Żal post

Kalusia tutaj masz racje nie każdy po porodzie czuje sie na tyle silny że ma ochote na towarzystwo;)

ja przed porodem mówiłam że z odwiedzinami prosze poczekac;) a po porodzie okazało sie że komplikacje doszły dodatkowo dłuższy pobyt w szpitalu ze wzgledu na mnie i na małą no ja bynajmneij nie czułam silnej checi na odwiedziny

Z tym samopoczuciem po porodzie bywa różnie...odwiedziny czasami są męczące.. chociaż nie zawsze ;)

No jest tak , że po porodzie chcemy takiego spokoju i komfortu :) Jeśli te odwiedziny są praktycznie ciągle to faktycznie jest to męczące :) 

Po porodzie to każda marzy wyjść ze szpitala i zaszyć się w domu.. hmm bynajmniej u mnie tak było. a jeśli goście to i coś upiec pewnie trzeba, ciągle być w gotowości itd. 

A ja tam lubię odwiedziny i gości. Nawet jak są często. I przecież nie zawsze trzeba coś piec. Cząsteczka ze sklepu do kawy też są ok. 

Dla mnie odwiedziny były męczące ale po pierwszym porodzie bo faktycznie fatalnie czułam się i dłuższy czas dochodziłam do siebie. Mąż kazał mi nie patrzeć na gości tylko odpoczywać bo widział kiedy ledwo z nimi siedziałam.. Za to po drugim porodzie bardzo dobrze czułam się i nie przeszkadzały mi odwiedziny.. w dniu kiedy wróciłam ze szpitala i byłam na zakupach uslyszalam , że nie widać po mnie połogu itp.. no ale cieszyłam się bo miałam siłę zająć się starszym jak i młodszym dzieckiem.

Są lepsze i gorsze dni. My dzisiaj np. Po nieprzespanej nocy bo Małego męczy brzuszek (już od szpitala) I chyba w nocy się skumulowało. Także dzisiaj na przyklad gości bym nie chciała. 

 

Ale ogólnie czuje się coraz lepiej (jutro Maly bedzie mial 2 tygodnie) od przyszłego tygodnia będzie już trochę gości bo rodzinka chce poznawać Małego 🙂

 

Dziewczyny bo to właśnie zależy jak kto się czuje. Jeśli czujecie się źle to myślę że goście to zrozumieją i poczekają z odwiedzinami. A jak człowiek czuje się dobrze to serce się raduje jak może się pochwalić pociecha przed innymi :)

Dokładnie. Ja też lubię odwiedziny ale gdy się źle czuje to już nie bardzo. Po porodach to był dla mnie taki czas, by wspólnie poleniuchować i nacieszyć się sobą a nie ciągle sprzątanie, bo ktoś może zaraz przyjść 

ja nie czułam sie na siłach na odwiedziny;( wiekszośc dnia przesypiałam razem z dzieckiem, przyznaje ze byłam słaba do tego nieprzespane noce, odwiedziny to ostatnie o czym myślałam;) chciałam ten czas spedzić w scisłym gronie dodmowym;)

 ale po pierwszym porodzie było troche inaczej lepiej sie czułam i przyznam ze troche mnie zaskoczyli goscie bo nawet nie zdążyłam rozpakowac walizki ze szpitala jak nastapił dzwonek do drzwi;/ 

ja też jestem z tych c nie czekały na odwiedziny, chciałam się nacieszyć tym czasem dla siebie i maluszka 

To są wyjatkowe chwile jednak. A tu nie dość, że odwiedziny to słuchaj jeszcze rad "madrzejszych" :D tego nie jedz, grubiej ubierz to dziecko, za moich czasów :D

No trzeba być okropnym człowiekiem po prostu żeby iść do kogoś jeszcze udzielać nieproszonych rad trochę To jest przykre że ta kobieta jednak idzie w odstawkę po porodzie i mniej się myśli o tym jak ona może się poczuć najważniejsze jest dziecko. Wiem że dziecko jest bardzo ważne w tym wszystkim No ale trzeba pamiętać jednak że kobieta dużo przeszła i dużo jeszcze przed nią trudnych momentów

Ja to jednak lubię wysłuchać rad, co chce wykorzystać to słucham, jak nie to puszczam mimo ucha. Wiem że inni chcą dla mnie i dziecka dobrze. To jest moje pierwsze dziecko więc dopiero tego doświadczenia nabywam i jeszcze wszystkiego nie wiem. Ale to wiadomo czasami mogą takie rady ciotek drażnić także trzeba być delikatnym i uważać

Ja też lubiłam słuchać rad przy pierwszym dziecku bo wszystko dla było nowe. Co chciałam to wykorzystalam;) teraz może dużo wiem ale dalej uczę się;) nie lubię za to kiedy ktoś coś narzuca np żeby ubrać inaczej dziecko itp

Narzucanie jest najgorsze. Nie lubię jak ktoś decyduje za mnie i od razu włącza mi się tryb anty tą osobą. Mnie strasznie drażniły rady, co dziecku dawać do jedzenia. Lub czemu nie daje mu sucharek. Za ich czasów już 3miesiecznemu dawało się do mleka i cała noc przespalo

Kiedyś jednak było inaczej;) teraz w sumie sposób pielęgnacji noworodków co chwilę zmienia sie... ;)

oj mysle ze nawet perspektywa 10 lat ma znaczenie

Zapewne tak. Choćby kwestia kąpieli. Dużo jest twierdzen, że dziecko kapie się dopiero po tygodniu. Im dłużej w mazi tym lepiej. Albo, by pępowinę odciąć dopiero, gdy przestanie pulsować 

No ciągle się zmienia :) Nawet 6 lat temu jak rodziłam było inaczej niż teraz. Wcześniej mi dziecko wykąpali ,a teraz mogłam dopiero w domu. 

Co do rad odnośnie jedzenia ,że 3 miesięcznemu mam dać kartofelka z masłem to ja podziękuję :) Tu akurat w ciągu 10 lat się dużo nie zmieniło i moje córki są 6 miesięcy wyłącznie na piersi  :) Przybierały zawsze dużo i zdrowo rosły :)