Dziewczyny na wyniki czekałam 2 tyg nie licząc weekendów. Co się nastresowalam to moje. Wszystko wyszło w porządku. Pewnie jeszcze czekają mnie 2 badania.
Adamos to super, że wszystko ok :) ja też tyle czekałam, te badania wymagają czasu troszkę więcej przeważnie.
Adomos ważne, że wszystko jest ok :) ale to prawda, takie czekanie jest najgorsze.
Najważniejsze że wszystko ok. Zawsze najgorsze jest czekanie.
Uspokoiłaś się i teraz będzie już łatwiej, dobrze, że wyniki są ok, powodzenia!
Najważniejsze że jest ok. ;)
Czekanie jest najgorsze ale super że wszystko ok.
Dzięki dziewczyny. Ja i tak przed każdą wizyta u ginekologa się denerwuje pewnie Wy też. A potem ciśnienie duże mi wychodzi. Ale tak to jest jak najpierw mierzy a potem mam usg :)
Moja koleżanka zawsze miała wysokie ciśnienie w gabinecie to tzw efekt białego fartucha... najśmieszniejsze jest to, że same pracujemy w fartuchach, a na nią tak nadal działa wizyta u lekarza...
Ten syndrom to faktycznie siła podświadomości, pewnie nie sam biały fartuch a sytuacja cała związana z wizytą u lekarza lub w ogóle w ośrodku zdrowia wpływa na wzrost ciśnienia.
Ja zawsze mam niskie ciśnienie więc u mnie to nawet działało by na plus :)
Ja też zawsze mam wyższe ciśnienie na wizytach. Razem mi chcieli nawet dać leki na nad ciśnienie jednak zawsze jak mierze ciśnienie u babci to mam w normie więc obeszło się bez.
Mi zawsze też wychodzi niskie jak u umarlaka...
Ja się wczoraj wystraszylam bo cała ciążę mam 110/70 a we wczorajszym pomiarze 80/59 :o
Co prawda po całym dniu na powietrzu i już leżalam w łóżku no ale niskie.
Ja w domu mam prawidłowe nieraz lekko ponad 120 ale podczas wizyty nawet 160 miałam. Ja nie umiem się uspokoić :) w domu to na spokojnie sobie mierze bo mam taki przykaz.Zresztą ginekolog bierze pierwszy pomiar a prawidłowo powinno się mierzyć ze 3 razy.
Ja tez mam w tej ciąży bardzo niskie ciśnienie. Robi mi się słabo, często muszę usiąść nawet na podłodze bo nagle robi mi się słabo. Lekarz mówi że tak poprostu jest. Na obniżenie ciśnienie są tabletki a na podwyższenie można się jedynie uraczyć kawą ;)
Na czas ciąży zrezygnowałam z kawy. Czytałam że może powodować skurcze macicy. Pije inke ale średnio mi to smakuje. I też nieraz przez to jestem senna.
Adamos to prawda, moja gniekolorowo zaleca odstawienie kawy nawet na czas starań o dziecko, bo kawa może wywoływać mikroskurcze i utrudniać zagnieżdżenie zarodka. Jak czuje się bardzo źle to robie sobie kawę z pół łyzeczki.
Ja w ciąży to praktycznie nawet herbaty nie piłam, kawę z mlekiem w ciągu całej ciąży wypiłam 3 razy...
Piłam tylko wodę bo raz że zdrowo, a dwa że wszystko inne wymiotowałam...
Ja też czarnej herbaty nie pije owocowej też nie bo doczytałem że zawarty w niej hibiskus nie polecany w ciąży. Pije tylko wode i roiboos.