My zakupiliśmy taki łańcuszek żeby dziecku smoczek nie spadał na ziemię, ale np. w domu gdy smoczek spadnie na podłogę to albo zalewamy gorącą wodą albo mamy takie specjalne antybakteryjne chusteczki do czyszczenia smoczków i butelek Nie powinno się oblizywać smoczków, gdyż jest to przenoszenie bakterii- nie wiem dlaczego niektórzy tak robią…chyba nie myślą o tym, że każdy człowiek ma inną florę bakteryjną, a jeszcze jak są jakieś zakażenia w jamie ustnej to już w ogóle…po co wtedy np. sterylizować butelki itp.? jeśli i tak ktoś obliże smoczek i wsadzi do buzi dziecka…
U nas póki co łańcuszek niestety się nie sprawdza,więc bierzemy do torebki drugi zapasowy. Mamy też zawsze wodę,więc w razie wu smoczek możemy umyć w wodzie
Ja albo daje smoczek na lancuszku albo polewam smoczek woda z butelki. NIgdy nie oblizuje, bo wtedy przenosimy na dziecko prochnice.
Także nigdy nie oblizuję smoczka. Zawsze na spacerze mamy przypięty smoczek i drugi zapasowy.
Ja równiez polewam wodą, która zawsze w wózku mam (wystarczy 0,5 litrowa butelka). Oblizywanie jest po prostu obrzydliwe, ciekawe, która z mam, co tak robi, sama miąłby ochotę wziąc do ust smoczek oblizany przez jej matkę.Zapasowe smoczki warto nosić takze,ale koniecznie w osłonkach.
Jak spadnie smoczek to płukam ciepła woda,ale zakładam smoczek na łańcuszek i jak jest przypięty do ubranka synka to wiem że nie spadnie.
Mi synek zaczął odpinać tą klamerkę i wyrzuca smoczek czasami na ziemię. Muszę mieć drugi zawsze ze sobą bo czasami jest tak, że wyrzuci i za chwilę już chce go sobie possać.
Polecam chusteczki do dezynfekcji smoczków są rewelacyjne, każda mama powinna mieć zawsze w torbie
N.Klatt a co to są za chusteczki,nie wiedziałam że są takie.Gdzie można takie kupić?
U nas znakomicie sprawdza się łańcuszek. W ten sposób smok nie ląduje na podłodze, a jak synek nie ssie smoka to fajnie potrafi się tym łańcuszkiem zabawić. Ale na spacery zabieram też wodę w butelce. Ja nie stosuje tej metody, ze sama oblizuję smoka. Nigdy nie wiadomo kiedy jakas choroba się przypałęta. Mamy tez pojemniczek na smoka i tam czasami wkładam zapasowego.
Ja kiedys w przychodni widzialam matke z dzieckiem i z babcia i spadl smoczek i co najlepsze babcia oblizala i wlozyla dziecku do buzi… o fuuuj… juz sama bym wolala go oblizac… ale zawsze mamy drugi awaryjny smoczek a jesli i ten awaryjny ulegnie wypadkowi, przecieram je mokrymi chusteczkami ktore tez zawsze mam przy sobie:)
ja noszę zawsze zapasowy, ale w sumie nam się nie przydają, bo mała nie lubi smoczka i za bardzo nie chce go nawet do buzi zabrać, a jak jej już go włożę do wypluwa, może kiedyś będzie bardziej chętna…nie wiedziałam że są specjalne chusteczki do dezynfekcji smoczka, N.Klatt gdzie można je kupić?
Chusteczki do skoczków ? Extra . Gdzie je kupić ? Ja zawsze noszę dwa smoczki i przypinam do tasiemki.
Nie pisalam ze sa specjalne. Jak juz spadna obydwa smoczki to przecieram je chusteczkami nawilzanymi, napewno to lepsze niz wziecie do buzi:)
Najlepiej na taki spacerek jest zabrać łańcuszek w tedy smoczek jest bezpieczny:-]. Mój synek niestety ssie paluszka a nie smoczka,także nie mam z tym problemu, chociasz mój problem będzie gorszy z oduczaniem ssania paluszka.
ja zapinam zawsze malemu smoczek na łancuszku wiec nie mielismy nigdy sytuacji, ze spadl nam na ziemie;) ale w razie czego mamy zwykle drugi zapasowy smoczek:)
Na początku nie miałam takiego problemu, później zaczął wypadać i wtedy przyszedł czas na klipsik i nie ma problemu, nawet jak wypluje, to nie upada i jest ok:)
U nas wypluwanie smoczka było częste, na szczęście kupiłam wcześniej klips tylko nie każdy model smoczka ma zawieszke czy jak to nazwać. Pierwszy smoczek kupiłam z avent i nie było mowy o przypieciu łańcuszka,wtedy o tym nie myślałam.
U nas ostatnio smoczek wylądował na ziemi razem z łańcuszkiem, bo odpinanie go to po przecież taka fajna zabawa. W torebce zawsze mam 2-3 smoczki w zapasie, więc nie muszę się martwić. Zresztą staram się małej smoczka na spacerze nie dawać w ogóle, chyba że nie potrafi zasnąć.