Nie wiedziałam, że w Sinsay można kupić takie rzeczy. Ten sklep kojarzył mi się tylko z ubraniami.
Potwierdzam te kosze są super. Też mam 2szt. I bardzo je lubię
Tak w Sinsay jest wszystko ale duO więcej rzeczy jest na aplikacji niż stacjonarnie
Zdecydowanie
Widziałam, że Reserved też ma już w ofercie rzeczy do domu
Jestem w podobnej sytuacji co autorka posta. Staram się o tym narazie nie myśleć bo za powiedzmy 10 lat może się wiele zmienić. Ale fakt że też się nad tym zastanawialiśmy...
A w sumie my mamy sypialnie bo jak zaszłam w ciążę to jednak stwierdziliśmy że dobudujemy ta sypialnie (na piętrze) a mieliśmy dość remontów. Fakt że teraz jest dużo bardziej komfortowo i mamy miejsce na kącik dla dziecka I oddzielona strefę spania. Druga rzecz że to jedyny pokój bez kotów i nie boimy się że mogą przypadkiem na dziecko wejść. O dziwo koty z mojej inicjatywy a mąż czasem chciałby bardziej żeby zostały na noc. A to jemu czasami przeszkadzały z braku miejsca na łóżku ;) taki paradoks kociej mamy. Jak wietrzymy to i tak wejdą ale musimy uważać ze staruszką bo lubi jej sie cofnąc albo kichnąć. Nie byle jak kichnąć. Kolejna rzecz to komfort dźwięku. Lubimy ciszę i ciemność do spania.
Ja miałam jeden pusty pokój to znaczy tak zwana graciarnia teraz tam zrobimy dla małego ale nie wiem kiedy bo trzeba to wszystko posprzątać...
Nasze mieszkanko dopiero w budowie, ale na szczęście będziemy tam mieli dwa nieduże pokoje i salon z aneksem kuchennym. Mając jedno dziecko to wystarczy. Gorzej, jak będziemy chcieli za jakiś czas powiększyć rodzinę.
Wszystko zależy od budownictwa czasami istnieją możliwości przebudowy i można np. kuchnie przenieść do pokoju dziennego jeśli są oczywiście możliwości dzięki czemu zyskujemy nowy pokój dla dziecka ;)
Dzielenie pokoju na mniejszy jeśli jest naprawdę duży to też jakieś rozwiązanie o ile nie będzie zbyt mały dla malucha w końcu jak dziecko podrośnie też potrzebuje więcej przestrzeni dla siebie czy chociażby swojego konta gdzie będzie mógł zaprosić kolegów czy koleżanki;)
W przypadku starego budownictwa o którym wspomina autorka podzielenie pokoju to najlepsze rozwiązanie. Moja babcia miała taki dom. Kuchnia, łazienka, pokój - ogromne. Na spokojnie można by z kuchni wydzielić mały pokoik a duży pokój podzielić na dwa mniejsze.
O tak zależy jakie budownictwo. U moich rodziców w domu mam wrażenie że klatka schodowa zajmuje najwięcej miejsca dom wielki a tak naprawde w mnie w połowę mniejszym jest więcej miejsca na salon, kuchnię itp
W domu babci też klatka była gigantyczna i przez to było sporo niewykorzystanego miejsca. Kiedyś jednak inaczej budowano domy. Teraz projekty są zrobione w taki sposób, żeby było praktycznie i nie powstały puste przestrzenie.
Jak są durze przestrzenie to wydzielenie dodatkowego pomieszczenia to pryszcz. Super jak jest taka możliwość, my niestety mamy dwa pokoje i niby duża sypialnie ale jakby to podzielność to wyjdą dwie klitki także bez sensu.. Jak mała wyrosnie z dostawki to będzie musieli zrezygnować z sypialni i pokój oddać dzieciom :)
Dawniej rodzeństwo dzieliło pokój zawsze z rodzicami i jakoś to się żyło ;) teraz to każdy patrzy zeby dziecko miało swój pokój;) . My od dwóch blat mieszkamy w Nowym domu i mam dwóch synow 10i 5lat i 10latek i 5 śpią że mną w sypialni;) mąż za granicą przyjeżdża co 10dni na 3dni i śpi w salonie , mimo że u góry mają swoje pokoje ;) nawet w dzień rzadko bywają u góry, starszy syn siedzi w swoim pokoju jak ma kolegów lub kuzyna jedynie czasem na chwilę tam pójdzie ale 90%dnia siedzi z nami w salonie, trochę w tym mojej winy bo ciężko mi go wypuścić z sypialni bo tak dobrze mi się z nimi spi i mam całą kontrolę nad nimi w nocy i czy siedzą na tel;) czy coś ich nie boli, czy jak chce im się pić itd. a młodszy synek nawet w dzień nie pójdzie sam do swojego pokoju jedynie ze mną , z mężem lub bratem albo kuzynkami;). Dużo przeszedł no na 2latka zachorował nam na nowotwór i wolę go mieć dop teraz jak urodze córkę w czerwcu to straży synek będzie musiał przejść spać już do swojego pokoju bo jednak spać z 3dzieci byłoby już ciężko;) myślę że bardziej bym doradziła zmniejszyć jakieś pokoje i zrobić z tego pokój, moja szwagierka pomniejszyła kuchnie i sypialnie i zrobiła córce pokój i co prawda ma malutki ale swoj własny;)
Kiedyś było inaczej, wszyscy na jednym pokoju, nikt nie przywiązywał uwagi, że każdy musi mieć osobny kąt. Ale teraz standardy się zmieniły, ja osobiście też musiałam troszkę przemeblować, żeby Córki miały osobne pokoje, a ja sypialnie. Mieszkanie mam spore, duży salon plus 3 pokoje, a i tak nie było łatwo. A nie ukrywajmy, większość mieszkań w bloku ma jednak salon i jeden, max dwa pokoje i też ludzie sobie radzą:)..
Kiedyś oddzielało się przepierzeniem, meblościanką , czymkolwiek,by zapewnić autonomię:) gorzej miała ta osoba, która była po drugiej stronie, jak meblościanka była do niej odwrócona dyktą ;)
Kiedyś było lepiej moim zdaniem
teraz jest pogoń za posiadaniem , zapętlamy się w pracy ponad norme żeby posplacac domy i mieszkania marzeń kosztem czasu
osobiscie mam mieszkanie 2 pokoje plus kuchnia osobna. Na pokladzie prawie 3 latek plus kolejne w drodze. Sypialnie pod koniec lata oddajemy synowi i przyszłemu dziecku , a sami docelowo śpimy w salonie.
tak wiem że to ewenement w tych czasach ale wolimy tak , niż zajechać się pracą i mieszkaniem na horendalny kredyt :) wolę w weekend nie żałować sobie niczego niż mieszkać w 4 pokojac.
Hmm, trudna sprawa. My póki co też mamy taki sam układ - mamy sypialnię razem z pokoikiem dziecięcym i salon. Ale później trzeba będzie zrobić remont, żeby się jakoś pomieścić.
Nie wyobrażam sobie nie mieć sypialni, bo podobnie jak Ty piszesz to taki nasz azyl, miejsce do którego nikt nie ma wstępu.
Myślę, że w takiej sytuacji jak Wasza zdecydowałabym się na przedzielenie pokoju ścianką, żebyście i Wy i dziecko mogli mieć odrobinę prywatności.