Antykoncepcja po urodzeniu dziecka

Kikacu można ale ciężej się w ciąże zachodzi - wraca do płodności sprzed podawania zastrzyków.

Ilość hormonów podawana na raz jest bardzo duża, dlatego zahamowane jest miesiączkowanie i to jest normalne.
Poza tym wstrzyknięte hormony są tymi samymi, które organizm produkuje w ciąży dlatego można karmić przy tym piersią.

jak doczekam się swojej kolejki do mojej pani doktor to poprosze o krążki jednak, póki co nie mogę być w ciąży a więc cos wybrać muszę. A czy któraś z Was stosowała może krążki? Bo znam opinię jedynie swojej siostry, ale warto wiedziec więcej :slight_smile:

Kikacu faktycznie czas powrotu płodności po zastrzykach wynosi ok9 miesięcy , tak przynajmniej piszą w ulotce i tak też mi mówił lekarz.

dziękuję mraczek za odpowiedź :slight_smile:

co myslicie o antykoncepcji wszywce podskurnej ??? czy to dobra metoda zabezpieczenia zeby nie wpasc???

“Implant umieszczony podskórnie za pomocą jednorazowej aplikacji hamuje jajeczkowanie przez 2,5 roku i zapewnia ochronę antykoncepcyjną przynajmniej przez 3 lata.
Nie większy od zapałki (4 cm długości i 2 mm grubości) z 6 kapsułkami silikonowo – gumowymi, uwalnia hormony (progestagen), utrzymując stały poziom hormonów we krwi przez parę lat. Zapobiega on jajeczkowaniu oraz zagęszcza śluz szyjkowy, przez co utrudnia plemnikom dotarcie do jamy macicy i zapłodnienie. To odpowiednia metoda dla aktywnych seksualnie kobiet, które potrzebują stałej, długotrwałej formy antykoncepcji. Implant zapobiega ciąży skuteczniej niż sterylizacja - wskaźnik Pearla 0,01.”
Źródło :provivo.pl .

Jak każda antykoncepcja dobra dla zapominalskich :slight_smile:
Czy zdecydowałabym się na niego ? Na dzien dzisiejszy mam wciaz problemy z pozytywnym nastawieniem jeśli chodzi o wspolzycie …ale w przyszłosci kto wie , wyczytałam , ze jest do bezpieczna metoda i w przeciwienstwie do zastrzyków - mozna ja wyjac.
Czytałam , ze nie ma przeciwwskazan dla kobiet karmiacych ,poniewaz nie wpływa ani na ilosc ani ja jakos mleka matki, kobieta zaraz po porodzie może o taki zabieg poprosic.
Oczywiscie musza byc wady …i są oczywiscie, jakie ?:
-Zaklocaja regularnosc miesiaczkowania
-zabieg chirurgiczny …przez co kobiety rzadko sie na niego decyduja
dużo wad ? Jak na razie nie …

Nigdy wcześniej o tej metodzie nie słyszałam,ale brzmi całkiem obiecująco!! chociaż ja powiem szczerze,że nie wiem,czy po ciąży po prostu nie wrócę do plastrów… :slight_smile: fakt,że i tak mam obiekcje co do antykoncepcji,bo w sumie po hormonach starałam sie dwa lata o dziecko,bo organizm miałam tak rozregulowany,że koniec!!! może ta wszywka,to rzeczywiście dobre rozwiązanie!!!

Ja biore zastrzyk raz na 3 miesiące i teraz już będę robiła 3 i jak na razie u mnie ok:)

mraczek a ile za zastrzyki płacisz ? To jest jedyna Wasza metoda ? Ja szukam takiej NAJ - NAJ ale szukam i nadal zadna mnie nie przekonuje ;(

no ja sie wlasnie zastanawiam nad ta wszywka bo zlyszalam ze jest dobra… tylko boje sie ze sie po niej roztyje bo to jednak hormony… i dziewczyny po tej wzywce wiem ze tyja …

o kurcze no zobacz to sa jeszcze inne minusy …o tyciu nie pomyslalam . Tabletki jak widzisz przysrost wagi mozesz odstawic a to niestety …nie tak szybko . Warto dokladnie przemyslec

Ja przed porodem używałam plastry… wcześniej tabletki… teraz,po porodzie jakoś nie myślę o antykoncepcji w ten sposób! używamy po prostu prezerwatyw… wiem,ze nie dają 100% pewności,ale jaka antykoncepcja ją daje?? jak się trafi,to trudno… ale do tabletek nie chcę wracać nigdy!!

