Aniball = łatwiejszy poród?

Jeszcze mnie skołował bo poprzednio mówił ze rozwarcie 2 cm, na karcie wpisał 2/1, wiec rozumiem ze szyjka 1 cm a rozwarcie 2? A dziś wpisał 3/0 i powiedział ze szyjka długa. Nic z tego nie rozumiem :wink:

Grunt ze z dzieckiem wszystko ok, przepływy ok, ilość wód ok, wiec tylko z ciekawości zastanawiam się co z ta szyjka się dzieje…

iskawaliska
Nie przejmuj sie krwawieniami jesli po cwiczeniach ustepuja i nie ma tego jakos bardzo duzo. Ja pamietam ze na poczatku tez mialam krwawienia i robilam kilkudniowe przerwy bo sie balam, kilka dni tej krwi bylo nawet dosc duzo ale po cwiczeniach krwawienia ustepowaly. Podejrzewam ze ta krew byla z blony dziewiczej ktora musiala sie rozerwac podczas tych pierwszych obwodow i wiele dziewczyn tutaj mialo ten sam problem. Pewnego dnia sie juz wkurzylam widzac znowu krwawienie i stwierdzilam ze nie bede przerywac cwiczen i pomimo krwi dalej cwiczylam. Ku mojemu zdziwieniu krwawienie sie nie nasililo a nawet przeszlo po chwili a w kolejnych dniach bylo tak samo, nawet jak sie pojawialo to w miare zwiekszania obwodow przechodzilo az w koncu przestalo sie pojawiac… 21 cm to dobry wynik jak na drugi raz. Ja pierwszy kryzys mialam chyba przy 23 cm i nie moglam ich pokonac przez jakis tydzien czasu albo i dluzej. A teraz robie 31cm bez problemu. Takze cierpliwosci :slight_smile: Co do pompowania to faktycznie u mni etez ciezko bylo obliczyc ile cm jest napompowane, musisz to poprostu jakos wyczuc i jak wydaje ci sie ze jest za duzo to spuscic powietrze przed wypieraniem. Rob duzo powtorzen, nie tylko jedno czy dwa i koniec bo to byl moj najwiekszy blad na poczatku. Lepiej zrob 15 powtorzen i za kazdym zwiekszaj ilosc pompek.

JaBrzoza
Bylas tak cicho ze myslalam ze moze cos ci sie juz zaczelo wczoraj :slight_smile: Lekarzem sie nie sugeruj, oni czesto sie myla co do tego czy porod blisko czy daleko… Te ich rozmiary i wagi dziecka tez czesto odbiejaja o nawet pol kg …

A czemu dostalas termin na CC a nie na wywolywanie jesli nie urodzi sie wczesniej? TO ze wzgledu na wage dziecka?

Tez, mam poważna dyskopatię i wskazanie do cc. Czuje się dobrze, jestem pod opieka fizjoterapeuty i pozwolił podjąć próbę SN, ale ten mój kręgosłup plus dziecko duże to już za wiele. W moim przypadku nie zaleca wywoływać, nie wiem w sumie czemu.

U mnie skurcze i akcja porodowa pojawila sie 9dni przed terminem jak stymulowalam sutki.
Probowalam wszystkiego. Olej rycynowy seks spacery glaskanie brzucha masaz szyjki liscie malin pilam 2miesiace.

Moj maz wlasnie mi zapowiedzial ze dzisiaj jak wroci z pracy to zrobi mi mega ostre curry bo mu w pracy mowili ze tez pomaga XD. Pytalam sie co sie tak niecierpliwi ze przeciez to ja bede rodzic i wogole a on ze nie chce zebym sie meczyla na wywolywaniach :). Taki troskliwy maz.

