Aniball = łatwiejszy poród?

Hej dziewczyny :slight_smile: Ja od poniedziałku właśnie zaczęłam ćwiczenia z Aniballem - wczoraj zaczęliśmy 38 tydzień. Na początku było 19 cm, dziś doszłam do 24,5 cm więc jest progres, staram się nie robić nic na siłę, aby sobie nie podrażnić nic niepotrzebnie. Dodatkowo 2 razy dziennie masaż krocza Witaminą E, mam nadzieję, że obejdzie się bez nacinania.
Co do sposobów na szybszy i łatwiejszy poród czytałam gdzieś ostatnio, że warto pod koniec ciąży pić len. Len oblepia i robi “poślizg” nie tylko na ściankach żołądka, działa tak samo w innych okolicach, także rozrodczych :wink:

E. Kowalczyk o lnie pierwsze slysze, zaraz cos poszperam w necie moze znajde więcej informacji jak to dziala :wink: o wiesiolku mowila mi moja dobra znajoma ktora caly czas twierdzi ze dzięki niemu tak szybko urodzila. Może to tylko zbieg okolicznosci i bez tego by jej dobrze poszlo, a moze akurat coś zadziałało i ulatwilo poród. Tego mozna sie tylko domyślać

Ten wiesiołek chyba też wypróbuję, raczej nie zaszkodzi, a może pomóc :slight_smile: Napar z liści malin zamierzam zacząć właśnie pić, czekam na jutrzejszą dostawę suszonych liści malin od mamy :wink: No i oczywiście ćwiczę z Aniballem i do tego masaż krocza witaminą E. Oby podziałało to wszystko. Jeszcze trochę i sie przekonamy czy cos to dało :wink:

Dużo tego :slight_smile: ale czego się nie robi dla łatwiejszego i szybszego porodu :slight_smile: koniecznie podziel się z nami wrażeniami, to będzie twój pierwszy poród?

Ja co prawda z balonikiem nie ćwiczę, ale przez całą ciążę jestem aktywna, chodzę na ćwiczenia Aktywne 9 miesięcy, gdzie nie tylko wzmacniamy i rozciągamy mięśnie, ale też wykonujemy ćwiczenia na mięśnie dna miednicy itp, także przygotowania trwają. Do tego też planuję zacząć pić napar z liści malin, nad wiesiołkiem jeszcze się zastanowię, muszę poczytać o dokształcić się co i jak w tym temacie. Natomiast poważnie zastanawiam się nad tym żelem położniczym, ale widzę, że opinii mało.

Zel dużo daje przy porodzie :slight_smile:

A stosowałaś Natalis czy jakiś inny?

Ja też myślałam o żelu bo polecała mi znajoma, tylko jakiś drogi strasznie za ponad 300zł. Czytając po forach natknęłam się zarówno na zachwalanie tego typu żeli jak i opinie że nic nie daje. Coś mi się wydaje że po prostu jak się nie spróbuje to nie będzie wiedzieć. Albo że jednej pomoże a innej nie. To pewnie zależy od całej masy czynników. Znajoma zachwalała, ale z drugiej strony to jej pierwsze dziecko, więc porównania nie miała jak by poród przeszła bez tego żelu…
Cena mnie odstraszyła ale jak piszesz o Natalis to zaczęłam na nowo się zastanawiać bo ten jest tańszy dużo. Także też chętnie poznam opinie jeśli któraś z dziewczyn korzystała z niego.

Nie słyszałam o tym urządzeniu jeszcze, a właśnie jestem w 8 miesiącu ciąży. Gdzie mogę to kupić i jakie są ceny?
Z góry dzięki za odpowiedz.

www.aniball.pl
www.epino.net.pl

Możesz też kupić aniball użwany i dokupić sam nowy balonik. Wtedy taki sam nowy balonik to ok 60zł.
Nowy zestaw to ok 200zł.

