Zakupy z dostawą do domu. Czy to już czas?

Aneczka moja teściowa, żeby nie dźwigać zakupów czasami kupuje online nawet wędlinę, mleko, mąkę itp, mamy w mieście taką hurtownię, w której można zrobić zakupy spożywcze z dostawą, zamawiasz i za kilka godz, a czasami nawet szybciej masz zakupy u siebie.

Wasz.ka rozumiem że tak można. Ale dla mnie to jest opcja dla totalnie leniwych. Drobne zakupy mozna zrobić na spacerze z dzieckiem. A cięższe zawsze mąż może zrobić. Więc dla mnie ta opcja jest najgorsza.

Ludzie zamiast wyjąć z domu przejść się zamawiają do domu. Tak samo ciężko im jest przejść się parę metrów do sklepu tylko jadą samochodem. Tak tak wiem tak wygodniej bo nie trzeba dźwigać itp ale potem właśnie mało ruchu powoduje nadwagi i inne problemy. I sami powinniśmy mieć do siebie pretensje że tej wygodzie ulegliśmy 

Szczerze to sobie nie wyobrażam już życia bez zakupów online. One zmieniły wszystko o 360 stopni, dosłownie. W moim przypadku chodzi o brak dostępu do jakiejś większej galerii handlowej (minusy mieszkania w małej miejscowości). Może to i lepiej bo z tego co słyszałam o dalszej rodziny to ceny w takich miejscach mogą być iście zaporowe. Ostatnio do zakupów przez internet dorwał się także mąż bo akurat potrzebował bielizny. Skorzystał z jakiejś tam porównywarki cen, pokazało mu najlepsze ceny w sklepie Gatta - https://www.gatta.pl/pl/rodzina/dla-niego/bielizna/ Już nawet wliczając przesyłkę jest to opłacalne. A przy większym zamówieniu miał darmową jak dobrze pamiętam :)

Aneczka - to nie jest opcja dla leniwych... Owszem to jest wygodne, ale robienie takich zakupów może wynikać z wielu czynników. Wyobraź sobie młodą matkę i dziecko w wózku. Do tego osiedlowy sklep, w którym nawet nie masz jak sie obrócić z tym wózkiem. To jak z dzieckiem isć po drobne zakupy? A co jeśli do sklepu prowadzi 5 schodków? Nie zawsze można z tym wózkiem na swobodnie wejść. Dodatkowo w małych sklepach (nawet żabkach) alejki nie są dostosowane do szerokości wózków. Czasami trudno się minąć z inną osobą, a co dopiero gdy byłoby się z wózkiem. Co do hipermarketów: ostre jarzeniówki, klima, hałas, różne zapachy, bakterie i wirusy... to nie jest dobre miejsce dla noworodka. 

 

Bardzo ostro oceniasz osoby kupujące przez internet... Totalnie się z tobą nie zgadzam, chociaż podejrzewam, że są przypadki, o których Ty piszesz, ale to raczej mniejszość (10-15% wszystkich zamawiających online). Reszta robi to z innych przyczyn niż lenistwo. A wyjście do sklepu to nie jest spacer i nigdy spaceru nie powinno zastępować. 

 

Gdybym mieszkała w mieście, to na pewno często bym zamawiała zakupy przez internet. Jasne - chleb może kupić mąż jadąc do/z pracy, ale pozostałe rzeczy można spokojnie zamawiać z dostawą do domu. Nie dość, że nie szarpiesz się w sklepie z wózkiem lub małym dzieckiem, to jeszcze wniosą Ci do domu :) 

Pchela zawsze można zostawić męża z dzieckiem i skoczyć po drobne zakupy. U mnie też niedaleko jest sklep do którego z wózkiem nie wejdę ale chodząc na spacery idę do dalszego sklepu i nie widzę problemu. Biedronek jest teraz na każdym kroku a tam można wejść bez proble y 

Aneczka pod warunkiem, że masz meża w domu i ma na to czas. Lub dziecko nie wisi Ci na piersi. Ale Ciebie i tak nie przekonam. 

