Apteczka dla niemowlaka

Na poczatku jak sie dzidziuś urodzi lepiej miec cos do codziennej pielegnacji, u nas byl to Alantan. Nie sprawdzil sie co prawda kiedy pojawily sie odparzenia, ale gdy ich nie ma najlepiej uzywac cos “lzejszego” na pewno bez cynku. Tak mi powiedziala położna w szpitalu, kiedy zapytalam co najlepiej używać, polecila właśnie Alantan, albo cos bez cynku. Sudocrem najlepiej uzywac jak pupa sie zaczerwienia, odparza. Ja na odparzenia używałam kiedys Nivea baby na odparzenia(z cynkiem), bylam calkiem zadowolona. Teraz najbardziej polecam Bephanten.

Witamina K zapobiega przed chorobą krwotoczną
Witamina D przed krzywicą.
Witaminę K podaje się do ukończenia przez dziecko 3 miesiąca a witaminę D co najmniej do roku. Ale o tym decyduje lekarz i czasami zaleca podawać ją dłużej.

Cienka sudokrem jest maścią leczniczą. Nie stosuje się jej na co dzień tylko w momencie kiedy pojawią się u dziecka odparzenia. Sudocrem zawiera tlenek cynku co powoduje wysuszenie skóry. Jeśli używałabyś jej codziennie wtedy jakby pojawiły się odparzenia musiałabyś iść do lekarza a ten przepisałby Ci jeszcze mocniejszą maść. Ja taką małą tubkę Sudocremu dostałam w szpitalu w którymś pudełku i gdybym wiedziała nie kupowałabym tej maści do domu bo leży nie użyta ani razu. W razie czego ta próbka pozwoli Ci zacząć działać a jeśli Twoje dziecko będzie miało skłonności do odparzeń mąż w tym czasie zawsze może kupić tubkę w aptece. Zamiast Sudocrem polecam Ci, żeby w Waszej apteczce znalazła się maść Bephanten. W momencie kiedy pojawia się delikatne zaczerwieniona pupa od razu smaruje Bephantenem i przy następnej zmianie pieluchy nie ma śladu po zaczerwienieniu.
Do codziennej pielęgnacji używaj maści bez cynku. Osobiście używam Alantan plus (zielony), można też używać Linomag czy Bephanten.

Dzięki Dziewczyny :slight_smile:
Kasiu S. właśnie wiedziała że sudokrem jest na odparzenia - broń Boże do codziennej pielęgnacji. :slight_smile: Ale nie wiedziałam że w szpitalu mogę dostać próbkę po porodzie. Wobec tego pewnie kupie sobie Alantan plus (zielony), Linomag lub Bephanten, MOże nie będzie dziecinka miała zbytnich problemów i nie będzie trzeba sięgać po mocniejsze maści. W końcu to nie będzie lato a tendencja do odparzeń i potówek w szczególności dotyka dzieciaczki właśnie tą porą roku.
Tak się jeszcze zastanawiam nad rumiankiem bo to podobno też stara babcina metoda albo siemie lniane i krochmal gdy potówki się pojawiają np. na buzi.
W sumie moja sostra tym ratowała synka w lecie. A szwagierka używała octanisetpu na waciku.
A aspiratorek do noska jakiś konkretny polecacie??

Cienka0 a po co Ci tyle maści dla maluszka ? Wystarczy jedena do pielęgnacji ,ja używałam Bephantenu i to też nie za każdym razem jak zmieniałam pieluszkę , przemywałam chusteczką , albo ciepłą wodą osuszałam i zakładałam pieluszkę , a na odparzenia miałam kupiony Sudocrem , na szczęście nie był do tej pory konieczny .
Aspirator do noska mamy Nosefrida.

Nie kupie wszystkich :slight_smile: wybiore jedną Moona24 :slight_smile: Wszystko będzie zależało od tego co będzie w aptece - ale już wiem o co pytać i co mieć na uwadze. A Jak sie odniesiecie do aspiratora ale w formie odkurzacza?? bo to większy wydatek ale czy warto??

