No męczyć a co innego? Jeśli kobieta przyjeżdża rodzić na konkretną godzinę i już czeka na nią sala operacyjna to co Ona się namęczy? Zero parcia, bóli itp. Mówimy o cesarce zaplanowanej…
Twoja sytuacja to co innego, gdybyś przeczytała moje wcześniejsze wypowiedzi to obyłoby się bez tej wymiany zdań:)
Ale K.Czerska to, że ona nie męczy się przed nie oznacza, że nie męczy się po - i takie mamy sobie świetnie zdają sprawę, że choćby moment pionizacji po operacji jest bardzo męczący a co dopiero kilka pierwszych kroków…
A jednak się takie przyszłe mamy na takie męczarnie decydują z własnej woli.
Strach ma wiele oblicz, wiele twarzy…
A moja sytuacja w obecnej chwili jest taka, że chce mieć cesarkę i tu gdzie mieszkam jest to możliwe - będę pisać w tej sprawie podanie, w którym muszę po prostu napisać dlaczego chce cesarskie cięcie, i że wiem jakie są jej konsekwencje.
Tylko niestety większość kobiet nie wie o tym co jest później…moja kuzynka miała cc na życzenie, ale później była zdziwiona, że boli…bo przecież zapłaciła i poród miał być bezbolesny…Nawet tutaj na forum Mamy które rodziły dwiema metodami są za sn…a przy tym boli i przed i po:)
Każda rodząca się boi…i czy to jest powód do cc?
Kiedyś oglądałam wywiad z dr Romualdem Dębskim który powiedział, że jeśli rodzenie cc miałoby być lepsze od sn to kobiety miałyby zamki błyskawiczne na brzuchach:)
K.Czerska masz rację.
Po co robić operację, która nie jest potrzebna?
Natura stworzyła nas do sn. Czy w murzyńskiej wiosce ktoś robi cc. A dzieci tam od groma.
Każda z nas ma swoje zdanie na ten temat i żadna też tego zdania nie zmieni.
W Afryce umieralność kobiet rodzących jest bardzo wysoka i nie ma co porównywać.
Sam strach nie jest wskazaniem na cc.
Ja uważam, że jeśli kobieta została rzetelnie poinformowana o wadach i zaletach obu rozwiązań i decyduje się na cc, to powinna mieć szansę na wykonanie tego zabiegu czy operacji. Przecież robimy wiele rzeczy wbrew naszej naturze dla polepszenia jakości życia czy zapewnienia sobie komfortu psychicznego. Przecież właśnie po to medycyna i inne nauki się rozwijają. Aby było nam lepiej.
Samamtka ja bynajmniej nie chcę Cie krytykować,bo rozumiem Twoją sytuację! prawie straciliście życie z synkiem i w sumie nie dziwie Ci się,ze przez to masz zupełnie inne spojrzenie na sprawę,zakładam,ze też bym takie miała…uparłaś się przy swoim- wiadomo ale nikt nie krytykuje mam,które muszą mieć cc! To już zresztą pisałam nie tylko ja!
Ale Cerien ma Świętą rację! szczerze powiedziawszy ja też nie spotkałam się z określeniem: “chcę rodzić przez cc,ponieważ boję się o życie mojego dziecka!!!” prędzej słyszę, “nie będę rodziła siłami natury,bo boję się tego bólu”… no to niestety,ale dla mnie też jest to tchórzostwo!!! to jest moje zdanie! każdy ma prawo mieć inne! ja też mam obawy,ale ufam swojemu lekarzowi i wiem,ze on wie,co robi… jeśli powie,że mogę śmiało rodzić sn,to na pewno tak będę rodzić!~akurat ufam sowjemu lekarzowi… fakt,że do młodych ten facet nie należy,ale prowadził ciążę mojej mamy,kiedy nosiła mnie w brzuchu,prowadził ciążę mojej siostry i prowadzi moją ciążę! wiem,że dla niego pacjentka i zdrowie jej dziecka jest najważniejsze i zrobi wszystko co w jego mocy,żeby było dobrze!! tak więc uważam,ze tutaj też dużo leży w rękach lekarza i załogi szpitala
Uważam,ze każda z nas ma po części rację
W Afryce jest ogólnie duża umieralność, nie tylko rodzących i dzieci.
Chodzi o to, że kobiety jakoś same sobie radzą bez personelu medycznego i jeśli poród i ułożenie dziecka są prawidłowe to taka kobieta potrafi normalnie urodzić.
Dziewczyny, o jakim zaufaniu do personelu mówimy, jak czasami tak jak piszecie mimo wielu usg lekarz nie widzi, że dziecko jest pępowiną owinięte? Poza tym jestem ciekawa ile z Was leczyło zęby kanałowo bez znieczulenia? Ciekawi mnie, czy lekarze kobietom, które się boją porodu sn proponują spotanie z psychologiem. Pewnie nie. Zostają same i głową pełną informacji, że to zaszkodzi dziecku. I one toczą wewnętrzną walkę pomiędzy dobrem swoim a dziecka. Tak nie powinno być. Jest udowodnione, że każdy może ból postrzegać inaczej i inny ma próg wytrzymałości. Dlatego trzeba uszanować takie decyzje moim zdaniem
Przede wszystkim bardzo się cieszę, że temat wywołał AŻ taką dyskusję - nie spodziewałam się tego.
