Mam 3 miesięcznego synka który jest bardzo dużym dzieciaczkiem. Od samego początku bardzo ładnie podnosił główkę i już koło 2 miesiąca przekręcał się z brzuszka na plecki. Bardzo pięknie łapie zabawki i bawi się swoimi paluszkami i mamy twarzą oraz dłoni. nie zaciska piąstek ani nie pręży się jedynym niepokojącym zachowaniem jest to że od tygodnia robi dziwne mostki tak żeby posuwać się na plecach aż tył głowy zaczerwieniony jak na niej się przesuwa na macie. Również na rękach nie przytula się do klatki piersiowej tylko odpycha się do tyłu. Czy to może być wzmożone napięcie mięśniowe?
my mielismy zbyt duze napiecie miesniowe, jezdzilismy 2 razy moze 3 do szpitala tak pielegniarki piokazywaly mi co mam robic w domu sprawdzaly jak dziekco reaguje na dane cwiczenia wracalam do domu i cwiczylam tyle razy ile mi kazano.
Justa mama przede wszystkim nastaw się pozytywnie.nie zakładaj z góry że córcia się boi i się zamknie na ćwiczenia z obcymi.sluchaj co i jak trzeba wykonywać.rozumiem że córka się boi obcych zresztą jak większość dzieci ale musisz pozwolić obcym na to by polepszyć zdrówko córci.
Mój syn miał wzmożone napięcie mięśniowe, chodziliśmy na rehabilitację jakoś od momentu jak miał miesiąc i skończyliśmy po roczku (na koniec już w sumie z napięciem było ok, ale miał do tego asymetrię i pani rehabilitantka czekala aż zacznie chodzić żeby zobaczyć czy jest prosty).
Na ćwiczenia chodziliśmy co jakieś trzy tygodnie i mieliśmy ćwiczenia do wykonywania codziennie w domu, po dwa, trzy razy dziennie. Ale z tego co się orientuję to zależy od ośrodka, w jednych są właśnie ćwiczenia do domu, a w ośrodku co jakiś czas, a w innych są ćwiczenia co tydzień, czy nawet dwa razy w tygodniu jak jest taka potrzeba. Do tego co jakiś czas w ośrodku były spotkania także z panią logopeda i psycholog, także myślę, że fajnie, że inni specjaliści też przy okazji spojrzą na dziecko.
Ćwiczenia ciężko mi opisać, bo już nawet dokładnie nie pamiętam i nie chce zaszkodzić. Ale do tego mieliśmy wykonywać masaż shantala, są nawet filmiki na internecie jak się go robi, żeby rozluźnić ciałko.
A do tego bardzo ważny jest sposób noszenia, tak żeby dziecko miało jak najmniejszą możliwość odginania się i napinania. Czyli nie nosimy dziecka na prosto przodem do siebie ( bo wtedy łatwo odchyla główkę i plecki). Tylko nosimy tyłem do siebie - dziecka plecki są oparte na naszej klatce i brzuchu i nie ma możliwości wygięcia się, a rękę kładziemy pod kolanami dziecka (nie pod pupą żeby nie wymuszać postawy siedzącej).
Wiem ze muszę i to nie ulega wątpliwości ale stresuje się bo córka bardzo zle reaguje nawet ns naszych znajomych nie mówiąc o wizytach u lekarza . A te ćwiczenia trwają aż godz i mamy dwa razy w tyg :(
ewela córeczka jyz duża bo 8 miesięcy
a to wieksza bo u nas corka byla malutka jakies 3miechy miala i byla baerdzo otwarta bawila , One oni maja podejscie do dzieci nie panikuj bedzie dobrze ;*
Justamama już po wizycie ? Jak córeczka zareagowała ?
Spodziewałam sie ze łatwo nie będzie ale to co było to jakiś koszmar :( nie dość ze krzyczała od wejścia to jeszcze sbsolutnie nic nie dała ze siba zrobić . Ciało jak skamieniałe . Rehabilitant po paru minutach i próbach uspokojenia jej przeze mnie poddał się mówiąc ze tak to on jej co najwyżej może złamać rękę albo nogę i w takim stanie ona absolutnie nie nadaje się do rehabilitacji . Wyszłam załamana i nie wiem co dalej
ojej :( kurcze nie fajnie i co teraz? co mowil gosciu cos doradzil
Justa a byłaś u psychologa z małą?
A ten rehabilitant to typowo od dzieci? Bo może podejscia nie ma?
Tak pracuje z dziećmi bo to ośrodek tylko dla dzieci mnóstwo niemowlat . Ale po przemyśleniu uważam ze albo pracuje z bardzo malutkimi dziećmi którym wszystko jedno albo ze starszymi którym już można wytłumaczyć dużo . Bo w sumie to nawet nie zagadał do córeczki ani nic tylko od razu pani ja położy potem od razu łup na matę potem na piłkę ona zwyczajnie się przestraszyła . Pokazał mi kilja ćwiczeń ale nawet na córeczce nie mógł wiec nie wiem czy dobrze zrozumiałam . Początkowo nie bardzo nas chciał dakej ale po rozmowie stwierdził żebym przychodziła mize chociaż behawioealnie będziemy to traktować . Trochę mize moja wina bo moze powinnam uprzedzić ze jest taki probkem ale wydawało mi się ze powinuen się zapoznać z dokumentacja bo w tym samym ośrodku z tego powodu mieliśmy konsultavje psychologa . Dla wszystkiego poprosiłam o konsultacje z kimś innym ake póki co nie ma miejsc . Psycholog No cóż ? No są takie dzieci i trzeba im umizliwic długie oswajanie się jeśli tylko to możliwe . W gabinecie pstlochoga nie płakała w ogóle ale początkowo była przerażona pani psycholog nie zbliżała się kazała mi js trzymać żeby czuŁa się bezpiecznie pokazywała jej różne rzeczy z daleka widać ze była zainteresowana ale z daleka bo się bała . Potrzebowała 25 min żeby zejść z moich rak i dotykać tej zabawki. Ale cały czas blisko mnie . A pani psycholog zbliżała się . I było wszystko ok . Powiedziała ze trzeba ja odsuwać ode mnie ale bardzo powoli o rzucanie na głęboka wode to w tym przypadku zły pomysł bo jest za wrażliwa i lękliwa
To każde dziecko by się wystraszyło, skoro nawet nie zagadał tylko od razu do ćwiczeń przeszedł..
Masz możliwość żeby zmienić go na innego z tego ośrodka?
W teorii mogę zmienić a w praktyce póki co do innego nie ma miejsc :(
justa mama ja to bym go zjechała ze nie ma podejscia...to jest człowiek który mysli ze skoro przychodzisz na rechabilitacje to sie kładziesz i tyle ao z tobą ćwiczy.dla mnie bardzo złe podejście o tym powinien dowiedzieć się szef.małe dziecko wiadomo ze nie bedzie biegło do obcego....szkoda że nie masz może innego no ale takie czasy chore...ja bym do nieg juz nie poszła bo ci sie córka całkiem zrazi.
dziwne ze nie zaczal rozmowa z dzieckiem no mi to by sie juz po 1 nie podobalo, fakt teraz ciezko zmienic moze warto z nim porozmawiac.
Nawet jak nie uprzedziłaś, że córka boi się obcych to przecież rehabilitant powinien podejść do niej na początku spokojnie i ostrożnie, przecież to nie tylko Twoja córka, mnóstwo dzieci tak ma, że po prostu boi się obcych, zwłaszcza na początku, a ktoś kto pracuje w ośrodku dla dzieci powinien o tym wiedzieć.
Może spróbuj jednak poszukać jakiegoś innego ośrodka, albo chociaż zmienić rehabilitanta, wiem, że pewnie trzeba czekać na wizytę długi okres, ale chyba zawsze można tak zrobić, że spróbować tu raz jeszcze żeby dowiedzieć się dokładnie jak ćwiczyć w domu, a w międzyczasie oczekiwać na nowy termin w innym miejscu.