Cesarskie cięcie – powrót do formy po operacji

Cesarskie cięcie to poważna operacja, dlatego powrót do formy zdecydowanie różni się od tego po porodzie naturalnym. Warto w tym czasie zadbać o siebie, nie forsować się i dać organizmowi czas na regenerację. Jak wrócić do formy po cesarskim cięciu? Odpowiadamy.

Myślę że zarówno po porodzie siłami natury jak i po porodzie przez cesarskie cięcie trzeba dać sobie ten czas żeby organizm i całe ciało doszło do siebie bo jakby nie patrzeć przez około 9 miesięcy rozwijało się pod naszego maluszka nosiło go w sobie nastąpiło tam wiele gwałtownych i drastycznych zmian często w wielu przypadkach ja na przykład powiem na swoim  ww przykładzie to ciało przygotowuje się do zamieszkania w nim małego mieszkańca i jeszcze wcześniej nie tylko 9 miesięcy wstecz bo na przykład właśnie kobieta planuję tą ciążę jest pod stalą kontrolą lekarza bierze różnego rodzaju leki na przykład hormony które również mają wpływ na jej organizm się że przed planowaną ciążą ma robione różnego rodzaju zabiegi tak jak było w moim przypadku gdzie zarówno teraz przed ciążą z córką jak i kiedyś przed ciążą z synem drożność jajowodów także właśnie po każdym z porodow Niezależnie od tego jaki on jest ciało i organizm kobiety muszą odrobinę do siebie dojść zregenerować się natomiast tak jak tutaj Słusznie jest napisane i zaznaczone jednak poród siłami natury jak sama nazwa wskazuje jest to coś wpływającego na kobietę i jej organizm natomiast jest bardziej naturalne i fizjologiczne niż właśnie poród przez cesarskie cięcie który jednak jest poważną operacją i na pewno w wielu przypadkach taka kobieta po cesarce będzie potrzebowała troszeczkę więcej czasu aby jej ciało doszło do siebie aby nabrać sił aby wszystko się zagoiło oczywiście nie we wszystkich przypadkach bo tutaj nie możemy porównywać zdarzają się porody naturalne z różnego rodzaju komplikacjami kobiety to takich porodach dochodzą do siebie dużo dłużej niż na przykład właśnie kobieta po cesarskim cięciu To wszystko zależy od danego przypadku ale ogólnie rzecz biorąc faktycznie cesarka jest to wydaje mi się nie wiem bo nigdy nie miałam operacja bardziej ingerująca w ciało mamusi niż poród siłami natury

Ja też rodziłam tylko siłami natury i byłam zaskoczona kiedy osoby z bliskiego mi otoczenia po cesarce tak dobrze się czuły. Ja po 1 porodzie w szpitalu nie potrafiłam wyjść z łóżka ,a do ubikacji trzymały mnie pielęgniarki bo mdlałam. A tu po cesarce na drugi dzień chodziły kobiety "pełne sił" jakby co najmniej tydzień minął :) Bardzo mnie to zaskoczyło ,bo ja też uważam ,że cesarskie cięcie to już mimo wszystko poważna ingerencja ,a do porodu siłami natury organizm jest powiedzmy "stworzony". No jak widać po różnych trudnościach nie zawsze tak jednak jest. Każdy poród inny ,każdy organizm inny i każdy przypadek inny... I wszystko trzeba wziąść pod uwagę :) Mam nadzieję mimo wszystko ,że trzeci poród również będzie siłami natury. Rodząc tak dwa razy zwyczajnie boję się cesarki :) 

O nie jak ja w szpitalu widziałam kobiety po cesarce to masakra ledwo szły . Ja po porodzie wstałam i jak gdyby nigdy nic . 

Dlatego byłam bardzo zaskoczona :) Bo byłam pewna ,że po cesarce jest dużo gorzej niż po porodzie siłami natury :) Wiadomo nie biorąc pod uwagę żadnych komplikacji :) 

Zapewne tak jest :) Akurat ja trafiłam na twarde babki :D Nie wierzę ,że każda tak świetnie się czuje po takiej operacji :) 

Ja to taka pełna sił byłam po drugim porodzie ,bo po pierwszym był dramat :D 

Dlatego nie zdecydowałam się na CC skoro nie było to konieczne. Poród siłami natury może jest dłuższy i bolesny ale dojście do siebie jest znacznie krótsze niż po cc. Jednak po każdym porodzie trzeba sobie dać czas na wrócenie do formy.

Wszytsko zależy od organizmu ;) moja przyjaciolka po co czuła sie super , znowu dziewczyna z sali na porodówce ledwo chodziła… Ja tez rodziłam tylko naturalnie i czułam się super , czas pologu dałam sobie czas na regenerację organizmu , a później wróciłam do aktywności fizycznej. Teraz możliwe , ze mnie czeka co i wiem , ze wtedy będę potrzebowala więcej czasu na regenerację , w końcu to operacja. Jeżeli będę miała co na pewno wybiorę się do fizjoterapeuty urologicznego i będę z nim pracowała naD powrotem do formy. 

