Chroba hashimoto a ciąża

W ostatnim czasie u dwóch moich koleżanek stwierdzono chorobę Hashimoto. Jedna z nich bezskutecznie próbuje zajść w ciążę. Czy któraś z Was choruje? Jeżeli tak, czy miałybyście jakieś rady w kwestii poczęcia dla innych dotkniętych tą chorobą?

Ja choruję na Hashimoto. Pierwszą ciążę poroniłam i prawdopodobnie to Hashimoto był tego przyczyną. Najlepiej zadbać o wyrównanie hormonów jeszcze przed zajściem w ciążę, bo niestety ta choroba nie ułatwia ani zajścia ani donoszenia ciąży :confused: Podobno najlepszy poziom TSH na zafasolkowanie to 1,5-2 :slight_smile:

Sandra Cabbot pisze fajnie o tarczycy i ciąży :slight_smile:

Proud Mommy wpisałam tą Sandrę Cabot w wyszukiwarkę w Empik.com i wyskoczyło mi trochę pozycji. Czy możesz polecić jakiś konkretny tytuł?

Fajny wątek,chętnie poczytam,bo u mojej koleżanki wykryto tę chorobę.

S. Cabbot “Leczenie chorób tarczycy. Holistyczne metody poprawy pracy tarczycy”

Daria, a Ty tarczycę masz zdrową?

Co prawda Hashimoto nie mam ale mam niedoczynność tarczycy. Moim zdaniem ważne jest wyrównanie hormonów jeszcze przed zajściem w ciążę i bycie pod stałą kontrolą endokrynologa.
Należy także pamiętać że po narodzinach maluszka trzeba mu również zbadać tarczycę.

Daria, podobnie jest u mojej koleżanki. Może faktycznie taka wasza “uroda”.

Przede wszystkim najważniejsze jest wyrównanie hormonów oraz stała kontrola przez endokrynologa. Myślę, że najlepiej będzie jeżeli koleżanka porozmawia o ciąży ze swoim ginekologiem oraz endokrynologiem. Lekarze będą próbowali osiągnąć jak najlepszy poziom TSH (najlepiej poniżej 2). Niestety przy chorobie Hashimoto wyrównanie hormonów jest bardzo trudne a czasem niemożliwe. Wiem coś o tym bo niestety ja również zachorowałam ale po ciąży.

Fajnie by było gdyby taki lekarz miał dwie specjalizacje – taki ginekolog-endokrynolog. A może znacie takich specjalistów?

Ja nie znam żadnego endoginekologa, ale moja ginekolog od razu po wywiadzie stwierdziła, że powinnam odwiedzić endokrynologa.

Samo wyrównywania hormonów jest bardzo trudne… A powiem wam, ze mam znajoma, ktorej hormony szaleją… Ale to doslownie, wszystko w caly swiat :confused: no i z ta tarczyca ma problemy… A byl czas kiedy z piersi lecialo jej…mleko :slight_smile: mimo, ze w ciazy nie byla :wink: ten nasz swiat hormonów jest dosc ciekawy…

Moja endokrynolog jest również ginekologiem, będąc w ciąży chodziłam do innego ginekologa (na nfz) ale byłam pod jej opieką endokrynologiczną i w razie wątpliwości ginekologicznych pytałam na wizytach (prywatnych) lub kontaktowałam się z nią telefonicznie.

Co prawda nie mam Hoshimoto, ale prawie 1,5 roku temu miałam usunięty prawy płat tarczycy (z powodu guza) a co za tym idzie wyszła mi niedoczynność tarczycy. Zgłosiłam się do endokrynologa, któremu zaznaczyłam, że chcemy z mężem w najbliższym czasie zajść w ciążę. Lekarka doradziła mi, żeby sprawy z tarczycą uporządkować przed planowaniem powiększenia rodziny, aby później nie było problemów. Tak też zrobiłam. Kilka miesięcy po operacji, ustaleniu odpowiedniej dawki leków, zaszłam w ciążę. Teraz jestem w 35 tc i oczywiście pod stałą kontrolą nie tylko ginekologa ale i endokrynologa, który dozuje mi leki i sprawdza czy z pozostałym płatem tarczycy jest wszystko ok. Często kobiety nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą mieć problem z gospodarką hormonalną, która jak wiadomo odgrywa wielką rolę w czasie ciąży. Najlepiej już na etapie planowania ciąży przebadać się pod tym kątem i uporządkować sprawy, by móc później cieszyć się cudownym stanem błogosławionym.