Poprostu wyraziłam swoje zdanie

Ja tam jestem za zakupami online czy to ubrania czy jedzenie cokolwiek.  I owszem można iść do sklepu z dzieckiem ale po co skoro ten czas można poświęcić np na spacer z dzieckiem zwłaszcza teraz kiedy jest zimno na dworze w sklepach gorąco. Są różne sytuacje ja np do sklepu nie wchodzę z dzieckiem jak wiem że się nie zmieszczę odpuszczam zakupy . W dużych sklepach też nie jest kolorowo jak mnóstwo ludzi robi zakupy z wózkiem się przeciekać , nagle dziecko zaczyna płakać i często połowy się nie kupuje . 

Są ludzie schorowani itd 

Tak samo można byłoby powiedzieć po co zamawiać jedzenie online z dowozem do domu skoro można iść do restauracji . Zakupy online mają i będą mieć swoich zwolenników. 

Aneczkaaa... tylko, że to zdanie wyraziłaś już po raz któryś. I zawsze jak ktoś napisze, że jest "za" zakupami online i je lubi/korzysta to Ty podważasz zdanie tej osoby i negujesz. 

Każdy robi jak uważa 

Nie widzę powiązania między zakupami online a nadwagą ;) Jeśli komuś zależy na aktywności fizycznej, to serio - regularnie wyjdzie na spacer. A jeśli ktoś po prostu nie ma czasu / chęci / czegokolwiek na ruch, to w jego przypadku wyjście do sklepu niczego nie zmieni. Ale to tak odbiegając od tematu ;)

 

Gdybym nie mieszkała na wsi, gdzie nie ma możliwości zamawiania codziennych zakupów do domu, to byłabym stałą użytkowniczką tego rozwiązania. To nie jest lenistwo - to jest zwykłe oszczędzanie czasu. Raz robiłam w ten sposób zakupy dla chorej cioci i uważam, że jest to mega sprawa. W sklepie zwykle się spieszymy, czegoś zapominamy mimo przygotowanej listy zakupów, denerwujemy się stojąc w kolejce, jesteśmy wykończeni ogarnianiem zakupów i dziecka (które np. w okresie jesienno - zimowym trzeba przecież w tym sklepie rozebrać, a nie każde dziecko jest super spokojne i grzeczne). Nienawidzę chodzić na zakupy i ubolewam nad tym, że nie mam innego wyjścia. I z tego też powodu resztę rzeczy kupuję przez internet, zaoszczędzając i czas, i pieniądze.

 

Przygotowując wyprawkę dla Synka absolutnie wszystko kupiłam przez internet. Dodałam te same lub podobne produkty w czterech różnych sklepach, porównałam ceny końcowe - pomiędzy najtańszym i najdroższym koszykiem było 80 zł różnicy. Może to niewiele, ale dla mnie bardzo dużo - tym bardziej, że zakupy robiłam w wolnym czasie, więc dla mnie to czysty zysk.

Wiele rzeczy zamawiamy na Allegro, bo mamy wykupioną opcję Smart - super sprawa, zwłaszcza z pieluchami i zabawkami, bo bywają świetne promocje i ceny są dużo korzystniejsze niż na innych stronach.

Często korzystam też z porównywarki Ceneo, dzięki której też można znaleźć dobre okazje. Mam sprawdzone sklepy: Apteka Gemini, Melissa, DOZ (ceny dużo fajniejsze, niż w aptece stacjonarnej, a jest darmowa wysyłka z odbiorem w punkcie DOZ) - tam wchodzę często i sprawdzam aktualne okazje. Co do ubrań - mam sprawdzone sklepy i dla siebie, i dla Męża, i dla Syna, gdzie rozmiary są już przez nas sprawdzone i wiem, że będą ok. Także czasem wyczekuję tylko na akcje rabatowe, a takie bywają często.

Kiedy Syn pił jeszcze mleko Hipp, to zamawiałam je na stronie dodomku.pl - wysyłka zawsze wynosiłam max. 8zł, a jeśli kupiło się produkty Hipp za minimum 100 zł (a to nie trudne, zamawiając zapas mleka), to była darmowa.

