1,5 roczne dziecko nie chce nic jeść

Hej Dziewczyny! W Was moja ostatnia nadzieja. Jestem po prostu załamana moim Małym Niejadkiem. Synek 1,5 roku praktycznie nic nie chce jeść. Od początku mieliśmy problem z dietą, choć rozszerzana była prawidłowo. Najpierw warzywa, potem owoce. Do jakiegoś 8-go miesiąca jadł bardzo ładnie, praktycznie wszystko. Potem zaczęła się jazda z zębami i przestał jeść. Potem znów było w miarę, a teraz od jakiś 4 miesięcy nie chce praktycznie nic jeść. Je tylko białko jajka gotowanego, parówkę- to jego ulubione, winogrono i czasem jakiś serek. A i ogórka kiszonego. Po za tym chciałby pić tylko mleko. W nocy potrafi budzić się 3 razy i jeść. Nie chce próbować nowych rzeczy. To co kiedyś jadł nie chce wziąć nawet do buzi. Śniadania zazwyczaj nie chce i je dopiero ok godziny 10-ej, a wstajemy o 6-ej. Czasami przez cały dzień potrafi zjeść tylko parówkę i serek. Wyniki wszystkie ma bardzo dobre. Nasza Pani doktor twierdzi, żeby dać mu spokój i żeby jadł to co chce, nawet jeśli miałaby to być parówka 4 razy dziennie. Problem w tym, że ostatnio nawet ta parówka ciężko mu wchodzi. Proszę Was o jakieś rady, bo po prostu zwariuję. 

Embia, kojarzę całą Twoją historię... Cóż można doradzić hmmm... chyba musisz zrobić tak jak pediatra doradza i wierzyć,że apetyt powróci.Niektore dzieci takie już są niejadki,taka ich uroda.Ważne,że wyniki są dobre i waży odpowiednio?Jeśli tak ,to musicie przetrwać.Myślę,że gdy zęby już trochę przestaną mu doskwierać to sytuacja z apetytem się poprawi.

Moniczka7896 zęby zaczęły wychodzić mu praktycznie na raz. Wszystkie trójki i czwórki gdy miał 13-scie miesięcy miał 16-scie zębów. I na razie mamy spokój, czekamy na piątki. Jestem załamana tym, że on nie chce niczego próbować. Jak czegoś nie zna to tego nie zje. Czasami muszę na siłę mu wcisnąć, żeby zobaczył, że to dobre. No budyń, jak nie posmakuje, to nie zje, a jak już spróbuję to zje... Ja myślę właśnie, że to nie jest nic związanego z jakąś chorobą, tylko to po prostu mu tak w głowie siedzi i tyle. 

Zrobiłabym tak jak mówi pediatra zwłaszcza że mówisz że wyniki bardzo dobre, znam dziecko które jedlo tylko chleb z ketchupem i nic więcej. Mój syn też był niejadkiem (początkowo w przedszkolu jadł tylko suchy chleb i suche ziemniaki) z czasem zaczął próbować co raz więcej i jest już nieźle. W tamtym czasie mówiłam że boi się spróbować bo boi się że mu zasmakuje.

Ja bym dawała to mleko najlepiej mm bo więcej witamin i uparcie proponowała inne rzeczy albo kładła na talerzu kilka i żeby wybrał . 
a przy okazji poczytaj o neofobii żywieniowej 

A czy je jeszcze mleko. Moja córcia też tak miała to jakis etap jest taki. Teraz ma 2 latka i już je normalnie chociaż tego czego nie będzie lubiła to nie ruszy. A szczególnie lubi mięsko ale nie gotowane a i  wszytko co ma na sobie ketchup 

A mleko modyfikowane pije? Lub te kaszki z mlekiem. A dużo pije? Jak że słodyczami dajesz? 

Mleka pije dużo. W dzień przed spaniem ok 180ml, na noc ok 260ml i dwa razy potem się budzi i też po 260ml. Żadnych zagęszczaczy do mleka nie akceptuje typu kaszka czy kleik. Próbowałam mu nie dawać, żeby nie opijał się mlekiem w nocy i żeby rano zjadł normalnie śniadanie, ale nie da rady, bo bez mleka kręci się i nie chce usnąć. 

Słodyczy nie daję. Tzn tak chrupki kukurydziane je i czasami dam mu jakieś ciastko jeśli zje coś konkretnego wcześniej. Ale nie tak, że codziennie je słodycze. Do picia tylko wodę, bo nawet nic innego nie chcę, żadnych soków. 

Jeśli ma dobre wyniki i to co zjada wystarcza mu na dany moment, to bym sie tym nie denerwowała. Bądź dobrej myśli i oby ten etap był chwilowy i minoł jak najszybciej.

Ja jak byłam u znajomych w Szwajcarii to ich coreczka jadła przez cały dzień kawałek masła makaron i butelkę mleka, wiec to taka natura dzieci niejadków;)

Jakbym czytala własną historię! Otóż u nas było tak samo. Syn ma teraz prawie 4 lata i zjada normalnie. Podzielę się doświadczeniem. 

