- Paracetamol w czopkach warto mieć na pewno (ibufen jest od 3 miesiąca, więc nurofen czy ibum odpada),
- altacet po szczepieniach to jak zbawienie
- dicoflor
- i espumisan (powyżej miesiąca) lub bobotic (od 28 dnia życia)
- wit. D na pewno można kupić wcześniej,
- wit. K córa miała brać, ale chyba coś się zmieniło, więc z tym poczekamy do wyjścia ze szpitala.
Mama Gratki nam nic się nie sklejało ani nie twardniało
Agata po tym jak po pierwszym szczepieniu córce zrobił się duży obrzęk, potem smarowałam altacetem po każdym szczepieniu i problem nigdy już nie wrócił. Ale zmieniliśmy też szczepienia z nfz na skojarzone, więc nie wiem czy to kwestia szczepienia czy altacetu.
magros co do dicofloru, stosowałaś tylko przy antybiotykoterapii? Zalecił Wam lekarz?
można też zaopatrzyć się w plasterki emel przed szczepieniem jeśli chce się ich używać. ponoć działają cuda.
Sam altacet w żelu wystarczy? Bez opatrunku?
Dicoflor polecany jest szczególnie u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie. Dziecko które rodzi się siłami natury, przechodząc przez kanał rodny zbiera dobre bakterie, dzięki czemu jego flora bakteryjna jest bogatsza. Dziecko urodzone przez cięcie niestety nie ma tej ochrony, dlatego wskazane jest ją uzupełniać.
Co do wit.K podawana jest u nas w szpitalu po urodzeniu ale szczerze mówiąc nie wiem w jaki sposób. Ma kolejnych zajęciach zapytam o to.
A tak to domiesniowo szczepionka przeciwko gruźlicy i zoltaczce
Tak, witamina K jest podawana w szpitalu. Na zalecaniach wypisie miałam tylko podawanie witaminy D, także cały czas ją podajemy.
mama Gratki, dicoflor położna nam poleciła, przy drugim maluchu też chcemy stosować. Antybiotyki to inna sprawa
Agata ja tylko smarowałam, nie robiłam opatrunku.
O plasterkach Emla nie słyszałam, tylko o maści, ale ona jest na receptę.
probiotyki są dobre dla maluszkow na odporność i wgl podaje się je przy problemach z brzuszkiem czy kupka też bo czasem dzięki temu maluszkowi jest lżej.
my nie robiliśmy opatrunków po szczepieniu z alcacetu. synek raczej po prostu po szczepieniu wymagał tulenia się i mleka dużej ilości.
A co do octeniseptu to dużo osób poleca dla maluszkow zamiast niego octedin lub octedin mini bo nie ma w składzie fenoksyetanolu o którym swego czasu było głośno
O Emli słyszałam dobre opinie, choć osobiście nie używałam tego.
Ja dokupowalam probiotyk dla corci jak zaczęły sie problemy z brzuszkiem. Kupiłam bio gaja. Stosuje tez Sab simplex. Ale w mniejszych dawkach niż jest na ulotce. Z brzuszkiem jest troszkę lepiej,ale sama nie wiem co bardziej pomaga. Probiotyk czy to na kolki. Próbowałam tez kupić kropelki z laktaza bo myślałam ze ból brzuszka wynika z nietolerancji laktozy. Bo ja ja mam. Ale nie pomógł wogole. Oprócz tego miałam octanisept. Ale w szpitalu dali mi rozwor spirytusu i kazali tym odkarzac. Aspirator do noska kupiłam do odkurzacza. Dziewczyny a slyszalyscie o windii czy jakoś tak, takich rureczkach do odgazowywania? Czytałam dużo dobrych opinii ale jakoś składanie czegoś do pupy to chyba kiepski pomysł.
agniejska stawiam na masaż brzuszka, nie chciałabym ingerować bez konieczności ciałami obcymi.
Wrzuciłam do koszyka dicoflor.
Co do altacetu znalazłam informacje nt. robienia okładów z rozpuszczonego proszku, nie smarowania żelem.
agniejeska, słyszałam o tych rurkach i jestem im przeciwna, tak samo jak termometrowi a i czopki to naprawdę ostateczność.
Mama, okłady za pierwszym razem robiłam z sody oczyszczonej, altacet to tylko w żelu do smarowania.
Ja uważam, że jeśli mają pomóc i czopki i Windi to czemu nie. Słyszałam, że jest to bezpieczne i negatywne opinie są często przesadzone. Jak masaż nie pomoże pozbyć się gazów, to czemu mamy dziecku nie pomoc i nie ulżyć? Rurka jest cieniutka i po odpowiednim nasmarowaniu i delikatnym wsunięciu dziecko nawet nic nie poczuje, a odblokuje tam wszystko i jest spokój na jakiś czas.
Agata, jeśli problem jest aż taki duży, to wiadomo, że szuka się różnych sposobów, u nas był problem z gazami naprawdę duży, a jednak poradziliśmy sobie bez tego typu gadżetów, dlatego mam takie zdanie. Zwłaszcza, że jak poczytuje na niektórych grupach, to wiele mam naprawdę nadużywa tych metod…
chodzi o rozsądek. Jeśli nie ma wyraźnie takiej potrzeby to jestem za naturalnymi sposobami takimi jak masaż, herbatka, poprawienie sposobu przystawienia do piersi. Oczywiście jeśli problem utrzymuje się dłużej i rodzice nie potrafią go rozwiązać to tak - byle pomóc dziecku.
Nie no pewnie, że wszystko z głową należy stosować. Ale niekiedy taka ingerencja jest lepsza niż faszerowanie dziecka lekami i słuchanie jak się pręży i męczy. To się aplikuje max na 1-1,5 cm więc podobnie jak czopek.
herbatek nie polecam szczególnie z kopru włoskiego są genotoksyczne i rakotwórcze dla noworodków jak i małych dzieci
a co do windi czy czopkow glicerynowych to są ok jeśli się ich nie nadużywa bo jak za często się stosuje to później układ wydalniczy się rozleniwia i dziecko cały czas będzie miało problem z wyproznieniem. małe dziecko musi się nauczyć przec ono na początku nie wie co i jak pomaga sobie stekaniem warto pierw próbować pomoc dziecku naturalnie i tylko jeśli ewidentnie nie działaja naturalne sposoby pomoc dziecku czopkiem czy windi.
No wlasnie tylko my juz probowalismy wszystkiego chyba. Nie chce dawac corce mega dawek sab simplexu jak jest w ulotce napisane. Masujemy brzuszek podkurczamy nozki staram sie jak najczesciej ja na brzuszku klasc. O herbatkach slyszalam ze nie sa za dobre. Ale probowalam nawet tego. Julka nia pluje. Techika przyszawiania do piersi skorygowana przez doradce. Dlatego teraz zastanawiam sie nad tymi rureczkami mimo ze bylam jak wy tak mocno przeciwna