Przy córce gdy był mniejsza używałam gruszki. Jednak teraz po roczku zaczęliśmy używać aspiratora podłączanego do odkurzacza. Polecam
A ja się tego właśnie trochę bałam, że jak podłączę do odkurzacza to będzie za duża siła lub coś i jeszcze krzywdę dziecku zrobię ;))) przez to kupiłam prostą nosefridę ;))
Ja używałam Fridy, ale podobnie jak u Ewcia2, synek płakał niemiłosiernie i nigdy nie było tak, że miał idealnie wyczyszczony nosek. Zdarzało się, że od tego płaczu wszystko mu się cofało i po wydmuchaniu nosa wymiotował. Nie wiem jak zareagował by na takie urządzenie podłączone do odkurzacza, mnie osobiście ta wizja trochę przeraża, że to za duża siła ssania.
Ulka siłę ssania ustawiasz na odkurzaczu najniższa i wcale to mocno nie ciągnie. Najgoszy odkurzacz sam w sobie bo jednak jest głośny, a tego dzieci często nie lubią.
Ja polecam katarek do odkurzacza, można ustawić siłę ssania na minimalna, nie wyobrażam sobie używać gruszki
Zapewniam Was że przy podłączeniu katarka do odkurzacza siła ssąca jest bardzo słaba i optymalna dla małego noska.Nie pozostawia nawet podrażnień.Tam jest końcówka która jest wkładana do rury i to ona reguluje siłę ssania. Z pewnością to urządzenie jakby działało jak zwykły odkurzacz by nie zostało dopuszczone do sprzedaży jako produkt do higieny nosa dla dzieci i to jeszcze od 0+.
W dzisiejszych czasach gdy produkty są przetestowane przez dużą liczbę mam i są pozytywne wyniki to nie ma co się męczyć z odciąganiem fridą.Szkoda się męczyć i zachodu…
Jeśli ustawi się odkurzacz na najniższe obroty nic się nie stanie. A nosek szybko i dokładnie będzie wyczyszczony.
Zgadzam się z Darką. Gdyby to mogło zaszkodzić dziecku, raczej nie byłoby dalej w aptekach. Tak jak pisalyscie, najniższa moc odkurzacza i nosek wyczyszczony
Sprawdzałam nawet siłę zarówno przy najniższej mocy jak i najwyższej. Końcówka od katarka ma to zadanie, że tę siłę zmniejsza. Nie zauważyłam różnicy w ustawieniach odkurzacza, a siła i tak była minimalna w porównaniu do siły odkurzacza bez katarka. gdy kupiliśmy katarek to kazałam najpierw mężowi żeby na sobie testował
Magros i jaka reakcja męża? Testował na sucho czy zadbałaś o to żeby sie delikatnie przeziębił i miał katar??? he he:P
Hehe to dobre ;D jeśli kupię to tez zrobię z męża krolika doświadczalnego ;D
Sama jestem ciekawa jak to dziala
Od kilku dni co syn dostał kataru ale takiego małego i coś mu przeszkadzało w nosie to potrafił mnie w środku nocy budzić żebym mu nos odciągnęła
A dzisiaj też 6:30 rano a ten woła “Mama choć odciągać nos,bo fee” ha ha wyciągłam mu to aspiratorem…kurcze troszkę w tym nosie miał więc potem powiedział “No super” ha ha
3-latki są słodkie
Darka czyli z czasem dzieci przestają krzyczeć i się denerwować tylko same proszą o odciąganie katarku mój póki co się buntuje ale Twój synek daje nadzieje ze kiedyś to minie hehe
Mam nadzieję, że mój też osiągnie w końcu ten etap i przekona się, że odciąganie przynosi ulgę.
Marta dzieciom mija. Mój ma 15 miesięcy i od jakiegoś czasu się nie buntuje a jak widzi Fride to sam bierze i wkłada końcówkę do nosa.
U nas właśnie zaczął się katar najpierw ja teraz synek także dziś kupię katarek i będziemy działać a o 8 umówię wizytę u lekarza. Nieznosze jesieni
M.Jacek, ponieważ kupiliśmy katarek idąc za potrzebą, a więc był potrzebny od razu mąż testował na sucho
Dareczko, bo dzieciaki są bardzo mądre i rozumieją, że przynosi im to ulgę. Mówię do córy choć na katar, słyszę “nie”, chodź to lepiej będzie Ci się oddychało i już biegnie do katarka.
Marta współczuję, ja i mąż też lekko podziębieni, aż drżę o córę znowu
Kupiłam ten katarek właśnie użyłam powiem Wam ze rewelacja raz dwa i nosek czysty
Marta a działasz tym katarkiem za pomocą odkurzacza?? moja nie lubiła fridy wykręcałą się, a jak była malutka to wyginała się w najlepsze - trzeba było trzymać na siłę…to też dziękowałąm gdy urosłą i zmądrzała i sama dmuchałą w chusteczkę…teraz jak coś czuje w nosku to zaraz sama biegnie po chusteczkę i do mnie że coś ma w nosku i trzeba dmuchać ;))
u nas odpukać póki co jesień jako tako idzie obok nas…choć też człowiek myśli bo jak co to zaraz obie mi dotknie, mąż też taki podatny na wszystko to tez może mi coś przynieść z pracy i to tak…
mi starsza jak zaczyna kichać to podaję jej sol baby na wzmocnienie - syrop na bazie miodu i czegoś tam jeszcze, a jak wejdzie bardziej to Sambucol na bazie czarnego bzu i już…wczoraj z teściową robiłąm własnej roboty syrop z czarnego bzu. musimy zrobić jeszcze jedna partię by na całą zimę dla nas starczyło…
Jesienią wracam tez do dawania tranu- zawsze to już tam jakoś podbuduje odporność tym bardziej że chcę zacząć puszczać ja do przedszkola