10 sposobów na udane Święta z maluchem

Ania takie odległości to nie problem ale setki kilometrów to już tak…

Wypowiem się w kwestii choinki, bo już mamy… Bombki kupiliśmy plastikowe - fakt, nie tłuką się ale Małemu ostatnio przychodzą tak głupie pomysły do głowy, że bierze bobki i wsadza do buzi i zagryza albo wkłada pod nóżkę i pęka; ////
Zawieszone plastry suszonych owoców i przyprawy typu cynamon i anyż to również nie trafiony pomysł dla ciekawskiego malucha…; )
Lampki to super sprawa; ) i one jedyne są nieruszane ; )
Kula śnieżna z misiem polarnym w środku mimo, że wysoko, modle się by przetrwała święta…
Igły i gałązki mojego malucha nie interesują ale… Za to kot… Codziennie rano nie ma bombek na dolnych gałązkach a on sam wspina się na gałęzie…: (
Choinkę mamy przywiązaną z dwóch stron na mega solidnym stojaku a choinka ma 2 metry; ) - chyba przetrwa święta; )

Hahha Samanta podziwiam za odwage i zdecydiwanie sie na choinke :wink:

My będziemy mieć choinkę, ale w tym pokoju gdzie najmniej przebywamy z maluchem. Gdyby choinka była gdzieś w salonie to pewnie nie przetrwałaby świąt.

u nas choinka jest ubrana pod kątem dziecka , nie mamy żadnych szklanych bombek ani bombek z cekinów które sama wykonałam bo są nie bezpieczne dla dziecka, córeczka ma pełny dostęp do choinki , codziennie ją rozbiera , przewiesza bombki, niech się cieszy jak nie teraz to kiedy ? na nie których bombkach powiesiła też swoje zabawki, w tym roku choinka należy do niej ;),

Myślałam,że jak ubierzemy choinkę to mała będzie tak zaciekawiona,że nie będzie wiedziała w którą stronę ma się patrzeć,dzisiaj ubraliśmy choinkę,ale mała akurat spała,później wzięliśmy ją do pokoju,a ona nawet nie zauważyła,że coś w pokoju stoi,nic a nic ją nie zainteresowała.Za rok,kiedy może już będzie chodzić pewnie ją zaciekawi :slight_smile:

Mamabasia dobry pomysl z tym “oddaniem” dziecku choinki :wink: ja pomysle nad takim rozwiazaniem w przyszlym roku :slight_smile:

Ja to bym nie umiała zrezygnować z choinki. Synek jeszcze nie interesuje się ubraną choinką, ale wiem, ze w przyszłym roku tak już nie będzie, ale jakos trzeba to przetrwać, bo dla mnie swieta bez choinki to nie swięta. MY już w tym roku pomyśleliśmy o ozdobach bezpiecznych dla synka, przydadzą się w przyszłym roku.
My zawsze jedziemy na dwie wigilie, bo nasi rodzice mieszkają dość blisko siebie. Przynajmniej nie mamy problemu, których rodziców wybrać.

My natomiast z rodzicami mieszkamy, więc u jednych jemy kolację, a na drugi dzień jedziemy do drugich, bo nie jest jeszcze tak daleko. Dobrze, że mała lubi jeździć samochodem.

My mamy choinkę. Do połowy mamy zawieszone plastikowe bąbki, a na górze szklane. Dzięki temu nawet jak mały coś ściągnie to nie zrobi sobie krzywdy.