Urodziłam 28 kwietnia zdrową piękną córeczkę poprzez CC , nie było łatwo w szpitalu, ponieważ ruszyć porządnie się nie mogłam po zabiegu ,a trzeba było się opiekować maleństwem , pomocy ze strony personelu szpitala nie miałam a rodzina wchodzić na oddział nie mogła bo był kategoryczny zakaz , szczerze powiedziawszy o bólu zapomniałam jaki doznałam gdy tylko ujrzałam moją kruszynkę . Po CC faktycznie bardzo ciężko jest chodzić czy cokolwiek obok siebie zrobić . 

trzeba dac sobie pomoc, prosic o pomoc i nie negowac jej.

to dla nas swiezo upieczonych matek bardzo ciezki temat

Dokładnie trzeba sobie pomagać :) Sama starałam się pomóc kobiecie po porodzie siłami natury ,która nie była w najlepszej formie dobę po. A że ja czułam się całkiem dobrze po 2 porodzie chętnie pomagałam coś podać itd. Dzięki wzajemnemu wsparciu pobyt wspominam dobrze :) 

Ja jestem po porodzie SN i od razu praktycznie czułam się bardzo dobrze. I na szczęście tak zostało do końca. Ale domyślam się że niektóre kobiety mogą czuć się naprawdę dodano dlatego ta pomoc jest potrzebna. Trzeba sobie dać pomoc i pomagać innym bo dobro wraca

O tak pomagać sobie trzeba ;) ja byłam na sali z dziewczyna , ktora się razem ze mną przyjmowała do szpitala. Ona miała co i po co tez przyszła do mnie do sali , umówiłyśmy się ze właśnie jak nie bedzie  czegoś mogła zrobić, to jej będę pomagać, np podac synka itp ;) Fajne uczucie, moc komus pomoc ;) 

różnie kobiety przechodza poród i różnie sie potem czują jedne kilka godzin po porodzie śmigają jak przed innym troche potrzeba na to czasu, mimo iż czasami go braknie bo maluch już płacze na mleko;) po pierwszym porodzie również była kobieta po cc i było jej mega ciezko, jak dla mnie brakowało takiego wsparcia położnych i pomocy włansie z ich strony

 

Po cc najważniejsza jest prawidłowa pielęgnacja gojącej się rany. Gdy mamy naklejony opatrunek, nie moczymy rany. Po kilku dniach zostanie on zdjęty i wtedy należy przemyć ranę, a następnie zdezynfekować specjalnym płynem, który znacznie przyspieszy gojenie. Warto również skorzystać ze środka do pielęgnacji pępka maluszka. Jeżeli pojawi się zaczerwienie, nadmierny ból, sączący się płyn oraz gorączka należy natychmiast skontaktować się z położną lub pojechać do szpitala.

Ja.mialam 2 porody naturalne i przyznam , że po pierwszym dużo gorzej czułam.sie i dlugo wracałam do sił..  drugi połóg był dużo lżejszy 

Mi się przytrafiło CC nieplanowane,była akcja i po 12h dalej nic a było rozwarcie całkowite już ale nie było skurczów partycji. Dochodzę do siebie jeszcze bo tydzień po zabiegu dostałam zakrzepicy całe szczęście żył powierzchniowych.. ciężko to wspominam ale jak popatrzę na tego mojego kochanego bobasa i na jego uśmiech od razu mi trochę lepiej na sercu. Teraz tylko wizyta u fizjoterapeuty uroginekologiczbego dużo cierpliwości i jakoś się uda ;) 

Jednak więcej dzieci nie planuję przez to co musiałam znieść i ile wycierpieć.

O jeny to powaznie , wspolczuje !

Hyziozyzio to faktycznie miałas ciezki poród. Ale najważniejsze ze teraz jest dobrze i do przodu. A moze jednak jeszscze kidys zapragniesz miec kolejne dziecko :)

Ja miałam nieplanowaną cesarkę. I szczerze? Obawiałam się, że będzie dużo gorzej. Po dostałam tylko raz kroplówkę z lekiem przeciwbólowym, później już nic na ból nie musiałam brać. Bolało, owszem - ale mam dużą tolerancję na ból, więc nie chciałam się niepotrzebnie faszerować. Rana boli i rwie, jak próbowałam przystawiac do piersi syna - ciężko było znaleźć dobrą pozycję tak, aby nie urażała rany. Syn urodził się duży, więc przez ranę ciężko mi było go podnosić na ramię do odbicia. No i samo wstawanie z łóżka, pokasływanie, śmiech od razu powodował ból. Syn urodził się o 8 rano - pod wieczór po pionizacji już powolutku spacerowałam z nim po korytarzu. Po owrocie do domu leżąc wykonywałam pierwsze proste ćwiczenia - unoszenie nóg itp, żeby ciało powoli wracało do formy i szybciej się zregenerowało. Ranę dużo wietrzyłam i psikałam Octaniseptem. Dość szybko się wygoiła. Tylko długo towarzyszyło mi uczucie takiej jakby martwej skóry w miejscu cięcią - mimo ćwiczeń i aktywizacji blizny. Jeśli chodzi o uprawianie sportu - szybko zaczęlam chodzić na spacery, ale przez pierwsze 3 tygodnie zawsze mi ktoś towarzyszył, bo ciężko było czasem prowadzić wózek pod górkę albo na nierównym terenie. Po 4 miesiącach od CC wróciłam do biegania - zaczynając od marszobiegu na dystansie 2 - 3 km. Nie było łatwo, powrót do formy kosztował mnie dużo bólu, czasu i samozaparcia, żeby np. pól godzinki poćwiczyć zamiast iśc na szybką drzemkę. Wszystko się da przetrwać jesli trzeba. Każdy organizm reaguje inaczej i inaczej znosi taki ból. Ale naszymi działaniami - rozsądnymi i konsultowanymi z położną czy lekarzem możemy przspieszyć powrót do formy i regenerację po CC. 

Hyziozyzio, jesteś silna! Wiele przeszłaś.. Ja też miałam nieplanowaną cesarkę w 2019roku i po niej byłam w rozsypce i nie chciałam słyszeć o dziecku więc doskonale Cie rozumiem. Ja dziś jestem w drugiej ciazy, 6 miesiąc także jednak się zdecydowałam, bo dzieci to najpiękniejszy dar.