Witam serdecznie,
jeszcze nie dawno miałam problem z zmniejszoną laktacją, jednak teraz zauważam, że mój 4,5 , a w zasadzie to już niebawem 5 miesięczny synek nie najada się mleczkiem z piersi, ciągnie bardzo krótko około 5 min. Za dnia podaje mu jeszcze kaszkę Sinlac w ilości 1,5 łyżki stołowej + 4 łyżki wody i oczywiście później jakieś warzywko. Na wieczór podaje mu mleko modyfikowane 150ml, żeby mógł dłużej spać, jednak zbytnio to nie pomaga. Synek zamiast dłużej przespać to nadal budzi się po 2-3h nawet czasem się zdarza że po 1,5h. Przed moim kryzysem laktacyjnym , Hubercik przesypiał od 4-6h .W nocy nasz problem polega na tym, że Hubi budzi się ewidentnie głodny, pociągnie 5 min i zasypia i po krótkim czasie znów budzi się głodny i sytuacja się powtarza. Chce mu zagęścić mleczko na wieczór kaszką, jednak w domu mam kaszkę Sinlac i chciałam dopytać czy mogę jej użyć. Naczytałam się bardzo dużo na innych forach. Połowa ludzi ją stosuje, natomiast druga połowa odradza-tylko dlatego że nie proponuje tego producent kaszki Nestle Sinlac. W domu posiadam też kaszkę mleczno-ryżową. Przez bardzo krótkie i mało efektowne ssanie synka przypuszczam stąd zmniejszoną ilość pokarmu i chyba bez buteleczki w dzień chyba wnet się nie obędzie. Za dnia niema problemu by przystawiać mu pierś kiedy zapragnie, jednak w nocy człowiek pragnie na chwilę zamknąć oczy, a przy okazji mieć pewność, że dziecko jest syto najedzone i może spokojnie spać, a głodny brzuszek nie będzie go wybudzał.