4 miesiące czy to czas na siadanie?

Każdy dzidziuś ma swoje tempo rozwoju. Moja mała usiadła jak miała 7 miesięcy. Za to później od prawie razu wstała (oczywiście trzymając się) i zaczęła raczkować. Roczku nie przedreptała, za to teściowa przechwalała się, że jej druga wnuczka(młodsza 2 mce od mojej) już chodzi.
A co do samodzielnego siadania to dzieci tego nie robią przechodząc z leżenia na plecach do siadu. Zazwyczaj siadają przez leżenie bokiem i odpychanie się na łokciu. Ich mięśnie brzucha są za słabe, żeby zrobić to jak przy ćwiczeniu brzuszków. Poza tym naturalny kierunek rozwoju dla nich to pchanie a nie ciągnięcie np. przy wstawaniu będą to robić z pozycji na czworaka, albo odpychając się z siedzenia. Więc pociąganie za rączki, żeby maluch usiadł nie przynosi żadnych pozytywnych korzyści.

Zamarancza nigdy nie porownuj dziecka do innych i nie przejmuj się tym jeśli ktoś ci powie ze czegoś maluch nie umie. On ma swoje tępo rozwoju a każde dziecko jest inne . możesz z nim ćwiczyć ale nic nie rob na upór " bo juz inne dzieci umia " możesz tym więcej krzywdy narobic niż to warte .

Nic na siłę z nim nie robię, ale ćwiczymy. Niestety niewiele to przynosi efektów. Wiadomo każda mama chce, aby jego dziecko było silne, sprytne, wyróżniające się…

Anaber, dokładnie dzieci mają usiąść z pozycji na boczku opierając się na łokciu podnieść się i siąść, podnosić do siadania za rączki nie wolo.

Jak zaczynała chodzić to przeważnie z pozycji na czworaka wstawała, wstała postała i chwiejnie stawiała swoje pierwsze kroczki. Wcześniej się podnosiła przy szczebelkach, pudlach z zabawkami, łóżku meblach tam gdzie miała podporę do trzymania, to przypominało taką wspinaczkę i też z pozycji na czworaka, podeszła przytrzymała się jedną, drugą rączką i pomaleńku wstawała, z czasem przytrzymując się robiła małe kroczki.

Zamarancza spokojnie, moj maluh tez wszystko powoli lapie :slight_smile: Po prostu rozwija sie w swoim tempie :slight_smile: skonczyl wczoraj 3 miesiace a dopiero lezy na brzuszku moze ze 3 min spokojnie… i dalej tego nie lubi…nie obraca z brzuszka jeszcze :smiley: dopiero zaczal sie interesowac zabawkami ktore wisza nad bujakiem i powoli zaczyna dopiero je lapac…choc nie jestem pewna czy wie ze to sa juz jego raczki :smiley:

Natka nasz zabawki łapał w macie jak miał ok. 4 miesiące, na brzuszku dopiero teraz potrafi poleżeć jak sa np. przed nim zabawki, obracanie z brzuszka na plecy tylko w jedną stronę, a z plecków na brzuszku absolutnie nie, bo nie lubi…

Moja ma 5 miesiecy i tez dopiero teraz zaczynaja ja interesowac zabawki. 2 macie nie lubila lezec wiec na lozku rozkladam koc zabawki i wtedy sie bawi:) od wczoraj bawi sie grzechotka hehe… dla niej cos nowego a dla nas maly halasik:)

Moja jeszcze nie wyciąga rączek do wiszących elementów nad nią w łóżeczku, macie czy wózku ale za to kiedy trzymam przed nią grzechotkę to od razu chwyta i mocno trzyma:)
Moona racja za rączki absolutnie nie można trzymać aby dziecko usiadło, samo się nauczy w sposób który opisałyście.
Natka moja również nie lubiła na brzuszku ale kładłam ją coraz częściej i teraz nawet mi długo poleży, nawet na pleckach już tak nie chce leżeć, woli oglądać świat z pozycji leżąc na brzuchu:) świetnie wtedy wyrywa się do rozmawiania po swojemu, ważne aby dziecko czymś zainteresować.

Jak ja bym chciala zeby moj tak chetnie elzal na brzuchu :slight_smile:

Często kładź. Mój też bardzo nie lubiła, ale mimo wszystko ciągle układałam to na brzuszku. Później im starszy tym bardziej interesował się zabawkami przed nim, albo lusterkiem i wydłużał się czas leżenia. Teraz parę minut potrafi poleżeć jeśli coś co zainteresuje…
Jak bardzo chcę to utrzymać na brzuszku to bo masuję dłonią po plecach i nóżkach. Wycisza się i leży spokojnie. :slight_smile:

Zamarancza u nas jedyne co to pomaga (niestety0 TV. kladziemy malego na przeciwko i oglada zafascynowany :smiley: wiem ze to nie dobre, ale przynajmnije lezy cwile na brzuszku

A próbowałaś stawiać lustro przed nim. Ja małemu puszczam TV, jak np chcemy zjeść obiad to sobie leży i ogląda, a my spokojnie jemy :slight_smile:

synek je obiad z nami:) na swoim leżaczku bujaczku siedzi koło nas. taką mamy metodę, bo jets bardzo towarzyski.

Natka moja również zafascynowana ogląda TV choć wiem, ze nie jest to dobry nawyk, ale niestety czasem muszę ją zostawić bo jest pilna potrzeba:) z brzuszkiem nie ma rady jak kładzenie częste i dziecko po jakimś czasie sie przyzwyczai, moja czasem też kwęka:)

probowalam juz z lustrem, z ksiazeczkami, z lampkami…chyba ze wszystkim :smiley: niestety nic nie dziala :smiley: o wlasnie maly lezy na bujaczku tylem do tv a usilnie stara sie przekrecic glowe tak zeby widziec :smiley: jakis maniak mi rosnie :smiley:

Tina tez bym chciała, aby syn jadł z nami, ale zazwyczaj obiadek swój je ok. 12-13, a my dużo później, a po drugie karmię go łyżeczką, więc on by jadł a ja nie :smiley:
TV to nie dobry nawyk, ale jak my razem mieszkamy w 1 pokoju to siłą rzeczy czasami ogląda to co my, mimo, że rzadko włączamy TV jak on nie śpi…

Silver, niestety nie każde dziecko się przyzwyczai… Ja tez usilnie próbowałam i dopiero jak sama zaczęła się przetaczać na brzuch to zaakceptowała leżenie w takiej pozycji! Wcześniej nie było opcji :confused: Jak długo leżała, tak długo się darła…

Ja jak maly zaczyna plakac to od razu go przewracam na plecki zeby sie nie zrazil do lezenia na brzuszku.

A u nas dzisiaj malutka powoli probowala sie sama przekrecic ale z pleckow na brzuszek troche ja popychalam a ona jaka szczesliwa hehe xD dzisiaj zamowilam malej mate piankowa na podloge i mam nadzieje,ze na niej bedzie bardziej sie gimnastykowac:)

Natka nam położna pokazała super sposób i mały po nim nie dość, ze leżał to usypiał na brzuszku. Napiszę na Fb do Ciebie ;]