 

Dla mnie zakupy przez internet to po prostu mądre zarządzanie czasem i pieniędzmi - robisz je w wolnej chwili (np. wieczorem) i masz możliwość szybkiego porównania cen i wybrania lepszej opcji. A jeśli mam ochotę na spacer, to po prostu idę na spacer, bez konieczności taszczenia ciężkich toreb i dziecka, które akurat ma gorszy dzień i płacze o wszystko. Zero stresu, zero nerwów, i wszyscy jakoś lepiej w domu funkcjonujemy :)

Asia zgodzę się z Tobą mam wrażenie że zakupy przez internet sa bardziej przemyślane , człowiek analizuje itd a w sklepie pod chwila impulsu kupuję i często tak jest że później się coś np nie podoba . Ja tak mam . Dlatego lubię kupować przez internet . Często też w sklepach stacjonarnych nie ma np ubrań dla synka i kupuję w internecie bo tam są dostępne . A jak są wyprzedaze to tylko przez internet na spokojnie w sklepie jest zawsze duży tłok 

pati, wyprzedaże w sklepach stacjonarnych to już w ogóle prawdziwy koszmar :) za to właśnie kocham internet - można wszystko zrobić na spokojnie, bez nerwów, z głową, nie wrzucając do koszyka byle czego. Ubolewam tylko, że dostawy produktów spożywczych na wieś raczej nie zawitają...

 

Jeśli chodzi o ubranka dla Synka, to czekam na wyprzedaże 5 - 10 - 15: co jakiś czas robią takie do -70 - 80% i wtedy zaopatruję się w rzeczy na zapas, zwykle poszczególne produkty kosztują po ok. 10 - 15 zł, a jakościowo są naprawdę super. Mam też sprawdzoną rozmiarówkę, więc na szczęście nie zdarzyło mi się jeszcze zwracać ubrań. 

W internecie też jest wiele promocji i haczyków na które łapią ludzi :)

aneczka, oczywiście, że tak. Ale masz możliwość spokojnego porównania cen, sprawdzenia czy promocje są faktycznie opłacalne. W sklepie stacjonarnym nie jest to zwykle możliwe, a już z dzieckiem na ręce to w ogóle odechciewa się cokolwiek porównywać  :)

aneczkaaaa - w sklepie stacjonarnym jest jeszcze więcej haczyków :) Tym bardziej, że nie kontrolujesz ile już masz w koszyku :) Dopiero przy kasie widzisz kwotę. Ile razy w sklepie są "promocje" 2 za 1 lub kolejny produkt ileś % taniej. I wcale tyle nie chciałaś kupić, ale przecież promocja to weźmiesz. A ile razy przy kasie Panie do czegoś namawiają. Zresztą jeśli chodzi o sklepy stacjonarne to są nawet nauki zajmujące się takim marketingiem :) To, że alejki w sklepach są w taki, a nie inny sposób postawione i wypełnione to celowe działanie :) Tak samo wszelkiego rodzaju ogłoszenia czy plakaty promocyjne. 

Ja osobiście wolę żeby mój mąż ten czas poświęcił dziecku albo zwyczajnie już był w domu niż latał po sklepach bo zakupy trzeba zrobić. Ja z małym dzieckiem teraz sobie nie wyobrażam zakupów poza pieczywem z prostej przyczyny. Nie mamy windy i trzeba będzie wnieść dziecko i jeszcze zakupy do tego? O nie dziękuję. 

Pchela zgodzę się że się nie kontroluje na jaką kwotę ma się wrzucone produkty ale ja nie mam tak że wrzucam co popadnie. Moje zakupy są przemyślane i w sklepie czytam składy i patrzę na ceny i wybieram najlepszą dla mnie opcje. 

aneczka, każdy ma swoje preferencje - dla jednych zakupy stacjonarne są ok, dla innych (w tym dla mnie) to zwyczajna strata czasu, który można wykorzystać lepiej :) 

Natomiast faktem są różnice w cenach - kosmetyki, pieluchy i inne akcesoria dla dzieci, mleko dla dziecka i wiele, wiele innych produktów są tańsze w sklepach internetowych i te różnice są diametralne. Ja kiedyś nawet robiłam porównanie zakupów złożonych z moich kosmetyków i rzeczy dla dziecka  - sprawdzałam w sklepach stacjonarnych, w których kupowałam wcześniej oraz w kilku internetowych. Jeśli znajdę to porównanie to wrzucę, bo różnica to było kilkadziesiąt złotych. 

Aneczka i rozumiem że te przemyślane zakupy z czytaniem składów robisz razem z dzieckiem? Bo jeśli tak to masz bardzo spokojne dziecko albo poczekaj aż podrisnie bo u mnie gdzieś po 15 miesiącu wejście z dzieckiem do sklepu to było pole bitwy