W związku z nowymi zmianami związanymi z reformą szkolnictwa bez obowiązku 6 latków do pójścia do szkoły nam rodzicom nasuwa się wiele myśli i wiele zmartwień póścić dziecko do zerówki czy do pierwszej klasa.??
Moja córka końcem marca obchodzić będzie swoje 6 urodziny dlatego mam duży dylemat czy zostawić ją w zerówce czy pościć ją do pierwszej klasy … czy da sobie radę czy to nie za wcześnie? Myślę że bez porady psychologa się nie obejdzie.
Co sądzicie i jakie są wasze opinie na temat tego całego zamieszania o szkolnictwie ?
W prawdzie zanim moja córka osiągnie wiek 6 lat to jeszcze trochę minie , ale mam w rodzinie 6 latke, która chodzi do szkoły. Jej rodzice i dziadkowie bardzo lamentowali jak to będzie . Nawet za bardzo bo straszyli tym samym dziewczynkę. Jednak okazało się, że ona daje sobie świetnie radę , mimo , że była najmłodsza w klasie. Bardzo ładnie pisze , dobrze jej idzie czytanie i angielski . Matematyka na tym etapie nie sprawia jej trudności . Ze szkoły przynosi same słoneczka ( najwyższe oceny ) . Z zachowaniem też nie ma problemu . Jedynie to jest bardziej zmęczone niż gdy przychodziła z przedszkola.
Ja na Twoim miejscu zostawiłabym córeczkę w zerówce. Ma czas jeszcze na naukę. Wcale na tym nie straci, a przynajmniej będzie miała dodatkowy rok dzieciństwa i mniej nadźwiga się ciężkiego plecaka z książkami. Oczywiście zrobisz, co uważasz za słuszne, ale ja swojego synka posłałabym dopiero, jak skończy 7 lat.
Ukończyłam studia z zakresu wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego, więc co nieco wiem na temat dylematów dotyczących pójścia dziecka do szkoły w wieku 6 lat. Tak naprawdę jest to sprawa indywidualna. Trzeba brać pod uwagę to, czy nasze dziecko jest gotowe do rozpoczęcia nauki w szkole. W przedszkolu w grupie dzieci 5-letnich bada się dojrzałość szkolną za pomocą specjalnie opracowanych arkuszy tzw. GE-5 (gotowość edukacyjna pięciolatka). Dzieci 6-letnie badane są arkuszami SGS (skala gotowości szkolnej). Arkusz wypełnia nauczyciel w przedszkolu na podstawie obserwacji dziecka, może też posłużyć się zadaniami przygotowanymi na tzw. kartach pracy. Gotowość edukacyjną bada się w kilku obszarach: np. emocjonalnym, społecznym, umysłowym, ruchowym. Ogólnie mówiąc sprawdza się czy dziecko jest gotowe do podjęcia nauki w szkole pod względem samodzielności w zakresie samoobsługi; dobrze radzi sobie z emocjami; jest przygotowane pod względem manualnym do nauki pisania (prawidłowo trzyma ołówek, kredkę, dobrze radzi sobie z wycinaniem, itp.); jest sprawne ruchowo; dobrze radzi sobie w kontakcie z rówieśnikami; reaguje na polecenia, potrafi skupić uwagę na określonym zadaniu; jest gotowe do nauki czytania (ma wykształcony słuch fonematyczny - dzieli wyrazy na sylaby, wyodrębnia pierwszą, ostatnią głoskę)…itp. W zależności od zdobytych punktów określa się stopień gotowości szkolnej : wysoki, niski, wystarczający, niewystarczający.
U mnie w grupie na 25 dzieci jedno poszło do szkoły w wieku 6-lat (ze względów finansowych), mimo, że wszystkie dzieci osiągnęły wysoki stopień gotowości szkolnej. Rodzice nie zdecydowali się posłać dzieci wcześniej do szkoły, bo byli zadowoleni z edukacji przedszkolnej. Poza tym twierdzili, że w przedszkolu dzieci więcej czasu przebywają na powietrzu, a w szkole niestety w ławkach. Oprócz tego, wg rodziców, w przedszkolu dzieci są lepiej dopilnowane jeżeli chodzi o zjadanie posiłków i ogólnie jest lepiej jeżeli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Do tego dochodzą dłuższe godziny otwarcia przedszkola niż świetlicy szkolnej (mam na myśli moje miasto).
