35 tc i fatalne samopoczucie

Do tej pory miałam wzloty i upadki pewnie jak każda z nas, ale od kilku dni czuję się fatalnie. W zoraj nie miałam siły żeby zajrzeć na forum, ale teraz nocą nadrabiam zaległości :)

 

kolejny dzień spałam w dzień, po prostu zamykają mi się oczy, nie jestem w stanie nic kontrolować. Mam bardzo spuchnięte nogi, stopy, czuję jakby odrywał mi się brzuch. Dawno nie byłam tak bardzo zmęczona i zniechęcona. chyba potrzebuję Waszej otuchy, porady

To już ostatnie tygodnie Kochana ,więc masz prawo się tak czuć :) Pogoda za oknem niestety sprzyja takiemu samopoczuciu. Jest już coraz szybciej ciemno ,że spać nie tylko w ciąży się chce :) A 35 tydzień to już ten czas kiedy już nam ciężko i czekamy na spotkanie z naszym maluszkiem :) Ja ostatnie tygodnie chodziłam lipiec i sierpień (rodziłam początek września ) więc te moje stopy były tak opuchnięte ,że przed spaniem konieczne było moczenie ich w zimnej wodzie :) Spać po nocach było ciężko bo gorąco :o ale szybko minęło i tuliłam córeczkę :) 

Chcesz spać :)? Śpij :) Puki masz okazję :D Co do poczucia zmęczenia i zniechęcenia to niestety ,ale listopad tak już na nas wpływa :o Pozwól sobie na małe przyjemności, które poprawią Twoje samopoczucie :) Albo może jakieś miłe spotkanie z przyjaciółką :)? A może po prostu dobra książka ,film i jakieś pyszne co nieco :D 

Pomyśl ,że za chwilę magiczny ,świąteczny czas ,a potem to już cudowny czas z maluszkiem u boku :* bo już niewiele Ci zostało :)

Pati, powiem Ci ze w zeszłym tygodniu się spotkałyśmy, mimo ze bardzo długo spotykałyśmy ske tylko z dziećmi, nagle na szybko udało się spotkać we dwie- ot, taki mały sukces :)

 

 

dzisiaj przynajmniej spokojnie spałam w nocy. Więc może będzie ciut lepiej

 

sama wiem o dobrym nawodnieniu, często małymi łykami i faktycznie, może ostatnio piłam za mało wody

 

 

 chyba stresuje mnie fakt, że nie mam jeszcze spakowane torby, ale czekam na proszki dla Maluszka, piorę w weekend i pakuję :)

Dla mnie końcówka tez była ciężka. Odpoczywaj i szykuj kącik i wyprawkę dla maluszka. Mnie takie szykowanie pozwalało zapomnieć o trudach ostatniego trymestru. Powodzenia

Końcówka ciąży jest naprawdę ciężka. Burza hormonów, czekanie na poród i 100 myśli jak to będzie. Obawa że strachem + podekscytowanie. Ważne bys dużo odpoczywała. Pełen relaks. Spokoju też dodaje gdy sobie ogarniesz pokoik dziecka lub po prostu jego rzeczy. Żeby mieć spokojną głowę. Sprawdź torke do szpitala. Ja miałam 2. Jedna poporodowa walizkę a torbę na porodowke to zdecydowanie ułatwiło sprawę. 3mam kciuki. Już niebawem będziecie razem❤️

Na tym etapie ciąży ja tez się już duzo gorzej zaczęłam czuc 

Na szczęście to już końcówka i szybko zleci. Teraz też okres jesienny i widzę,że takie senne dni łapią nie tylko ciężarne. Na ig mnóstwo kobiet skarży się na brak sił. 

 

W ciąży pod koniec też już miałam wszystkiego dosyć , a senne dni też się zdarzały. Ja jestem na początku ciąży i o 9 rano mam ochotę iść spać, ale mam dzieci pod opieką więc mogę zapomnieć hahah

Czekam na kawkę to się dobudzę

Suzane juz nie wiele ci zostalo;) ja przez obie ciaze spalam w dzien;) nie bylo opcji drzemka musiala byc ;) 

Ale czytajac o tqoim praniu i oczekiwaniu na proszek.... normalnie  jak u mnie ;) hehe ledqo po prałam.poprasowałam zdarzylam walizke spakowac i 36 tydzien jak trafilam do szpitala;) wszystko ogarniete ;) na styk;) 

Ja mam połówkę ale ostatnio mam też słabsze dni. Nawet ograniczyłam internet na dwa dni, musiałam sie wyciszyć. Tu do Was zaglądałam, by doradzić się o luteinie. Jakos za dużo tego było po wizycie u lekarza. Noce też były fatalne. Przebudzalam się z lekami, dziwnymi snami. 

 

Ciaza to taki wyjątkowy stan. W dodatku człowiek martwi się o dziecko w brzuchu plus dzieci już urodzone. 

 

 

Do tego dopada mnie często taka bezradność. Mam ochotę tyle porobić, posprzątać a szybko się męczę, przy podnoszenia zaś brzuch twardnieje itd. 

Ja dziś zaczynam 30tc i tak jak mówisz też mam ciągle wzloty i upadki tym bardziej przy niespełna dwuletnim synku - wulkanie energii. Teraz na domiar złego dopadła go jwlitówka także jest wesoło.. 

 

Jak byłam z nim w ciąży to tez koło 35 tygodnia miałam objawy jak ty.. plecy mnie tak biłaby ze nie mogłam chodzić, wchodzić po schodach, siedzieć, leżeć nic.. Stopy miałam tak spuchnięte że czułam się jakbym chodziła po gankach pełnych wody plus takie okropne drętwienie.. Jak weszłam na oddział przed porodem to aż ginekolog była w ciąży że można tak spuchnąć. 

 

Życzę Ci dużo siły kochana i cierpliwości. Pewnie Ci się to wszytsko dłuży, ale dzień za dniem leci i zleci szybciutko! Pozdrawiam Cię serdecznie, pamiętaj nie jesteś sama! <3

MamuskaJuliiJana tą bezradność również czułam niestety :) Bo w poprzednich ciążach dużo lepiej się czułam ,a teraz często musiałam po prostu odpuścić. Mąż mi ciągle powtarzał ,że mam odpoczywać i że to normalne ,że mogę się źle czuć ,a mnie jednak wkurzało ,że on tyle w domu robił ,a ja nieraz nie miałam sił na nic ,bo również ten brzuch twardniał itd. 

Cierpliwości kochana :) Jeszcze chwilka i będziesz tulić maleństwo :) A puki możesz to odpoczywaj i nabieraj sił bo będą Ci potrzebne :)

O tak bezradność tez przyszła 

Niestety na samopoczucie nie mamy wpływu. Ważne żeby zobaczyć o siebie , a jeżeli jest taka potrzeba to leżeć i odpoczywać. Ja fatalnie znosiłam cała ciążę i żyłam od wizyty do wizyty aby usłyszeć, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. W 3 trymestrze ktg podczas każdej wizyty bo maluszek tak ruszał się aż brzuch chodził jak galareta ;) za to jak usciskasz maluszka w ramionach to o wszystkim zapomnisz :*

Wczoraj było ok z tym brzuchem a dziś znów różnie. Może zaś panikuje. Z dwa razy dziennie czuje takie stawianie brzucha. Taka kulka mi się robi przez kilka sekund. A częściej to zaś czuje tylko twarde jedno miejsce i to najczęściej gdy mam pełny pęcherz.  Może to dziecko sie tak układa ? 

 

I tak dzień za dniem mija :D myslalam, że z trzecia ciaza to już luz będzie no ale niestety. Nie dość, że myśli się o dziecku w brzuchu to i o tych dwóch biegających. Cieszę się, że są już zaradne bo dużo czynności wykonują sami 

Wydaje mi się,  że to normalne. Ja nie mogłam.miec pełnego pecharza bo nagle brzuch twardniał i musiałam iść do WC..  nigdzie nie mogłam pojechać bo musiałam mieć WC w pobliżu...

Dużo lżej jeżeli dzieci są samodzielni ;) 

Niestety każda ciaza jest inna ale lepiej kiedy tych dolegliwości jest mniej mając dodatkowo dzieci w domu ;)

To prawda, że jak dzieci zaradne to jest o wiele łatwiej bo jak nawet się mama źle czuje i musi się położyć to dzieci zrozumieją i zajmą się sobą. Ja w drugiej ciąży się okropnie męczyłam do tego miałam malutkie dziecko , które potrzebowało dużo uwagi i pomocy 

Taaak. Ja się bardzo cieszę, że są zaradne bo mogę sobie w ciągu dnia pospac i wiem, że nic nie nabroja. Do wanny i z wanny też same wejdą. Także luz ;) 

 

Powiem Wam, że zaczęłam sprzątać, oczywiście na miarę moich możliwości, i jest psychicznie lepiej bo nie myślę o brzuchu 

Ja kiedy chciałam poleżeć w ciąży to syn skakał po łóżku i po mnie.. musiałam bardzo uważać na brzuch... nie było opcji żeby przy nim odpocząć he ale miał 2 lata

W drugiej ciąży córka też miała niecałe 2 lata więc odpowiedzialność była większa bo jednak trzeba mieć przy takiej oczy dookoła głowy