Ja nie używałam tabletek anty. W ciąże zaszłam kiedy podjęliśmy taką decyzję.
Nie zamierzam brać tabletek ani nic z hormonami:)

a ja rozważyłam branie tabletek dopiero po drugim porodzie (do tej pory tylko prezerwatywy) i niestety po dwóch miesiącach brania azali napuchłam więc je odstawiłam. Obecnie znowu wróciliśmy do prezerwatyw…ale nie lubię ich…odbierają mi całą przyjemność dlatego więc rozważam na poważnie założenie spirali. I chyba raczej jestem na 95% przekonana.

A nie myślałaś o zastrzykach? albo może plastrach? Plastry nie obciążają wątroby, więc to może być strzał w 10; )

zastrzyki sa hormonalne więc odpada…a plastry cóż jakoś nie mam do nich zaufania tym bardziej że słysząłam że jak ktoś jest większej tuszy to są mniej skuteczne. No i kosztowne

Kurczę ja tak teraz zajrzałam w internet kto nie może stosować plastrów i doszukałam się, że osoby chore na serce nie mogą - lekarze się tego trzymają przy wypisywaniu recepty? Myślałam o plastrach po zakończeniu karmienia a do jego końca będę musiała niestety stosować prezerwatywy, bo tu nigdzie się nie dostanie pigułek typu Azalia! - szok jak dla mnie… Chyba, że je sprowadzę ale nie wiem czy warto… Bo tu też pewnie jak ma się problemy z sercem nie można ich brać…?

Ewelina a Ty się nie boisz spirali? Kurczę mnie ta opcja nie przekonuje…

Madziu a dlaczego nie chcesz wracać do tabletek?? Bo ja nawet teraz podczas karmienia używam Cerazette (tylko te można) i chciałam nadal stosować tę metodę po odstawieniu synka od piersi. Każda metoda ma swoje plusy i minusy i nie ma metod skutecznych na 100% bo wstrzemięźliwość to nie metoda…
Ja tak naprawdę tabletki zaczęłam brać, bo miałam bardzo bolesne okresy i prawie mdlałam. Po tabletkach się unormowało i było super. A po odstawieniu wystarczyły 4 cykle i zaszłam w ciążę. Przez pierwsze dwa niby próbowaliśmy ale tak nieśmiało, bo nie powinno się zaraz po odstawieniu…

Samanta przyznam szczerze że pierwotnie ta metoda bardzo mnie przerażała. Ale po weryfikacji która metoda będzie najodpowiedniejsza została tylko ta. Tabsy, plastry i zastrzyki odpadają bo to jest hormonalne a mnie mój gin zwalił nóg z tekstem “widzę że ma Pani tendencję do tycia to będzie Pani tyła po wszystkich tabletkach”…nie wiem ile w tym prawdy ale tak mi się to zakotwiczyło w głowie że boję się po prostu że roztyję się jeszcze bardziej niż jestem. Prezerwatywy odbierają mi wszelaką przyjemność i psychiczną i fizyczną…to jest antykoncepcja którą obecnie stosujemy ale już się nie mogę doczekać kiedy po prostu pójdą one w kąt…do tego wkurza mnie to że czasami zdarzało się zapomnieć je kupić i wtedy kicha. Stosunek przerywany również odpada bo jest za bardzo ryzykowny i nie chce żyć w ciągłym strachu czy wpadniemy czy nie więc co mi zostaje? Tylko ta spirala. Mam nadzieję ze przyjmie się dobrze i nie będę musiała jej wyciągać. Bo jeżeli i ta forma antykoncepcji nawali to dupa…

o kurcze…fajnie to co piszesz Kinga bo mnie to jeszcze utwierdziło w przekonaniu że chcę tą spirale, jednak ja chciałam tą niehormonalną…bo ona droga jest. Chciałam właśnie tą zwykła.