jest właśnie na końcu mszy. Zależy jaki kościół zaoewne i jaki ksiądz każdy ma inne zasady 

Zalezy pewnie od parafi ;)

Tofunia u nas tez tak zawsze było. Jedna msza w miesiącu dla chrztów i roczkow. Ale ksiądz sie zmienił i coraz częściej szedł na rękę. Jeszcze się zdarza taka msza gdzie jest więcej dzieci ale częściej są to msze osobne a od tego roku jeszcze częściej są same chrzty po mszy. Także zależy od księdza jak do tego podejdzie.

u nas msze dla dzieci są o 11  i w sumie najlepsza pora na taką msze i jest wtedy ksiadz który potrafi zainteresować dzieci  ;) co do chrztów to 2 razy w miesiacu i chyba w póżniejszych godzinach;) 

U nas to było na rękę, że w sobotę, 20 min i po sprawie. Miała 6 miesięcy, była tylko na mm, więc jak było gorąco dawałam troszkę wody. 

Ja też miałam w sobotę . 20 minut i po sprawie . Przynajmniej nie ma stresu że dziecko godzinę nie "wysiedzi" na mszy i będzie płakało . My mieliśmy wybór czy chcemy na mszy czy nie. Ksiądz nalegał na niedzielna msze ale my jednak zostaliśmy przy sobocie 

My też mieliśmy wybór. W ogóle mieliśmy zrobić na typowej mszy dla chrzczonych dzieci ale moi rodzice mieli mszę z okazji rocznicy ślubu i się dokleiliśmy. Do kościoła na mszę i tak byśmy musieli iść, więc sobie siedzieliśmy z tyłu a chrzest załatwiliśmy po mszy jak już był pusty kościół. Też z 15-20 minut i gotowe a na luzie.

A ile Wasze dzieci miały jak je chrzciliscie? 

Monia pierwszy syn bodajże 3 miesiące, drugi miał miesiąc.