3 miesięczne niemowlę rzuca się na piersi

Witam serdecznie,
od 2 dni mam problem z karmieniem swojej dzidzi. Do tej pory za kazdym razem jak tylko byl karmiony to sie zakrztuszal jednak to minelo (jakos). Kilka dni pozniej zaczal sie inny watek. Wczoraj wieczorem maly zaczal mi latac na piersi. Strasznie lapczywie ja lapal i jeszcze szybciej sie od niej probowal uwolnic. Bardzo energicznie wyrywal sie z cycusia po czym znow go szukal i tak w kolo. Wygladalo to tak jakby sie niesamowicie denerwowal. nie plakal. przez reszte nocy bylo super. dzis rano tez wszystko w porzadku az do 14 gdy znowu zaczal.
Maly nie ma kolek (ale na wszelki wypadek podaje mu enzym). Nie robil tez kupki. A i mleko mam bo przed karmieniem spuszczam troszke. Nie mam tez nabrzmialych piersi wiec nie jest go za duzo. A smoczek ogolnie go nie interesuje.
Prosze o pomoc.

Dziekuje i pozdrawiam

Ja miałam tez z tym problem właśnie na początku 2 miesiąca, mały strasznie się w ciągu dnia pobudzał i miał problem z ssaniem piersi a w nocy wszystko wracało do normy. Ja zmieniłam to że na czas karmienia nikt absolutnie nikt nie mogło wchodzić do sypialni puki nie skończę go karmić i tak jest do dzisiaj. Dopiero jak się nakarmimy możemy kogokolwiek wpuścić . Może spróbuj też zupełnie się odizolować od innych bodźców i karmić małego w ciszy i spokoju. U nas to działa.

Dzieki za podpowiedz. Problem tylko w tym ze w domu nie ma absolutnie nikogo, tv nie dziala, w tle leca tylko jego pioseneczki - jak co dzien. Tez myslalam ze to moze byc powod ale jednak nie. Balam sie zeby jakiejs nerwicy nie mial bo wtedy wyglada na strasznie zdenerwowanego.:frowning: jeszcze raz dzieki

A konsultowałaś to z jakimś pediatrą? A jeżeli tak to co on na to.

Aga, mi to wyglada na skok rozwojowy, ten w 11-12 tyg zycia dziecka , wydaje sie wtedy ze dziecko zupelnie zapomina o tym co do tej pory umialo, za to nagle pojawiaja sie nowe umiejetnosci

u nas obecnie mamy skok rozwojowy miedzy 6-7 tyg i moj synek podczas jedzenia zachowuje sie tak samo- lapczywie rzuca sie do piersi, po czym wygina nagle w tyl, lapie cycusia ,puszcza , ciagnie (bolesnie ;( ) piszczy, krzyczy, i caly sie rzuca tak jakby go cos parzylo, wczesniej czasem sie tylko wiercil gdy podczas jedzenia robil kupke, wtedy wystarczylo go na chwilke odsunac, a teraz to mamy teatr przynajmniej dwa razy dziennie :slight_smile:

pociesze Cie ze to mija,trzeba po prostu zachowac spokoj, lagodnie mowic do maluszka, pomasowac po pleckach, poczekac az sie uspokoi

Mój mały jak był młodszy (od urodzenia do mniej więcej 4 msca) również raz jadł spokojnie a innym razem strasznie się rzucał i wyginał,a po chwili znowu ładnie jadł. Ogólnie położna na wizycie patronażowej powiedziała mi, że chłopcy zazwyczaj są głodomorami i przez pierwsze miesiące bardzo szybko i łapczywie jedzą, stąd czasami owe kolki i inne problemy z brzuszkiem. Mój synek np w efekcie takich zachowań niekiedy ulewał. Podobnie jak Twoje maleństwo energicznie szukał i przyssawał się do piersi i po chwili się odsuwał. Zdarza się że robi tak do dziś a ma już 7 mscy. Z butelki o dziwo pije spokojnie chociaż czasami zaczyna się robić podobnie jak przy piersi.
Nie wiem od czego to zależy, ja naszego przypadku z nikim nie konsultowałam, a mimo to Michaś prawidłowo przybiera na wadze i nic mu nie jest. Może i u Was to minie, podobnie jak zakrztuszanie o którym wspomniałaś.
U mnie pomagało jak wstawałam i karmiłam go na stojąco, czasem lekko się kołysząc. Teraz nawet to nie pomaga jeśli coś takiego się zdarzy. Po prostu daję mu chwilę przerwy.

Tak jak napisała Basia moze być to spowodowane skokiem rozwojowym, który trzeba przetrwać, nie poddając się. U nas był tez duży problem z tym i w naszym przypadku pomagała piłka do skakania, albo poprostu śpiewanie kołysanek w chwili jedzenia. No ale każdy musi znaleźć swój sposób, który pomoże Wam przetrwać. Jeżeli to nie minie można tez skonsultować to z pediatrą, ponieważ mogą być to pleśniawki, ale na pierwszy rzut oka bralabym wlasnie skok rozwojowy. Trzymamy kciuki i czekamy na wieści.

Też to przerabiałam, przy każdym kolejnym skoku rozwojowym. Nawet już na butli ma takie odjazdy. Kilka dni i wszystko powinno przejść. Albo zjadłaś coś co zmieniło smak mleka i małemu nie pasuje, ale w końcu je, bo jest głodny.

Ja też miałam różne problemy przy karmieniu, ale to tak jest, trzeba to wszystko przeczekać.

dzieki za podpowiedzi. zaczynam sie zastanawiac nad tym skokiem bo wczora wieczorkiem bylo spoko i dzis tez. Dzieki za wszystkie podpowiedzi - przynajmniej sie uspokoilam ze to nie jakas nerwica :frowning:
Dzieki,
Zdrowka dla waszych pociech i cierpliwosci dla was :slight_smile:

Haha, jakbym czytała o moim Jaśku (3 m-ce 2 dni) ;))
Miałam to samo właśnie w 3 miesiącu, może w końcówce 2 miesiąca. nazywałam synka wtedy dzięciołem,albo wampirem, bo rzucał się łapczywie, potem stukał tą główką o pierś szukając do złapania ;)) śmiesznie to wygladało, ale tak na serio, to przeważnie trzymałam główkę i uspokajałam jak już złapał pierś. Faktycznie nie jest to zaprzyjmne, zwłaszcza jeśli są to początki karmienia. potem już nie boli :wink:
teraz znowu Jasiek potrafi się rozpłakać w czasie karmienia. mam bardzo mało napełnione piersi do karmienia, wiec po 10 minutach się irytuje i płacze. 2 tygodnie temu było tak przy każdym karmieniu, obecnie zdarza się raz dziennie ale też nie zawsze.

Córeczka ma 2 tygodnie i też potrafi być bardzo niespokojna przy karmieniu i się strasznie wierci. Czasem też mocno ciągnie brodawki i sapie. Ogólnie nie płacze. Ja jestem bardzo spokojna. A ona uspokaja się gdy ją wezmę do siebie (żeby się jej odbiło). Chyba nie wygodnie jej ,gdy daję jej pierś na leżąco, bo gdy na siedząco to wtedy jest spokojna.

Więc jak widzisz co pisza dziewczyny potrzeba troszkę cierpliwości i spokoju a wszystko się ułoży.

Mój czasami jak już kładę się obok niego to ma otwartą buzię i rzuca się na oślep na pierś. A w nocy gdy karmię muszę mieć zaświeconą lampkę bo inaczej małemu wypada cały czas pierś i źle pije.

U mnie od poczatq taka delikatna mala lampka swiecila, musze miec mozliwosc zobaczenia czy maly spi dobrze, czy oddycha i czy mu pasuje jedzenie :wink: mam nadzieje,ze unormuje ci sie karmienie, dla mnie pierwsze 2 mce byly bardzo ciezkie, ale sie nie poddawalam! Zycze zebys miala sile a w razie czego to my tu jestesmy zebys mogla porozmawiac z nami :))

No zgadza się lampka też jest dla mnie, żebym mogła go widzieć. Na szczęcie dobrze śpi mi się przy takim lekkim świetle.

Aga no to dobrze, ze u Was lepiej. Pamiętaj czasami zdarzają się kryzysy, ale jeżeli je przetrwa i bedzie ro dla Was naprawdę dużo znaczyć. Czasami jest trudno, ale potrzeba cierpliwości i wiary w siebie, a wtedy napewno wszystko wróci do normy. Ja nie zapomnę tych kryzysów, ale dzis mogę powiedzieć ze dzięki nim nauczyłam się dużo i naprawdę, sprawiły, ze czuje się bardziej silna . Dlatego nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Mysle ze to skok rozwojowy. Synek moj tez cos takiego mial. Na poczatku myslalam ze to wina piersi ze jest duzo pokarmu i szybko leci ale potem od pani doktor sie dowiedzialam ze cos takiego jest

Moja miesięczna córeczka od czasu do czasu ma podobnie. Wypluwa cycka a potem szuka go wręcz panikując. Myślałam, że może to być jakiś skutek uboczny z kropelkami Delicol, które dawaliśmy i odstawiliśmy - ale nie zawsze przy każdym karmieniu jest taka aktywna i pobudzona. Nie mam pojęcia czym może to być spowodowane - jedyne co mi przychodzi do głowy to skoki rozwojowe, bo takie napady ma od czasu do czasu.

Bella jeśli twoja córka ma miesiąc to może dopiero mieć jeden skok rozwojowy, ten który występuje około 4 tygodnia życia i często związany jest z kryzysem laktacyjnym. Prędzej bym się skłaniała do tego, że chce jeść szybko, a jeszcze nie potrafi tego dobrze robić.