Hej - ja również mam chorobę Hashimoto i związaną z tym niedoczynność tarczycy. Zdiagnozowano ją u mnie kilka ładnych lat temu. Na szczęście już wtedy lekarz uprzedzał mnie, że w razie gdybym planowała ciążę, żeby z wyprzedzeniem dawać Mu znać, a będzie odpowiednio ustawiał suplementację hormonem tarczycy, który już od kilku lat przyjmuję. W praktyce sprowadzało się to głównie do monitorowania poziomu TSH (oraz ft3 i ft4) raz na pół roku / rok i dobieraniu odpowiedniej dawki Euthyroxu. Dzięki temu - dzięki Bogu - udało mi się bez problemu zajść w ciążę. Teraz jestem w jej 29 tygodniu i widzę, że mam zaburzenia TSH (zwłaszcza w III trymestrze), ale lekarz systematycznie zwiększa mi dawkę hormonu, żeby to wyrównywać. Także z odpowiednim monitoringiem poziomu hormonów ciąża jest jak najbardziej możliwa :)) Powodzenia!

no to super, że się udało :slight_smile:

Taki niepozorny gruczoł a może powodować problem do końca życia. Jeżeli macie stwierdzoną chorobę Hasimoto to na 100 % jesteście pod stałą kontrolą endokrynologa. Szczególnie ważne jest poinformowanie go o planowanym zajściu w ciążę, wtedy napewno zleci Wam częstą kontrolę poziomu TSH i FT4. Unormowany poziom hormonów
daje możliwość zajścia w ciąże i ograniczenia możliwości wystąpienia poronienia.
Na szczęście mój lekarz pocieszył mnie, że choroba Hashimoto nie przekreśla tego, żebyśmy urodziły całkowicie zdrowego dzidziusia.

ja mam hashimoto w dodatku z zespołem policystycznych jajników (te choroby dość często idą razem), ciężko było mi zajść w ciążę, bo hormony miałam rozwalone wszystkie, ale udało się już po roku (rokowania były gorsze, zaszłam w ostatnim naturalnym cyklu, w kolejnym miałam już podchodzić do inseminacji). pomogła mi lewotroksyna, bromergon i metformax.
przy takich dolegliwościach jest dość ciężko utrzymać ciążę. przy hashimoto i innych chorobach tarczycy najważniejsze, by być pod stałą kontrolą endokrynologa, ja badałam poziom hormonów co miesiąc i co miesiąc miałam zwiększane dawki lewotroksyny. ważne, alby nie badać tylko poziomu TSH, konieczne jest również oznaczanie T3 I T4.

Przy tej chorobie jest możliwe zajście w ciążę jednak rzeczywiście często utrudnione. Gdy choroba zostaje wykryta szybko i wchodzi terapia lekami to nie ma większych problemów. Dlatego bardzo ważne jest regularne przeprowadzanie badań. Gdy choroba jest zaawansowana a leki dopiero zostały wprowadzone, poczęcie dziecka staje się czasochłonne. Wiadomo ze każdy przypadek nie jest taki sam. Nasz lekarz prowadzący powinien szybko rozwiać wątpliwości i objasnic wszystko. 

Mam niedoczynność tarczycy zdiagnozowana jakieś 4 lata temu jak zaczęliśmy sie starać o dziecko i nie wychodziło wyszło że mam problem z tarczyca, dzięki wyregulowaniu zaszłam normalnie w ciążę . 

Mojemu mężowi wykryto nadczynność tarczycy z czym to się wiąże czy możemy mieć problem z zajściem  ciąże teraz ?