Moją średnią córkę posłałam do szkoły w wieku 7 lat i mimo, że od dawna była gotowa do nauki w szkole w każdym obszarze (np.biegle czytała już w wieku 5 lat,) to nie żałuję swojej decyzji. Ale jeszcze raz podkreślam: wszystko zależy od dojrzałości dziecka.
Mnie mama puściła rok wcześniej do szkoły, w wieku 6 lat, wiem, że musiałam wtedy przejść jakieś testy i badania psychologiczne i pewnie dobrze mi poszło. Byłam najmłodsza w klasie, ogólnie dobrze to wspominam i radziłam sobie lepiej niż Ci starsi ode mnie.
Moja córeczka obecnie jako 6 latka chodzi do pierwszej klasy.Uważam,iż nie był to najlepszy pomysł.Gdyby nie musiała to jeszcze by się bawiła w zerówce.A tak muszę ją wręcz zmuszać i przypominać o odrobieniu lekcji.Na szczęście dobrze się uczy,ale jakim to jest kosztem(płacz,krzyk).Emocjonalnie nie jest przygotowana do siedzenia przez tyle czasu w ławce.
Szkoda,że akurat rocznik 2009 został tak eksperymentalnie potraktowany!!!
Porozmawiaj z rodzicami dzieci które poszły w wieku 6 lat do szkoły. Ale nie z pierwszo czy drugoklasistami. Ze starszymi rocznikami. Z rodzicami którzy mogą się wypowiedzieć z perspektywy czasu.
U mnie jest w rodzinie dziewczynka. Teraz jest chyba w 5 klasie. Rozmawiałam z jej mamą i ona powiedziała tak: " W klasach 1-3 nie było problemu, byłam zadowolona. Problem zaczął się w 4 klasie. Córka chce się jeszcze bawić, ma ochotę wyjść na podwórko po szkole. Ale nie może, wraca ze szkoły a tam każdy nauczyciel, każdy przedmiot oddzielnie, dużo zadane, dużo nauki. Nauczycieli nie interesuje co inni nauczyciele, ważne jest jego przedmiot. Córka kończy odrabianie lekcji wieczorem kiedy to pora iść spać, albo prawie że. Zero zabawy, uciechy tylko szkoła i obowiązki"
Mnie ta rozmowa zdecydowanie utwierdziła w przekonaniu, że nie puszczę dziecka wcześniej do szkoły.
Tyle ja.
Wczoraj w przedszkolu mojej córki odbyło się zebranie rodziców odnośnie zerówki i pierwszej klasy każdy rodzic dostał kartę informacyjną odnośnie każdego dziecka w czym jest dobre i nad czym należy jeszcze z nim popracować. Jedyne co mi się nie spodobało na tym zebraniu to to że grupa mojej córki liczy 26 dzieci a 15 rodziców się tylko pojawiło większość z nich nawet się nie udzielała i czekała aby jak najszybciej wyjść. Najważniejsze jest dobro dziecka i to w pewnym sensie ja i mój mąż będziemy odpowiadać za to czy sobie poradzi w tej pierwszej klasie czy też nie i tu duży znak zapytania niestety. Kilka rodziców jest za tym aby ich dzieci poszły jednak do tej pierwszej klasy inni natomiast wola je zostawić z tego względu ze pracują i ciężko im będzie takiego malucha zostawić na świetlicy bo w przedszkolu ma się kto nimi zająć. Szkoda jest rozbić taka fajna grupę dzieci która się nieźle ze sobą dogaduje. U nas w naszej miejscowości byłaby możliwość stworzenia jednej klasy bez rozdzielania dzieciaków ale grupa jak widać się podzieli. Ostatecznie wolałabym, aby córka choć kilka koleżanek z przedszkola miała w swojej klasie żeby było jej raźniej jeśli już zdecydujemy się na te pierwsza klasę ale tak jak pisze jeszcze trochę czasu jest więc trzeba poważnie się nad tym zastanowić
Moja siostra poslala swojego syna wczesniej do pierwszej klasy z tego wzgledu ze wszyscy jego koledzy poszli wczesniej i zostal by sam ale niestety nie radzi sobie zbyt dobrze wolalby sie bawic i nie chce mu sie odrabiac lekcji do tego byl wczesniakiem i byc moze ma to jakis wplyw na jego rozwoj.