Jakiś inny ale ja nie kupowałam :slight_smile: mi dali w ramach nfz pomimo że teoretycznie nie są refundowane :slight_smile: kurcze na te chwile nie pamiętam nazwy :slight_smile: wiem że był z prostangandynami. Próbowali wszystkiego by mnie na porodowke wysłać jak najszybciej co im niestety nie udawało się ten żel miałam i w sumie niby szybko urodziłam bo o 13 wlazlam na salę o 17.01 syn już był na świecie.

Ja właśnie planuję Natalis. Jak ostatecznie zdecyduję się to oczywiście podzielę się opinią. Chociaż wiadomo, na poród składa się wiele czynników, nie tylko użycie żelu, ale też ćwiczenia i przygotowanie krocza do porodu. Nigdy nie wiadomo jakby to było bez tego żelu, ale skoro już jest coś takiego to czemu nie spróbować i nie pomóc sobie.

I chyba też mnie namówiłaś emmkao. Ciągle miałam wryte w pamięć że taki żel to ponad 300zł i porzuciłam pomysł. A tu proszę - Natalis za nieco ponad 100. Cena niewielka a kto wie. Może coś da. Dobrze że o nim napisałaś bo bym nie wpadła na niego i ciągle żyła w przeświadczeniu że taki żel to trzy stówy i bym nie brała nawet pod uwagę. A na ten chyba się zdecyduję bo trzy razy tańszy. A jak trafię na cc i zostanie nie otworzony to zawsze mogę sprzedać :slight_smile:

Aisa to pewnie dlatego że piszesz o zupełnie innym żelu stosowanym w innym celu niż żel Natalis i tego typu inne. Żel z prostaglandynami ma za zadanie przyspieszyć dojrzewanie szyjki macicy, jako metoda wspomagajaca indukcję porodu. Nie jest dostęny bez recepty…
My piszemy o obojętnych chemicznie, nie uczulających żelach które mają jedynie zwiększać poślizg i nawilżenie kanału pochwy i ujścia pochwy, żeby ewentualnie łatwiej było się dziecku przeciskać przez kanał i żeby dodatkowe nawilżenie kanału i ujścia pochwy było jedną z metod prewencji popękania tamtych okolic.

Hmm możliwe nie zalapalam :slight_smile: chodzi o taki co aplikuje się przed porodem i poślizg był ? To koleżanka z Anglii miała taki ale dinatal czy jakoś tak i mówiła że super sprawa

Aplikuje go położna w konkretnym momencie porodu. Trzeba sobie go kupić i zabrać do szpitala, i oczywiście powiedzieć o nim położnej/napisać o nim w swoim planie porodu.
EwaK90, a na kiedy masz termin?

Połowa września ale mam szczerą nadzieję i podejrzenia że bliżej początku września urodzę bo częstotliwość i bolesność moich skurczy mnie wykończy do tego czasu :wink: Ale teoretycznie połowa września. A Ty?

A każdy szpital na to pozwala z tego co kojarzę nie każda położna zgadza się na taką aplikację stąd moje pytanie czy Trzeba mieć zezwolenie czy coś i czy zrobią zawsze jeśli się kupi czy mogą powiedzieć nie… ?

Aisa94, najlepiej dopytaj jakie mają zdanie i jaki stosunek mają do tego w Twoim szpitalu gdzie będziesz rodzić. Nie powinno być z tym problemu, jest to ogólnie dostępny i stosowany środek.

Ja z czystej ciekawości pytam :slight_smile: u mnie nie ma sensu raczej stosować bo naturalnie działa sluz :slight_smile: zresztą jak zajde w ciążę to będę się zastanawiać chyba że to już :slight_smile: pierwszy porod za mną bez pomocy znieczulen itd jedynie masażer miałam na plecach :slight_smile:

Aisa94 też tak uważam, tzn czytałam, że pomaga, ułatwai itd, jak którac chce to bardzo proszę, ale ja chyba za tym nie jestem, natura to natra, sama wie co robić i myśle, ze trzeba być po prostu aktywną, tzn troche ćwiczyć mieśnie a nie leżeć plackiem :slight_smile: oczywiście pisze do mam, które mogą ćwiczć i muszą leżeć :slight_smile: