Mdłości, bóle pleców czy nadmierna senność to zwykłe niedogodności, towarzyszące kobietom w ciąży i nie budzące niepokoju. Jednak niektóre objawy, które mogą pojawić się w tym okresie, wymagają natychmiastowej konsultacji i interwencji lekarskiej.
Pod koniec ciąży ok.2 tyg.przed terminem porodu,zaczął mi dokuczać okropny świąd skóry ,który nasilał się zwłaszcza w nocy.Był tak uciążliwy ,że nie mogłam spokojnie spać.,dodam ,że na skórze nie miałam żadnych zmian ,wysypki.Lekarz prowadzący ciążę zlecił mi badanie enzymów wątrobowych-GOT i GPT. Po odebraniu wyników okazało się ,że są lekko podwyższone i to jest przyczyną świądu skóry.Lekarz zlecił mi ponowną kontrolę krwi za parę dni i powiedział,że jeśli miana tych enzymów się podwyższą to będę musiała położyć się do szpitala.Na szczęście nie wzrosły i do porodu utrzymywały się na lekko podwyższonym poziomie ,a po porodzie wróciły do normy i świąd skóry wreszcie ustąpił.
Ja niestety zalapalam sie na przedwczesne skurcze w 33 tyg ciazy i ryzyko przedwczesnego porodu. Na szczescie wszystko udalo sie zatrzymac i maluszek pojawil sie odpiero w 40 tyg
U mnie w 34tc pojawiły się skurcze przedwczesne krwawienie ryzyko porodu przedwczesnego nawet leżałam juz na porodówce dostalam jakieś zastrzyki kroplówki tabletki na szczęście udało się wszystko powstrzymać do 38tc gdzie miałam planowane cc.
Ja przy synku niepokojących objawów nie miałam, teraz też mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Ale fajny artykuł, dobrze wiedzieć czym się martwić,a co nie powinno niepokoić. Czesto przyszłe mamy nie wiedzą czy jakiś objaw jest groźny i niepotrzebnie się martwią.
niestety wymioty utrzymywały mi się do połowy ciąży a jeżeli chodzi o pęknięcie pęcherza płodowego to nastąpił o godzinie 1 w nocy pierwszego dnia 38 tygodnia. jak to powiedziała położna, godzinę do tyłu i byłby wcześniak:) syn został potraktowany jako wcześniaczek, mamy liczne wizyty u specjalistów, była duża różnica pomiędzy wzrostem a waga dziecka bo 57 cm a tylko 2700 gram. pod koniec ciązy miałam wymioty i wylądowałam na patologii ale wszystko było ok.
Świetny artykuł każda kobieta w ciąży powinna to przeczytać i zapamiętać
U mnie juz w 9tygodniu pojawilo sie krwawienie pozniej w 26tygodniu przedwczesne skurcze skracanie sie szyjki macicy oraz wewnetrzne rozwarcie, pod koniec wysokie cisnienie . Mala urodzona w 36 tygodniu po ściagnieciu pessara.
U mnie wymioty również utrzymywały mi się w pierwszej ciąży praktycznie do połowy, ale wiedziałam że to normalne. Miałam w obu ciążach problemy z ciśnieniem, które lekarz zalecił mierzyć dwa razy dziennie. Na szczęście miescilam się w normiei nie musiałam leżeć w szpitalu.
U mnie na szczęście nie pojawilo sie zadne z tych zagrożeń. Wody odeszly mi w 38tc, 10 dni przed wyznaczonym terminem, jednak niczym to nie grozilo maluszkowi. Ciesze sie ze miałam tylko podstawowe dolegliwości ciążowe i kilka infekcji, zadnych patologi dzięki Bogu, bo jestem malo odporna na taki stres i pewnie bym oszalala ze strachu.
Z tego co pamiętam Natka szczesciara bez dolegliwości ciazowych, pozazdrościć, u mnie lista była długa, przez niektóre byłam na patologii i gin chciał mnie zdać na konsultacje kardiologiczne, ale nanie szczęście skończyło się wszystko szczęśliwie
Tak MAM to prawda tylko te skurcze przedwczesne ale czuje ze w 2 ciazy to sie wyrowna :d
Wszystkie te objawy są niepokojące i z każdym należy nie zwlekac tylko jechać do lekarza czy szpitala. Również miałam przedwczesne skurcze i na szczęście udało mi się urodzić w bezpiecznym terminie.
U mnie na szczęście ciąża przebiegła książkowo:) i nie było nic niepokojącego:) Urodziłam w terminie. Jedynie pod koniec miałam dużą anemię mimo łykania bardzo dużo żelaza. Teraz również mam nadzieję ,że wszystko będzie dobrze. Półmetek za mną:)
Ja w drugiej donoszonej ciąży miałam straszne mdłości i wymioty aż do 8 miesiąca ale lekarze stwierdzili że wszystko jest ok bo wyniki badań były w normie stwierdzili że taka moja natura
Można powiedziec ze jestem szczęściara. Nie miałam żadnych typowych objawów ciążowych. Nawet zachcianki jakieś u mnie takie mało wymyślne były
Moja siostrą była niepocieszona bo nie miała zachcianek ani w jednej ani w drugiej ciazy
U mnie przytrafił się zastój na nerce powikłany zapaleniem… Na szczęście udało się zwalczyć bakterie antybiotykiem, ale do końca ciąży profilaktycznie miałam zażywać żuravit i często robić badanie moczu, na szczęście zapalenie nie wróciło.
Zachcianek również nie miałam i w sumie cieszyłam się z tego:) wracając do objawów to miałam podejrzenie opryszczki w miejscu intymnym co jest niebezpieczne dla maleństwa. Na szczęście okazało się to coś innego ale strachu się najadłam…
Miałam plamienia i widoczne na USG krwiaki, zagrażające poronieniem. Przez całą ciążę miałam bóle brzucha, zwłaszcza po próbach odstawienia leków. W drugiej wymiotowalam 3- 4 razy w tygodniu do samego końca. Skurcze dostalam tuż po skończeniu 37 tygodnia. Ból spojenia lonowego straszył, że mam rozejscie. Mimo, że ciąża przelezana, była zagrożona. Pierwsza przeszlam znacznie lepiej, poza epizodem w końcówce 6 miesiąca. Ze zmęczenia, stresu i upału wyladowalam że skurczami w szpitalu. Udało się je opanować, magnez i nospe brałam prawie do konca, ale już nic się nie działo.