Jest on bardzo ważny, bo o tym się po prostu nie mówi a mamy, który wybrały ten sposób narodzin dziecka są linczowane i nie chcą się przyznawać, mówić, dlaczego wybrały ten a nie inny sposób porodu.
Mamy nazwy na przeróżne lęki np. strach przed burzą, przed pająkami i jest też nazwa na lęk przed porodem - TOKOFOBIA.
Leczy się ją u psychiatry tak jak każdą inną fobię, lecz ciężarne, które panicznie boją się porodu o tym nawet nie wiedzą, bo lekarze o tym nie informują a jedynie o możliwości wykonania cc za pieniądze.
Tak jak pisze Angie, kobiety z takim strachem zostają same i w jakiś sposób muszą sobie z nim poradzić…
Przed planowaną cesarką lekarz ma obowiązek poinformować pacjentkę o tym jak będzie przebiegała operacja, jak wraca się później do formy, jak dba o ciało oraz jakie mogą być jej powikłania- to jest jego obowiązek jak przed każdą inną operacją.
K.Czerska piszesz, że strach nie jest wskazaniem do cc, jednakże wystarczy zaświadczenie od psychiatry o fobii i już masz cc, więc może jednak…?
Ale taki zwykły strach raczej nie jest przeciwskazaniem do cc. Chodzi mi o to, ze ja też się bałam, a jednak rodziłam. Trzeba swoje leki przezwyciężać.
Angie,ale ja szanuje decyzje innych! nie wiedziałam do tej pory że istnieje tak paniczny strach przed porodem sn! dlatego nie potrafiłam tego pojąć!!! każdy czegoś się w życiu boi! tylko po prostu właśnie nie dociera do mnie to,że kobiety boją się porodu sn,a nie boją się tego bólu przez poród cc!! przecież to też okrutnie boli!!! chyba,że jest to kwestia samego poczęcia,a nie bólu! tego,jak dziecko przechodzi przez kanał rodny itd… bo już sama nie wiem nie chcę nikogo krytykować! ale właśnie po to są takie dyskusje
każda z nas może wypowiedzieć się,jakie zdanie ma na dany temat,a może przy okazji mądrych argumentów można zmienić zdanie
Szanuję kobiety takie,jak Samanta!! zresztą,każda kobieta decyduje sama o sobie! i każda kobieta wie,na co ją stać i przeczuwa,co ją może czekać!! przepraszam,jeżeli kogoś uraziłam
Magda, przestań przepraszać :). Na forum nie raz już pokazałaś, że szanujesz innych i nikt nie śmiałby Ci tego zarzucić. Czasami któraś z nas pokazuje nam inny punkt widzenia, którego pewnie same byśmy jie zauważyły. I przecież kazda z nas ma orawo mieć własne zdanie i dzięki temu możemy sobie podyskuskutować, prawda? Wyobraźacie sobie dyskusję, gdy każda z nas ma identyczne zdanie? Zawiało nudą co nie;)
Angie piszesz o tym że medycyna i inne nauki się rozwijają po to żeby nam polepszyć życie, ale też ta medycyna i inne dziedziny nauki mogą spowodować że zatracimy swoje człowieczeństwo. Co jeśli kiedyś wymyślą inkubatory w którym będzie zapładniać się dzieci po czym w tych inkubatorach będą rozwijać się one przez 9 miesięcy (wiem poniosła mnie wyobraźnia ale staram się Ci pokazać że nie zawsze wszystko jest dobre to co idze do przodu). My kobiety będziemy mieli problem z głowy, nie będzie porodów, nie będzie obwisłej skóry czy rozstępów, nie będzie żadnych ciążowych dolegliwości- normalnie cud, miód i malina. Ale czy faktycznie będzie to takie super? Chcesz dziecka ale one rozwija się i rośnie poza Tobą, omija Cię wtedy najpiękniejszy etap Twojego życia. Więc nie zawsze gdy świat idzie do przodu oznacza to że coś jest dla nas lepsze. Wymyślili cc po to aby zapewnić jakieś bezpieczeństwo matce i dziecku którym coś grozi. Więc nie jestem całkowicie przeciwna cc gdy wymaga tego sytuacja, ale gdy ktoś robi to dla własnej “wygody” no to sory. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i mi nic do tego ale pochwalać tego nie będę.
Angie właściwie to o to chodzi aby każdy miał swoje zdanie miło się wtedy dyskutuje Aczkolwiek spotkałam się z tym że nie każdy umie w kulturalny sposób.
Cerien, mnie czasami ponosi więc jak Dziewczyny zauwazycie że się zaczynam zachowywać nieodpowiednio to mnie kopnijcie ;).
Co do wyobraźni, to myślę, źe za jakiś czas scenariusz, który napisałaś może się ziścić.
Ja akurat od wszystkich kobiet które chciały mieć lub miały CC na życzenie, słyszałam że powodem jest strach o dziecko. bo przy pierwszym były komplikacje, albo słyszały o podduszeniach itp od znajomych.
po przeczytaniu Waszych racji, nadal jestem za opcją wyboru. Wyboru świadomego, po poznaniu konsekwencji, ale też wyboru, gdzie alternatywną dla CC, jest SN z ZZO na życzenie dla każdego kto chce i ze 100% pewnością, że gdyby poród SN przebiegał źle, natychmiast i bez zawachania było by przeprowadzone CC.
I też jestem pod wrażeniem dyskusji jaka się rozwinęła i bardzo żałuję że ją “przegapiłam” nie będąc przy kompie ;(