Ja bardzo chciałam rodzić w pozycji wertykalnej, ale ponieważ miałam bardzo silne bóle krzyżowe, to było wręcz nie do zniesienia… mimo, że położna doradzała pozycję kuczną, mi było najwygodniej na plecach, bo wtedy bolący krzyż wciskałam w fotel. Tylko w ten sposób byłam w stanie skutecznie przeć. Za to pozycja wertykalna (kuczna i na czworaka) była bardzo wygodna we wcześniejszej fazie porodu, około rozwarcia 6-7cm. Wtedy wygodnie było mojemu mężowi masować mi plecy. Ponadto mogłam w oparciu o łóżko wykonywać obroty biodrami i to też bardzo pomagało.
Bardzo bym chciała rodzić w takiej pozycji w której będzie najwygodniej, mam nadzieję że organizm sam mi podpowie, cieszę się że te czasy w których kobiety rodziły tylko na leżąco się skończyły.
Kto by pomyślał, że pozycja leżącą zawdzięczamy królowi Francji który chciał popatrzeć na narodziny swego dziecka…
“Jeśli chcemy uzyskać wyobrażenie tego, czym jest naturalny poród, musimy przyjrzeć się kobiecie kierującej się instynktem, a nie pruderią. Taką kobietę możemy znaleźć tylko wśród dzikich plemion. W tej czysto zwierzęcej czynności instynkt prowadzi kobietę lepiej niż przeróżne zwyczaje naszych czasów”. George Engelmann
Ja rodziłam na leżąco. długo nie męczyłam się, ale zdążyłam zauważyć, że w tej pozycji bardziej bolały mnie nogi więc ile się dało to kucałam a nawet klęczałam. Dopiero ostatnie 15 minutek było na leżąco. Piłkę też dostałam, ale nie skorzystałam. Wolałam kucać.
Ja już w najbliższych dniach mogę zacząć rodzić i czytałam dużo o pozycjach wertykalnych. Nawet podczas zwiedzania porodówek położne proponowały zapoznać się z tymi pozycjami, gdyż teraz już odchodzi się od rodzenia na leżąco, ponieważ pozycje wertykalne o wiele bardziej ułatwiają poród ze względu na działanie m.in. grawitacji. Poród jest ogólnie lżejszy i szybciej przebiega (oczywiście jeśli nie ma komplikacji). Wg mnie warto poznać te pozycje i zastosować podczas porodu Z tego co wiem to są pozycje:
- wychylanie się do przodu w klęku
- siedzenie w klęku
- można opierać się o osobę towarzyszącą i ruszać biodrami
- siedzenie na piłce, worku sako (kręcenie biodrami)
- można też być w pozycji klęczącej na łóżku porodowym
- można również chodzić
- można trzymać się drabinek
- parcie w kucki lub w klęku
- parcie w pozycji siedzącej.
Na necie można znaleźć różne informacje ze zdjęciami lub filmikami. Jest to bardzo fajna możliwość dla osób, które nie uczęszczały do szkoły rodzenia.
Myślę, że chciałabym rodzić w pozycji stojącej i skorzystać z piłki / worka sako. Ale wszystko “wyjdzie w praniu” Mam nadzieję, że położna będzie mogła dobrze doradzić i pokazać technikę.
Niedługo będę rodziła i na pewno wybiorę którąś z tych pozycji, bo nie wyobrażam sobie rodzić na leżąco:-)
Moim zdaniem grawitacja czyni cuda :))) ale okaże się wszystko na sali porodowej
Ja zobacze jakie u mnie pozycje będą dozwolone, a rodzę w Bartoszycach…
mojej bratowej kazano przez 12 godzin skakać i siedzieć na piłce …oj pamięta to do dziś … śmiała się ze była chyba we wszystkich pozycjach świata a i tak poród trwał 24 godziny …a po 24 godzinach położyła się do łóżka i wystarczyło się obrócić na jeden z boków i po 5 minutach było już po bólu
A moja sąsiadka jak mi opowiadała swój przebieg porodu to byłam zdziwiona , rodziła w prywatnym szpitalu i to jej lekarz zostawił decyzje w jakiej pozycji urodzi i rodziła w pozycji stojącej i powiedział żę naprawdę nie czuła takiego bólu jak z pierwszym dzieckiem kiedy rodziła w pozycji leżącej.
Położna z.którą będziecie rodzić z pewnością podpowie i doradzi z jakiej pozycji skorzystać w zależności od zaawansowania porodu.
Chociaż raz grawitacja działa na naszą korzyść:)
Właśnie zastanawiałam się nad pozycją stojącą, ale boje się, że się gibnę na bok;d
Twoje ciało podpowie Ci w jakiej pozycji będzie Ci wygodnie urodzić Nie można zaplanować już dziś pozycji do porodu, przyjmiesz ją instynktownie
Pozycje wertykalne są też zalecane przy wadach wzroku, gdy nie jest radykalnie wykluczony poród sn. cieszę sie, ze jest duże prawdopodobieństwo, że dzięki temu będe mogła rodzić sn, póki co obstawiam pozycję kuczną. natomiast gdybym miała rodzić na leżąco, poród sn byłby wykluczony, bo jest zbyt duże ryzyko, że parcie które bym musiała sama wykonać + jeszcze blokada maleństwa przez kość ogonową i siła którą trzeba by włożyć do wypchnięcia Małego uszkodziłaby mi powaznie wzrok.
Osobiście uważam, że rodzenie w pozycji leżącej jest wbrew naturze…i te pękniecie i inne przypadłości są właśnie skutkiem tej pozycji.
Murzynki rodzą w kuckach. Jest to według nich najlepsza pozycja, bo wtedy działają odpowiednio siły grawitacji.
Ojj moje ciało mi podpowiadało, ale niestety nie zdążyłam się odwrócić z KTG a poród się zaczął i położna już nie chciała podjąć wyzwania i mnie odwracać… Więc zrobiłam co mogłam i kazałam się maksymalnie pionizować na tym tragicznym łóżku i rodziłam prawie na siedząco z nogami przyciągniętymi do brzucha… Popękałam trochę, nacięła mnie niestety ale za to poród (rodzenie samo) trwał 20 min. A cały poród trwał 1,5 godziny ze wszystkim…
Ja to wolę rodzić na łóżku,oparcie łóżka mi podnosiły do góry i w takiej półleżącej pozycji rodziłam.Za pierwszym razem w sumie nie miałam wyboru,ale za drugim do samego końca stałam przy drabince i położne zasugerowały mi bym urodziła na stojącą bądź kucająco.Jednak nogi ze zmęczenia mi się trzesly i po prostu siły nie miałam by rodzić w tej pozycji i uparłam sie by wejść na łóżko:)Pomogły mi się na nie wdrapać,jeszcze sugerując bym na nim klękła i poparła,ale ja zrobiłam jak chciałam i bylo mi bardzo wygodnie:)Urodziłam bez nacięcia i nie popękałam.Gdy już miałam córkę w ramionach odzyskałam siły i byłam w świetnej kondycji
ja jak narazie nie wybiega w przód, okaże się wszystko na sali porodowej i mam nadzieje , że położne tak pomogą by wszystko przeszło sprawnie