Beata,to bardzo dobry pomysł. Może i my w przyszłości tak zrobimy :slight_smile:

Ja z ubieraniem czekałam aż Mały się obudzi, bo przy stawianiu spał i się troszkę rozczarowałam…; ), bo nie był zainteresowany wieszaniem bombek; )

Agrafka mysle ze kwestia jak mocne znaczenie maja dla Ciebie swieta :slight_smile: kiedys miaky one dla mnie ogromne znaczenie jednakze od kilku lat to juz nie to samo wiec pogodzilam sie z ta brutalna prawda i jak dla mnie to dzien jak co dzien…swieta sa i zaraz ich niema., nie czuje sie z nimi mocno zwiazana…wiec zrezygnowanie z choinki nie wymagalo ode mnie zbyt wiele.
Jednakze zatpstanawiam sie czy faktycznie mlody by sie nia tak przejal poniewaz u mojej mamy przechodzi kolo choinki totalnie nie wzruszony.

eh u nas w tym roku swięta byly nie wypalem za duzo przykrosci…plus przemadrzała rodzina…nigdy wiecej…nastepne spedzamy sami : Ja ,Maluch i Mój narzeczony

U nas świeta były fajne, chyba pierwszy raz byliśmy tak zorganizowani i zespołowo wszystko robiliśmy. Pieczenie pierników , ozdoby nawet udało się nam razem zrobić domek z piernika i choinke. Fajne wspomnienia, nie wiem czy to za sprawą miesięcznej córeczki która pierwszy raz z nami spedzała świeta . Ale jak najabrdziej były udane. Za to tegoroczne pewnie będa jeszcze zabawniejsze i będzie więcej bieganiny bo mała skonczy roczek więc trzeba będzie uważac

W tym roku za przygotowania do świąt będę się inaczej zabierała. Córka będzie miała 15 miesięcy , więc mały łobuz już będzie szalała. Przede wszystkim ozdoby świąteczne będą plastikowe i dobrze zamontowane , a małe elementy lub ostre , będą poza zasięgiem dziecka. W artykule jest kilka ciekawych rad odnośnie bezpieczeństwa.
Menu nie będzie zmienione , ponieważ córka je już prawie wszystko .Tylko grzyby i mak pójdą w odstawkę.
W tym roku po raz pierwszy córa odkryje magie świąt , prezentów oraz tej atmosfery . Mam nadziej ,że wszystko dobrze wyjdzie. Jedyne co bym zmieniała to liczbę osób na świętach , ale na to już nie mam wpływu.

Jajeczko trzeba choinke przywiązać np do karnisza i wtedy nawet jak pociągnie to nie spadnie na nią :slight_smile: ja tak miałam u siebie w domu jako dziecko i u mnie też to będę praktykować :slight_smile:

Wspaniały artykuł! Nie dość, że zawiera naprawdę cenne i przydatne rady to przy okazji da się wyczuć nutkę żartu, dzięki czemu czyta się go z uśmiechem na twarzy.
Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia pierwszy raz spędzimy z synkiem. Wiem, że łatwo na pewno nie będzie, bo mój maluch to już nie taki maluch tylko ponad ośmiomiesięczny, bardzo dobrze raczkujący szkrab, który interesuje się wszystkim tym czym nie powinien oraz chętnie wchodzi tam, gdzie absolutnie nie może. Mimo to mam nadzieję, iż ten czas będzie dla nas cudowny i zapamiętamy go na długo.
Oczywiście wszystkim życzę spokojnych, pogodnych, a przede wszystkim udanych Świąt Bożego Narodzenia w gronie najbliższych!

U nas święta w tym roku będą należały do radosnych mam taka nadzieje

Ciekawa jestem jak córka zareaguje na ubieranie choinki . 14 miesięczne dziecko już można do tego zaangażować. Choinka będzie przywiązania , więc o to się nie martwię , najbardziej boję się majsterkowania przy lampach choinkowych.

Jajeczko ja mojego synka też zaangażuję w ubieranie choinki :slight_smile: obecnie ma 16,5 miesiąca i lubi wszystko co się błyszczy i świeci, tylko boję się o szklane bombki, które są u nas już 3 pokolenie… muszę pomyśleć o tym, czy tez mam do czego choinkę przywiązać.

A co do udanych Świąt to Święta na pewno będą udane, bo wraz z mężem w pierwsze święto jedziemy do jego rodziców, a w drugie do jego rodziny(babci, wujków etc), którą wprost uwielbiam :slight_smile: Wigilia też może być udana, bo nie będzie mojego brata-zazdrosnika :slight_smile: