Beata my dajemy skórkę od chlebka, ale to teraz dopiero jak syn ma 8msc. Fajnie drapie dziąsła i jak połknie to nie będzie problemu. Zmrożone owoce też są spoko.
Beata ja tylko gryzaki dawałam.bo nam tyle wystarczyło
pierwsze słyszę aby dawać dziecku zamrożone owoce
Ja czesto dodawałam do owsianek czy kaszek, nie było wówczas owoców sezonowych to dodawałam właśnie mrożone, truskawki borówki czy jagody. Zwłaszcza jeśli masz takie owoce z ogródka;)
Samych zmrożonych owoców bym się bała podać zwłaszcza, ze tak małe dziecko jest podatne na infekcje górnych dróg oddechowych.
Co do tzw. przylepki chleba;) pamiętam jak mnie ojciec z matką ratowali ;) jak byłam mała myślałam ze przez gardło przejdzie a sie zaklinowała;D
polecam te gryzaki z siateczką;)
My też dawaliśmy kawałek skórki z chleba, żeby sobie żuło ale nie typowo przy ząbkowaniu tylko już jakiś czas po rozszerzaniu diety, żeby właśnie coś próbował synek "mielić".
Co do zamrożonych owoców to można się zdziwić jak dzieciom smakują. Koleżanka mi kiedyś pisała, że wyciągnęła swoją zamrożoną aronię i nawet nie zdążyła rozmrozić bo dzieci już wcinały takie kulki. Nie mogłam uwierzyć aż sama kiedyś wyciągnęłam jagody i było to samo. Syn chciał już i nie dał sobie wytłumaczyć, jadł takie zmarznięte. :)
Byk się bała że zaraz angine będzie miało
Monia ja tam załatwiłam gardło małej gryzakiem;( tak łapczywie gryzła było lato gorąco i gardło gotowe;(
Dodać do czegoś to rozumiem, ale takie zamrożone dać dziecku. Chyba ja bym nie próbowała
Tak to chyba zależy od dziecka :)
No właśnie też się tego obawiałam
To mój dobrze hartowany od małego :D nic mu nie było i wcinał aż się uszy trzęsły :) Ale staram się podawać rozmrożone, wtedy raz się dorwał.