U nas było identycznie jak piszesz. Uwielbial mleko, w nocy potrafił wypić nawet litr mleka. Rano budził się najedzony i głodniał dopiero w obiad. Nie dawałam mu ani grama słodyczy, żadnych przekąsek. Chciałam zeby poczul glod, ale to było na nic. Do drzemki dostawał mleko. Tym się najdalej i tak do wieczora. Nie chciał nic. Starałam się na spokojnie podchodzić do sytuacji. Kładłam jedzenie i jak chciał to podchodzil i jadł. Ale zwykle stał talerz caly dzień nie ruszony. 

Uwaga. Dopiero jak skończył 3 lata to sprawa zaczęła się zmieniać. Po pierwsze nie robił juz drzemek w dzień wiec nie pil w dzień mleka. To już dało pewne rezultaty bo jadł obiady. Potem wyrzuciliśmy butelkę i przestał pić mleko w nocy. I to był sukces! Oczywiscie było tp trudne bo mial trudności w zasypianiu, wybudzal się w nocy kilkanaście razy i plakał za mlekiem. Ale... Teraz je normalnie  :)

Nie mowie tutaj żebyś zrezygnowała z mleka. Mi tez było ciężko odbierać mu tę przyjemność. Ale może w nocy dawaj mu wodę. Próbuj. Ty wiesz co będzie najlepsze dla Twojego dziecka. A ja trzymam kciuki. 

a jak z waga ? spada z wagi ? dla niejadkow jhest tez resource junior my zastepujemy tym posilki tpu sniadanie i kolacje ale obiad no nie ma opcji zeby mi dziecko nie zjadlo chocbym siedziala i karmila przy bajkach zupe lub drugie zawsze zjesc jedno z tych musi ale ja to takiego prawdziwego niejadka to nie mam bardziej grymasa i wyredziocha wiec tez do konca nie umiem sie postawic na Twoim miejscu. a moze skoro pije mleko to zupy jak z zupami z ryzem np ? zeby ala papka byla ? moze kaszki budyn kisiel zeby przyswoic taka konsystencje ?>

on poprostu nadgania dzien w nocy, wypija mleko i na caly dzien jest pojedzony a nie przelewa CI pampersow? bo u mnie to juz 3 razy musialabym zmieniac. 

PatrycjaP. nie da rady nic z zupami czy obiadami. Jak widzi łyżeczkę to buzię zabiera, a jak daję, żeby sam jadł to wylewa wszystko za miskę i tyle. Próbowałam też karmić z bajką, ale patrzy w bajkę, a jeść nie chce dalej. Ewentualnie jeszcze budyń zje jak spróbuję i ma humor. 

Panna Xoanna mam nadzieję, że tak jak u Ciebie było u nas też w końcu nadejdzie ten dzień, że zje sam z siebie coś :) 

Doklanie, cierpliwosc poplaca. 

Mnie najbardziej denerwowaly komentarze rodziny. No i jak jechaliśmy w gościnę to niektórzy próbowali mu wciskać jedzenie. A ze najchętniej reagowal na słodycze to dawali mu ciastka itp. Bardzo denerwujące.

PannaXoanna - dokładnie u nas ta sama sytuacja. Bratowa przywozi żelki, gumy mamby (dla 1,5rocznego dziecka?!). Nawet nie dałabym mu tego spróbować. Ale najgorsza jest moja babcia 95lat. Jak Mały do niej pójdzie to daje mu ukradkiem czekoladę, albo czekoladki typu ptasie mleczko i jeszcze mówi: "Żeby tylko mama nie widziała". A jak jej zwrócę uwagę to mówi, że dziecko ma jeść to co ono chce, a nie to co ja. Jak chce czekoladę to mu dawać czekoladę. Noooo to cały dzień jadłby tylko czekoladę. 

Embia a potem problem by jadły owoce warzywa i inne rzeczy...moja teściowa zeby moja córka była spokojna to potrafi jej dac cukier...rece opadaja.....

Dokladnie, bo dzieci szybko przyzwyczaić do słodyczy. Gorzej odzwyczaic.  U nas w domu jest zasada ze jedna przekąska po obiedzie. 

Najgorsze jest to, ze w ustach rodziny to brzmi jakbym dziecku robiła krzywdę, bo nie daję mu słodyczy. Ze niszcze mu dzieciństwo i takie tam. 

Embia o matko, aż strach zistawuac samego z babcia :o

pannaxoanna ja tez mało słodyczy dawałam dzieciom..dopiero teraz jak są starsze i maja ochotę to jedzą.córka (starsza)czasami zje pół czekolady a potem tydzień dwa spokój...tej małej jeszcze nie daję tyle co chrupki i ciastka ( bobovita hipp gerber)

Takie doradzanie przez rodzinę jest dobijające. Tak jak ja bym nie próbowała już miliona sposobów, żeby dziecko coś zjadło. Moja babcia to ciągle tylko żeby kaszę jadł "Zrobiłabyś mu kaszę, dała łyżeczką to by się dziecko najadło chociaż, a nie Ty dajesz mu jakieś banany, najgorsze co może być, nawet nie wiadomo skąd to pochodzi." Ręce opadają. Proszę bardzo niech spróbuje go nakarmić, jak on tylko widzi łyżeczkę i buzię zamyka i głową kręci, że nie chce. No ostatnio budyń mu posmakował więc nawet je jakoś.