Rano mnie rozbroil jak wstal do pracy bo byl zawiedziony ze jego wczorajszy ananas nie pomogl i w nocy nic nie ruszylo i usiadl mi nad brzuchem i zaczal gadac do dzidzi " ty lobuzie ty maly psotniku w mamusie sie wdalas tak psocisz …" XD

A ja chciałam się pochwalić ze u mnie juz po wszystkim. drugi porod sn cwiczylam z aniball ponad 4tyg. ost tydzień bardziej pauzowalam bo sie poranilam wiec cwiczylam nie na siłę max do 29. wcześniej doszłam do 31.2 pare razy. zaczynałam od 21. na końcówce juz wsadzalam balon i tylko pompowalam bez wysłuchania bo wszystko mnie bolało. porod przebiegł błyskawicznie. bole krzyżowe zaczęły się ok 11 popołudniu. ok 14 zaczelo mnie boleć na maxa ale bez skurczy o 15.45 mala byla ma świecie! bez nacięcia chodz w 1 porodzie bylam nacinana. dwa male szwy na sluzowce i tyle. mala 3200 obwód główki nie wiem dokładnie ok 33-34. podobno jestem stworzona do rodzenia chodz mysle ze to zasługa balona. 2h po porodzie śmigalam po oddziale więc naprawdę polecam. warto cwiczyc! wiadomo nic na sile ale spokojnie i i granicach komfortu. życzę każdej oczekujące rychlego lekkiego porodu!

nika06
Gratulacje, super ze masz to juz za soba i ze udalo sie bez kontuzji. Zazdroszcze takiego szybkiego porodu ale w sumie to drugie twoje dziecko wiec pewnie tez inaczej…

Nika ależ Ci dobrze

Nika gratulacje! A opisywałaś tu swoje przygotowania i ćwiczenia? Chętnie poszperam i przeczytam :).

U mnie więcej bezbolesnych skurczy dziś, nic wartego zainteresowania ;).

Dziewczyny, warto tego wiesiołka zacząć łykać? Mam 2 tyg przed cesarka, jest szansa, ze zadziała?

Nika gratulacje.

Ja pierwszy poród też byłam nacinana. Może przy kolejnym uda się bez nacięcia. Ja rodziłam 1:45. Nie cwiczylam z balonikiem. Ale nie peklas?

Ja Brzoza ja łykamy miesiąc i do balonika używam oleju z wiesiołka i mam co prawda 2 cm rozwarcia ale otoczka ponoć jeszcze na szyjce twarda. U mnie to by się więcej seksu przydało ale mąż nie chce współpracować. Nie wiem czy u Ciebie podziała chyba że na psychikę

I jak tam rodzi ktora juz?

U mnie bez zmian :frowning: Teraz cicho licze na to ze moze uda sie w dzien dziecka urodzic, fajna data na urodziny :slight_smile:
Ani ananasy ani ostre curry meza nie pomoglo jak narazie.
Przed chwila z wielka niechecia wzielam balonik zeby jeszcze pocwiczyc przed rozwiazaniem , 15 minut zrobilam 4 powtorzenia tylko, doszlam do 31cm i stwierdzilam ze wystarczy. Nie mam juz cierpliwosci zeby rozciagac sie mocniej bo mam dosc tego uczucia rozpierania w tylku wiec mam nadzieje ze te 31 to dobry wynik i wystarczy zwlaszcza ze glowka mojej corki nie powinna byc wieksza niz 34 cm…

Jestem juz troche zmeczona telefonami od wszystkich ludzi czy juz urodzilam… chyba oczywiste ze jak urodze to dam znac ehh… w nastepnej ciazy podam wszystkim date porodu a 2 tygodnie do przodu zeby sobie tego oszczedzic :slight_smile:

Edyta, ja jestem już zmęczona siedzeniem w domu i unikaniem upału. Na klatce chłodniej wiec weszłam na 7 piętro w ramach ruchu.

Moje baaaardzo zawsze spokojne dziecko dziś od 16 jest jakieś aktywne. Nawet się zastanawiałam czy nie za bardzo, ale nie są to gwałtowne szamoczące się ruchy wiec staram się nie panikować. W końcu wczoraj byłam na wizycie i wszystko było ok. Poczytałam oczywiście w necie i niektóre piszą ze im się zaktywizowało dziecko przed porodem. Inne, ze uspokoiło, oszaleć można. Inna sprawa ze dziś głównie leżę a byłam raczej aktywna, wiec może Mu tam nudno po prostu.

Jak się czujecie?

Ja kolejny dzień spaceruję :wink: u mnie na szczęście nad morzem wiatr więc pomimo słońca pogoda całkiem przyjemna. Cała noc i dzień spokojna ani jednego skurczu. Pewnie wszystkie naraz urodzimy.

JAbrzoza
U mnie tez roznie bywa, czasami caly dzien prawie nie czuje ruchow albo bardzo slabe a czasami znowu mega duzo i dosyc mocniej… Piszesz ze dzisiaj duzo lezysz no u mnie dziecko jest wlasnie najbardziej ruchliwe jak leze, bo jak sie jest w ruchu to dziecko sie lkolysze i spi sobie wtedy.

Kasia
Umawiamy sie na jutro na porody ale juz w nocy dzisiaj mogloby sie zaczac zeby urodzic jak bedzie chlodniej a nie w takich sacharach…

U mnie oczywiscie zero skurczow i nic sie nie dzieje.

Nika ogromne gratulacje i wielka zazdrość ze juz jesteś po :slight_smile:

Z tymi ruchami maluszka u mnie podobnie, bryka co jakiś czas w ciągu dnia ale cały dzień. Zawsze tak miał, nic sie nie zmienia. Jego ruchy nie były inne przed tymi skurczami przez które trafiłam do szpitala. Więc sama nie wiem czy to tak zawsze się dziecko aktywizuje przed porodem.
Skurczy nadal brak, jedynie delikatne bóle brzuszka jak na okres i plecy praktycznie cały czas.
Jutro dzień dziecka może jakaś szczęściara urodzi z naszego grona :slight_smile:

Nika - gratulacje i mega mega zazdro!

Ja po wczorajszych cwiczeniach dziś odpuscilam ze wzgledu na krew, ale po kapieli chcialam zrobic masaz krocza i niestety krwi bylo spoooro, więc to chyba jednak mocne otarcie, nie blona, jak obstawiala @edytacn.

Nie wiem co robic w tej sytuacji, zaczelam wczesniej, ale juz wchodze w ten zalecany czas… Srednica balonika mnie kompletnie nie zadowala. Czy cwiczyc wypychanie mimo krwawien, czy moze samo rozciaganie (to cwiczenie numer 2 z instrukcji Epino), czy jak… :frowning:

Iskawaliska w którym jesteś tygodniu?
Zastanów się czy nie za głęboko wkładałaś, lub nie zamocno pompowałaś. Najlepiej zrobić troszkę przerwy i ćwiczyć na spokojnie kroczę im bliżej porodu tym na więcej Ci pozwoli nic na siłę. Jak będziesz nie zadowolona z efektów to lepiej później ćwiczyć rano i wieczorem niż pogłębiać kontuzję.

Kasia 86 - tydzien 37+5.
Czytalam, ze wkladacie balonik tak, zeby ta mala kulka byla na zewnatrz i ja tez tak robie. Generalnie to mnie to krwawienie nie boli, ale zniechęca.
W ogóle ostatnio miewam strasznie złe dni, dziś już do szpitala chciałam jechać, bo całą noc wyddalam z siebie gora i dolem i straaasznie bolal mnie zoladek. Na szczescie po szostej udalo mi sie zasnac i jakos przeszlo. Goraco strasznie, nogi puchna, mam wrazenie, ze jak zjem kalarepe chocby to w brzuchu juz nie mam na nic miejsca, a do tego mlody jak walnie kopa w zebro to az oddech trace. :frowning:

No nic. Sorry dziewczyny za ten lament, musiałam się wyżalić, jutro już będzie lepiej!

Głowa do góry ja w środę byłam martwa, a dziś tryskam energią ale nie ćwiczę zupełnie bo już mam lenia. Na tym etapie to już możesz mieć wszystko przekrwione i wtedy też łatwo o krwawienie bo naczynka pękają, a nie ma otarć.
Edyta podejmuję wyzwanie jutro porodówka :wink:
Lecę spać a raczej zaciągam męża do łóżka i potem spać.