Ja urodzilam w listopadzie, zimowa pora a mieliśmy wielki problem z odparzeniem na początku, musiałam zastosować Tormentiol. Nie wiem czy to rzeczywiście ma znaczenie, ale moja mama jak zobaczyla pupe corki to powiedziała, że tak samo miała ze mna jak bylam noworodkiem. Dostała ze Stanów paczke Pampersow,bo u nas tego jeszcze nie bylo i niestety nie moglam ich nosic, musiala wrocic do pieluch tetrowych, od razu mi przeszlo. Corci pupa tez najwidoczniej musiała się przyzwyczaic do pampersow;)

Z aspiratorow mam i polecam NoseFrida, łatwa w uzyciu przy malym dziecku, prosto sie czyści, filtry wymienne sa tanie i łatwo dostępne;)
Aktualnie zastanawiam sie nad kupnem adpiratora do odkurzacza bo corcia jest bardziej ruchliwa, ma wiecej sily, czesto sie wyrywa podczas czyszczenia noska i nie jest juz tak łatwo użyć Fridy:/

u mnie w rodzinie nie słyszałam żeby były takie problemy … owszem zdarzyly sie zaczerwienienia ale kiedy siostra zmieniła pielusie z dada na pampers… i szybciutko wróciła do dady :slight_smile:
a co do aspiratorka to ten na odkurzacz nie jest groźny albo niebezpieczny dla dzieciątka??

Ja ogladalam mnostwo filmików na youtube i wyglada to zupelnie bezpiecznie. Trzeba mieć odkurzacz z regulacja mocy, ustawia sie na najnizszy i nie ma strachu. Poczytaj sobie wcześniejsze wypowiedzi dziewczyn w tym wątku, bo niedawno ktoś o tym pisał, poogladaj filmiki na necie to się przekonasz:)

Dzięi Ewelina.SZ :slight_smile:

Oto lista produktów, w które warto się zaopatrzyć :
*sudocream to najlepsza maść na odparzenia dla Malucha
*aspirator do nosa ja osobiście polecam firmy Frieda, ale w wersji, w której zasysamy wydzielinę z noska(występuje również w wersji podłączenia do odkurzacza, co przeraża Maluchy)
*porządny termometr laserowy, którym najdokładniej zmierzysz temperaturę dziecka bez dotykania dziecka; można nim również zmierzyć temperaturę w pomieszczeniu oraz cieczy(radzę zainwestować w wyrób medyczny z gwarancją)
*emolienty do kąpieli (pozwoli to uniknąć używania zbędnych kosmetyków zarówno do kąpieli jak i po kąpieli, ponieważ zawiera od razu substancje natłuszczające)
*jeśli dzidziuś urodzi się zimą warto się zaopatrzyć w krem do twarzy, żeby zastosować go przy wyjściu na spacer

Pozostałe rzeczy możesz dokupić na bieżąco a bez sensu, żeby leżały i się przeterminowały

O kremie do twarzy przyznam się nie pomyślałam bo pierwsza myśl to “Zimą słońca nie ma” :slight_smile: a przecież buzia malca jest bardzo delikatna i także wymaga zabezpieczenia nawet zimą

Ja polecam Nivea Baby krem do twarzy na każdą pogodę. U nas się sprawdzil, łatwo sie rozprowadza, pozostawia na skórze wartswe ochronna, chroni przed mrozem,wiatrem i zimnem. Sama uzywalam go do twarzy w zimie jak wychilam z corka na spacer, skora jest po nim super miekka:)

Cienka0 tu masz link w którym znajdziesz opinie na temat aspiratora do noska, pomyliłam watki i tu znajdziesz przydatne informacje:)
http://lovi.pl/pl/forum/11/4336

Marlinka-1986 nie zgodzę się, że aspirator podłączany do odkurzacza przeraża dzieci. Ja mam Katarek i osobiście mega polecam, a mała relaksuje się przy dźwiękach odkurzacza. Naprawdę jest bardzo spokojna i bez problemu daje sobie odciągnącć glutki. Także ja szczerze polecam aspirator podłączany do odkurzacza, jest bezpieczny, trzeba tylko wyregulować moc odkurzacza na najniższą. Plusem jest to, że szybko wyciąga wydzielinę i to tę troszkę głębszą, czego na przykład zwykła gruszka nie zrobi, nie wiem jak aspirator typu Frida. Jednak wydaje mi się, że łatwiej też jest odciągnąć glutki odkurzaczem, bo nawet jak maluch się wierci to cały czas jest zasysanie, a tak ustami trzeba w odpowiednim momencie zassać. Ale to tylko moja opinia, będę wszystkich przekonywać do właśnie takiego aspiratora, podłączanego do odkurzacza, bo to jest ogromne ułatwienie. Oczywiście trzeba wtedy też obowiązkowo kupić gruszkę, bo nie zawsze są warunki na użycie odkurzacza, co przemawia na minus za tym rozwiązaniem.

