Apetyt u niejadka

Cześć dziewczyny, 

jak już pewnie kojarzycie mam córeczkę niejadka. 

Myślicie że mogę jej podawać coś na apetyt? Coś w stylu Apetizera? 

Zapomniałam się zapytać o to pediatry na ostatniej wizycie. 

Słyszałyście o mleku dla niejadków Lacovit czy jakoś tak?

 

Córeczka ma 14 miesięcy.

Apetizer byś musiała zapytac w aptece czy jest od tego wieku , 

a o mleku nieststy nigdy nie słyszałam 

appetite syrop z tego co pamiętam jest od 0+, ale zawsze warto jeszcze zaciągnąć porady farmaceuty.

A dziecko dobrze się rozwija? Przybiera na wadze w normie, idzie swoim kanałem rozwojowym? Czy były badania krwi robione w kierunku jakichś niedoborów itp.?

Fajerka, tak ogólnie pediatra mówił że waga mieści się w normach.

Badamy co jakiś czas poziom żelaza bo na początku miałyśmy z nim problem ale po suplementacji jest już w normie.

Semi dzięki za polecenie, dopytam w aptece ;)

Też o takim mleku nie słyszałam ale myślę że właśnie jak zapytasz w aptece to na pewno coś Ci panie doradzą. Ja bym spróbował podać i może będzie lepiej

No właśnie muszę się chyba przejść do apteki.

Najlepiej spytać się w aptece lub pediatry. Jeżeli syrop jest od 0+ to można podać dziecku. Sama jednak nigdy nic nie podawałam dziecku. Kiedy syn nie miał apetytu to radzono mi zrobić badania na pasożyty..  tylko wtedy zęby wychodzące były powodem braku apetytu 

Szczerze ? Nie podawaj żadnych apetizerow itp później jest problem z wagą . Przerabiałam to wszystko, lekarz mi nawet odradził .

Zobacz czy twoje dziecko dobrze przybiera na wadze , jeśli tak jest okej . 

Mój synek od małego niejadek , z mięsa ruszy tylko mielone i kiełbasę z grilla , zawsze tylko "dziumdział" . Teraz ma 7 lat , dalej niejadek .w szkole potrafi poprosić o suchy makaron bo nie ruszy sosu z mięsem . Ja w domu staram się robić to co lubi żeby zjadł . Chodzi do klasy sportowej , wyniki badań wszystkie wręcz idealne . Chudzinka ale z wagą w normie .

Mój mąż całe życie chudy przerażająco, kupił sobie apetizer ....  przestał go brać bardzo szybko  +20 kg na wadze w krótkim czasie . 

to jak leki działająnie musza działać tak samo na wszystkich, co nie znaczy ze zachecam do zakupu takiego syropu;)

ja bym zapytała pediatry co myśli na ten temat ;) 

młodsza też oporna na jedzenie i powiem wam ze czasami szlak trafia jak sie człowiek nagotuje a ona łyżką podziuga i sie krzywi;( nie ma ulubionych dań;) chyba ulubione to jest mleko;) 

ostatnio zjadła buraczki ale tylkod latego ze powiedziałam ze bedą usta czerwone;) to jadła i biegała do lusterka;)

Aniss znajomi ,którzy stosowali ten syrop u swoich dzieci / u siebie mieli ten sam problem tak że radzę na niego uważać szczególnie u dziecka .. 

U mojego młodego ulubione są naleśniki a jak nie widzi to różne cuda do nich dodaje i mówię że kolorowe ciasto robię .

 

Ja bym zapytała pediatry, ale osobiście nie wistem za takimi wspomagaczami. Myśle, że z perspektywy czasu mogą szkodzić niż pomoc :) A dzieci mają różnie, raz nie jedzą a raz nadrobią za cały tydzień ;) Najlepiej ugotować coś co lubi, coś nowego? Wspólne jedzenie tego samego też robi robotę :)

Aniss twoja to taki mlekopij. Moja też lubi mleko ale tylko nocą. Czasami mam wrażenie że cysternę mleka mogłaby wypić. W dzień na szczęście je

Rewers, dokładnie, też tak myślę, jak dziecko zdrowo się rozwija, wszystko w normie, to jest ok.  Zresztą to dziecko 14-miesięczne, nie ma co oczekiwać, żeby nie wiadomo ile jadło, skoro tak naprawdę jeszcze się tego uczy. A wszelkich specyfików na własną rękę bym nie podawała. 

 

Mój syn, teraz 2,5 roku ma takie dni, że ledwo cokolwiek podziubie, a są takie, że ciągle lata do lodówki i nie nadążam z podaniem jedzenia. I tak na od urodzenia w sumie, takie wahania. Na początku jeszcze się tym martwiłam, bo syn jest drobny. Ale mieści się we wszystkich normach, jest zdrowy, rzadko choruje, to odpuściłam. Zdrowiej dla mnie i dla młodego. Je, ile chce, choćby jego posiłek miał się skończyć na polizaniu widelca:) Wiem, że nadrobi.

Ja bym nie szła w takie wspomagacze u 14-miesięcznego dziecka, tylko cierpliwie proponowała różne potrawy. U dzieci często pojawia się neofobia żywieniowa, która po jakimś czasie mija. Trzeba to po prostu przetrwać, no chyba że się utrzymuje bardzo długo, to wtedy warto się wybrać do specjalisty. Takie jest moje zdanie. No ale decyzja należy wyłącznie do Ciebie :)

Szczerze to nie za bardzo wierzę w takie preparaty :D może to chwilowy problem. Ja bym często proponowała różne produkty i w różnej formie :) może jej przejdzie. Pamiętam że siostra miała tak że długo nie jadła nic poza kanapkami z masłem :/ a teraz je kompletnie wszystko :) 

Ja również nie mam przekonania do tego typu specyfików i nie bardzo wierzę w ich skuteczność. Bym próbowała pokombinować z jedzeniem. Powycinać z chlebka jakieś kształty, zrobić naleśnika w kształcie misia. Owoce ułożyć w słoneczko czy kwiatka. I nie zniechęcać się tylko próbować cierpliwie - może to tylko taki okres przejściowy. 

Najważniejsze żeby dziecku nie zaszkodzić.. 

Paula a może córeczka jest z tych co je często a mało? Ja w sumie tak jej sama. Nie umiem zjeść dużo się jej właśnie często