Żylaki warg sromowych

Kiedy wydawało mi się, że nic gorszego od hemoroidów i zgagi nie może mi się w ciązy przytrafić, okazało się, że jest jednak coś gorszego…… żylaki warg sromowych. Dużo o tym czytałam i konsultowała tą przypadłość z lekarzem, więc może Wam się przyda takie kompendium wiedzy na ten temat.
Żylaki najczęściej tworzą się pod kolanami, w pachwinach, na łydkach, w okolicach odbytu ale też i na wargach sromowych. Żylaki są dość powszechną przypadłością ciężarnych, a te na wargach sromowych są chyba najbardziej kłopotliwe.
Za ich powstawanie odpowiada podwyższony poziom progesteronu i estrogenu. Przez co żyły są bardziej podatne rozciąganie, nie bez znaczenia jest zwiększony przepływ krwi w obrębie miednicy. W zdrowych żyłach, występujące zastawki, które się szczelnie się domykają. Dzięki temu krew może swobodnie przepływać w kierunku serca. Gdy zastawki te nie są szczelne, pewna ilość krwi pozostaje w żyłach. Powoduje to wzrost ciśnienia w naczyniach i rozpierając ich ścianki, coraz bardziej je osłabia (robią się stopniowo coraz cieńsze), a po pewnym czasie trwale się rozszerzają. Pojawiają się najczęściej w ostatnich tygodniach ciąży, kiedy to macica mocno uciska główną na dolny odcinek żyły głównej dolnej oraz żył biodrowych. Często te zmiany są dziedziczne, oraz ich powstawaniu sprzyjają też różne czynniki związane m.in. z trybem życia, odżywianiem się, nadwagą.
Żylaki mogą pojawić się na jednej wardze jaki i na obu (jak w moim przypadku). Krocze bardzo boli, szczególnie przy jakimkolwiek dotyku. Czasem może nawet krwawić. Nie bardzo pomaga tu zmiana pozycji ze stojącej na siedzącą. Kobiety, które mają problem z żylakami nóg, są w grupie zwiększonego „ryzyka”.
Co może pomóc:
o leżenie w pozycji Simsa (leżenie na lewym boku z udami podciągniętymi w stronę brzucha, który jest zwrócony do dołu) z poduszką pod pośladkami,
o leżenie na boku z lekko uniesionymi nogami ,
o unikanie pozycji stojącej i zastępowanie jej siedzącą,
o unikanie obcisłej (zwłaszcza w kroku) odzieży, która zaburza odpowiednie krążenie,
o krótkie, ciepłe prysznice zamiast długich, gorących kąpieli,
o zaleca się ruch, głównie spacery zawsze w wygodnym obuwiu.
Nie wolno leczyć się na własną rękę! Generalnie jest tak, że żylaków w ciąży się nie leczy, a przypadłość ta jest lekceważona przez lekarzy. Natomiast wiem, że istnieją leki homeopatyczne działające miejscowo, w celu łagodzenia objawów ale o tym, czy to stosować powinno się skonsultować z lekarzem. Żylaki sromu nie stanowią też wskazania do wykonania cesarskiego cięcia, taką opinię usłyszałam od swojej ginekolog, nawet gdy istnieje obawa, że mogą popękać. Chociaż opinie na ten temat wśród lekarzy są podzielone, bo uważa się, że zaawansowane żylaki sromu mogą być wskazaniem do wykonania ciecia.
Żylaki sromu powinny samoistnie ustąpić po porodzie. Gdy to nie nastąpi podejmuje się leczenie lub zapada decyzjao ich chirurgicznym usunięciu.
U mnie, żylaki minęły samoistnie. Rodziłam w sierpniu, więc chodziłam w bardzo przewiewnych rzeczach, w dom zawsze bez majtek . No i dużo bardzo dużo się ruszałam. Poród na szczęscie bez żylaków!!!
Jak było u Was, miała któraś z Was coś takiego?

Nie wiedziałam nawet o takij przypadłości… Nic przyjemnego czytając opis ;/

szczerze tez pierwsze slysze, ale dobrze ze nie musialam tego doswiadczyc

Ja obecnie mam tą przypadłość żylaki sromu, nie mijają mi a poród się zbliża . Nie przeszkadzają mi bardzo, tylko jak spuchną mi po seksie, to wtedy czuję taki dyskomfort i taka spuchnięta. Nie boli mi to ,ale to nic fajnego. Ginekolog niestety mi niczego nie przypisywała, mówiła ,że nie stanowią kłopoty przy porodzie, co wg mnie jest bzdurą bo jeśli mi spuchną przy porodzie , a to na pewno to będzie bardzo bolało , nie daj boże będą mi musieli naciąć krocze to co wtedy po żylakach będą cieli i tym samym wiele bólu dodatkowego i dłuższe gojenie. Kto tego nie miał niech się cieszy

Emileczka, miejmy nadzieję, że po ciąży Ci ustąpi. Za to zazdroszczę seksu w ciąźy… my niestety mieliśmy abstynęcję do 37tc.

Tylko najgorzej bo jak ja chce to mąż nie chce ,a jak on chce to ja nie :>

Emileczka, ja też myślałam, że nie miną a mineły :slight_smile: Bądz dobrej myśli :slight_smile:

Kochane,z zylakami i wszelkimi innymi chorobami naszymi - ciężaróweczek - da się walczyć,a właściwie leczyć :slight_smile: Więc głowa go góry,jutro będzie lepiej :slight_smile:

Mnie też dotknął ten problem, przyjmuje od polowy ciązy cyclo3fort i przynajmniej zylak sie nie powiekszył i prawie nie boli, ale poród tuż tuż no i zobaczymy, czy nie będzie przeszkadzał… Oby nie:)

Ja myślałam, że mnie też to dopadło, ale okazało się że może być coś jeszcze gorszego…mianowicie krwiak wargi sromowej. U mnie nie wiadomo z jakiego powodu wystąpił na lewej wardze sromowej większej i objawami przypominał żylak. Byłam cała opuchnięta, nie mogłam siedzieć, poruszanie się a nawet stanie w jednej pozycji dłużej niż kilka minut sprawiało silny ból. Gdy zgłosiłam się do lekarza, on również podejrzewał żylak. Przepisał antybiotyk, który przyjmowałam przez tydzień. Niestety lek nie pomógł, więc za radą ginekologa, zgłosiłam się do szpitala. Tam z kolei podejrzewali u mnie Torbiel Bartholina. Musiałam się poddać operacji w znieczuleniu ogólnym (nie muszę pisać, jaki stres wtedy przeżywałam, a myśl, że mogłoby coś stać się mojej córeczce była nie do zniesienia), podczas której okazało się, że to nie żylak, czy torbiel tylko krwiak. Nie wiadomo jak powstał i skąd się tam wziął, bo nie uderzyłam się w krocze ani nigdzie nie spadłam. Krwiaka ewakuowano, miałam 6 szwów i dopiero po prawie 4 tygodniach od tego zdarzenia dochodzę do siebie. Co prawda jeszcze lewą część mam trochę opuchniętą, ale nie odczuwam bólu i mogę normalnie funkcjonować. Mam nadzieję, że do porodu (zostało niespełna 5 tygodni) wszystko się zagoi bym mogła rodzić siłami natury. Piszę o moim doświadczeniu, aby pokazać że pomimo dbania i uważania na siebie, zawsze coś może się przytrafić. Należy jak najszybciej zareagować, nie zwlekać do ostatniej chwili, bo może być różnie.

u mnie parę dni przed porodem wyczułam takie jakby guzki na wargach sromowych, nie wiem do konca co to bylo, ale lekarz powiedzial, ze cale szczescie, ze sie u niego pojawilam, bo to byly zmiany ropne i mogloby byc niebezpiecznie przy porodzie, dostalam konskie dawki lekow metronidazol doustnie i dopochwowo, jeszcze kilka innych (ale juz nie pamietam). Ledwo skonczylam leczenie to zaczelam rodzic, nie wiem czy leczenie mialo wplyw, ale nie wykluczam takiej mozliwosci,wiec radze z wszystkimi dziwnymi zmianami zglaszac sie do lekarza, nawet jak sie wydaja błahe. Ciąża to stan, w którym nawet opryszczka jest niebezpieczna dla dziecka a przeciez normalnie nie zwracamy na nią uwagi.

dziękuje za ten post bardzo mi się przyda coś podobnego u mnie się dzieje i na prawdę nie należy to do miłych objawów:(

z całego serca Ci współczuje… nawet o tym wcześniej nie słyszałam! dobrze, że jest takie forum!

Mysza, mam takie pytanie, czy możesz darować sobie wypowiedzi, które nic nie wnoszą, nie są pomocne i są jedynie “zapychaczami”? Bo aż człowieka krew zalewa jak wchodzi w temat, a tam wpis z no wiecie czego.

Czy leczy się to podobnie jak hemoroidy?

Tak. Leczenie jest mniej więcej takie samo:
http://procto.net.pl/hemoroidy/leczenie-hemoroidow/

Warto jest na pewno wybrać się do lekarza . Chociażby rodzinnego. Powinien przypisać dobre leki.

Pamietaj równiez,że w tych chorobach bardzo ważne jest to jaką higienę trzymasz.

Nie miałam pojęcia o takiej przypadłości, aż boli na samo czytanie.
Ileż my musimy znieść dla naszych skarbów

To tak jak ja MAM pierwsze słysze o tej chorobie , jejku ile kobiety musza sie nacierpiec to szok . Faceci to powinni nas na rekach nosić ;))

He he oni mają katar i już umierają hihi

To musi być straszne :confused: ja miałam hemoroidy ale wtedy brałam dicopeg 10g na zaparcia I jakos dzięki temu swobodnie się wypróżniałam więc hemoroidy doskwierały mi tylko umiarkowanie a z czasem zniknęły całkiem,jednak to co Ty piszesz to musi byc bardzo nieprzyjemne I bolesne,kurczę współczuje