O proszę nie każde dziecko da sobie radę jedno szybciej się rowija inni wolniej tak samo jest z nauką. … bardziej śmiałe i odważne dziecko również te bardziej zamknięte w sobie może nie dać sobie rady, dlatego z dziećmi trzeba pracować od najmłodszych lat by później sobie radziły i żeby im łatwiej było
E. Machulak, masz bardzo dobre podejście jako rodzic. Z dzieckiem pracować muszą przede wszystkim rodzice, nie wolno całej odpowiedzialności za wychowanie naszych dzieci zrzucać na szkoły i przedszkola. Najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest dobra współpraca na linii rodzic-nauczyciel.
Ja nie sugerowałabym się jednak tym, czy dziecko będzie miało w klasie kolegów z przedszkola. Jeżeli dziecko nie jest gotowe, to nie należy “uszczęśliwiać” go na siłę. Lepiej żeby poszło rok później bez kolegów, ale za to dobrze sobie radziło, niż za wcześnie, ale z kolegami. W razie kłopotów nawet najlepsi koledzy nie pomogą, a trauma pozostanie na resztę życia. Małe dzieci szybko zawierają nowe znajomości, więc nie należy się martwić, że dziecko będzie się czuło samotne wśród rówieśników.
Oliwia1126, zgadzam się z Tobą w 100%. Mojej znajomej syn jest dziś w 5 klasie (poszedł rok wcześniej). I tak jak piszesz, w kl. 1-3 rodzice i dziecko zadowoleni, a potem masakra. Oprócz tego, że chłopiec ma problemy z nauką, to jeszcze doszły do tego problemy z rówieśnikami. Chłopcy z tej samej klasy dokuczali synowi znajomej, który był fizycznie mniejszy i słabszy od nich, wyśmiewali go i przezywali. Skończyło się to na zmianie szkoły na prywatną, gdzie miesięczne czesne wynosi 800 zł plus różne dodatkowo płatne atrakcje (wycieczki, wyjścia do kina, teatru, na basen, itp.) - w sumie ok. 1200 zł co miesiąc.
Ale to jest wszystko pogmatwane hmm
U nas w rodzinie w tamtym roku córka mojego wujka poszła w wieku 6 lat do pierwszej klasy oczywiście z wymogiem jaki obowiązywał w roku 2015 wiec ona od września pójdzie do klasy 2. Moja będąc w Tym samym wieku pójdzie do zerówki.
Oczywiscie nikt nie powinien patrzeć czy dziecko pójdzie ze swoimi czy też nie koleżankami do szkoły każdy powinien patrzeć na swoje dziecko indywidualnie i starać się podjąć jak najlepszą decyzję
Ja nie posłałabym dziecka w wieku 6 lat do szkoły. Moja mama uczy klasy I-III i jest stanowczo przeciwna takiemu rozwiązaniu. Dzieci w tym wieku są nastawione wyłącznie na zabawę, nie naukę. Pewnie zdarzają się wyjątki od reguły, ale są to pojedyncze przypadki. Posyłając dziecko do szkoły w tym wieku miałabym poczucie, że odbieram mu dzieciństwo. Mama zaobserwowała też, że dzieci, które poszły do szkoły w wieku 6 lat mają często później problemy emocjonalne.
U nas w przedszkolu jest jedną twarda zasada mianowicie jeśli nauczycielka prowadzi zajęcia czy to jest np pisanie slaczków czy też omawianie pór roku czy miesięcy gdy dziecko odejdzie i nie będzie słuchać pani czy też pójdzie się bawić pani nie ma prawa go zawołać gdy pójdzie drugie i trzecie dziecko i zrobi to samo, pani musi przerwać naukę i dać dzieciom od 15 do 30 min przerwy na zabawę by później muc powrócić do zajęć w szkole tego nie ma, dzieci maja siedzieć w ławkach po 45 min !!! Czy wysiedza ??? wątpię !!!
E.Machulak, 6-letnie dziecko nie jest w stanie tak długo wysiedzieć w ławce. Koleżanka mojej mamy ma 6-latki i uczniowie cały czas chodzą po klasie, odwracają się, nie są w stanie skupić uwagi na dłuższy czas. Widać, że brakuje im zabawy. Jak to dobrze, że rodzice znów mają wybór
To zależy od dziecka, czy potrafi wysiedzieć w ławce czy nie, od charakteru etc. Ale po co zmuszać do nauki już 6 letnie dziecko? My jako dzieci miałyśmy dzieciństwo i nie musiałyśmy w takim wieku siedzieć w szkole, to po co odbierać rok dzieciństwa naszym pociechom?
Zajęcia zorganizowane ( z edukacji matematycznej, mowy i myślenia, itp.) w grupie dzieci 5 -letnich powinny trwać ok 20 - 25 minut, w grupie dzieci 6-letnich 25-30 minut i muszą być w trakcie takich zajęć przeprowadzone co najmniej 2 zabawy ruchowe lub taneczne. Chodzi o to, żeby dzieci nie siedziały przez cały czas w miejscu, ponieważ jest to dla nich trudne, a poza tym pozycja siedząca przez długi czas jest niekorzystna dla kręgosłupa.
E. Machulak, trochę się dziwię, że u Twojej córki w przedszkolu w tym wieku dzieci mogą odchodzić od zajęć. Wiadomo, że jak odejdzie jedno, to potem drugie, trzecie itd. To bardzo dezorganizuje pracę w grupie, a poza tym tracą na tym inne dzieci. U mnie w pracy ta zasada panuje jedynie w grupie 3-latków, ponieważ są to małe dzieci, u których okres adaptacyjny trwa cały rok. Pracuję już 13 lat i szczerze powiem, że nie zdarzyło mi się, aby w grupie 5 czy 6-latków ktoś odszedł od zajęć. Zawsze staram się, aby zajęcia były ciekawe dla dzieci, stosuję nowatorskie metody, atrakcyjne pomoce, a same zajęcia są zawsze w formie zabawy. Pisanie szlaczków, wycinanie czy liczenie wcale nie musi być nudne, można to zrobić w takiej formie, że dzieci są bardzo chętne do wykonywania zadania.
Ja nie wiem jak jest w innych przedszkolach bo u nas jest ich 3.
A w naszym akurat trzymają się tej zasady… ja tez sądzę że dziecko 6 letnie nie wytrzyma długo skupiając się na tym co pani do nich będzie mówić czy to jest w formie samej ścisłej nauki czy też zabawy to już zależy od podejscia pani przedszkolanki. Ja mam straszny mętlik mąż mówi żeby jednak poszła do tej szkoły bo córka będzie miała 6,5 latek ja mam mieszane uczucia bo myślę że sobie nie porodzi tym bardziej ze jest nieśmiała wśród innych a w domu i wśród znajomych to jej chyba nikt nie przegada szybko uczy się pisania literek i cyferek ale to jest nic w porównaniu co czeka ją w szkole tam już zacznie się nauką czytania i pisania etc.
Moja ciocia uczy w klasach 1-3 i wiadomo wszystko zależy od dziecka, ale mają obowiązkowo kącik do zabawy w klasie, ze wzgledu na 6 latki. A z tego co wiem teraz od następnego roku wchodzą klasy 1-8 a wraz z tym znika potrzeba puszczania dziecka rok wczesniej do szkoły. Jeżeli masz wątpliwości i martwisz się, nic na sile, żadna szkoda się coreczce nie stanie jeśli pójdzie starym torem:)
MamaKasia, u mojej córki w klasie też jest “kącik do zabawy”. Ale niestety tylko z nazwy. Jest to po prostu wydzielona część dywanu za ławkami, gdzie dzieci na przerwach siedzą i tylko wtedy mogą pobawić się zabawkami przyniesionymi w domu. Z informacji przekazanych przez nauczycielkę na zebraniu, dzieci, są dzieci które bawią się na każdej przerwie kosztem zjadania śniadań. Dodam jeszcze, że w klasie córki są dzieci, które poszły do szkoły jako 6 i 7 latki. Ale wiadomo, szkoła szkole nie równa (mieszkam w mieście wojewódzkim, a szkoła zajmuje najwyższe miejsce w rankingu w województwie).
E. Machulak. Oczywiście, że to czy dziecko będzie w stanie skupić się na zajęciach zależy w 90 % od prowadzącego. Jeżeli pani przez 20 minut tylko mówi, to na pewno dziecko tego nie wytrzyma, nawet dorosły może się znudzić. W pracy z dziećmi kieruję się zasadą Konfucjusza: “Powiedz mi, a zapomnę, pokaż a zrozumiem (zapamiętam)”.
Moja córka w styczniu kończyła 7 lat, a we wrześniu zaczynała pierwszą klasę. Dziś jest w drugiej. Różnica między nią a młodszymi kolegami i koleżankami w klasie polega na tym, że np. sama czyta lektury (innym czytają rodzice), sama odrabia lekcję, ja tylko sprawdzam (innym rodzice muszą czytać polecenia); bierze udział w licznych konkursach: matematycznych, ortograficznych, recytatorskich, itp; na sprawdzianach szybciej wykonuje zadania oraz wykonuje też zadania dodatkowe (na “szóstkę”). Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, aby posłał dziecko wcześniej czy później do szkoły. Przedstawiam tylko jak wygląda to z mojej perspektywy. Musi to być świadoma decyzja rodziców i najlepiej odpowiedzieć sobie na pytania: 1)czy moje dziecko jest gotowe pod względem umysłowym, społecznym, emocjonalnym, fizycznym; 2) czy szkoła jest odpowiednio przygotowana i dostosuje metody nauczania do wieku dziecka (młodszego, czy starszego) 3) czy szkoła zapewnia opiekę nad dzieckiem podczas np.ferii, dłuższej przerwy po świętach, itp.) w przypadku gdy rodzice pracują, a dziadkowie mieszkają daleko;
Forum dla rodziców - sprawdź dlaczego warto się na nim udzielać
Forum dla rodziców to miejsce, w którym rodzice dzielą się swoim
doświadczeniem. Wejdź na polskie forum rodziców, poszukaj informacji
ważnych dla Ciebie i odpowiadaj na pytania zadawane przez innych. Forum
rodziców to kompendium wiedzy i miejsce, w którym można poplotkować.
Znajdziesz to radu związane z ciążą i porodem oraz wychowaniem,
pielęgnacją i dietą. Jesteś rodzicem malucha? Forum rodziców to miejsce
dla Ciebie. Na Forum dla rodziców w zakładce małe dziecko znajdziesz cenne
informację i wskazówki. To miejsce, w którym możesz publikować i dzielić
się wiedzą oraz zadawać pytania i korzystać z umieszczonych wcześniej
porad innych rodziców. Forum dla rodziców Canpol babies to bezpieczna
strefa, w której każde opublikowane pytanie dotyczące rodzicielstwa jest
na miejscu.
Forum dla mam - dlaczego warto dołączyć do społeczności mam Canpol babies
i wymieniać się poradami
Forum dla mam to miejsce, gdzie możesz porozmawiać z innymi mamami na
tematy związane z macierzyństwem. Rejestrując się na forum dla mam, możesz
uczestniczyć w rozmowach i dyskusjach, zadawać pytania bardziej
doświadczonym mamom i samej radzić bazując na własnej wiedzy. Fora dla mam
to miejsca, gdzie spotykają się również kobiety, które planują ciąże.
Forum dla przyszłych mam, skupia kobiety, które same nie mają
doświadczenia, ale chcą się dowiedzieć jak najwięcej na temat
rodzicielstwa. Dzięki obecności na forum dla przyszłych mam zdobywają
wiadomości z pierwszej ręki od kobiet, które same właśnie zaszły w ciąże
lub urodziły. Na Forum mam Canpol babies możesz wybrać interesująca Cię
kategorię, śledzić konwersację, włączyć się do rozmowy w każdym momencie i
zadawać pytania na ważne dla Ciebie tematy. Spodziewasz się dziecka,
odwiedź kategorię ciąża i poród, karmisz piersią, wyszukaj interesująca
Cię sekcje. Forum mam to miejsce dla rodziców maluchów i starszych dzieci,
którzy szukają rad na temat pielęgnacji, rozwoju i wychowania, chcą
podzielić się sprawdzonymi przepisami lub metodami na wprowadzenie nowości
do menu dziecka, pisząc w zakładce dieta lub po prostu porozmawiać
odwiedzając strefę ploteczki. Rodzicielstwo to temat, który Cię
interesuje? Fora dla mam skupiają osoby o podobnych zainteresowaniach.
Zajrzyj do nas, zdobywaj informację i wymieniaj się poglądami. Na Forum
dla mam możesz dzielić się wiedzą i wygrywać nagrody. Najbardziej aktywne
i pomocne mamy mają szansę na udział w comiesięcznych testach produktów
Canpol babies.