Cienka na ewentualne potówki możesz spróbować:

  • Krochmal - ja robiłam wg przepisu 2 duże łyżki mąki ziemniaczanej rozpuszczałam w szklance wody. W garnku zagotowałam jakieś 4 litry wody i do gotującej się wody wlewałam rozrobioną mąkę ziemniaczaną. Krochmal musi wyglądać jak kisiel (musi mieć taką konsystencję). Później jak kąpałam Synka wlewałam do wanienki 2 szklanki krochmalu.
  • Siemię lniane - 2 łyżki zalewasz wrzątkiem
  • Nadmanganian potasu kupujesz w aptece i rozpuszczasz tabletkę czy też kryształki, pamiętaj że woda w wanience musi być lekko różowa ale nie fioletowa
  • Rumianek - jeśli o niego chodzi to uważaj bo może uczulać, ja osobiście nie przemywałam rumiankiem ani razy skóry Synka.

Jeśli chodzi o aspirator do noska ja mam zarówno NoseFride jak i tradycyjną gruszkę. Ostatnio uważam, że lepsza jest tradycyjna gruszka, ale o aspiratorach. Aspiratorem nigdy do końca nie wiedziałam jakiej siły użyć, żeby odciągnąć całą wydzielinę i żeby stało się to jak najszybciej.
Aspirator do odkurzacza moja koleżanka używała do czyszczenia noska swojej córeczki. Ważny jest odkurzacz z regulacją siły ssania i wszystko jest ok. Nie jest wtedy ani groźny ani niebezpieczny. Córka mojej koleżanki tak go polubiła, że jak już była starsza to sama z nim przychodziła do koleżanki, żeby ta jej odciągnęła karatek.

U nas obowiązkowo:

  • katarek (aspirator do noska podłączany do odkurzacza). Uratował nas nie jeden raz.
  • czopki z paracetamolem (na szczęście jeszcze nigdy się nie przydały.
  • termometr
  • espumisan kropelki na bóle brzuszka
  • sól fizjologiczna
  • aromactiv do smarowania (na wypadek katarku)
  • gaziki, patyczki itp
  • fiolet (na afty)
  • kilka saszetek jednorazowych mleka modyfikowanego tak na wszelki wypadek.

U nas na początek :
Octanisept do pepuszka
Sól fizjologiczna
Gaziki sterylne
Woda morska do nosa
Katarek
Wit D
Wit K
Espumisan

Chyba wszystko , aczkolwiek mogłam coś pominąć .

Ja też tak jak Kasia wolę tradycyjną gruszkę do nosa, aspirator podłączony do odkurzacza brzmi trochę groźnie:)

U nas sprawdza się Frida i ją używamy jak córka ma katar , a do odkurzacza aspiratora na razie nie mogę kupić i spróbować , bo moja mała strasznie boi się odkurzacza . I na pewno nie byłoby szans na użycie takiego aspiratora .

U nas w podstawowych rzeczach znalazly sie:

  • sol fizjologiczna (do przecierania oczek i nawilzania sluzowek noska)
  • duze waciki (przecieranie oczek i buzki);
  • krem do buzi (znalazlam w Ziai);
  • krem na odparzenia (u nas Bphanten i Sudocrem nie zdaly egaminu, w Ziai jest krem na odparzenia i otarcia (tlenek cynku plus witaminy A i E);
  • Octanisept (do pielegnacji pepka);
  • patyczki higieniczne (do osuszania pepka);
  • Espumisan kropelki (brzuszkowe odgazowanie);
  • Paracetamol w czopkach (latwiej sie wchlania);

na poczatek to wszystko, a z czasem cos sie dokupuje i zmienia :slight_smile:

spoko :slight_smile: mam ogląd chyba wystarczający żeby skompletować co najpotrzebniejsze. Nad aspiratorkiem się zastanowie jeszcze. a Paracetamol mam nadzieję że nie będzie trzeba - w razie co pośle męża do apteki. Mąka ziemniaczana i siemie lniane jest w domu stałym bywalcem więc na pierwsze alarmy coś też się znajdzie. :slight_smile:
Takie to przygotowanie ekscytujące a zarazem przerażające uffff :slight_smile: sił życzę wszystkim przygotowującym się :slight_smile: