Witam, syn od urodzenia sapal charczal itp. Wydawalo się że ma zatkany nosek, dawalismy po kropelce do każdej dziurki, raz udało nam się coś odciagnac Frieda. Teraz od paru dni mocniej chrzaka i ewidentnie coś mu w nosku zalega. Stosujemy disnemar baby , kak coś się pojawi to odciagamy ale praktycznie raz coś widzieliśmy że jest w dziurce. Czasem robimy inhalacje solą po dwie trzy minuty. Mam wrażenie że to nic nie pomaga. Teraz święta więc do lekarza nie ma gdzie pójść. Z drugiej strony wiem że to mogą być jeszcze wody płodowe albo m oje mleko które czasem przy karmieniu tryska do nosa przy przystawianiu dziecka do piersi;) zaczynam się bardzo martwić tym. Syn skończy za parę dni miesiąc. Disnemar jest dla niemowlaka ale zaczęliśmy go już używać…
Mój mały dosyć długo charczal nasza lekarka mówiła że to normalne u małych dzieci. Kataru nie miał tylko właśnie jakby zatkany nos. I faktycznie ustąpił ale teraz już nie pamiętam ile miał.
Chyba nie napisałaś ile twoje dziecko ma… na początku to normalne że w nosie furczy, bo właśnie zostało coś z życia w brzuszku, albo właśnie to twoje mleko. Psikaj po prostu wodę morską do noska… Jeżeli bardzo Cię to martwi to pewnie że idź z tym do lekarza, narazie jednak nie ma się co przejmowac na zapas…
Może to sapka niemowlęca. Polecam oczyszczać kilka razy dziennie nosek malucha, szczególnie po kąpieli i rano po przebudzeniu. Aby odblokować zatkany nosek można przepłukać solą fizjologiczną a następnie użyć aspiratora bądź gruszki do nosa. Należy koniecznie zadbać o odpowiednie nawilżenie mieszkania. Jest to ważne szczególnie zimą, gdy korzystamy z centralnego ogrzewania (bardzo wysusza powietrze). Należy regularnie wietrzyć mieszkanie , nie nagrzewać powietrza do temperatury powyżej 21 °C i nawilżać. U nas sprawdza się wieszanie mokrej pieluszki na łóżeczku.
U mnie synek miał to samo, położna mówiła, że nie ma się czym martwić, że to tzw czapka niemowlęca. Poleciła kupić nawilżacz powietrza i zakraplać synkowi do noska po kropelka NACL sol fizjologiczna 0,9%. Miało przejść samo i rzeczywiście tak było. Mimo wszystko, przy wizycie u pediatry lub wizycie położnej w domu warto o tym wspomnieć, by fachowym okiem, jak ja to mowie zetknęli na bobasa.
Takie charczenie to może być wiotkość krtani. Bardzo często spotykane u dzieci, wówczas charczenie mija koło roku . Mam dokładnie to samo z moją córką i miałam z synkiem ![]()
GoskaK rozumiem że samo przechodzi więc nie jest grozne ?
U nas synek ma tak jakby sapke też od urodzenia. Pediatra mówił żeby się nie przejmować bo synek ulewal. Podobno może mu pokarm podczas ulewania podrażnic nosek. Pediatra kazał zakraplac sól fizologoczna do noska. Jednak mi to niedawalo spokoju i zapisałam go do laryngologa. Laryngolog zabronił kategorycznie codzinnie plukac nosek jeśli dziecko nie ma kataru ze wzgledu na niszczenie naturalnej śluzówki noska. Powiedział ze tak więcej można krzywdy dziecku wyrządzić. Na wizycie okazało się ze ma 3 migdał i to dlatego tak charczal. Od roku jestesmy pod obserwacją laryngologa.
Zwykle przechodzi samo w momencie gdy elementy chrzęstne krtani wzmacniają się. Jeśli ten stan będzie się utrzymywał po roku można skonsultować z laryngologiem. Póki dziecko nie ma żadnych niepokojących objawów ze strony układu oddechowego nie ma się czym martwić
Tylko przyzywczaić się do domowego Lorda Vadera ![]()
moja córka miała (i w sumie ma lecz jest już dużo lepiej) nadal to samo, ma 4 mies aktualnie, często zatkany nos pełny wydzieliny, ja odciągałam katarkiem, kropiłam solą fizjologiczną po 3-4 kropelki na dziurke (nie morską bo to wbrew pozorom wysusza), do tego 1-2 razy spray solik, no i kupiłam jonizatory powietrza takie podłączane do kontaktu, kosztują ok 70 zł na allegro, chyba pomaga bo oddycha lepiej, no i niska temp w pokoju
Dziekuje za odpowiedz. My jestesmy po wizycie u laryngologa ktory stwierdzil ze Maly ma zatkany nosek i musimy mu odciagac katarkiem plus woda morska i nasivin.
wczoraj faktycznie cos tam wyszlo, dzis mimo iz slychac jakby charczal i mial zatkany nos nic nie odciagnelismy…
Dlaczego morska wysusza? sama nie wiem co robic bo czytalam tez komentarze zeby nie ingerowac przesadnie roznymi kroplami itp ale zastosuje sie do zalecen laryngologa…
byc moze ma tez wiotkosc krtani, wg mnie napewno bo skrzeczy, je i wydaje dzwieki jak osiolek, czasem przy oddychaniu jakby sie zaciagal…zaczynam sie stresowac zeby nie przerodzlo sie to cos gorszego jesli faktycznie nos jest zatkany.
Justkejt ile razy mozna odciagac katarkiem. nam lekarka kazala zakraplac wode morska 4 razy dziennie i nie wiem czy za kazdym razem probowac odciagac?
@lidiabar ja odciągałam rano i wieczorem jak miała bardzo zapchany nos. Warto najpierw zakropić nos, położyć na brzuch albo ponosić brzuszkiem do dołu żeby spłynęła jak najbardziej ta wydzielina i wtedy odciągnąc. Młoda ma teraz 4 miesiące i zaczyna jej to mijać. Teraz odciągam raz na kilka dni i jest tego dużo mniej. NIe wiem czy brałaś pod uwagę, że dziecko może mieć tzn refluks ukryty mimo, że np nie ulewa ani nie wymiotuje. Po prostu mleko sie cofa do nosa i stąd jest zatkany. Ja podejrzewam, że własnie to było i troszke nadal jest u mojej, ale nie latam po lekarzach bo wiadomo, że przełyk itd musi się dokładnie rozwinąć a to zajmuje ok 9 miesięcy od narodzin. Też byłam u laryngologa i nic nie stwierdziła, wszystko w porządku. Także musisz się przemęczyć, a wiem jakie to stresujące, ale to zacznie mijać ok 3 miesiąca.
Lidiabar częsty problem. Zalegające wody płodowe. Wydaje się, że nic tam nie ma a jednak głęboko siedzi i nie chce wyjść
u nas codziennie rano i wieczorem sól fizjologiczna a potem odciąganie abakusem do odkurzacza (super odciąga, bardzo dokładnie) i po jakimś czasie wyszedł duży korek (krew i wszystko co tam przy porodzie weszło). Na pewno ważne systematyczne odciąganie i naprawdę polecam aspiratorem do odkurzacza… Oczywiście GosiaK też ma rację, że czasem chodzi też o wiotkość krtani.
Może to jeszcze wody płodowe. Najlepiej wodą morską psikać nosek i myślę że będzie ok ![]()
dzieki Dziewczyny. byc moze jest to jakas wydzielina typu wody plodowe. Ulewa rowniez wiec pewnie i cos z tego tam wpada plus czasem przy przystawianiu rowniez mleko tam wpadnie z piers jak pryska mi jak oszalale…
bardziej chodzi o to ze od dwoch tygodni jest coraz gorzej. zaczal warczec i oddych jkaby mial zatkany nos.
Odciagamy katarkiem podlaczonym do odkurzacza ale wypada troszke bialej wydzielinki i tyle. Lekarka kazala pryskac nasivin, mam nadzieje ze nie pogarszamy sytuacji…
Hej;-)
Też mam podobny problem. Synek ma juz 9 miesięcy a jeszcze charczy noskiem. Codziennie czyszczę nosek. Ostatnio zorientowałam się, że to może być przez suche powietrze w mieszkaniu. Zaczęłam dodatkowo nawilżać nosek i po nawilżeniu trochę ustępuje. Używam spray Sterimar higiena nosa.